The RationalistSkip to content


We have registered
204.984.549 visits
There are 7362 articles   written by 1064 authors. They could occupy 29015 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Comments to article Kto się boi filozofii?

Enter your comment on this article …
bruno - zniesmaczene
Autor artykulu pozostaje na poziomie zeszytu,ktory sobie zachowal.Trudno sobie wyobrazic jego propedeutke.Prawdopodobnie bylaby to krytyka religii,a glownie Kosciola  Katolickiego i najlepiej przygotowanymi do tych wykladow,to zpewnie ateisci.Panie profesrze marny z pana filozof i niech pan nie powoluje sie na umilowanie prawdy.Jesli pan ma niechec do religii,to niech pan ja zachowa ja dla siebie,a nie stwarza argumentu,ze jakoby to kosciol boi sie filozofii.Niech pan poczyta sobie w orginale chociazby sw Tomasza z Akwinu.Jesli juz pan jest ateista,to Heideggera.Jeden opisuje byt sensowny,a drugi absurdalny.Filozofia to stawianie pytan o byt.Religia stoi po stronie sensu,a nie absurdu.Spelnia jakas role pozyteczna dla milionow,ktorzy nie ptrafia myslec metafizyka,wola np.nauki przyrodnicze,historyczne,sztuke itp.itd.i chca ufac kosciolowi majac poczucie spelniania sie...
Reigia jest jakims sposobem obrony przed absurdem i nie wolno jej tak lekkomyslnie zwalczac.
Author: bruno Date: 05-05-2009
Reklama
Myślący
Panie doktorze, jako student filozofii, rozumiem potrzebę wprowadzenia filozofii do szkół średnich. Tyle, że w bardziej racjonalny i właściwy sposób niż pan proponuje. Do szkoły należy wprowadzić konieczmie epistemologię i logikę to zupełnie wystarczy.
Podane przykłady u pana w tekście np. że Kościół boi się czasopism młodzieżowych i dostępu do nauki jest śmieszne, to pana subiektywne odczucie. Jeżeli byłby pan filozofem i czytałby prasę młodzieżową to by pan zobaczył. że właśnie taka prasa oddala od logiki i umiejętności samodzielnego myślenia.
Niech pan zacznie uważniej studiować filozofię, a religię niech pan zostawi w spokoju. Każdy jest wolny i ma prawo wybierać.
Author: Myślący Date: 10-03-2008
Martyna - Filozofia w szkole   1 na 1
Chciałabym się wypowiedzieć nt. nauczania filozofii w szkole (średniej). Jestem licealistką, sama interesuję się filozofią już kilku lat. Mimo to uważam, że filozofia nie powinna być przedmiotem szkolnym. Wiem, że obecnie jest przygotowywany projekt wprowadzenia filozofii do szkół (patrz strona filozofia.org.pl). Historia filozofii została potraktowana w tym projekcie tylko marginalnie, zaś głównym celem zajęć ma być kształtowanie myślenia problemowego, umiejętności argumentowania itd. Ja osobiście jestem w najwyższym stopniu niechętna temu, wprowadzanemu obecnie, modelowi nauczania. Doskonale ilustruje go żart, że kiedyś uczeń miał encyklopedyczną wiedzę, a teraz ma encyklopedyczną niewiedzę. "Nowoczesne metody" ogłupiają. Problemowi szkodliwości intelektualnej reformy edukacji musiałabym poświęcić odrębną dłuższą wypowiedź. Sądzę, że wielu dobrych uczniów myśli podobnie. Wobec tego przypuszczam, że taka forma nauczania filozofii będzie głęboko zniechęcać tych, którzy być może byliby do niej predysponowani. Ja zapierałabym się rękami i nogami wobec konieczności uczęszczania na takie pseudofilozoficzne zajęcia. Natomiast pozostali nie będą w stanie jej zrozumieć; myślenie filozoficzne ma charakter bardzo abstrakcyjny, tak jak to jest w matematyce i fizyce, a nietrudno zauważyć, że przeciętni uczniowie mają największe problemy właśnie z tymi przedmiotami. Rzecz w tym, że szkoła jest dla wszystkich, a filozofia nie. Ponadto uważam, że dla wielu sam fakt, że filozofia jest obecna w szkole, oznacza przekreślenie jej grubą czerwoną kreską. Ja zainteresowałam się filozofią (a nie jakąś inną dziedziną) być może właśnie dlatego, że szkoła nie miała okazji mi jej obrzydzić.
