Nie wszystkim się to podoba, ale moim zdaniem bardzo dużo w tym artykule jest prawdy. Zmienianie świata na lepszy KK powinien zacząć od siebie i swoich czterech ścian. A zwłaszcza powinien coś zrobić z pedofilią wśród kleru, bo to niszczy już nie tylko reputację Kościoła, ale i krzywdzi niewinne dzieci.

"Drugie - Czemuż KK ma być odpowiedzialny za AIDS w Afryce? Myślałem, że to ci, któzy tam jeździli nie w celach ewangelizacyjnych tam donieśli tą choirobę."
HIV zdaje się nie wziął się z Europy, bo był już u małp. To bardziej z Afryki przyniesiono go do Europy. A Kościół jest winny nie zapoczątkowaniu choroby, a rozprzestrzenieniu się jej, bo jadąc tam z Twoimi "celami ewangelizacyjnymi" często zakazywali lub ograniczali stosowanie prezerwatyw. Gdyby nie taka polityka Kościoła - zarażonych byłoby spoooro mniej.


"Ksiądz jest funkcją dożywotnią..."
Stosuje się ekskomunikę, jeśli ktoś Kościołowi nie pasuje, czemu nie stosować i tutaj? To raczej większe (etycznie) przewinienie.

Artykuł arcyciekawy i trzeba przyznać, że niektórym ciężko by było z tym dyskutować. Ja jednak poruszę kilka ważnych spraw.
Nauczyli mnei na PO, że żołnierz nie jets odpowiedzialny na rozkaz, który spełnił. Więc jeśli dostaje rozkaz zabicia kogos, to nie on jest za tą śmierć odpowiedzialny, tylko ten co mu ten rozkaz wydał. Księża na pola walki są posyłani po to, by żołnierze, którzy walczą wbrew temu, co czują, mieli jakąś pociechę.
Drugie - Czemuż KK ma być odpowiedzialny za AIDS w Afryce? Myślałem, że to ci, któzy tam jeździli nie w celach ewangelizacyjnych tam donieśli tą choirobę.
Trzecie - Ksiądz jest funkcją dożywotnią, gdyż otrzymuje on śluby wieczyste. Więc nie wyobrażam sobei, zeby ksiądz nawet pedofil, mógł zostać wydalony z Kościoła. RObi się to wyjątkowo rzadko, bo errare humanum est. Liczy się na to, że się nawróci. Zabrania mu się kontaktów z młodymi i tym podobne. NIe jest tak, że się to ukrywa, tylko ludzie przestają o tym mówić.
Czwarte - Jeśli ktoś wykonał podstawową funckję biologiczną - zapewnić przetrwanie gatunku, to nie jest już tak źle. Zaś jeśli ktoś nie dopuszcza do tego, by nowe pokolenie się pojawiło, to już jst godzenie etyczne, nei tylko religijne,

No może dodam propozycję, aby tak ochoczo eksomunikujący "zabójców embrionów" Watykan oprócz wymienionych kategori niewątpliwie zasługujących na ekskomunikę, wyklął również wszystkich klechów pedofili, których chowa się jednak i ukrywa, zamiast piętnować. Skoro Watykan jest tak zaabsorbowany ochroną embrionów, czyli jeszcze nawet nie ludzi (życie, aby można było mówić o człowieku musi się urodzić i to żywe) niech zajmie się z równą gorliwością jakością życia gwałconych przez księzy dzieci w myśl zasady chcesz zmieniać swiat, zacznij od siebie.

Słuszne spostrzeżenie-przyczyną ewentualnych ekskomunik jest wtargnięcie nauki w monopolistyczne ,,zarzadzanie sacrum" uzurpowane przez ,,świetych watykańskich pasterzy". Potęga tegoż monopolu, acz oparta na tzw. tradycji chrzescijańskiej (brak biblijnych wskazań) ma jeszcze dużą moc oddziaływania. Na maluczkich. Do czasu.

Interes Watykanu implikuje grożby mające przynajmniej zniechęcić profanów(!) do wchodzenia w dziedzinę zarezerwowaną dotychczas dla watykańskiego magisterium(?). Skutki oczywiście moralne a przede wszystkim finansowe godzące w stan posiadania Kościoła Katolickiego (czemu Katolickiego piszemy z grożnej bukwy nawet E. Polański nie objaśnia).

Na temat moralnych aspektów trudno sie wypowiadać-chociaż to i owo można dorzucić- raczej należy pływać na tym morzu. Co do wątków finansowych znajdzie się parę łyżek dziegciu.

Badania nad macieżystymi komórkami embrionalnymi mają wiele celów, jednakże najważniejszym jaki im przyświeca jest dobro człowieka i jego życie bez schorzeń, cierpień, roślinnej wegetacji... aż do godziwej śmierci. Wydłużenie życia to mniej pochówków, narodzin, ślubów kościelnych, pierwszych komunii, bierzmowań etc. Człowiek może żyć dłużej dzięki medycynie (oczywiście odpłatnej) nie Bogu (znów ta majuskuła). Uszczerbek dla Kościoła aż nazbyt widoczny.

Msza czy modlitwa w intencji...nie jest tym samym co lekarstwo. Schorzenia leczymy medykamentami nie kadzidłem czy innym egzorcyzmem. Znów zarabia nauka-Kościół ma plecy.

Dotychczas woda święcona czyniła cuda, dziś cudów dokonuje woda utleniona, burowa lub waleriana. Wystarczy jedna kropla waleriana by kobieta poczęła. Jeśli Walerian jest dojrzały.

Zajrzyjmy pod moherowe berety. Wyjałowione łono, smutne sutki. Czy te areały nieużytków mogą kogoś interesować? Jeśli przedłużymy im egzystencję z czystym sumieniem możemy powiedzieć, że Kościół cierpi na uwiąd starczy.

Miłość blizniego jest nadrzędną zasadą chrześcijańską. Wielu jegomości w czerni i purpurze zbyt dosłownie bierze do serca kanon miłości. Nie grzeszy gerontofilią. Przedkłada młódz nad starców. Mnie też cielec smakuje bardziej niż wół.

Nazwisko Trujillo kojarzy mi się z dyktaturą i reżimem. W wiekach średnich mógłby rywalizować z Torquemadą. W czasach napoleońskich panbracić się z Talleyrandem (też biskupem) o którym mały kapral powiedział ,,jest pan tylko łajnem w jedwabnych pończochach''. Dziś kapciowy watykański może straszyć swoje owieczki, naukowych baranów lub wyleniałych tryków.

Nie zdoła ogień ani miecz powstrzymać myśli (w) biegu.