Mózg płata figle i nieproszony zaproponował żartobliwe odczytanie fragmentu tego artykułu sugerując literówkę: "Przystąpiono do realizacji nowoczesnej polityki histerycznej....".
Czytając to omówienie mam wrażenie, że program PiS jest tak zły, że nikt rozsądny nie da się na te obiecanki-cacanki nabrać, niestety mamy w Polsce tak wielu ludzi nierozsądnych, że dla sporej części wyborców może się on okazać atrakcyjny. Pociesza fakt, że jest to ta część, która ma wstręt do słowa drukowanego, pesymizmem napawa, że jest to również ta część, która nie przywiązuje uwagi do szczegółów, więc wystarczy im skrót przedstawiony z ambony lub pod kościołem.    

Jakbym czytał artykuły Życia Warszawy i Trybuny Ludu z 1968r. A już do łez rozbawia powoływanie się na tradycje Jagiellońskie! Na wschodzie trzymali się mocno. Co prawda stracili Smoleńsk ale garnizon na Kremlu przez długie lata obsadzony był polskimi najemnikami. Toż głównym wrogiem Jagiellonów był Zakon. pokonany, zhołdowany, zamieniony w lenno i z narzuconą nie katolicką religią, "odczepiony" od watykańskiego wsparcia. Mam wrażenie, że dla autorów omawianego pisma celem byłby hołd przed Papieżem, Jezus królem Polski, a stolica z centrum władzy, w Chicago. ;-)
Brakuje odniesień do cyklistów oraz określenia kim byłby naczelny cenzor Kraju. Poza tym unowocześniona wersja późnego Gomułki, chciałoby się powiedzieć cytując klasyka:
"Przed wojną stała Polska na skraju przepaści, a w ciągu omawianych 2 (2005-2007) lat zrobiliśmy ogromny krok naprzód"
... a stojący w cieniu Macierewicz też na M.
PS. Jak to się wszystko kłóci z rzeczywistością można sprawdzić wyglądając przez okno.

Wchodząc w buty PZPR partia Prawosława Sprawińskiego podzieli jej los, pytanie tylko czy jesteśmy skazani na 30% niezadowolonych, praktycznie od połowy lat 90 grupa radykalnych kontestatorów utrzymuje się na zbliżonym poziomie...

Doczekaliśmy się "Mein Kampf" w wersji polskiej. Bóg ochronil szalonych przed przetlumaczeniem dziela Hitlera, ale nie widzę specjalnej różnicy.Żydów zastąpila komuna (w dowolnej interpretacji naszego wodza), a spotęgowanie znaczenia państwa oznaczać może tylko jedno - cala wladza w ręce prezesa. Wspomniana dowolność interpretacji oznacza tyle, że komuchem zostać może każdy uznany za wroga.Dzięki wydatnej pomocy PO i PSL zastosowano odpowiedzialność zbiorową wobec f-cjuszy bylego reżimu.Co będzie, gdy PiS rządzić zacznie niepodzielnie? Wyobrazni nie starcza dla opisania ew. skutków.Malo mnie pociesza zaawansowany wiek.Wielu nie przeżyje takiego eksperymentu. Inne wspomniane bredzenia w malignie pomijam. No a dzięki powszechności szkoleń propagandowych wymuszanych przez obecny system oświatowy poparcia wodzusiowi nie zabraknie jeszcze przez wiele lat. Kiedy wreszcie przestaniemy żyć w ciekawych czasach gwarantowanych przez poparcie KK?

Obawiam się, że muszę stanowczo zaprotestować. Demagogia i populizm to nie to samo co nazizm i porównanie programu PiS do "Mein Kampf" jest grubą przesadą.  

Jak dla mnie w tym całym bełkocie jest istotny właściwie tylko jeden element. Likwidacja Krajowej Rady Sądowniczej i zastąpienie go organem państwowym (czytaj: politycznym). Oczywiście nie planowałem głosować na PiS, ale gdybym miał taką zachciankę, to po przeczytaniu tego punktu programu przeszłoby mi już na zawsze.

