Witam,
mam do Państwa ogromna prośbę.
Kilka miesięcy temu doszły mnie słuchy, ze moja praca magisterska została w całości przepisana, skopiowana przez jednego ze studentów mojej byłej uczelni. Sprawdziłam to i okazało się, ze jest to prawdą.
Skontaktowałam się z nim i lojalnie poinformowałam, ze zgłosze to uczelni. Zachowanie tego pana nie pozostawiło najmniejszych złudzen. Określił się bardzo jasno i zaczął mnie straszyc.
Nie ukrywam....powstrzymało mnie to przed krokiem zgłoszenia plagiatu.
Z drugiej strony nie daje mi to spokoju.
Proszę o informację w jakiej formie mam poinformować uczelnię, policję i czy mogę to zrobić anonimowo. Jakiego rodzaju moze ta osoba poniesc realne konsekwencje.
Z góry dziękuję za odpowiedz.

choćby za to groziła afganistańska kara odrąbywania rąk i wyrywania języka

jedyne rozwiązanie to BrainChip, urządzonko wszczepiane do głowy które dokonuje płatności z naszej karty kredytowej kiedy śpiewamy przy goleniu

tych praw nie da się poprostu ochronić, a jeśli będzie się dało to tylko wprowadzając totalnego Orwella, nie ma metody pośredniej