The RationalistSkip to content


We have registered
200.227.682 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2991 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Enter your comment on this article …
Grzegorz B
Jak już analizujemy dosłownie to konsekwentnie. Roślinom światło owszem jest potrzebne, ale jeden dzień (od wtorku do środy bodajże) dadzą radę bez niego wytrzymać ;-)
Author: Grzegorz B Date: 22-07-2007
Reklama
pilaster
A promieniowanie reliktowe, obecnie w zakresie mikrofalowym to nie światło? I istniało zanim uformowały sie jakiekolwiek gwiazdy ze Słońcem włącznie.

Światło może istnieć bez Słońca
Author: pilaster Date: 22-07-2007
K_GL - To już było wiele razy!!!
Nie, promieniowanie reliktowe było światłem tylko przez pewien czas:P Światło widzialne to bardzo wąska część widma promieniowania elektromagnetycznego. Wraz z powiększaniem się wszechświata długość fali promieniowania reliktowego wydłużała się m. in poprzez pasmo światła widzialnego aż do obecnej znajdującej się w paśmie mikrofal.

Tak na marginesie temat poruszony w tym artykule był już wiele razy podejmowany w tym serwisie więc uważam z całym szacunkiem dla autora, że kolejny tekst tego typu na tym serwisie jest niepotrzebny.
Author: K_GL Date: 22-07-2007
Marcinlet - Beznadzieja  -1 na 3
"Zapomnijmy o dowodach geologicznych dokumentujących, że pierwsze życie pojawiło się nie na lądach lecz w wodzie około 3,9 miliarda lat temu, że 500 milionów lat temu pierwsze zwierzęta kręgowe powstały w morzach a rośliny wyszły z mórz na ląd, że przed 225 milionami lat pojawiły się ssaki, a ptaki 150 milionów lat temu. "

Tak, bo wtedy ludzie powinni to wszystko wiedzieć. Powinni też znać się na
odparowywaniu oceanów, jądrach kondensacji i tworzeniu chmur. No i Pan Profesor zapomniał, że nie wyprowadzili tam zasad mechaniki Newtona, teorii względności i równań Maxwella. Co za głupki.

"Jest dziwne - i nieco przygnębiające - że tak prymitywna, parafialna perspektywa Księgi Rodzaju, nie różniąca się wiele od przekazów przed-kolumbijskich Amerykanów, Inuitów, Skandynawów, mieszkańców Syberii i Polinezji i niezliczonych innych pradawnych mitów, a także od swego niemal dokładnego wzoru w literaturze sumeryjskiej i mezopotamskim eposie Enuma Eliś z XII wieku przed Chrystusem, jest traktowana przez miliard ludzi jako Najwyższa Mądrość. "
A to, że ktoś czyta Biblię dosłownie jak jakiś fundamentalista i myli ją z podręcznikiem naukowym nie jest przygnębiające?
Author: Marcinlet Date: 22-07-2007
Yami - Do Marcinlet
Ależ panie Marcinlet, przecież cały ten tekst ułożył sam Wszechmogący i Wszystkowiedzący, a jedynie podyktował to prostaczkom. Czyż nie tak było?
Author: Yami Date: 23-07-2007
Marcinlet - .
Przecież nikt nic nikomu nie dyktował.
Author: Marcinlet Date: 23-07-2007
poldek - stworzyciel   1 na 1
To ja stworzyłem życie, troszczę się o nie i pielęgnuję. Jestem dumny z tego, jak widzę że rośnie w oczach i się rozmnaża.
I przykazuję wam, macie to moje życie czcić i szanować.
Posadziłem ostatnio roślinkę, martwe nasionko przerodziło się w żywą rzecz ;)

