Jestem w szoku. Pisząc komentarze w ramach krytyki, religijnego dogmatu, lecz pod kątem myśli parapsychologicznej. Otrzymywane wypowiedzi od uczestników, mających się za specjalistów krytykując tą dziedzinę. Widzę w tym temacie wielkie nieporozumienie a raczej ogólną niewiedzę. Ponieważ parapsychologia jest traktowana, dosłownie na równi z religią, jako następny dogmat a raczej sektę. I to jest światowa tragedia. Czy naukowcy nie mają prawa badać tych zjawisk, z tego wygląda że nie, rzuca im się kłody pod nogi, traktując ich jako sektę lub schizofreników, których trzeba leczyć. Podam prosty i krótki wzorzec myślowy, jak można zdefiniować słowa o jedno brzmiącej myśli, "Syn Boży - Duch Święty - Bóg Ojciec"
i z pewnością, już ktoś ostrzy zęby na mnie, a jeśli dodam "Świadomość - Podświadomość - Nadświadomość" i to jest jednością w nas, czy już lżej zrobiło się na sercu, a przecież jest to, jedno i to samo znaczenie, tyle że kościół  wprowadził w błąd ludzi. Czytając biblię, stwierdziłem, nigdzie nie pisze że Bóg stworzył człowieka, i wiele innych wersetów jest błędnie tłumaczonych. W ten sposób mogę przetłumaczyć całą biblię nie mającą nic wspólnego z dogmatem lecz z nauką. Tak że nie rozumie tych ludzi krytykujących parapsychologię. Piotr

Interesujące jest ukryte założenie autora: albo zjawiska psi nie istnieją, albo istnieją i nie da się ich (i nigdy nie będzie się dało!) wytłumaczyć naukowo. A dlaczego nie przyjąć, że są one wyjaśnialne przez prawa nauki, tyle że takie, które dopiero musimy odkryć? Nauka zachodnia ma już chyba wystarczająco długą historię, byśmy mogli uświadomić sobie, że przyjmowanych przez nią praw nigdy nie powinniśmy uważać za ostateczne.

To że poważni naukowcy chcą się zajmować zjawiskami paranormalnymi to bardzo dobrze.
Po to jest nauka.
Mam stronę na której staram się wytłumaczyć naukowo jak takie zjawiska mogą powstawać, jaka jest ich przyczyna itd.

teoriapsi.webpark.pl
Zapraszam.