The RationalistSkip to content


We have registered
204.987.427 visits
There are 7362 articles   written by 1064 authors. They could occupy 29015 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Comments to article Quo vadis, Rosjo?

Enter your comment on this article …
lucjan - Brawo
Brawo Jarek, podaję Ci rękę w symbolicznym geście. Cenię ludzi, którzy się nie boją. Pomimo szalejącej w mediach antyrosyjskiej histerii, szowinizmu, połączonego z lizo-amerykanizmem (czy to jest "sprostytutyzowanie" tego kraju? obawiam się, że niestetu tak) tacy jak Ty potrafią zdobyć się na niezależny osąd. W obecnych czasach kato-szowinistycznego nacisku niełatwo być sobą, i odważnie wyrażać poglady zgodne z sumieniem.
Odnośnie poglądów autora artykułu: żENADA - NIESMAK. No, ale jest to przecież " aurorytet moralny".
Author: lucjan Date: 23-01-2007
Reklama
Jarek - Moja racja jest mojsza niż twojsza
Proszę pana. Takie teksty to sadzą mniej więcej raz w tygodniu ( a w Polsce co drugi dzień) w światowej prasie. Z Rosją był taki czas że chyba nie za bardzo wiedzieli co robią skoro dopuścili do rozszerzenia NATO na wschód (inna sprawa czy mogli coś zrobić), okoliczności którą wszystkie państwa na świecie poza USA i państwami niedawno do NATO przyjętymi traktują jak rzecz nieporządaną, naruszającą ich strefy wpływów. Że NATO paktem obronnym już nie jest a stało się paktem interwencji i gaszenia pożarów było widać już w byłej Jugosławii, gdzie zachód wspiera niepodległość Kosowa co jest sytuacją analogiczną do tego co robi Rosja w Nadniestrzu, Południowej Osetii i Abchazji, gdzie chyba tylko Gruzja twierdzi ze Rosja jest przyczyną wszystkich kłopotów ( oo i Polska też tak uważa ). Sprawa gazu. Kwintesencją problemu nie jest jakieś tam przykręcanie, to bowiem problemu nie rozwiązuje a utrzymywanie tego przez dłuższy czas bez szkody dla własnej pozycji czy nawet dla budżetu jest niewykonalne. Kwintesencją tego jest podwyżka cen gazu a raczje możliwosć podwyżki, a ewnetualne przykręcenie jest tylko możliwością wyjścia z sytuacji, nacisku do akceptacji nowych cen co jak widać okazało się przereklamowane. Ukraina przez wszystkie lata swej niepodległości miała dotowany gaz. Miała ten gaz dotowany mimo że z reguły była przeciwna procesom integracyjnym w WNP, a w każdym razie odnosiła się do tego dużo bardziej chłodno niż np. Kazachstan. Zdziwienie świata (zachodniego) że Rosja nie chce już dotować tanim gazem nowych prozachodnich władz może być o tyle dziwne że sam zachód w przeszłości sam stosował różnego typu embarga i to często owiele bardziej ostre niż to co teraz robi Rosja np. w odniesieu do Gruzji, co jednak nie powoduje wśród zachodnich dziennikarzy skojarzeń do naszych działań. Pewnie dlatego że nasze działania idą w zgodzie z naszym interesem a rosyjskie już nie koniecznie ( co pozwala nam wysnuć wnuiosek że są takze przeciwko interesowi Rosji). Działania z gazem są niewątpliwie polityczne, tak samo jak embargo USA dla Kuby czy swego czasu dla Iraku a teraz dla Iranu, i USA się bardzo wkurza kiedy ktoś je obchodzi nawet jeśli sam w embargu nie ueczstniczy tak jest np. w sprawie niedsotarczania do Chin nowych technologii militarnych. Jak widać snakcje te są znacznie cięższe niż zwykła podwyżka cen gazu. Zwłaszcza że podwyżka ta jest dość umiarkowana a jej granice mogą sięgnąć 460$ czyli tyle za ile sprzedaje się gaz Unii Europejskiej- warto o tym pamiętać. Wizja idwalnej rosyjskiej polityki według nazych mediów jest taka: Jesteśmy ci dorbzy i zawsze mamy rację w naszych dzialaniach przez to nasz interes jest mojszy niż twojszy. Przez to możemy igonorować cudze interesy i nasze działania nazywać np. eksport demokracji, walką z teroryzmem. (Oczywiscie po części jest ot prawda choć jednocześnie realizujemy w ten sposób nasze interesy a chasła pod którymi to robimy stają sie czasami pustymi frazesami). Więcej. My negujemy cudze interesy, uznajemy supremację tylko jednego bloku wojskowego, wszyscy kto się tamu sprzeciwiają są zaś neoimperalistami, i nam zagrażają mimo że to my naruszamy ich strefę wpływów nie oni naszą. Tym sposbem mamy uzasadnienie walki z każdym kto ma inny punkt widzenia na swoje interesy i nie widzi swego miejsca wśrod narodów zachodu. O dziwo mimo ze stosujemy wojne jako srodek prowadzenia polityki międzynarodwej to wymagamy od innych by ci się nie zbroili i twierdzimy ( nawet w to wierzymy) że NATO dla nikgo nie stanowi zagrożenia. Zresztą magazy "Nowaja Polsza" stara się wmówić rosjanom że rozszerzenie NATO jest w ich interesie choć do dziś nie słyszałem dlaczego miałoby to być w ich interesie, co nie