Skończyłoby się na Zbigniewie Z. (oby już niedługo tak media go nazywały, bo mu się należy) jako najwyższym sędzi wyznaczający granicę między IV RP a POstkomuną. Przeraża mnie ta myśl, a przecież we wszystkich sondażach PiS jest zawsze lekko niedoszacowany...

Przypomina sie Orwell, podczas lekutry tego politycznego manifestu - totalitarne rzady z pelna kontrola nad obywatelami, absolutne podporzadkowanie spoleczenstwa jakiejs wymyslonej ideologi. Jesli PiS zrealizuje swoje zalozenia (watpie jednak w jego skutecznosc, kiedy w podtekscie dostrzega sie zasade Teraz K****My) to Polska bedzie mial nowe, aby nie powiedziec "nowoczesne", panstwo totalitarne, od ktorego tak bardzo chcielismy wszyscy uciec za sprawa Solidarnosci. Slowo "partia" bedzie zastapione slowem "kosciol", utopijne socjalistyczne idee zas religijna i bogo-ojczyzniana dogma. Krotko ujmajac ten polityczny projekt mozna by powiedziec tak: za morde i do kosciola, spowiadac swoje grzechy przeciwko  prawowitej wladzy nadanej Nam przez Boga!

   Rozmawiałem z wieloma zwolennikami PIS-u i obawiam się, że żaden z nich nie znał nawet z grubsza założeń programowych swojej partii. Żaden też nie rozumiał co znaczą takie słowa: socjalizm, liberalizm nie mówiąc już o autorytaryzmie czy libertarianizmie. Istotna była dla nich tylko walka z postkomuną, żydomasonerią, rządem światowym, "promocją zboczeń" (całym złem tego świata) oraz Jezus na sztandarze.
@Koraszewski - to co programowo definiuje PIS to socjalizm (populistyczny) i nacjonalizm. Doskonale obrazuje to ich hasło wyborcze "polakom należy się więcej". A narodowy socjalizm po niemiecku to Nationalsozialismus czyli nazizm. Tylko pisowski nacjonalizm jest bardziej jezusowo-maryjny niż rasowy, ot co.

Autor artykułu jest wyraźnie tendencyjny tj. wiele razy krytykuje program, nie podając argumentów. To utrudnia skorzystanie z tekstu jako materiału poznawczego. A samego programu nie chce mi się czytać.

Uwaga 1, czyli plus dla PiS:
>Tradycyjnie już PIS występuje przeciwko
korporacjom
> ograniczającym rzekomo dostępność do wykonywania zawodów
> np.
prawniczych i regulacje w tym zakresie chce powierzyć państwu.
Dlaczego "rzekomo"? Czyżby coś się zmieniło i każdy, kto zda publiczny egzamin może prowadzić działalność prawniczą? Nie zauważyłem. W dalszym ciągu prawnicy (notariusze) drogo biorą za swe wątpliwej jakości usługi.
Te działania to plus dla PiS aczkolwiek... chyba jedyny jaki zauważyłem.

Uwaga 2, czyli socjalizm nigdzie się nie udał:
> [...]mogę także pochylić się z zainteresowaniem nad
pomysłem organizacji
>i finansowania budownictwa mieszkaniowego. Pomysł
ten polega na organizacji
> przez
władze samorządowe spółek z udziałem inwestorów prywatnych[...]
Państwo marnuje sporo pieniędzy, buduje drogo i nieefektywnie. Zatem tylko bogate kraje mogą sobie pozwolić na takie zbytki. Znacznie lepiej byłoby uprościć podatki oraz je zmniejszyć. Ludzie sobie sami poradzą.

Pański tekst to zwyczajny szajs, jak programy partyjne, w tym Program PiS. Gdyby Pan wykaząl, że Kaczynski nie zna się na prawie i ekonomii, to byłoby coś. Ja to potafię.Panska nonszalancja w stosunku do komentatorow Racjonalisty jest konkretna, polegająca na nie zabieraniu glosu.

