Współczuję tym którzy utracili swoich bliskich ale nie mogę zgodzić się z oficjalną wersją wydarzeń, gdyż akcja ratunkowa pokazała beznadziejną koordynacje służb ratunkowych oraz totalne nieprzygotowanie do teg typu zdarzeń (brak odpowiedniego sprzętu ciężkiego i lekkiego oraz komunikacji) a także kosmiczną chęć przekucia porażki w tak potrzebny EKIPIE RZĄDOWEJ sukces - kosztem PRAWDY. Zapytajcie Ludzi którzy tam byli. Na tle bohaterskiego (lecz nieprofesjonalnego logistycznie) zachowania jednostek ratowniczych jedyną paskudną rzeczą była ochydna komunistyczna propaganda sukcesu ze strony "prawicowego" rządu. Po prostu R Y N S Z T O K.

A ja myślę, że nie powinno się wyszukiwać ukrytych spisków i teorii, interpretacji tam, gdzie tego nie ma. Autor artykułu niestety stracił umiejętności rozpoznawania rzeczywistości od fikcji, którą sam radośnie stworzył...

BTW Karol: A ty coś wpłaciłeś, że się tak plujesz? Nie? Więc skończ to żałosne biadolenie i nie komentuj więcej bo ŻAL się robi na widok takich tekstów...

Moją reakcję spowodowała wypowiedź dosłownie nijakiego Fluksona. Obawiam się, że to Flukson jest
chory, bardzo chory. Nie potrafi przeprowadzić względnie prostej analizy faktów. Kierujesie wyłacznie sympatiami a nie faktami.
Uważam, że autor artykułu dokonał może nie całkowitej ale jednak anlizy faktów, które trafnie skojarzył. Okazało sie to jednak zbyt trudne dla Fluksona i biedak nie zrozumiał.

Z przerażeniem czytam artykuły na tym portalu. Ten tu artykuł to już szczyt obłędu maniakalnej nienawiści do obecnej ekipy rządzącej. Trzeba mieć zaburzenia świadomości, aby kampanię prasową związaną ze śląską tragedią wiązać z działalnością prezydenta i PiS. Właściwie cała prasa i telewizja są poporządkowane jednej opcji politycznej, i nie jest to z pewnością PiS, ale maniakowi wszystko z jednym się kojarzy. Idz się leczyć chłopino!

Dobry artykuł Marcin. Szkoda że wielu ludzi nie widzi kłamstw w mediach. Dokładnie to samo co po śmierci JPII, "masowa kontrola przekaz z telewizora". POZDRAWIAM

Aleś się Marcinie napocił pisząc ten żałosny artykulik. Ja również uważam, że reakcja mediów na katastrofę była być może przesadna, ale aby wywodzić z tego faktu tak spikowe teorie, trzeba być naprawdę zacietrzewionym i bezmyślnym. Czego ty szukasz na portalu "Racjonalista"? Już wiem: "Jaki portal, tacy i jego racjonaliści" ;-) Ty i cały ten pożal się Boże "portal" ma niewiele wspólnego z racjonalizmem - jesteście przede wszystkim grupką zacietrzewionych antyklerykałów i lewaków. Tacy z was racjonaliści jak z koziej d**y trąba. No to teraz sobie na mnie "racjonalnie" popyskujcie ;-)

Z wieloma uwagami się zgadzam, a reakcja rządu, choć słuszna i oczekiwana, była, jak to w przypadku PiS, przesadna i za bardzo nakierowana na media.

Jednak, czy katastrofa została w mediach wykreowana? Jesli chodzi o rozmiary, to jest ona rzeczywiście duża. Można oczywiście pytać, dlaczego tak jest, że zwracamy większą uwagę na kilkadziesiąt ofiar zawalenia dachu, a nie na setki wypadków w ruchu drogowym. Ale to pytanie dla psychologów, ja mogę jedynie przypuszczać, że jednorazowość wydarzenia, oraz rozłożenie w czasie ofiar wypadków drogowych, wywołują takie, a nie inne reakcje.

Informacja o zawaleniu się hali targowe, była newsem dnia, nie tylko w Polsce, ale i w serwisach BBC (sprawdzałem), RFI (sprawdzałem), CNN (sprawdzałem), rozgłośni niemieckich, rosyjskich, czy belgijksich. To znowu mechanizm psychologiczny, że katastrofa gdzieś blisko jest równie ważna jak kłótnia malżeńska sąsiadów, a ważniejsza niż wykolejony pociąg w Pakistanie, zatopiony statek na Morzu Czerwonym, czy trzęsienie ziemi w Chinach. Po prostu bardziej reagujemy na tragedie bliskie. To zresztą nic nowego, pamiętam jak w 1997 roku śmieszyły mnie informacje w telewizji, która z równym zaangażowaniem opowiadała o zalanej wiosce na podkarpaciu, co o tym, że fala powodziowa dałą się odczuć w kilku studzienkach kanalizacyjnych w Warszawie. (BTW. Międzynarodowe Targi Katowickie leżą blisko ośrodka TVP Katowice.)

(Można tu co prawda zwrócić uwagę na coś innego -- zaściankowość naszych mediów, które w ogóle mało interesują się zagranicą. Ale to osobny problem.)

Większość uwag, czy pytań należałoby raczej zadać psychologom.

Postawa zaś rządu... Cóż, jak już raz wspomniałem -- była zrozumiała i sensowna. Że lepiej byłoby, gdyby ton nie był tak górny, gdyby trochę mniej przesadnie wychwalano akcję ratunkową (rozumiem, że ciężko coś takiego prowadzić, że nie da się tego wcześniej przećwiczyć, dlatego nie krytykowałbym ratowników, ale pewne niedoróbki były widoczne, więc po co przesadzać z pochwałami?) Jesli chodzi o ministra Dorna, to podobno w Sejmie czekała na niego interpelacja poselska w sprawie śniegu na dachach, którą minister zlekceważył. Stąd potrzebne były szybkie i głośne decyzje dla ukrycia tego faktu. Znowu -- jest to zrozumiałe, a że takiego mamy ministra? Cóż, sami go sobie wybraliśmy.

I znowu bedzie:"Co tam,ze Owsiak dal,on przeciez Woodstock robi!!"Eh,jaki kraj,taki dyktator...

No właśnie Karol dobre pytanie...
Wiem, że Caritas zbierał pieniądze "na pomoc ofiarom...", ciekawe tylko jaka częśc z tych pieniędzy trafi do potrzebujących a jaka do kieszeni kleru?

MAM PYTANIE...CZY WATYKAN I RADIO MARYJA PRZEKAZAŁY JAKIEŚ PIENIĄDZE DLA OFIAR TRAGEDII W CHORZOWIE?BARDZO WĄTPIĘ.

Od czasu katastrofy, w samej Małopolsce zginęło 6 ludzi odśnieżających dachy .....

Nic dodać, nic ująć.

Trafne uwagi - pęłna zgoda. To żałosny ojaw kolektywizacji uczuć jak z JPII. Dobrze podsumował to red. Michalkiewicz - razwiedka przeprowadza manewry...