Juz kiedys o tym napisalem, ale wiem, ze niewiele osob moglo ten moj tekst przeczytac. Wiec powtarzam :
Wedrujac po swiecie poznalem pare krajow, w ktorych prawa sa ROZNE DLA WYZNAWCOW ROZNYCH WYZNAN.
Nie zaznamy nigdy spokoju, jesli nie ustanowimy w Polsce ROZNYCH PRAW DLA WIERZACYCH I ATEISTOW.

WYLACZNIE DLA ATEISTOW:

1. Prawo do masturbacji i cudzolostwa
2. Srodki antykoncepcyjne i prawo do aborcji
3. In vitro
4. Sex-shopy, burdele, pornografia...
5. Sluby jednoplciowe
6. Edukacja seksualna, teoria Kopernika, teoria Darwina i inne herezje tylko dla dzieci ateistow. Nam wystarczy Pismo Swiete
7. Leczenie chorych tylko dla ateistow. Nam wystarczy modlitwa

TYLKO DLA KATOLIKOW:

8. Prawo do gwalcenia przez ksiezy-pedofilow tylko dla dzieci katolikow
9. Kara wiezienia za cudzolostwo tylko dla katolikow
10. Kara smierci tylko dla groznch przestepcow-katolikow

i najwazniejsze:

11. HONOR PLACENIA PODATKOW NA KOSCIOL KATOLICKI TYLKO DLA KATOLIKOW.
A niech sie ateisci skrecaja z zazdrosci !

Pozdrawiam wszystkie me Siostry i Braci z Radia Maryja.

Odnoszę smutne wrażenie, że im dłużej czytuję tą stroną, tym mam o niej gorsze zdanie. Na początku liczyłem na prawdziwi racjonalizm, bezstronnośc i obietkywizm, a tu niestety z jednego fanatyzmu wpadamy w drugi. Nie wiem czy to wina komentarza, który przeczytałem - cudzołóstwo nie jest karane, nie trzeba tu również byc katolikem aby bac się go jako grzechu, ale polecanie/propagowanie go jest nieco niedorzeczne, tu już wchodzi na scenę pewna moralnośc, co uważamy za złe a co nie. O leczeniu tylko chorych - ateistów nie wspomnę bo większej głupoty to dawno nie słyszałem. Księża - pedofile - są tacy i jest to naganne, ale formułowanie tego jako zarzutu to popularne teraz w Polsce niszczenie grup, np. oskarżaniem o współpracę z SB. Edukacja seksualna, czy teorie nauowe - wszystko jest w programie szkolnym więc nie ma problemu. Sex shopy czy środki antykoncepcyjne są ogólnie dostępne, wiec w tym wypadku sprzeciw kościoła jest raczej zabawny i symboliczny.

Co do samego tekstu - naprawde dobry i składnie napisany, moim zdaniem w najbliższym czasie nic się w kościele nie zmieni, bo zmian zaproponowanych przez autora raczej nikt nie uwzględni.

Pozdrawiam wszystkich fanatyków.

Tekst napisany jest okropnym językiem, pełno literówek - to świadczy o obniżeniu poziomu Racjonalisty, ale nie poziomu merytorycznego.

“…represywny terroryzm narzucany, jako polityka, przez inkwizycję przez kilka stuleci narodom Zachodu – był tym, co mialo podminować gmach Kościoła od wewnątrz i spowodować straszliwe obnizenie standardów moralności chrześcijańskiej i cywilizacji katolickiej (...) Począwszy od XIII wieku nie znajdujemy świętego lub doktora w Kosciele katolickim, wystarczająco odwaznego, by stwierdzić, że człowiek mylący się w sprawach religijnych jest wciąż stworzeniem Bożym i że pozbawianie go życia stanowi zbrodnię. Kościół, ktory tak chętnie zapomniał o tej prostej prawdzie, nie zasługiwał na miano “katolickiego”; można stwierdzić zatem, że pod tym względem herezja wymierzyła Kościolowi cios, po którym nigdy nie przyszedł on do siebie.
Nawet jeśli Kościół Rzymski, przyjmując twardą linię wobec herezji, oszczędził zachodniemu chrześcijaństwu powaznych problemów, które mogły z hukiem doprowadzić całą strukturę społeczną i kulturalną do ruiny - a to pod żadnym względem nie jest pewne - osiagnął on to za cenę kapitulacji moralnej, której konsekwencje ponosi on jeszcze dzisiaj." (Zoe Oldenbourg)