To żeby Pan jeszcze więcej potrafił:), bez błędu ortograficznego powinien Pan był napisać: "...polegająca na niezabieraniu głosu". Ciekawe, czy domyśli się Pan dlaczego.

Nie wiem czy ma sens takie pastwienie się nad PiS-em w sytuacji kiedy najprawdopodobniej niedługo przegra wybory po raz któryś tam z rzędu, natomiast rządząca PO robi to praktycznie to samo. Upolitycznienie wszystkiego co się da, tworzenie nowych urzędów dla swojaków, brak odwagi by zmierzyć się z niepopularnymi problemami (emerytury, KRUS,...)  dotyczy w równym zakresie obu partii. To czy pod pozorem walki z układem tworzą własny, czy też konsekwentnie obniżają podatki przez ich podwyższanie pokazuje że różnice są drugorzędne, a przy okazji udowadnia w jakim poważaniu rządzący mają własne programy.

Oczywiście, smutne jest to że całkiem sporo ludzi nadal nabiera się na te bzdury, ale tutaj nie byłbym aż takim pesymistą jak autor. Sporo z tych ok. 30% wyborców PiS-u głosuje po prostu przeciw PO nie mając żadnej sensownej alternatywy. Istnieje u nas po prostu całkiem spory elektorat który w innym kraju zostałby zagospodarowany przez coś w rodzaju chadecji (może nieco bardziej konserwatywnej), której u nas po prostu nie ma. Zresztą to głębszy problem bo u nas w ogóle w polityce "niczego nie ma" jak postulował Kononowicz - porządnej lewicy też nie ma, liberałów (póki co) też brakuje - same produkty lewico- czy prawico- podobne.

Oczywiście, że zrobiłem blad, ale to z pośpiechu z powodu silnychwyladowań w czasie burzy. Panski glos jest niemerytoryczny. Po "to" w Pańskim tekście brakuje przecinka. Przymawial kocioł...

Panie Grzegorzu, są nieprzekraczalne granice nonsensu. PiS to nie partia alternatywna do głosowania, to zaprogramowane narodowe nieszczęście i wcale nie mówię o Smoleńsku. Jestem w stanie chylić czoła przed każdym sensownym konserwatystą, socjaldemokratą czy liberałem, oni mają swoje poglądy. Można je lubić albo nie, jest w czym wybierać, ale ten dziwoląg kato-komunistyczny to tylko krok od jelenia na rykowisku, kabaretu w złym guście i parafrazując "Alicję w krainie czarów" ciągłe obchody nierocznicowe! Kto może pić tyle herbaty!
A w dodatku już raz próbując oddaliśmy ten produkt przed upływem gwarancji...
Będę głosował na co innego, nawet jeśli nie będzie mi po drodze z PO.
Łączę pozdrowienia i życzę udanych wyborów!

Nie o demagogię i populizm chodzi a praktykę, która tak nas dotknęla w czasach rządów PiS.Faszyzm czy komunizm jest jedną z form totalitaryzmu. Wszędzie tam, gdzie dobro obywatela musi ustąpić przed dobrem państwa, gdzie obywatel kontrolowany jest na każdym kroku a zachowania czy poglądy niezgodne z polityczną linią partii rządzącej są ścigane przez organa państwa, mamy do czynienia z totalitaryzmem.Nie jest istotne, czy rządzący posuną się do mordowania inaczej myślących - w inny sposób też można zniewalać. PiS kontestuje obecnie funkcjonujące państwo polskie.Co zafunduje nam w zamian? Zapowiedzi wyczytane w dokumentach oraz obecne zachowania (pozew przeciw Nergalowi) gwarantują, że będziemy zniewoleni.Jeśli jeszcze dodać do tego totalne uzależnienie sądownictwa od polityków, obraz ma kolor brunatny.Kto będzie gwarantem wolności obywatelskich, gdy na domiar wszelkie stanowiska decyzyjne w organach państwa, prokuraturze i sądach obejmą partyjni zwolennicy PiS? To też element znanej z praktyki polityki tej partii. Ta partia niestety nie kończy na slowach.

