Przeczytałem ten twój żenujący tekścik i wiesz co? Wiem już dlaczego nazywasz się PRZEPIŹDZIECKI... to tyle...

No no jestem pod wrażeniem tych zapisków tylko się zastanawiam skąd Ty masz takie informacje.Pewnie zostałeś oświecony przez Ducha świętego a może Ci osobiście powiedział jak to było .E nie... masz poprostu bujną wyopbraźnię

Ale żeś walnął - dreszczy dostałem. Mam tylko pytanie - kto ci za to zapłacił??

Czytam to i zastanawiam czy ciebie czasem szatan nie opetał, bo mnie sie wydaje ze tak.A tak ogólnie co do waszej strony całej tej racjonalisty yo mam takie zdanie że żenujecie na ludzkiej głupocie wymyslacie to wszystko dzowactwa bo sami jestescie dziwacni

W pierwszych słowach mego komentarza do komentarzy moich Szanownych Respondentów uprzejmie dziękuję za ich zainteresowanie moim tekstem.
Do Pana "pan_pendzelek": Uważam, że naśmiewanie się z mojego nazwiska świadczy, że Pan mama źle Pan wychowała.
Do Pana "wiwaldi": Moje informacje pochodzą z wielu wypowiedzi prasowych, a więc ogólnie dostępnych oraz z książki "W imieniu Boga" Yalopa, oraz "Złodziej w nocy" Johna Cornwella. Powyższe nie wyklucza, że to Duch Święty mnie naprowadził na te źródła.
Do Pana "misiek". Niestety Redakcja "Racjonalisty" nie ma tego miłego zwyczaju, żeby płacić za artykuły.
Do Pana "Daniel" Już od dłuższego czasu jestem przekonany, że mnie szatan opętał. Nawet pytałem, czy mógłbym się poddać egzorcyzmem, ale jest to zarezerwowane wyłącznie dla opętanych katolików.
DO WSZYSTKICH: Z tych krytycznych komentarzy wyciągam kilka istotnych (dla mnie) wniosków:
1. Moje artykuły czytają głównie katolicy - bardzo mnie to cieszy!
2. Moi katoliccy Czytelnicy nie mają zielonego pojęcia o tak ważnym przedstawieniu jak Konklawe. W ogóle ich nie interesuje przebieg tego procederu. Jak to możliwe, że katolików nie interesują szczegóły wyboru dokonywanego pod natchnieniem Ducha Świętego? - Ogromnie mnie to martwi!
3. Najważniejsze jednak jest to, że w moim artykule podałem cały szereg konkretnych faktów (krytykujących wspomniany we wstępie artykuł). Komentarze są bardzo krytyczne, są złośliwe, ale nie ma w nich ani jednego odniesienia do podawanych przeze mnie konkretów. Wnioskuję z tego, że moi katoliccy Respondenci są bezsilni w stosunku do faktów, ale bardzo mocni w inwektywach. Wilka to szkoda, ale jest to potwierdzenie, że wiara i religia to stan emocjonalny a nie rozumowy.