Do większości zbrodni na świecie doprowadziła pycha. Przy czym pycha wywodząca się z oświeceniowego racjonalizmu okaz(yw)ała się być źródłem zbrodni o nieporównywalnej skali do tego co można przypisać religiom. To dotyczy zwłaszcza naszych czasów.

Po prostu czysto rozumowe przekonanie o możności stworzenia idealnego a tylko człowieczego porządku bezwzględnie skrupiało się na tak myślących, to wdrażająych i tych którzy mieli z tego korzystać. Jak dotąd ludzkość nie doświadczyła niczego gorszego od utopii rozumu jaką wcielano praktycznie w ramach tworzonych w jej imię systemów totalitarnych.

Jeżeli wydaje się sąd na jakiś temat, wypadałoby aby sąd ten opierał się o jakąś sensowną argumentację. A w opinii (sądzie) autorstwa Pana(i) Kanapon'a tego niestety brakuje. Z jednym że stwierdzeń dot. zbrodni i pychy zgadzam się w zupełności, niestety pozostałe w większości są li tylko próbą manipulacji.
Mówienie o tym, że "oświeceniowy racjonalizm"(sic!) był (jest) skalowo większym źródłem zbrodni niż można przypisać religiom wynika przypuszczalnie z niedostatecznej znajomości historii lub celowej próby jej zmanipulowania.
O zbrodniczym oddziaływaniu religii nie tylko świadczą liczby ofiar, ale jej wpływ (i tu się objawia owa pycha) na upadek pierwotnych wierzeń i cywilizacji kulturowych "mieczem i ogniem" odprawianych w niebyt istnienia.
Jeżeli mówimy o systemach totalitarnych jako o pokłosiu oświeceniowego racjonalizmu, to zaczynam mieć wątpliwości, czy o tym samym totalitaryzmie mówimy. Co ma "marksizm" wspólnego z oświeceniem, a jeszcze bardziej z racjonalizmem. Czy "Gott mit uns" należy traktować jako motto oświeceniowego racjonalisty - śmiem wątpić.

Nie wspomniałem, ani słowem o marksiźmie ani o niczym zbliżonym do "Gott mit uns" (od kiedy to napis jest podstawą do uznawania iż nazizm [rodzaj socjalizmu] miał coś wspólnego z chrześcijaństwem). Widać każdy się chwyta tego co lubi.

Zareagowałem jedynie na ostatnie zdania artykułu. Nie da się ukryć iż oświecenie przyniosło ze sobą również pożywkę dla całej czeredy ideologów spod ciemnej gwiazdy. Praktyka budowania świata bez hamulców moralnych, bez Boga na podstawie doktryn mających swe praźródła w racjonaliźmie za wszelką cenę, ateiźmie, i rewolucyjnych utopiach skompromitowała się krawawo i to w niby najbardziej cywilizowanym i najnowocześniejszym rejonie świata - na Starym Kontynencie.

Otóż ofiary najdobitniej świadczą o skali człowieczeństwa danego systemu. Zaś cywilizacje i religie powstają i upadają - tak wygląda koło historii i do tego nie trzeba doprawdy religii, wystarczy organizacja państwowa. Kiedyś gnębiono chrześcijan, potem oni gnębili potomków ich gnębiących. A obecnie za religię / jej brak nikogo się nie gnębi, jest to m.in u nas zagwarantowane prawem.

