Ja wyznaję w życiu filozofię zachowania duchowej i fizycznej równowagi. Jestem myślicielem, pisałem w tym roku maturę z filozofii, aczkolwiek pracuję aktualnie jako pomocnik budowlany i moje obowiązki ograniczają się do pracy łopatą/szpadlem, rozładunku materiałów i podawania narzędzi, czyli czysto fizyczna praca. Jednak lubię się zmęczyć właśnie dla zachowania równowagi życiowej. Oczywiście nawet takie zajęcie jak kopanie rowów wymaga myślenia i ja każdy swój ruch dokładnie przemyślę i staram się znaleźć sposób na zwiększenie wydajności swoje pracy, jednocześnie redukując zmęczenie. Jak znajdę jakiś sposób to dam znać ;) Póki co, moja technika opiera się na magii oddechu. Wierzcie lub nie, ale dostrzegłem, że odpowiednie oddychanie jest kluczowe w zwiększeniu precyzji ruchów i uzyskaniu większej siły. Pozdrawiam. JMP

Ktoś zrobił drogę po której codziennie jeździmy i ktoś wymyślił sposób by z beznamiętnego ''machania łopatą'' były pieniądze. Szanujmy fizoli i gryzipiórków. Jedni bez drugich nie dali by rady i vice-versa. Komentarze udowadniające wyższość jednych nad drugimi świadczą tylko o czyjejś zawiści, braku rozumu lub złośliwości.

W tym roku zdałem maturę, i musiałem podjąć decyzje co dalej w życiu robić. Wybrałem dalszą naukę na studiach (politechnikę) i tu pojawiło się pierwsze pytanie: jaki kierunek wybrać... Niestety z tym wiązał się dosyć znaczny problem - interesuję się wszystkim, czyli tak na prawdę nie mam o niczym pojęcia...Radziłem się wielu ludzi co wybrać i ZAWSZE słyszałem tę samą odpowiedź: wybierz kierunek po którym bedziesz miał wysokie zarobki...
Najsmutniejsze jest to, że wszyscy mają poniekąd rację - dziś najważniejszy jest kult pieniądza, a szanowani są tylko ludzie, którzy potrafią go wyznawać, dla których jedynym celem w życiu jest posiadanie...
Maturę napisałem na tyle dobrze,że mogłem się dostac na każdy kierunek na politechnice. Wybrałem fizykę ogólną...

ej, Pani Profesor! Mówi Pani o wysiłku wkładanym w pracę fizyczna czy umysłową. Jaki to wysiłek w rozmyślaniu, roztrząsaniu jakiś kwestii, problemów to przyjemność zastanawiać się, analizować, rozmyślać. Nigdy Pani nie poznała i nie pozna ciężkiego znoju górników. Porównywalnego do wysiłku sportowców wyczynowców tylko, że w skrajnie niebezbiecznych warunkach i bez splendoru jaki spływa na, oczywiście niektóre gwiazdy sportu. Nigdy nie zobaczą ludzie warunków w jakich pracują górnicy, w błocie, pyle,kiedy w każdym miejscu kapie zimna nieraz zasolona woda na głowy, plecy, w wąskich przejściach i niskich pokładach, dźwigając ciężary w temperaturze powyżej 30 stopni Celsjusza. Czy o takiej pracy fizycznej Pani mówi? Czy jest Pani racjonalistką? Jeżeli tak, to zapewne wie Pani, że sposób wychowywania dzieci jest decydującym czynnikiem stanowiącym o talencie lub jeg braku u danego człowieka.A żywotność i aktywność czy to fizyczna czy umysłowa zalęzy w znacznym stopniu od miłości czy ją otrzymał człowiek w dziciństwie. Proszę zobaczyć ludzi szczęśliwie zakochanych, ile jest w nich energii. Tu nic , a raczej prawie nic nie ma nasz wybór, aby móc wybierać trzeba by było poznać ,przeanalizować swoje dzieciństwo i wiele włożyć wysiłku w zmianę
swojego systemu myślenia , a co za tym idzie swojego postępowania.
z poważaniem człowiek , który pracował pod ziemią

Kazdy czlowiek jest i umyslowy i fizyczny. Muskuly bez umyslu? Umysl bez muskul? Trudno to sobie wyobrazic.Zatem, jedno z drugim powinno wspolpracowac, a nie konkurowac. Kazdy z nas ma TALENT, umyslowy albo fizyczny, tylko nie kazdy potrafi dostrzec rownowartosc pomiedzy nimi.

Na prawde uśmiałem się,a śmiech jak wiadomo to zdrowie. Prawda pani Mario?Ile zarabia producent groteskowych memów ?

Szkoda, że ci, którzy powinni się dowiedzieć, że odzyskiwanie sił po wysiłku umysłowym jest o wiele bardziej trudne do regeneracji czysto fizycznej nigdy się nie przekonają o tej prawdzie, gdyż wysiłek umysłowy jest im obcy - co dopiero mówić o poszanowaniu pracy umysłu.
Bardzo niedobrze się dzieje, że kult pracy fizycznej propagowany w okresie socjalizmu został zastąpiony kultem pieniądza. W efekcie do wielomilionowej rzeszy nieszanujących intelektu robotników (w miastach i na wsiach) dołączyła rozrastająca się grupa czcicieli mamony, gadżetów i z angielska brzmiących nazw stanowisk. Teraz ci pierwsi z nienawiścią i zawiścią patrzą na tych drugich, drudzy mają w pogardzie pierwszych, a zagubieniu ulegają ludzie, dla których ważne jest, aby w życiu kierować się wartościami moralnymi, pogłebiać swoją wiedzę i ją szerzyć. Wprowadzenie zasad czysto rynkowych do każdej dziedziny życia spowodowało, że wiedza jest towarem zalegającym półki - nie ma na nią zbyt wielu klientów, większość woli kupić samą metkę (dyplom, świadectwo, certyfikat), bo po co mają się męczyć skoro na rynku pracy liczy się nie wiedza, ale techniki. Pojęcie inteligencji zostało sprowadzone do umiejętności zastosowania gotowych rozwiązań; namysł i szukanie rozwiązań zastąpiono kupnem usług firm konsultingowych. Wartości moralne ustąpiły "uczuciom religijnym", tęsknota za "starymi, dobrymi czasami" znakomicie uniemożliwia działania na rzecz przyszłości...
Eeeech, chyba pójdę po łopatę...