A gdzie na tych osiach znalazłby się UPR z panem Korwin-Mikke na czele?

Umiejscowienie UP SDPL i SLD na rys.3 jest moim zdaniem błedne. Liberalowie sa w zasadzie zgodni co do jednego, wolnosc ekonomiczna czyli kapitalizm jest gwarantem i podstawa innych wolnosci. Wraz z utrata wolnosci ekonomicznej, dowodza liberalowie, wszystkie innne wolnosci staja sie fikcja. UP SDPL i SLD sa tak liberalne jak konstytucja ZSRR. To falszywy liberalizm, liberalizm rodem z USA w ktorym to kraju jako pierwszym pojecie liberalizmu zatracilo swoje prawdziwe znaczenie. To jednak ze nieliberalnym ugrupowaniom udalo sie przejac okreslenie "liberalny" nie znaczy, ze wyksztalcony czlowiek ma sie z tym godzic. Polecam przejsc sie na wyklady z zakresu doktryn politycznych zeby przypomniec sobie co to naprawde znaczy liberalizm.
Pozdrawiam

Bardzo dobry pomysł z kolorami, dziękuję!
Ja też wolę lewicę liberalną (PD), a dotychczas musiałem głosować na PO (przed powstaniem LiD). Można by to nazwać "Liberałowie z prawa i z lewa popierajcie się". I też w sprawach ekonomicznych jestem za wolnym rynkiem, ale z "siatką" zabezpieczającą najbiedniejszych przed "utonięciem". I tu jest rola państwa (według ideałów i praktyki socjaldemokracji).
Pozdrawiam

W takiej klasyfikacji jako libertarianin znalazlem sie na "liberalnej lewicy", co sytuuje mnie najblizej Unii Pracy, podczas gdy moje polityczne sympatie lokuje (z braku czegos lepszego) raczej w PO. Mozna by wymiar ekonomiczny zaznaczyc na obrazkach np. kolorem, np. w skali: od czerwonego (gospodarka scentralizowana) do niebieskiego (pelny indywidualizm ekonomiczny). Dla mnie uszanowanie wolnosci jednostki jest trudne do pogodzenia z masowa redystrybucja dobr realizowana przez panstwo wedlug widzimisie urzednikow.

Ciekawym eksperymentem byłoby, gdyby politycy sami się określili, gdzie we własnym mniemaniu jest ich miejsce na takim 'politycznym układzie współrzędnych'... a następnie - porównanie ich opinii z wynikami ankiet :-)

Na pierwszy rzut oka tekst może wydawać się zbędny i mało odkrywczy. Myślę jednak, że jest ważny i potrzebny w społeczeństwie, które wciąż uporczywie żyje jednoosiowym podziałem lewica-prawica. Niemniej jednak mam parę uwag.

Na pierwszej płaszczyźnie pozioma oś powinna nazywać się liberalizm-konserwatyzm, albo relatywizm-autorytaryzm moralny, a nie lewica-prawica. Wpierw pan wychodzi z założenia, że te ostatnie określenia są zbyt ogólne i wieloznaczne, żeby następnie samemu je stosować w jednym tylko znaczeniu. Takie określenia na wykresie mogą wprowadzić czytelnika w błąd, bo nie wie on, czy chodzi o sprawy moralno-etyczne, czy o ekonomię.
Poza tym, wyżej dyskutowaną oś nazywa pan osią ideologiczną, co jest błędem, bo ideologia to zbyt szerokie pojęcie. Przecież ideologicznie determinowane może być również spojrzenie na sprawy gospodarcze.
Ponadto, uważam że za mało uwagi poświęcił pan osi ekonomicznej, która w warunkach powszechnej zgody na liberalną demokrację jest chyba ważniejsza od osi ustrojowej.

Oprócz powyższych mam kilka drobnych zastrzeżeń, co do rozmieszczenia konkretnych nazwisk na ostatniej płaszczyźnie. To już jednak tylko drobne różnice w subiektywnych odczuciach.

Pozdrawiam!

Ciekawy artykuł, zapewne inspirowany tą stroną www.politicalcompass.org. Nie wiem tylko kim według autora są "lewacy" i czemu są po stronie autorytarnej..