Jak widać wszystko można przetłumaczyć na własną modłę. To chyba jest bez sensu, co nie.
Dla mnie coś co można interpretować na tysiące różnych sposobów, nie jest warte mojego zainteresowania, tym bardziej szacunku :)
Author: poldek Date: 23-07-2007
TyDraniu - Słabo
Jak na dzieło profesora, artykuł niestety jest słaby, i w dodatku wtórny. Myślę, że gdyby napisał go jakiś licealista, artykuł nie przeszedłby etapu recenzji w tym serwisie.
Author: TyDraniu Date: 23-07-2007
@ffe? - Przystępność   1 na 1
Artykuł w sam raz dla licealisty, który kocha Biblię dlatego ,że jej dotąd nie czytał. Jak wiadomo, na miłośc od pierwsego wejrzenia najlepsze jest wejrzenie drugie.
Author: @ffe? Date: 24-07-2007
kobieta - bog(owie) na wygnaniu, dlaczego?
religie-sztuka-architektura
Liczne objekty sztuki i architektury zprzed 4000 lat znalezone w roznych zakatkach swiata sa dowodem na to, ze czlowiek wierzyl, ze bog(owie) i dusze po smierci zyja na Ziemi, nie w niebie.
Pozdrawiam
Author: kobieta Date: 24-07-2007
Jan Lewandowski - Komentarz do tekstu  -2 na 2
Zgadzam się z przedmówcami. Kolejny ignorant zabrał się do negowania tekstów co do charakteru których nie ma zielonego pojęcia.Poemat stworzenia z Rdz to zwykła poezja.Widać to po choćby typowych hebrajskich grach słów typu szamajim, majim - niebo, wody, no ale skąd łapiduch może o takich kwestiach wiedzieć. A tam gdzie jest poezja i bardziej liczą się słowa i ich poetyckie gry nie ma sensu doszukiwać się jakiejś precyzji przyrodniczej. Gość po prostu pomieszał porządki i poziomy przekazów. Jego praca przypomina pracę kogoś, kto podważa Mickiewiczowskie zdanie z poematu o stepach "wpłynąłem na suchego przestwór oceanu", za pomocą np. stwierdzenia: "ocean nie może być suchy - sprzeczność!". Gdzie Rzym a gdzie Krym? Jeśli coś tu było natchnione to co najwyżej pod względem poetyckim.A jeśli już ktoś się chce upierać przy kwestiach naukowych, to biorąc np. rozdzielenie wód - w atmosferze wykryto ślady pary wodnej (rosyjski satelita). No i w ten sposób wody w jakiś sposób jednak zostały rozdzielone. No ale jak się nie ma elastycznego umysłu, to się nad takimi rzeczami nie zastanawia.
Author: Jan Lewandowski Date: 25-07-2007
google - Uwaga na uwagi   1 na 1
Nikt przecież nie twierdzi, że Rz można traktować inaczej jak tylko literaturę piękną - poza fundamentalistami i protestanckimi oszołomami. Artykuł tylko pokazuje, że inaczej się nie da.

> w atmosferze wykryto ślady pary wodnej
Boże!, no kto by pomyślał..

>No i w ten sposób wody w jakiś sposób jednak zostały rozdzielone.
Kompletnym kretynizmem jest usprawiedliwianie kompletnej niewiedzy autorów Rz i ich mitów faktami, o których ludzkość dowiedziała się epokę później, szczególnie w sytuacji, gdy zupełnie nie pasują one do kontekstu. Promieniowanie reliktowe.. cóż to ma do światła o którym mowa w Rz?

Tekst ukazuje niezbicie, że o żadnym opisie stworzenia mowy być nie może. Najwyżej o literaturze.. kiedyś pięknej, dziś tragicznej. Tragicznej, bo przez stulecia na jaj podstawie okłamywano i gnębiono ludzi, a jeszcze dziś miliony wierzą literalnie w ten mit. Tragicznej, bo jeszcze dziś znajdują się tacy, którzy, nie wiedzieć po co, chcą tego opisu bronić z uporem godnym lepszej sprawy.
Author: google Date: 26-07-2007
OldWarrior - Przykre
"Analiza" jest rzeczywiście bardzo prymitywna. Komentarze, że jest na poziomie licealisty, obraża licealistów.
Przykre, że wiara nadal wyzwala tak płytkie reakcje.
Author: OldWarrior Date: 15-08-2007
Myśliciel - X  -1 na 1
A Może tym światłem był blask boga?
moze znudziło mu sie tak błyszczeć i stwozyl materię (chodzi mi o słońce) by go zastąpiło
Author: Myśliciel Date: 30-09-2007
angelus - Alez Profesorze - już niedługo...  -2 na 2
[i]"...-miarą człowieka jest lat siedemdziesiąt, osiemdziesiąt, gdy jesteśmy mocni..."[/i]

A zatem, Profesorze - cierpliwości, a już za chwilę wszystko stanie się dla Pana jasne i oczywiste i pozbędzie się Pan tego przygnębienia, gdy stanie Pan przed Najwyższą Mądrością

Wszystkiego Najlepszego na Urodziny
:)

^A^
Author: angelus Date: 26-11-2007
Sceptyczny - panie autorze i panie Lewandowski
panie autorze:
jak wskazali wcześniejszy komentujący, traktowanie jednego z dwóch tekstów o stworzeniu, składających się na Genesis, mija się z celem. w najlepszym wypadku przekonuje pan przekonanych, w najgorszym - wystawia się na w pełni zasadne kpiny i podejrzenie, że trraktuje pan opis stworzenia jak opis dosłowny, niczym najgorsi fundamentaliści wychowani w Stanach Zjednoczonych Ameryki.

