"Występuje także osłabienie lub zniesienie czucia po stronie, po której był zawał mózgu." Drogi piramidowe krzyżują się w moście, więc jest odwrotnie.

Moj tesc mial wylew. Usunieto mu operacyjnie krwiak na tetnicy.lekarze mowia ze albo nigdy nie bedzie mowi i chodzil albo umrze. Nasatwiaja rodzine raczej na najorsze.czy powinnismy kosultowac djagnoze u innego neurochirurga?

Chciałabym poznać opinie na temat udaru krwotocznego , mama moja jest rozintubowana ale nadal opisuja mi lekarze jako stan krytyczny bo krwiak sie wchłania . 

Mój tata przedwczoraj zmarł po udarze niedokrwiennym całej lewej półkuli. Niestety chora półkula zaczęła puchnąc i uciskac na zdrową część. Był młody miał 43 lata. Pragnę wyrazić jednak ogromne uznanie dla lekarzy i pielęgniarek Szpitala Specjalistycznego w Sanoku oddziału neurologicznego i OIT, za ogrtomną pomoc, wsparcei i zrozumienie.

Witam jestem po udarze mózgu typu niedokrwiennego mam połowiczy lewostronny niedowład i połowicze lewostronne niedowidzenie.Ten niedowład jest sladowy więc prawie normalnie chodze i ruszam reka ale mam ciagł i coraz silniejszy ból całej lewej strony i cała lewa strona jest scierpnieta.Czy moze ktos miał podobny udar i czy tak bardzo dokucza ból, byłem juz prawie u wszystkich neurologów w okolicy i tylko rozkładaja rece.Pozdrawiam

Przede wszystkim powinna się Pani pytać specjalisty ja jestem tylko studentem, wiec to co piszę jest orientacyjne. Jeśli chodzi o zabieg o który Pani pytała to rzeczywiście nie jest to poważny zabieg polega porostu na przecięciu skór bez otwierani opon i doczepieniu zazwyczaj doszywa się kość lub implant do brzegów czaszki.

Jednak jeszcze raz podkreślam, że najważniejszy jest kontakt ze specjalistą!

Dzień dobry,

dopiero dzisiaj trafiłam na Pana artykuł i przeczytałam pełnym tchem i szukałam znanych mi oznak udaru u mojego ojca. Moj ojciec miał udar niedokrwienny niestety z następstwem obrzęku mózgu. Ojciec miał odbarczaną część mózgu. Przebywal trzy miesiące na oddziale rehabilitacji i nauczyl sie chodzic, a mial gleboki paraliż prawej strony ciałą. Nie mówi do dzisiaj, oprócz niecenzuralnych slow. W przyszlym tygodniu ma wstawianie kości po odbarczaniu, chcialm sie zapytac, czy jest to powazna operacja?

pozdrawiam

Izabela K.

Mam pytanie. Moja zona Ewa lat 49 31 sierpnia 2007 roku dostala wylew podpajeczynowkowy tzw 1 stopnia bez objawow neurologicznych.
Zostala po badaniu TK glowy wyslana karetka do Walbrzycha do szpitala specjalistycznego.Droga do Walbrzycha jest pelna dziur i wyboi i po drodze moja zona dostaje jeszcze 2 krwotokow Do szpitala zostaje dowieziona w stanie nieprzytomnym i 4 wrzesnia umiera nie odzyskawszy przytomnosci.Moje pytanie brzmi ;czy stan drogi mogl wplynac na pogorszenie stanu zdrowia mojej zony, i czy nie lepiej byloby wprowadzic moja zone w stan spiaczki farmakologicznej a potem transportowac ja ale do innego osrodka.Czytransport lotniczy w takim przypadku jest lepszy od transportu kolowego. Prosze o odpowiedz .

Moja babcia dwa tygodnie temu trafiła do szpitala z dusznościa i nie mogła mówić.
Stwierdzili u niej wylew ( na prawej pólkuli). operacja odbyła sie natychmiast. Z tego co lekarze powiedzieli to musieli usunąć kawałek mózgu.
waznym szczególem jest to po operacji wybudzili babcie po narkozie a pozniej podali leki i babcia jest w spiaczce farmakologicznej. Po kilku dniach po operacji zaczeli wybudzac babcie, napoczatku nie bylo zadnych objawów...na 3 dzien organizm babci zareagowal bardzo nerwowo....na badaniach wykazlo ze na mozgu zrobil sie wodniak. Odrazu babcia przeszła druga operacje. Po jakims czasie zaczeli wybudzać babcie...w pierwszy dzien powiedzieli ze po oddechu, cisnieniu i ogolnie wynikach widacz ze organizm zaczyna sie wybudzac.
dzisiaj dowiedzialam ze ze lekarze daja 10% szans na wybudzenie...mowia ze znowu babcia nie reaguje.
prosze o pomoc...
czy babcia w spiaczce farmakologicznej slyszy?
jak dluga mozna byc w takiej spiaczce?
czy sa szanse ze babcia przezyje?
ona jest młoda...ma dopiero 62 lata

Przede wszystkim chciałbym wyrazić żal z powodu tragedii jaka Panią spotkała, jednakże z tego co pisze Pani wnioskuję, że z mamą nie jest bardzo źle odruch przełykania, proby otwierania oczy świadczą ze mama ma szanse z tego wyjść oczywiscie deficyty neurologiczne mogą pozostać(im człowiek starszy tym mniejsza platyczność mózgu). Niech Pani się dziwi lekarzom ze oni nie inforują dokładnie o wszystkim, w medycynie często jest tak ze nigdy nie ma sie pewnosci czy pacjent sie poprawi czy nie. Spiączka farmakologiczna o ktorej Pani wspomina jest utrzymywana popierwsze aby zmniejszyc przebływ możgowy w celu zmniejszenia obrzęku a także w celu ochrony niektórych neuronów przed apoptozą. Jesli temat ten Panią bardziej interesują polecam najzwyklejsze ksiązki do neurologii(radze nie bawić sie w litereturę specjalistyczną) np. neurologia Merita jest biblią neurologii i napewno będzie tam wiele cennych informacj.

Pozdrawiam

Moja mama własnie pare dni temu miała udar - z tym ze niestety lekarze nie chca tam udzielic jakiego typu. Sami dowiadywalismy sie przez znajome pielęgniarki ze na tomografii komputerowej nie było zadnego wylewu - wiec chyba udar zatorowy. z tym ze mama miałą zatrzymanie serca na 30 min - w chwili obecnej serce działa prawidłowo jedynie jest problem z oddechem - ma zbyt płytki wiec wspomagany respiratorem. Mimo całej opieki na ojomie niestety informacja nam udzielana jest fatalna. nie wiemy czy lekarze utzymują ja w spiączce farmakologicznej , jedynie co wiadomo to to ze zaczeła poruszac palcami u rąk , powieką i próbuje wypluwać rurke od respiratora.
gdyby ktos miał jakies informacje o takich przypadkach chetnie poczytam.

Bardzo fajny artykuł, z mojej perspektywy (jestem ratownikiem medycznym), brakuje w nim jednak:
a) Przedstawienia sposobu rozpoznania udaru w realiach pierwszej pomocy (tj. Co moża wskazywać na udar u człowieka który właśnie upadł w autobusie itd)
b) Wskazania co zrobić w przypadku gdy udzileamy pierwszej pomocy osobie u której podejrzewamy udar. (Czy na przykład próbować zapobiec omdleniu jak w przypadku wstrząsów mózgu, czy może wręcz przeciwnie itp. Często bywa tak, w naszym kraju, że na karetkę trzeba długo czekać)