Jestem natomiast oburzona faktem, że filozofia nie znajduje się na liście przedmiotów maturalnych do wyboru. Jest to tym bardziej żenujące, że jest obecna na tej liście np. wiedza o tańcu. Kiedy zwróciłam się z pytaniem w tej sprawie do Ministerstwa Edukacji, udzielono mi śmiesznej odpowiedzi, że "nie ma egzaminatorów". Tak jakby egzaminatorzy z wiedzy o tańcu stali na każdym rogu ulicy. Chociaż domysły, jakoby władze postrzegały filozofię jako niebezpieczny ideologicznie przedmiot, uważałam za niewiarygodną teorię spiskową, to jednak nie znajduję innego wytłumaczenia tej sytuacji jak właśnie takie. Mam nadzieję, że środowiska bardziej wpływowe od pojedynczej uczennicy interweniują w tej sprawie.
Author: Martyna Date: 01-03-2006
P.R./ - imho artykuł nie na temat
Cóż... Czytam po kolei artykuły z działu Filozofia nie po to, by być zmuszonym do czytania agitek antykatolickich, które powinny być w dziale "Kościół i Katolicyzm" lub "Społeczeństwo".
"Filozofia" powinna być o filozofii, a nie o problemach społecznych lub problemach władzy w państwie.
Author: P.R./ Date: 23-02-2006
malenka - Kto się boi filozofi?
Hmmm...Moim zdaniem autor tekstu jest bardzo uprzedzony do Kościoła co widać wyraźnie w artykule. Osoby, które chcą zostać osobami duchownymi w głównej mierze mają wykładaną filozofię więc nie mogę zrozumieć konfliktu pomiędzy filozofią a religią. Autor napisał, że religia opiera się na wyłącznie na dogmatach, wręcz wszystko związane z nią to są bajki dla dzieci. Czy jesteśmy tak naprawdę wszystkiego pewni? Otóż nie. Filozofia jest to umiłowanie mądrości ale są to również rozważania, często skąplikowane nie dające jednoznacznej odpowiedzi. Jest ostatnią z nauk, ponieważ jest wielkim zbiorem innych dziedzin. Na autora bardzo mocny wpływ na wyrażoną opinię na temat księży ma przeszłość szkolna, która zostawiła mocny ślad. Co nie oznacza, że można taki obraz każdemu duchownemu przypisać. To tak jakbyśmy wrzucili wszystkich ludzi "dobrych" i "złych" do jednego worka i przykleili etykietkę "źli" tylko dlatego, że ci drudzy przeważyli. To absurd. W powyższym artykule wyszło iż wyłącznie Kościół boi się filozofii, to śmieszne. Osobiście neguje postępowanie Kościoła w różnych sprawach ale uważam, że jest to jakaś ostoja w świecie, która czyni dużo dobra mimo tych złych stron. Biorąc pod uwagę, że nie jesteśmy idealni "Errare humanum est". Przytoczone przykłady są prawdziwe lecz nie występują wszędzie, zawsze i w jakiejś ogromnej ilości. Trzeba pamiętać, że "najlepszych ludzi uformowało naprawianie własnych błędów"
Author: malenka Date: 07-01-2006
Mikanor - Super wypowiedź Magdy
Chciałem napisać komentarz, ale spodobał mi się tekst Magdaleny i nie chciałem powielać tego samego. Może jedno - nie widzę zgubnego wpływu nauki katolickiej. Co innego z Kościołem, ale i szkoła, system nauczania i nauczyciele są różni.Zarówno ksiądz jak i nauczyciel może być pedofilem, złodziejem i kłamcą i próbować to usprawiedliwiać - słabością charakteru, grzechem, jako nieodłączną częścią życia, filozofią życia, ideologią.