panie Lewandowski:
jako jedyny z komentujących sięgasz pan po sformułowanie celowo obraźliwe i lekceważące, co zdecydowanie i daleko odbiega od postulowanego przez pana światopoglądu chrześcijańskiego.
przyznaję, że dotychczasowe starcia (na łamach racjonalisty .pl i poza nimi) z panemem Agnosiewiczem skłaniają do radykalnych sformułowań, ale to pan, panie Lewandowski, winien wstrzymać się w takich chwilach od niesprawiedliwości i dawać przykład nauczaniu o nadstawianiu drugiego policzka.
naturalnie, na analogicznej zasadzie (tj. reprezentowania swoimi wypowiedziami postulowanych zasad etycznych) redaktor Agnosiewicz winien przyjmować treść kontrargumentów - zamiast chwytania się ich fragmentów - oraz zaświadczać swoim zachowaniem o zaletach podejścia racjonalistycznego i naukowego.
Author: Sceptyczny Date: 12-12-2007
MaS - Hm...
Dziwię się, że taki wybitny lekarz, naukowiec, specjalista pisze taki tekst... Osoby spisujące (wzorując się zapewne na krążących po Bliskim Wschodzie narracjach, choćby syryjskich) Księgę Rodzaju żyły kilka tysięcy lat temu, nie miały żadnych narzędzi naukowych, ani dostatecznie rozbudowanego aparatu matematycznego, żeby cokolwiek o początku wszechświata w sensie fizycznym powiedzieć. To jest dla mnie, jako katolika, zupełnie oczywiste i nie wiem czy jest jeszcze wielu katolików, dla których to oczywiste nie jest.

Nadal wierzę jednak w inny wymiar Księgi Rodzaju. To znaczy, że pomimo iż jej autorami byli prymitywni (czy nam to oceniać? nie czuję się jakoś szczególnie "nieprymitywny", chociaż zapewne wiem od nich znacznie więcej o świecie) ludzie żyjący te tysiące lat temu, to czy w ich intuicjach na temat tego, w jaki sposób zaczęła się rzeczywistość (rzeczywistość, którą odbierali jako scena, na której przyszło im żyć, realizować swoje cele, przeżywać porażki, upadki, sukcesy itp.), czy w tych intuicjach nie mogę odnaleźć jakiejś inspiracji, jakiejś przegapianej przeze mnie prawdy, która z tego tekstu czyni Słowo Boże? Moim zdaniem mogę. Jedną z takich prawd jest na przykład
Author: MaS Date: 15-01-2008
Mas - Hm... 2  -1 na 1
fundamentalna dla mnie myśl, że Stworzenie (w sensie: to co istnieje), chociaż jest czymś materialnym, czymś, co mogę zbadać, poznać (jestem biochemikiem) i strywializować, jako nic ponad zbiór atomów, rządzący się pewnymi mechanizmami, że to Stworzenie, ta materia, jest "dobra". I że jest "darem". To są dwie myśli na które nie wpadłbym raczej po prostu badając świat w sposób fizyczny, a które są dla mnie bardzo ważne, bo pozwalają połączyć w jakiś sposób fakt, że moje życie nie jest niczym szczególnym - jestem "pewną formą istnienia białka" jak to Lenin zgrabnie ujął - z tym, co zakładam, żeby nadać sens codziennym wydarzeniom - że to życie jest jednocześnie czymś "dobrym", sensownym, że jest jakąś wędrówką itp. i że moja przynależność do materialnego świata nie jest niczym złym, hańbiącym.