Panie Mirosławie Woroniecki - niezawisłość sądów to rzecz, o którą walczyć należy i która wymaga ochrony przed zapędami PIS-u do upolitycznienia sądownictwa. Rzecz tak jasna dla prawnika, że nie wymaga nawet zbyt głębokiej analizy.
Jednakże łączenie zamachu na niezawisłość sądu z kwestią upaństwowienia przez PIS korporacyjnych egzaminów prawniczych - to już lekka przesada! Jestem prawnikiem na tyle długo, że pamiętam zamykanie się korporacji na ludzi "z zewnątrz". Nie było to aż tak dawno temu. Pamiętam też wywiad w telewizji publicznej z prezesem Naczelnej Rady Adwokackiej (o ile dobrze pamiętam), który na pytanie dziennikarza "dlaczego adwokatami zostają najczęściej dzieci adwokatów" odpowiedział bez cienia żenady, z rozbrajającym uśmiechem: "widocznie to kwestia genów"...
Rozumiem, że jest Pan adwokatem, ale jeżeli wykonywanie tego zawodu utrudnia Panu rzetelną ocenę sytuacji, może nie powinien się Pan tym zajmować? W programie PIS jest wiele rzeczywistych niedorzeczności, którymi można się zająć.

Niezależnie od zamachu na korporacyjność, niezależnie od interpretacji tego faktu - w Polsce sądy już są zależne od polityków. Sposób powolywania sędziów przez polityków gwarantuje, że sędziowie zawsze będą uwzględniać wolę polityków.Samo istnienie ministerstwa sprawiedliwości jest kpiną z trójpodzialu wladz.Sędziowie winni być nieodwolywalni i nie powolywani przez polityków a jedynym powodem odwolania winno być zlamanie prawa czy jego interpretacja niezgodna z zasadami wspólżycia spolecznego.Nie może jednak oceniać tego korporacja a naukowcy od lat parający się prawem i wybierani do ciala kontrolującego dzialania sądów przez cale grono naukowe a nie w wolnych wyborach.Calość ustawodawstwa dotyczącego sądownictwa w Polsce jest drwiną z koncepcji Monteskiusza a przede wszystkim obywateli Polski.

Pastwimy się tu w mniejszym lub większym stopniu nad programem Pisu (słusznie bo i program kuriozalny i kandydaci w większości to oszołomy) - osobiście jestem bezpartyjny, bez nawet mniejszych lub większych sympatii politycznych! Moim drogowskazem wyborczym jest mój portfel z którego pod różnymi pozorami w ciągu ostatnich dekad każda dochodząca do władzy partia próbuje coś ukraść!  I ten drogowskaz mówi mi teraz dosyć: ja już do do tego ręki nie przyłożę - nie łudźcie się iż idąc do wyborów cokolwiek zmienicie lub o czymkolwiek decydujecie - o pardon - zmienicie tylko tego kto was okrada.

"Polacy zasługują na więcej" / J.Kaczyński (PiS) /

... czyli głosując na PiS będziesz miał/a :
więcej kościołów, więcej pomników JP2, więcej pomników "największego prezydenta wszechczasów", więcej lekcji religii w szkołach, więcej katechetów i kapelanów, więcej pielgrzymek, więcej dotacji dla kościoła z pieniędzy podatników, więcej zamordyzmu i spektakularnych akcji "ziobrystów w kominiarkach"
więcej fałszu i obłudy, więcej totalitaryzmu zamiast wolności i demokracji...
PS.
Więcej identycznych "więcej" gwarantuje także głosowanie na PO czyli PiS-bis.

https://www.coin-market-cap.es/