Chociaż to nie forum, ale czuję się zobligowany do kolejnego ad vocem
Jeżeli stwierdza Pan cyt. "...Jak dotąd ludzkość nie doświadczyła niczego gorszego od utopii rozumu jaką wcielano praktycznie w ramach tworzonych w jej imię systemów totalitarnych..." to zasadnym będzie założenie, że dotyczy to w równym stopniu każdego systemu totalitarnego - w tym sowieckiego, hitlerowskiego itd. Raczej nie skłamię jeżeli stwierdzę, że fundamentalne znaczenie dla powstania totalitaryzmu sowieckiego miał marksizm. Co do totalitaryzmu hitlerowskiego to raczej trudno w nim znaleźć przesłanek porównawczych z oświeceniowy racjonalizmem, prędzej z szeroko rozumianą "wiarą" - stąd mój "Gott mit uns". Przypuszczam, że stosując równoważnik pomiędzy "utopii rozumu" a "tworzonych (...) systemów totalitarnych" ukierunkowywał Pan swoje "odczucia" bardziej ku "dokonaniom" rewolucji francuskiej - jak dla mnie "totalitaryzmu" tam jest jednak nie za wiele.
To prawda, że filozofia okresu Oświecenia mogła być "pożywką" dla różnego autoramentu "ideologów" - ale nie zapominajmy, że owe skrajności przybierały wyraz dwubiegunowy na osi rozum/wiara.
Co do podnoszonej tezy o "krwawym" skompromitowaniu się racjonalizmu, to jest kwestią do dyskusji jakie fakty historyczne zapragniemy podciągnąć pod owe "źródło" ...o ile wskaże Pan takie - w miarę obiektywnie umotywowane przykłady, będę wdzięczny.
Co do stwierdzenia, że ofiary świadczą o skali człowieczeństwa danego systemu - moje odczucia są podobne, kwestią jednak pozostaje jakie "ofiary", na skutek jakich (czyich) zachowań powstałe.
To, że różnorakie cywilizacje oraz religie pogrążają się w mrokach historii to jedno, ale tak jak Pan zauważa "krwawe" odium w działaniu "filozofii rozumu", ja podobne "krwawe skazy" zauważam w ciągle dominującej religii.
Co do gwarancji prawnych jak i jego stanowienia - niech pan się przyjrzy temu prawu - łatwo można zauważyć, że jego działanie ukierunkowane jest na uprzywilejowanie tylko określonego światopoglądu.

Dawid z Dinant był jednym z najbardziej samodzielnych umysłów
średniowiecza, ale niestety, inkwizytorzy spalili wszystko co napisał, tak
że - jak pisze prof. Tatarkiewicz - ,,zatarte zostały wszystkie prawie
ślady jego działalności. Była to jedna z wielu zbrodni klerykalnego
obskurantyzmu, dokonana przeciw rozwojowi kulturalnemu ludzkości. W roku
1225 papież Honoriusz III polecił spalić wszystkie egzemplarze dzieła
filozofa irlandzkiego Jana Szkota Eriugeny "De divisione naturae". Decyzja
ta również stała w związku z szerzącą się wśród ludu herezją amalrycjan. 13
maja 1248 roku inkwizytorzy spalili w Paryżu dwadzieścia wozów książek. W
roku 1309 spalono w Paryżu jeszcze cztery wozy książek, a w roku 1319 - z
polecenia inkwizytora Bernarda Guidonisa - dwa wozy książek. W roku 1317
biskup Strasburga, Jan z Zurychu spalił hymny religijne i wiele innych
utworów prześladowanych bezlitośnie begardów.

W 1542 roku papieżem był Paweł III (1534-1549), natomiast pontyfikat Pawła IV to lata 1555-1559.

Część B
cd do części A
patrz też część C


Gdzie dopatrzeć się przyczyny zbrodni w PYSZE, w niżej opisanym przypadku:
„ANGORA Nr 26/2007 1 VII 2007
Katarzyna MERSKA
Litwa obchodzi 63. rocznicę wydarzeń uważanych za apogeum konfliktu polsko-litewskiego w I połowie XX wieku.
Trudne pojednanie
20 czerwca 1944 r. we wsi Glinnciszki, w obwodzie wileńskim, z rąk Litwinów zginęło 38 Polaków. W odwecie, trzy dni później, 23 czerwca żołnierze 5. Brygady Armii Krajowej zabili 27 cywilów, mieszkańców wsi Dubinki, leżącej w obwodzie uciańskim. „

Na Wołyniu w latach 1939 – 1946 zamordowano 150 000 Polaków, a są przypuszczenia, że więcej. „Ks. Tadeusz ISAKOWICZ-ZALESKI w książce „Przemilczane ludobójstwo na Kresach”. Wydawnictwo „Małe Wydawnictwo”. Kraków 2008. str. 13. podaje takie „hasła przewodnie” Ukraińców mordujących Polaków na Kresach: „Smert Lacham – sława Ukrajinu”, „Lachiw wyriżem, Żidew wydusym, a Ukrajinu stworyty musym”, czy „Bude lacka krow po kolina – bude wilna Ukraina.”

Gdzie tu dopatrzyć się PYCHY? A była to największa zbrodnia na Polakach w tamtym okresie. W K