tylko powiem tyle ze gratuluje poziomu uczelni. :) tej od doktoratu :)

Jestem wierząca i myśląca. W Kościele zyją ludzie, którzy popełniają różne błędy, nikt z nas nie jest doskonały. Ale z taką nienawiścią, brakiem tolerancji i uprzedzeniami, z takim budowaniem barier między ludźmi jak w Pańskich artykułach nie spotkałam się jeszcze osobiście w życiu. Swoją postawą przekonuje mnie Pan, ze mimo błędów jakie popełniają katolicy jestem na dobrej drodze i nie zamieniłabym jej na taki "racjonalizm". "Zacofanie" niektórych katolików jest niczym wobec Pańskiego "oświecenia". Dziękuję za taką wolność, rozsądek i demokrację. Mimo, ze uważa się Pan za człowieka wykształconego wciąż myli Pan dwa pojęcia wolność ze swobodę, to właśnie Pan przyjął skostniałe schematy myslowe, które nie pozwalają Panu uznać prawa innych ludzi do własnej religii i światopoglądu. O tyakim prawie słyszały nawet małe dzieci. czy myślał Pan kiedys o tym, ze te artykuły pójdą za Panem na całe zycie? Wydaje się Panu, ze jest mądry i rozsądny, ale szczerze i bez nienawiści: o madrości te słowa nie świadczą, usprawiedliwia Pana nieco jedynie młody wiek.

Wydaje mi sie, ze nie zaslugujesz na to zeby z toba polemizowac. M

Chłopie cos ty tam wymodził przeciez to się kupy nie trzyma takiej maniany to nawet w przedszkolu nie kupią. Zrobiłeś z ludzi żyjuących w Rosji "dzieci podległe Leninowi, amoże pokazałbyś drugą stronę medalu??. Wydaje mi się że tytuł magidstra dostałeś bo tatuś jest lektorem
albo lektor był ślepy

Tyle mądrych słów na takiej zwykłej witrynie.

Tyle mądrych słów na takiej zwykłej witrynie.

To, niestety, całkowita prawda. Po śmierci kult ten dodatkowo wzbierze na sile, niedługo będzie to wyglądać tak samo jak w Związku Radzieckim czy Korei Północnej. Jak z żartu o maturach za czasów komunizmu: "Najwybitniejszy Polak, i dlaczego Jan Paweł II?

Pan panie Grzegorzu jak coś powie, to juz powie!.Reakcje fanów na występ swojego idola tylko w Polsce skutkują nazywaniem ulic imieniem swego "gwiazdora" i stawianiem mu pomników za życia, tylko w Polsce nieostrożnym słowem na temat popularnego super-stara można sobie złamać karierę, tylko w Polsce najważniejszą wiadomością dnia jest co robił Pan Papież z samego rana...a co wieczorem, tylko w Polsce prawo jest stanowione na obstalunek kościoła katolickiego. Niech pan nazywa rzeczy po imieniu...tak jak się naprawdę mają. A mają się tak, że kraj nasz staje się krajem wyznaniowym i najważniejszym bogiem dla polaków nie wiedzieć kiedy stał się nasz rodak JP II...zwany wielkim.