Czy autorzy serwisu nie powinni raczej rozprawić się z tego typu wnioskami z lektury Księgi Rodzaju, tak żeby rzeczywiście obalić zabobonną wiarę w Świętą Księgę, która w XXI wieku nie przystoi?
Author: Mas Date: 15-01-2008
Tomaszewski - dowody   1 na 1
Pod koniec IIItys lecia semici najechali sumer, ich wodzowie zwykle dogadywali sie z lokalnymi królami na temat swego pobytu i osiedlenia się. Księga rodzaju oraz dzieje pierwszych patriarchów hebrajskich zostały spisane na podstawie opowieści ustnych tego narodu jako mit zaczerpnięty z wielu kultur. W dużym stopniu z kultury sumeryjskiej. Biblijny opis powstania świata powstał na podstawie mitologi sumeryjskiej, w końcu hebrajczycy (semici) spędzili tam kilka wieków. sam fakt istnienia wieży babel jest inspirujący, otóż w sumerze znajduje sie najstarsze miasto mezopotami nazywa sie Eridu, tam również powstał pierwszy ziggurat (budowla w formie wieży) zarówno był wówczas pierwszą największą budowlą świata, Eridu było pierwszym miastem z którego wyszła forma państwowości, według wielu archeologów dało początek państwowości całej cywilizacji świata, jako pierwowzór. W bibli jest wiele informacji napisanych z niewiedzy ludzkiej, lub też zmieniła je historia lub znaczenie języka.
Author: Tomaszewski Date: 06-05-2008
aliah - Żenada  -1 na 1
Każdy, kto choć trochę zagłębił się w treść ST doskonale zdaje sobie sprawę, że Księgi Rodzaju (ani żadnej innej) nie można odczytywać dosłownie, ponieważ idąc tym tropem odkrywać będziemy same nonsensy. Zdanie o Ewie stworzonej z Adamowego żebra nie miało na celu poniżenia jej, czy tez podkreślenia jej uległości wobec mężczyzny, ale pokazanie, iż została ona stworzona jako równorzędna towarzyszka życia - kość z kości, inaczej: Ona jest taka sama jak On. Zapomniano o tym na kilkanaście wieków, czyniąc z kobiet bezmózgie "wory gnoju" - jak to głosił "wybitny intelektualista" tamtych czasów Odo z Cluny w X wieku (ciekawe czy ów chory pogląd ów wywiódł dlatego, że matka krzywdziła go w dzieciństwie wystarczająco dotkliwie, czy może narzeczona podstępnie zaszła w ciążę, na wzór kobiety innego doktora kościoła, św Augustyna). Reasumując: możemy bardzo łatwo udowodnić że treść Biblii nie trzyma się kupy, i w nieskończoność nabijać się z naiwności katolików. Zadajmy sobie jednak pytanie: co chcemy tym ciskaniem im prawdy prosto w twarz udowodnić, i po co chcemy komukolwiek, cokolwiek udowadniać i tłumaczyć? Szkoda czasu i atłasu jak mówił król Zygmunt August.
Pozdrawiam Pana Profesora.
Author: aliah Date: 23-05-2008
szesnastolatek - Absurdem ta praca jest, a nie Biblia.  -1 na 1
Już na wstepie jest błąd.
W Kosmogoni biblijnej napisane jest:
Na poczatku było niebo i ziemia. - to jest ogół.
Dopiero później przechodzimy do szczegółów, a więc nie prawdą jest, że niebo było stwarzane dwa razy. Zresztą jaki głupiec, nawet w tamtych czasach, napisałby taką bzdurę, gdyby chciał przekonac kogoś, że mówi prawdę? Po drugie. W dniu stworzenia ciał niebieskich wiele mowy o Słońcu nie ma. Oczywiście ktoś mógłby powiedzieć przeciez Słońce to gwiazda, ale skoro miał to byc tekst dla "prymitywnych ludzi" to mówiąc gwiazdy raczej mamy na myśli wszystkie poza Słońcem. W takim wypadku Słońce można dopasować do dnia pierwszego... No chyba, że ma Pan inną wersję biblijnego powstania świata niż ja, w każdym bądź razie w mojej nic o powstaniu Słońca w czwartym dniu mowy nie ma.

Widzę więcej absurdu w tej pracy niż jakimkolwiek znanym mi biblijnym tekscie... Tak sie składa, że nie mam czasu ni ochoty więcej niedopracowań wytkać, sądzę jednak, że znalazłbym ich jeszcze sporo.
Author: szesnastolatek Date: 09-09-2008
Jarosz - ciekawy artykoł
poza tym co wymienione w artykule to mnie zastanawia

1)Jak mogł nastac 1 dzien skoro wtedynie było słonca. ?
2)jak było słonce juz , to i to z kad wiadomo ile czasu trwał 1 dzien?
3)Kiedy został strworzony czas ? bo jak mamy to obliczac cokolwiek to jest dosć istotna kwestia.


Byc moze tez te niebiosa i niebo z dnia 1 i 2 to sa 2 rozne rzeczy. słowa z dnia 1 "Stworzenie niebios i ziemi. Oddzielenie światła od ciemności." mozna zrozumiec na 2 sposoby.Swiatło i CIemnosc czasem sa uzywane zw zanczeniu dobro i zło, oswiecenie i głupota.
wtedy to sie jakos bardziej układa.
___________________________________________
Author: Jarosz  Date: 31-10-2008
Terczyński - po co ta agresja ?   1 na 1
Tekst jest niepotrzebnie tak agresywny to moim zdaniem obniża jego wartość.
Natomiast z jego motywem przewodnim trudno się nie zgodzić. Panu Lewandowskiemu można powiedzieć" jak pan twierdzi, że Ks. Rodz. to poetycki opis to gdzie jest poezja a gdzie proza ? Opis stworzenia świata jest poetycki (czyli było inaczej). A opis powołania Abrahama? To też poezja? a historia Jakuba i Ezawa, to poezja ? Może Exodus to też poetycki opis ? nie ośmieszaj się pan
Author: Terczyński  Date: 19-06-2009

Sort comments from the newest

Sign in to add comment

  

Sign in using Facebook or OpenID
In case not signed in - sign up..

Advertisement
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)