Jeżeli pierwszą zasadą będzie miłość (oczywiście dla filozofa pytanie brzmi, ale jaka?), to nie widzę zagrożenia. Lepsze to niż nauka o konstytucji, która się zmienia. To już jest filozofia!!! Miłość to także umiłowanie bliźniego, pomyśl o tym, co ty byś chciał otrzymać od drugiego człowieka i co dla ciebie byłoby najlepsze w takiej sytuacji. Jak jesteś chory oczekujesz współczucia, pomocy, lekarstwa. Jak jesteś spragniony oczekujesz wody. Jak jest ci zimno oczekujesz okrycia. Jak pomyślisz, czego oczekują od ciebie inni i to im zaoferujesz (w ramach możliwości) to jest ok. Trzeba być w tym mądrym, a umiłowanie mądrości.... Mądrość, czyli według mnie umiejętność czytania konsekwencji swoich czynów (i czynów innych) jest oczywiście bardzo ważna.
Bajki, bajki, a czy bajkami nie są opowieści Platona o bogach? Ale jakie to piękne! Porusza wyobraźnię.
Author: Mikanor Date: 07-11-2005
piotr81 - Do Magdaleny   1 na 1
Magdaleno... Twój wywód ma jeden słaby punkt - mówisz o niekorzystnym wpływie filozofii na ludzi, którzy (w większości) w dzieciństwie podlegali permanentnej indoktrynacji, czyli o tym jak mogą reagować ludzie, którym przez kilkanaście lat wciskano "bajki" nie dopuszczając innych punktów widzenia.
To nie to samo co wpływ filozofii na umysły nie zarażone tą "chorobą".
Author: piotr81 Date: 19-10-2005
hashish - DOGŁĘBNIE   1 na 1
Zgadzam się dogłębnie, przykro to stwierdzić ale Polska jest krajem dogmatycznym, nieracjonalnym, nielogicznym, NIETOLERANCYJNYM- jak może obowiązywać monopol na doktyrnę. I wmawianie dzieciom, młodzieży, że TAK a TAK JEST, które jak wiemy żadko polemizują z tym. Wpaja im sie teorie które rzutują na całe ich życie, żadko kto bowiem wyzwala sie z tego wpływu. I gniją nam później w kraju owoce Teologicznego drzewa w postaci Ligi Polskich Rodzin, Młodzieży Wszech-polskiej. różnych nacjonalistów "patriotów" itd.itp Zacofanych, nieumiejących logicznie myśleć tzw. Chrześcijan, mamy teraz Full a my no cóż jesteśmy dla nich ? : Poganami, bezbożnikami, jak ten celnik niewartymi szacunku, tymi któży "nie wiedza co czynią" , nie maja moralności...
Filozofia w liceach mogłaby być ZBAWIENIEM, lecz niestety, jeszcze nie dziś, nie wyzwoli nas prawda- bo nie może dojść do głosu... Musimy na to poczekać. Choć w rządzie Kaczyńskiego i Tuska będzie trudno.
Author: hashish Date: 29-09-2005
danbog - Smutny widok   1 na 1
Dążenie kościoła katolickiego do absolutnej dominacji światopoglądowej w Polsce to fakt niepodważalny ( wszak kościół broni własnego interesu którym jest władza wynikła z panowania nad światopoglądem obywateli Polski i płynące z niego pożytki ). Przykro jest patrzeć jak za państwowe pieniądze upośledza się zdolność analitycznego patrzenia na świat młodego pokolenia, prowadzonego w ramach lekcji religi . Wszak nie każdemu młodemu człowiekowi starczy determinacji do próby zrozumienia świata który go otacza. Większość z dzisiejszych uczniów pozostanie do końca życia w swerze zaszczepianych tam wierzeń. Ludzie tacy będą do końca życia podejmować decyzje życiowe w oparciu o zestaw dogmatów katolickich upośledzając własne życie i rozwój społeczny na chwałe kościoła.Czy to jest to o co chodzi państwu polskiemu ?
Author: danbog Date: 28-06-2005
Magdalena - -
Studiuję filozofię. Także w liceum miałam lekcje filozofii (wtedy jednak
nie wiedziałam jeszcze czym naprawdę ona jest ) . Były to zajęcia, na które
-tak jak i na religię- uczęszczało się dobrowolnie( ja nie brałam udziału w
"religii"-ale nie odnosiłam się wcale do niej tak agresywnie jak autor tego
zagajenia). Nasza grupa liczyła !!! początkowo 4 ,a wkrótce 2
osoby.Uczyliśmy się pobieżnie histoirii i poglądów różnych myślicieli.
