(... chciałbym, żeby z Polski był jakiś pożytek na Śląsku)
Podobne poglądy mieli później La Metrie i Stirner.

Zabicie Łyszczyńskiego miało podobne znaczenie w utrwaleniu niesprawiedliwego społeczeństwa, co zabicie bezkarnie kilkadziesiąt lat wcześniej mieszczanina przez szlachcica w Krakowie.

Obrzydliwe jest to, że dzisiaj ciągle używa się tych samych mechanizmów, a jeszcze bardziej obrzydliwe jest to, że elity nie mają odwagi krytykować i odrzucać takich postaw.

Jeśli ma powstać społeczeństwo wiedzy,... NIE MA TO BYĆ CZCZE GADANIE, to religia musi zniknąć ze szkół.

Myślę, że jest to coraz bardziej oczywiste.

Czy jest może ktoś w posiadaniu materiałów z procesu? Kompletne sprawozdania Recesu gdańskiego?

Po przeczytaniu tej dysertacji nie tylko człowiek obojętny na katolicyzm powinien nabrać do niego obrzydzenia...

mam pewne wątpliwości. jeśli rzeczywiście napisał swój traktat 25 lat wcześniej, a więc podczas studiów, jego obrona mogła być prawdziwa. mógł jako ambitny żak próbować napisać apologetyczne dzieło, które miało przewyższyć wszystkie inne, zyskać sławę i poważanie uczonych. być może rzeczywiście, któryś z wykładowców odradził mu kontynuowanie dzieła i skutecznie do tego zniechęcił. być może fragmenty drugiej części zostały zniszczone przez chciwego oskarżyciela. przecież tak wtedy metodą jeszcze scholastyczną pisano traktaty. [i]de non existentia dei[/i] mogło być tylko pierwszą częścią.

zmierzam do tego, że sytuacja mogła być podobna do tej Sokratesa, który przecież również poniósł śmierć z powodu ateizmu. uczeni jednak przekonują, że powód skazania był polityczny, a oskarżenie wyssane z palca.

Kazimierza Łyszczyńskiego można chyba traktować jako prekursora Oświecenia w Polsce. Nie tylko jego poglądy metafizyczne, ale także społeczne byłyby dość "naturalne" w następnej epoce.

najbardziej przeraża mnie to z jaką łatwością katolicy pozwalają sobie osądzać innych ludzi (braci!) i skazywać ich na śmierć w imię swojego miłosiernego (sic!) boga...

Smutne, strasznie smutne. Polacy musza dokanac rewolucji, inaczej nic sie nie zmieni. W naszych czasach wystarczy rewolucja kulturalna, ktora przemieli cala przeszlosc i raz na zawsze uwolni kraj od panujacej klasy kleru (byczkow bozych wg. Boya), ciemiezcow i oszustow.

Nie uczono mnie o tym na lekcjach religii, szkoła też to przemilczała... Swoją drogą kilku jezuitów w dziejach zakonu nie minęło się ze światem.