przeszkadza nazwyć działań Rosji w zapobieżeniu rozszerzenia NATO polityką neoimperialną, mało tego my nawet negujemy interesy rosyjskie wewnątrz ich kraju, nieustannie podważając stan demokratyzacji odnosząc go ahistorycznie do naszego modelu osiągnietego po kilkuset latach ewolcuji i zawirowań, tak jak to uczynił Chein w Wilnie latem tego roku, a jak wiemy powodem interwencji naszych wojsk jest zawsze łamanie praw człowieka- no prawie zawsze- wiec rozpoczęcie takiej kampanii informacyjnej daje rosjanom do myślenia że moga się spodziewać przynajmniej wspieranie demokratycznej opozycji ( czyli mafii nie związanej z obecną). Czy potym Rosja moze uważać że rozszerzenie NATO jest w jej interesie, zwłaszcza gdy sama na sojusz nie ma wpływu i nie ma szans na dostanie się do niego. Iny przykład. Po pomarancozwej rewolcji, ekspert "Rzeczyposlpitej" piał coś o tym ze zwycięstwo pomarańczowej rewolcju jest Rosji na rękę bo nie spowoduje pożaru na jej wschodniej granicy. Jest to jednak punkt widzenia narzucany strnie przeciwnej na siłę, wręcz w tonie ultimatywnym lub zaklinania rzeczywistości (Zdaniem Polskich gazet Putin ponosi same klęski, dlatego klęską było nie przyjecie do WTO jak i przyjęcie do WTO- tak wynikało by z tonu informacji w radiu Polonia, takimi szczególnymi przypadkami powinni zająć się psychiatrzy), po za tym tak fornt nie przechodził by pod rosyjsk a granicą lae gdzie przez Kijów jeśli nie dalej na zachód. Wracając do gazu. Nie powinniśmy się dziwić że ceny gazu rosną kiedy rządy państw typu Gruzja i Ukraina prowadzą politykę którą wbrew polskiemu zaklinaniu cięzko nazwać dla Moskwy sprzyjajacą. Rosja tak jak i my rozszerza granicę swych wpływów poza granicę swego państwa. Nie widzę w działaniach Mokswy czegoś szczególnego czego nie stosowałyby rządy zachodnie w przeszłości i stosują obecnie. Lekcję idealizmu w polityce międzynarodwej rosjanie mieli kiedy utrzymywali porządek w Europie zachodniej tłumiąc ruchy rewolucyjne, co było na rękę zachodnim monarchiom w rodzaju Asutriackiej czy Pruskiej. Idealizm ten znikł kiedy do Rosyjksiejn wojny z Turcją dołączyły przeciwko Rosji, Francja i Anglia. To była klęska idealistycznej polityki rosyjskiej i chyba ostatni podryg uniwersalistycznej cywilizacji zachodniej, wogóle chrześcijanskiej. Cieżko sobie było pomyśleć carowi że chrześcijanskie państwa wystąpią przecwiko innemu chrześcijańskiemu państwu pomagajac muzułmańskiej Turcji. Tak Rosjanie nauczyli się prowadzić w pełni cyniczną politykę, ucząc się od Brytyjczyków, co robią właśnie teraz. Mogliby przecierz nie podwyższać cen gazu dla Białorusi a jednak podwyższają po to żeby zasady były bardziej przejrzyste. Cena gazu dla Gruzji w przyszłym roku wyniesie najpewniej 230$ stanowi wiec połowę tego co płaci Europa zachodnia. Zachód mógł zaś sobie Rosję pozyskać łatwo na początku lat 90 kiedy u władzy byli wręcz naiwni reformatorzy. Miast jednak wspomóc ją tak jak wspomógł powojnenn Niecmy czy Japonię, lecz zmaist konkretnej i znacznej ilości pieniędzy wolano dawać kredyty, w znakomitej częsci i tak rozkradzione, wysyłać ekpertów od reform i wymagać- wymagać to było ich ulubione słowo. No i my się dziwimy że Rosja nie orientuje się na zachód tak jak jeszcze dziesięć lat temu, kiedy do WTO łatwo wchodzą takie sabe gospodarczo organizmy jak Gruzja ( choć wystarczyło jej poparcie USA) a przed Rosją mnoży się problemy. A jednak Putin dopiął swego, zeby się dostać do WTO trzeba było poswięcić 10 lat albo i więcej, strefę wpływów w Europie Środkowej i Wschopdneij, zostawić Serbów na pastwę NATO, kiedy to było jawne zaangażowanie państw zachodnich w procesy rozpadowe, a oczym pisał S. Huntngton w swojej książce "Zderzenie cywilziacji". Że mieli rację widać na przykładzie Iraku gdzie po agresji państwo to uległo dekompozycji i jest na grani podzielnia na trzy części i przkeształcenia ich w bauntustany. Na tej wojnie zyskali wszycy oprócz Turcji i samych irakijczyków. Turcja nie zyskała a z tej protokurdystanu moga powstać procesy rozpadowe w Turcji. Wzmocni się Iran, Pozycja USA pozostnaie nie zmieniona. Wiadomo już jednak że USA chętnie posługuje się konfliktami etnicznymi ( na dużo większa skalę niż Rosja) rozbijając panstwa od środka. Dlsczego zatem zachód obraża się naRosję kiedy kopiuje tylko nasze dizałania i dsotosowuje je do swoich warunków? Bo nasza racja jest mojsza niz twojsza.
Author: Jarek Date: 16-11-2006

Sort comments from the first

Sign in to add comment

  

Sign in using Facebook or OpenID
In case not signed in - sign up..

Advertisement
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)