Teraz jestem na studiach. Moja grupa liczyła 52 osoby gdy zaczynalismy rok.
Do egzaminów doszła...hm..trzydziestka(?) może mniej.. Na pewno niektórzy
nie podjęli decyzji o rezygnacji z braku sił tylko z powodu "życiowych
wypadków" jednak.. nie sądzę ,że wszyscy.
Nie każdy może uczyć się filozofii. Nie tylko nie każdy nie może BYĆ
filozofem, ale wielu same wykłady mogą zaszkodzić.
Przekrój mojej grupy: 30% przyszła aby szukać Odpowiedzi, 15%-pomocy,
kilka z ciekawości,7-napewno-z pomyłki-4 to osoby chore..:( jedna z nich
zrezygnowała-dostała się do seminarium..to był chłopakze
shizofre(n)mią ),kolejne 20% ma predyspozycje,....wiadomo wszystkich nie
zdołam opisać,a ich zakresy się krzyżują, i..ciekawe ilu z nas ma
POWOŁANIE(?)
Znana jest opinia,że osoby które idą na psychologię często same mają
problemy psychiczne, które mają nadzieję dzięki tym studiom rozwiązać. A więc osoby ,które ida na psychologię mają problemy z
głową...a idące na filozofię z Rzeczywistością.
Osoby którym filozofia może zaszkodzić to nie tylko osoby z zaburzeniami
psychicznymi. To czase ludzie prości-cudni ,dobrzy chrześcijanie-którym
język analityczny nie pomaga. Sami oni nie potrafią rozłozyć życia na części
pierwsze i złożyć potem wszystko Tak jak było...Na pewnych poziomach
poruszać się nie potrafią. Trafia do nich język religii i całkiem prawidłowo
działają w życiu.
Są takze osoby, którym filozofia może zrobić taką krzywdę,że nie będą już
przyjmować niczego czego uzasadnienia nie usłyszeli od swych autorytetów.
"Filozofia robi człowieka samotnym( nie osamotnionym)."
To królowa nauk,ale nie każdy może być w jej świcie.
Napisałam ten komentarz także dlatego ,że nie spodobał mi się to autora.
Bilijne przypowoeści to nie Bajki! To nawet nie tylko alegorie mają one
więcej niż dwa poziomy. Ale nie poznawalne dla tak
nastawionych ludzi.Pamiętam oczywiście jak podnoszące było zadawanie
trudnych pytań osaczonym katechetom...ale mnie to już dawno bawić przestało!
To dziecinna ignorancja! To jakiś brak własnego bogactwa i wieszanie się na
"zewnętrznym" swiecie.

Jestem za tym aby wprowadzić historię filozofii do szkół,ale
pamiętajmy tez o piramidzie potrzeb i ... umysłowych możliwości...
Author: Magdalena Date: 04-06-2005
trazom
Wobec prawdopodobnego dojścia prawicy do władzy sprawa jest bardzo trudna.
Author: trazom Date: 04-05-2005
mat.opole - Sprostowanie  -1 na 1
"(...) uznanie w końcu teorii ewolucji Darwina, która ma się nijak do opowiadania o Adamie i Ewie"
Opowieść o Adamie i Ewie jest przenośnią - opowiada o upadku pierwszych ludzi, o ich odwróceniu się od Stwórcy. Biblia nie mówi nam precyzyjnie o powstaniu ciała. W prawdzie jest mowa o ulepieniu człowieka z prochu ziemi, ale czyż ewolucja to nie powstanie z "prochu ziemi", z pierwotnych pierwiastków, związków organicznych?
Bóg tchnął w ciało człowieka duszę. Już Augustyn i Tomasz z Akwinu pisali o creatio continua, może to intuicja teorii ewolucji
Author: mat.opole Date: 24-03-2005
trukszyn - Niestety,filozofia również jest szkodliwa
Trudno człowiekowi rozumnemu nie zgodzić się z tezą o szkodliwej indoktrynacji dzieci za pomocą nauki religii.
