Na poczatku prosze o wybaczenie mi ze nie uzywam polskich liter. poprstu jestem za granica i nie mam dostepu do klawiatury z polskimi literami.
Sam artykul ewidentnie zostal napisany dla pogorszenia wizerunku Kosciola Katolickiego. Kilka kwestii zawartych w nim chcialbym skomentowac.

1. Papiez Jan Pawel II rzeczywiscie blogoslawil Radiu Maryja, ale z tego co pamietam (mam 19 lat) bylo na poczatku dzialalnosci, gdzie sila antysemickich wystapien byla znikoma lub nawet rowna zero. Natomiast w pozniejszych czasach gdy Ojciec Rydzyk i jego wspolpracownicy bez zadnych ogrodek atakowali Zydow Jan Pawel II podczas jedenj z pielgrzymek do Polski odmowil wizyty w siedzibie Radia. Co do kwesti ze ksieza zbytnio angazuja sie w zycie polityczne zgadzam sie w 100% Benedykt XVI wypomnial to podczas wizyty w Polsce. Zachecajac ksiezy do wyjazdu z kraju i gloszenia Slowa Bozego tam go brakuje. Czy slowa papieza wplyna na polskich ksiezy czas pokaze...

2. Zgadzam sie rowniez z tym ze Kosciol Katolicki nie chce stracic Radia Maryja. Tak, ta rozglosnia ma szerokie mozliwosci, dostepna jest juz w wielu miejscach na swiecie. Jej potega powinna byc wykorzystana do gloszenia Ewangelii i interaktywnej modlitwy a nie antysemickich wystapien i zajmowania sie polityka. Ale rzucenie ekskomuniki nic nie zmieni, moze tylko spowodowac wielka tragedie wielu ludzi. Walka na noze nie jest niczym dobrym. Moim zdaniem potrzebna jest spokojna reforma, choc niewykluczone ze drastyczne posuniecia Watykanu beda potrzebne.

3. Co do nieprzestrzegania Dekalogu zapraszam do lektury Ksiegi Wyjscia, a szczegolnie fragmentu opisujacego wykoanie przez Izraelitow zlotego cielca, konskewencje ich czynu i co uratowalo ich od zaglady. A zaraz potem proponuje przeczytac 15 rozdzial Ksiegi Madrosci. Ja jako Katolik nie modle sie do obrazu, do figurki czy tkanego wizerunku swietego. Ja w modlitwie prosze Maryje i Swietych o wspolna modlitwie proszaca Pana o laski Ducha Swietego. Zainteresowanych zachecam do dyskusji na ten temat droga e-mail'owa

pozdrawiam

Pomału słabnę wciąż natrafiając na mur w umysłach ludzkich zwany katolicyzmem. To przerażające... Ale są jeszcze ludzie tacy jak autor felietonu, któremu dziękuję i życzę wytrwałości. Innym wolnym od tej trucizny również. Omotanym niczego nie życzę- sami sobie winni.

ale końcówka troche nie taka. Zabrzamiała dla mnie jak krzyk europejskich lewicowych ideologów i powtarzającym za nim tłumem. Polska poza wojna w Iraku nie ma niczego wspolnego (niestety) z Ameryka. Gdyby polscy konserwatysci byli choc w paru procentach podobni do amerykanskich....