Kiedyś w Ferdydurce nauczyciel tłumaczył niejakiemu Pylaszczkiewiczowi, że natchniona poezja romantyczna winna zachwycać, a ten odpowiadał "jak to zachwyca skoro nie zachwyca". W komentowanym artykule jest jakby odwrotnie - nauczyciel mówi "nie zachwyca" a "wiejska babinka" i wielu innych pyta "jak to nie zachwyca skoro zachwyca". Śliskie i kręte są drogi ludzkich emocji i ja osobiście byłbym jak najdalszy od tego aby mówić ludziom co powinno, a co nie, wzbudzać ich aprobatę czy sympatię indywidualnie czy zbiorowo. Wydaje mi się, że każda spekulacja intelektualna jest oczywiście możliwa pod warunkiem, że podejdziemy do niej z odpowiednia rezerwą. Można porównywać zjawiska sympatii do JPII z kultem jednostki, ale czy można je czynić tożsamymi nie raniąc przy tym reguł rozumowania i faktów ? Kiedyś spotkałem się z takim rozumowaniem (serio!) - wegetarianizm jest zły bo wegetarianinem był ... Hitler. Jaka jest w tym stwierdzeniu logika - no jakaś niby jest, chodzi jednak nie o to co się powiedziało, ale co się w rozumowaniu pominęło - no właśnie - dziwne wydaje mi się trochę przedstawione rozumowanie - najpierw porównuje się emocje związane z JPII do reakcji fanów, a potem przeskakuje się do kultu jednostki. Chyba jednak reakcje fanów na ulubionego wykonawcę lub innego idola trudno nazwać kultem jednostki, jednak nad tą częścią rozumowania - tj. spięciem tych dwóch porównań, autor przeszedł do porządku dziennego. Szkoda, może ma jakieś racje ale ich nie wykazał. Dalej już jak u Hitchcocka niemal, padają co raz cięższego kalibru zarzuty zgodne ze schematem
kult jednostki -> "przewodnia siła narodu" -> bałwochwalstwo wyznawców -> uzurpowanie sobie boskości.
Wszystko to okraszone dodatkowo tajemniczą działalnością jakichś demonicznych "onych", którzy chcą sprowadzić naród do poziomu stada i doprowadzić do usunięcia Boga i umieszczenia tam JPII. Słowem logika pędzącej lokomotywy z elementami spiskowej teorii dziejów. O ile z reakcjami fanowskimi mogę się ewentualnie zgodzić (wiadomo - w tłumie działa jakby nieco inna "psychologia", a poprawność polityczna to obecnie norma medialna), z kultem jednostki już byłoby trudniej i nie podzielam poglądu autora, to już końcówka jest moim zdaniem jak szarża ułańska, gdzie brak zarówno dowodów jak i logicznego połączenia, a do tego pojawia się całkowite pustosłowie (np. o inkryminowaniu określenia "staruszek") Nie chcę czepiać się autora, który ma swoje poglądy i ma do tego oczywiście prawo, chodzi o to, że należy być świadomym, że uproszczenia czasem prowadzą nie tyle do modelu ile do karykatury.

Naprawdę doskonały artykuł, wyraża doskonale moje przekonanie w tej kwestii, kult jednostki i relacje fan-idol to właśnie to czego świadkami byliśmy do niedawna.

Swietny tekst:) Od lat mnie denerwują tlumy wielbiące Karola Wojtylę,i opinie że to WIELKI POLAK, OJCIEC SWIĘTY itd. Ja go nie lubię. Zwłaszcza za to, że nie ma nic przeciwko temu, że robia z niego Boga. I faktycznie po jego śmierci(jak mówi jeden z komentarzy) ludzie płakac beda-nie wszyscy na szczęście-lamentować,i co gorsza magą chcieć świeto ustanowić w tym dniu,które WAŻNIEJSZE od 25grudnia bedzie....

...takie czasy, że az se boje otworzyć lodówkę
- żeby nie wyskoczył z niej np.: o. Rydzyk ujeżdzający Romka G. :) LOL!

...takie czasy, że az se boje otworzyć lodówkę
- żeby nie wyskoczył z niej np.: o. Rydzyk ujeżdzający Romka G. :) LOL!

Tatusiu ! A gdzie jest moja mamusia ?
- Nie ma ! (?)
- To jak ja, Twoje dziecię, przyszedłem na świat ?
PS. Artykuł świetny.Tak myśli znaczna wiekszość Polaków."Wyróznia" się
pewna grupa tzw.mas ludowych i koniunkturalna część polskiej elity" naukowej.Ale ten ogłupiający amok minie po śmierci Papieża.Polskie dewotki będą czuwać w kościołach dniami i nocami, płakać jak komuniści po smierci STALINA. Takie czasy...

Nic dodać, nic ująć, czyli sama logiczna prawda.