The RationalistSkip to content


We have registered
200.580.340 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2991 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Brockman (red.) - Nowy Renesans

Znajdź książkę..

Enter your comment on this article …
Haleth - Nie warto kruszyć kopii o nazwę
Podoba mi się w tym artykule, że porusza chyba wszystkie najważniejsze aspekty społecznej dyskusji o homoseksualiźmie - ja sama uważam się za osobę tolerancyjną i nie żywię do homoseksualistów jako ogółu złych uczuć.
Uważam jednak, że część społeczeństwa, która sprzeciwia się nazwaniu legalnych związków osób homoseksualnych małżeństwami ma trochę racji i powinno się ich obiekcje uszanować. Jeśli choidzi im tylko o nazewnictwo, to myślę że powinno im się pozwolić na wyłączność par mieszanych na bycie nazywanymi "małżeństwami". Jest to bardzo długa tradycja, która we wszystkich społecznościach obejmuje związki kobiety i mężczyzny, i po to została stworzona. Wybaczcie porównanie ale nie należy prznosić nazwy roweru na samochód, tylko dlatego, że też ma koła. Uważam, że pary tej samej ludzi tej samej płci powinny ustąpić nieco i zadowolić się nazwą "związków partnerskich" lub inną, jeśli ktoś wymyśli lepszą.
Co do otwartej kwestii tego, czy pozwolić parom homoseksualnym adoptować dzieci - jest to zbyt delikatna i ważka materia, by pozwolić sobie na eksperymentowanie na dzieciach. Rzeczywiście, domy dziecka nie zawsze mają dobry wpływ na wychowanków, ale nie wiadomo, jaki może mieć wpływ na wychowywanie się w rodzinie gdzie zarówno tata jak i mama są faktycznie dwoma mężczyznami lub dwoma kobietami. Powtarzam, nie wiem jaki może mieć to wpływ w indywidualnych przypadkach i jak rzutować na psychikę dziecka i jego dostosowanie do funkcjonowania w społeczeństwie.
Jesli jednak chęć posiadania dziecka jest przemożna, to wiem, że - mimo oczywistych oporów - jest wykonalne wystaranie się o nie drogą naturalną, np. z pomocą zaprzyjaźnionej osoby homoseksualnej płci odmiennej. Powiecie mi, że nie wiem o czym mówię, że nie mam pojęcia, że to łatwo się pisze a trudniej robi. Ale determinacja ludzka już nie takich rzeczy dokonywała...
Author: Haleth Date: 03-03-2006
Reklama
rudy102 - temat zastępczy
TO WSZYSTKO PIĘKNE-TOLERANCJA DLA GEJÓW I LESBIJEK.JESTEM ZA I POPIERAM.ALE CZY TO NAPRAWDĘ TAKIE WAŻNE?SĄ POWAŻNIEJSZE SPRAWY W NASZYM KRAJU.BEZROBOCIE , BIEDA, GŁODNE DZIECI, PRZESTĘPCZOŚĆ, EDUKACJA ITP.MOŻE NAJPIERW TO, A NIE ROZDMUCHIWANIE JAKIEGOŚ MARGINALNEGO PROBLEMU HOMOSEKSUALIZMU DO WIELKICH ROZMIARÓW?OD TEGO NIE POLEPSZY SIĘ LOS BEZROBOTNYCH I NIE NAKARMI SIĘ DZIECI...
Author: rudy102 Date: 05-03-2006
Iwona O. - Ważny problem
Nie rozumiem komentarzy takich, jak przedstawił Rudy102. Znaczyłoby to, że dopóki jest bieda i bezrobocie, to trzeba zawiesić całe życie umysłowe i niczym innym się nie zajmować. W ten sposób to można popaść w obsesję, jeśeli myśli będą krążyły wokół jednego tematu.
Wydaje mi się, że przyczyny homoseksualizmu mogą być złożone, ale jakiś aspekt genetyczny musi być. Co więcej, sądzę, że skoro homoseksualiści są, to znaczy że jest to jakaś adaptacja i są potrzebni. Jeżeli sprawdzone dane wskazują, że więcej jest osób tej orientacji po klęskach, to być może jest to naturalny czynnik zmniejszania liczby ludzi w niekorzystnych warunkach. Większość zwierząt ma mechanizmy ograniczania płodności. A może homoseksualiści są potrzebni do wyższych celów (nauka, sztuka). Nieobciążenie potomstwem, co uwalnia od walki z codziennością, pozwala (a zwłaszcza kiedyś pozwalało) na skoncentrowanie się na działalności twórczej. To takie moje hipotezy na podstawie lektur. Oburzają mnie wszelkie formy dyskryminacji, zwłaszcza gdy wiadomo, że tej orientacji się nie wybiera, tylko się z nią rodzi. Być może niechęć do nowości to też jakaś ewolucyjna adaptacja? Jak wskazują przykłady z historii, nowości, które są dla nas oczywistością (elektryczność, koleje itp.) były przyjmowane z dużym sceptycyzmem.
Author: Iwona O. Date: 06-03-2006
tonieja89 - Adopcja dzieci
Odwołam się do wypowiedzi, iż nie ma badań na temat dzieci wychowywanych w homorodzinach.

Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne (największa światowa organizacja psychologiczna zrzeszająca 150 000 psychologów) Wydała w 2002r opinie na ten temat.

"Badania porównujące grupy dzieci wychowywanych przez rodziców homo- i heteroseksualnych dowiodły, że nie ma żadnych różnic w rozwoju dzieci z obu grup w istotnych kwestiach: inteligencji, dostosowaniu psychologicznym i społecznym czy relacjach z przyjaciółmi. Należy z całą mocą podkreślić, że orientacja seksualna rodziców nie wyznacza orientacji seksualnej wychowywanych przez nich dzieci.

Innym mitem dotyczącym homoseksualizmu jest przekonanie, że mężczyźni homoseksualni mają większe tendencje do seksualnego wykorzystywania dzieci niż mężczyźni heteroseksualni. Nie ma żadnych podstaw do takiego twierdzenia."

"Amerykańskie Towarzystwo Psychoanalityczne stoi na stanowisku, że podstawą rozważań o szeroko rozumianym wychowywaniu dzieci powinno być dobro dziecka. Zgromadzone dowody potwierdzają tezę, że w interesie dziecka leży przede wszystkim zapewnienie mu odpowiedniej opieki ze strony zaangażowanych i kompetentnie wypełniających swą rol
Author: tonieja89 Date: 21-06-2008

Sort comments from the newest

Sign in to add comment

  

Sign in using Facebook or OpenID
In case not signed in - sign up..

Advertisement
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)