Ale poszukiwacz prawdy winien być obiektywny.
Poszukiwania powinny mieć formę rzeczowej konwersacji ze sobą.
Każda indoktrynacja ideologiczna jest niebezpieczna.
Aby z pełna odpowiedzialnością podjąć decyzję o propagowaniu jakiejś idei należy obiektywnie ocenić skutki jej propagowania.
Tymczasem korzyści płynących z istnienia filozofii europejskiej nie widać.Co z tego ,że Autor trzyma zeszyt z mądrościami jakiegoś tam profesora?
Czego ten fakt ma dowodzić?Skuteczności i moralnej głębi europejskiej mysli filozoficznej?
Szanowni Państwo!Czy nauka zwana filozofią odpowiedziała jasną treścią na pytania o wieczny niepokój bytu człowieka?
Kolejny raz na łamach witryny czytam o upadku myśli chrześcijańskiej.Wielka mi nowina!Kiedy Wam, Szanowni Państwo znudzi sie ten temat?
Odkąd poczęto szerzyć chrześcijaństwo w świecie antycznej filozofii każda jego teza została obalona bądź podważona.I co z tego?
Author: trukszyn Date: 18-10-2004
trukszyn - Niestety,filozofia również jest szkodliwa
Trudno człowiekowi rozumnemu nie zgodzić się z tezą o szkodliwej indoktrynacji dzieci za pomocą nauki religii.
Ale poszukiwacz prawdy winien być obiektywny.
Poszukiwania powinny mieć formę rzeczowej konwersacji ze sobą.
Każda indoktrynacja ideologiczna jest niebezpieczna.
Aby z pełna odpowiedzialnością podjąć decyzję o propagowaniu jakiejś idei należy obiektywnie ocenić skutki jej propagowania.
Tymczasem korzyści płynących z istnienia filozofii europejskiej nie widać.Co z tego ,że Autor trzyma zeszyt z mądrościami jakiegoś tam profesora?
Czego ten fakt ma dowodzić?Skuteczności i moralnej głębi europejskiej mysli filozoficznej?
Szanowni Państwo!Czy nauka zwana filozofią odpowiedziała jasną treścią na pytania o wieczny niepokój bytu człowieka?
Kolejny raz na łamach witryny czytam o upadku myśli chrześcijańskiej.Wielka mi nowina!Kiedy Wam, Szanowni Państwo znudzi sie ten temat?
Odkąd poczęto szerzyć chrześcijaństwo w świecie antycznej filozofii każda jego teza została obalona bądź podważona.I co z tego?
Author: trukszyn Date: 18-10-2004
apostan2   1 na 1
Zgadzam sie calkowicie z autorem. Jako antyklerykal (czlonek i dzialacz APP RACJA od momentu powstania tej partii), jestem za wyprowadzeniem religii ze szkol. O ile w placowkach oswiaty maja uczyc bajek, to wszystkich. Niech bedzie religioznawstwo. Zadnych indoktrynacji. I jako remedium czy antidotum - etyka. Etyka jak najbardziej swiecka. Czysty humanizm. Ubolewam, ze autor, bedac u wladz, niewiele uczynil w tym kierunku. Ale zdaje sobie sprawe, ze w polskiej, katolickiej rzeczywistosci, wszelkie dzialania na rzecz racjonalizmu maja nikle szanse powodzenia. Tym bardziej, ze prezydent wszystkich polakow (?) w wywiadzie ( chyba dla Rzepy) oznajmil, ze antyklerykalizm to choroba, ktora trzeba leczyc. Nie bede proponowal, aby jego zaczac leczyc. To zbyt wiele kosztowaloby i tak biedne spoleczenstwo. Niektorych przypadlosci wyleczyc nie sposob. Szkoda wiec srodkow i czasu. A poza tym: kto przy zdrowych zmyslach chcialby takiego prezydenta? Z wyrazami szacunku
Author: apostan2 Date: 29-09-2004

Sort comments from the first

Sign in to add comment

  

Sign in using Facebook or OpenID
In case not signed in - sign up..

Advertisement
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)