Wspolczesny czlowiek jest coraz bardziej swiadomy, ze religie to tikajace wulkany, ktore moga zniszczyc cala ludzkosc. Religia przyszlosci musi zawierac perspektywe globalna, a jej najwieksza wartoscia ma byc czlowiek. Tak ja to widze.
Pozdrawiam, juz w nowym roku.

Zgadza sie, mowiac o probie realizacji pewnych duchowych potrzeb (ktore niezaleznie jak bardzo bedziemy temu zaprzeczac - istnieja) nalezaloby skupic sie na ideologii dotyczacej w glownej mierze czlowieka (w calej rozciaglosci tego slowa - zgodnie z obecna doktryna naukowa) zamiast wyimaginowanego "boga". Jezeli zaistniec ma cos, co okreslimy mianem 'Religi XXI wieku' musimy wziac pod uwage tylko i wylacznie czlowieka oraz "kult" rozumu jako sily sprawczej oraz osi wokol ktorej kreci sie swiat.

Cała historia religii udowadnia szkodliwy wpływ na życie człowieka. Były okresy w przeszłości że spajała społeczeństwa tworząc pierwsze organizmy państwowe, ale to było co najmniej 500lat temu. Aktualnie destrukcyjnie wpływa zabijając w nim wszystko co ludzkie. Robi z człowieka niewolnika własnych słabości. Kolegom z pracy mówię że są jak dinozaury, należą do przeszłości.A jesli ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości to powinien zacząć więcej czytać historii, filozofii.

"Leonard Swidler proponuje Kościołowi, aby przekształcił się w całkowicie demokratyczną instytucję..." większego kretynizmu nie można chyba wymyślić. Tzn. że katollcy będą głosować za tym bądź innym dogmatem. Jeśli ktoś źle życzy kościołowi, to faktycznie, to niezły pomysł;))

 

Tego kretynizmu nie wymyślił Swidler. Tak funkcjonował Kościół pierwotny.

Nie ma jak racjonalny filozof. Poniewaz od jakiegos czasu zyje w USA, jak wiadmo wieloreligijnym kraju, najlepiej sie maja te wyznania, ktore sa demokratyczne, jak rozne odmiany judaizmu, neoewangelizmu chrzescijanskiego (do nich obecnie najczesciej wedruja tutejsi Polacy, gdyz katolicym coraz bardziej latynieje (tzn. jest przejmowany glownie przez Merksykanów o calkowicie odmiennej tradycji niz polska). Moga sobie wybierac rabina lub ksiedza, jakie miec dogmaty itd. Ponadto, wg ostatnich tutejszych badan (Pew Institute), najszybciej rosnace wyznanie to bezboznicy (w 2010 r ponad 16%, drudzy za katolikami ok.25%). Pozdrawiam
Przepraszam Redakcje za literowki, ale mam tylko angielskiego Worda.

Czy prawdą jest, że Kościół Katolicki powołał Bóg i słowa Chrystusa do Św. Piotra odnoszą się do wszystkich papieży? Jeżeli nie, to Kościół Katolicki nie ma sensu. A jeżeli tak i jeżeli rzeczywiście, to Duch Św. podaje zasady moralności, to muszą być one niezmienne i nie mogą być logicznie sprzeczne na przestrzeni wieków. Tortury średniowieczne wynikały chyba z tego, że "miłość bliźniego" interpretowano jako coś podrzędnego wobec miłości samego Boga lub też uznawano, że jak się kogoś torturuje, by się "nawrócił", to się dobrze robi dla jego duszy i się go w ten sposób miłuje. Jeżeli Bóg uważa inaczej, tzn. że papieże w sprawach moralności nie mieli natchnienia Ducha Św. A skąd mamy wiedzieć, że niby Jan XIII miał a nie jego średniowieczni poprzednicy?