Skip to content
Outlook on life
Religions and sects
The Bible
The Church and Catholicism
Philosophy
Science
Society/Politics
The law
State and politics
Culture
Articles and essays
Literature
People, quotes
Various topics
WWW - Links
Found on the Web
Cooperation
Letters from readers
We have registered
204.468.660 visits
There are 7364 articles
written by 1065 authors.
They could occupy 29017 A4 pages
Search in sites:
Advanced search..
The latest sites..
Digests archive....
How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Umberto Eco -
Cmentarz w Pradze
Umberto Eco -
Cmentarz w Pradze - audiobook
Znajdź książkę..
Comments to article
Nad grobem za późno na odtruwanie umysłu
Enter your comment on this article …
rezzy
1 na 1
"
czucie i wiara silniej mówią do mnie, niż mędrca szkiełko i oko!"
Wydaje mi się, że ten cytat dobrze podkreśla podejście ludzi do wiary i boga.
Niestety po latach indoktrynacji wiara staje się częścią osobowości. Postanowiłem napisać komentarz do dość starego już tematu dlatego, bo przypomniałem sobie jak w wieku około 17 lat zaczałem analizować istnienie boga... Choć doszedłem do wniosku, że religia jest nielogiczna i to wszystko nie ma sensu, wciąż czułem się "grzeszny". Moje przekonania nie były wtedy jeszcze wystarczająco mocno przemyślane i wahałem się, bo jednak większość społeczeństwa jest wierząca (mniej czy bardziej). Nie wiedziałem wtedy też, że tak wielu jest ateistów. W chwili kiedy postanowiłem odejść od kościoła miałem uczucie, że robię coś złego. Dopiero z czasem uczucie to zniknęło, a ja zacząłem czerpać radość z wyzwolenia. Wtedy też spojrzałem na religię z innej perspektywy i zauważyłem jak mało sensu mają wypowiedzi księży i religia jako całość. Z czasem coraz bardziej pogłębiam się w tym przekonaniu.
Natomiast co do umierania. Też mi się wydaje, że umieranie bez boga jest łatwiejsze. Nie ma sądów, piekła, nieba. Poza tym czy naprawdę chciałbym przeżyć całą wieczność w rajskiej krainie? CAŁĄ WIECZNOŚĆ?
Author:
rezzy
Date:
19-11-2012
Reklama
Michał - Jeżyk - poczytaj
Ten tekst to rzeczywiście żadna rewelacja, choć zapowiadał się nieźle i dlatego go przeczytałem. Natomiast chciałbym zwrócić uwagę, podobnie jak kolega Konrad, że na tej stronie wiele jest tekstów, które nawet akapitu nie poświęcają Kościołowi Katolickiemu. I słusznie z resztą, bo mnie samego ten temat również często nuży.
Uważam, że racjonalista powinien mieć otwarty umysł, ciekawość świata i nauki oraz krytyczne spojrzenie na różne aspekty rzeczywistości. Zamykanie się w antyklerykalizmie, czy antykatolicyzmie prowadzi donikąd.
Pozdrawiam, Michał
Author:
Michał
Date:
24-05-2009
relatysta - "święcone"
1 na 1
Co do preparacji zwłok to nie jestem specjalistą, jakiś Egipcjanin mógłby coś więcej powiedzieć. Natomiast o święconej wodzie to owszem. Urban swego czasu pobrał kilka próbek z kościołów i dał Sanepidowi do analizy. Nie muszę mówić że Sanepid stwierdził że owej wody nie wolno dotykać z powodu zbyt dużej ilości bakterii Cola i takich tam. Oczywiście wynikła chryja jak na jednej próbce było napisane skąd pochodzi, urząd nie chciał wydać odpowiedniego dokumentu. Bał się widać prawdy, jak Diabeł święconej wody.
Author:
relatysta
Date:
16-05-2009
Jeżyk - antyklerykalizm cd.
Ale na spotkanie klasowe można było iść poprostu nie przychodząc na msze, tylko po niej. A nawet jak stoi sie obok takiego wydarzenia, dla osoby dla której nie ma to głębszego zdażenia może to być przykład zwykłych zwyczajów innych ludzi, tak samo egzotyczny jak zwyczaje obcych plemion, można popatrzeć z pogardą lub brakiem zainteresowania, ale własną obecność uznać za goscinność a nie wrogość. Jeśli sie uznaje coś takiego za wrogość to znak, ze wcale sprawa boga nie jest obojętna bo wzbudza jednak jakies uczucia.
A jeżeli jesteśmy przy kościele, który jako racjonalista uważam za jedynie jeden z tematów do rozmowy ale niekoniecznie główny, to jestem ciekaw jak przez antyklerykałów-racjonalistów są tłumaczone niektóre namacalne fakty cudów kościelnych. Np jak tłumaczycie sprawe zwłok ludzi uznawanych przez kościół katolicki za świetych, którzy po śmierci nie rozłożyli sie jak inni śmiertelnicy tylko ich ciała są nienaruszone (i nie mam tu na myśli Lenina, któremu sie pomaga "wiecznie żyć" :) ) Albo fakt, że woda świecona w butelce nie psuje sie jak inna? Nie jest to z mojej strony prowokacja, ani żaden atak na Was, nie chciałbym być tak odebranym, jestem poprostu ciekaw Waszej interpretacji. Ja nie jestem antyklerykałem, trochę inaczej rozumiem racjonalizm
Author:
Jeżyk
Date:
15-05-2009
relatysta - Michał ma rację
3 na 3
Smutne jest że my, racjonaliści, miłośnicy Dawkinsa i ewolucyjnych przemian, nie idziemy do hospicjum i nie tłumaczymy tym ludziom ich szczęścia że mieli te swoje "pięć minut" wkładu w ewolucyjnym rozwoju ludzkości. Oni, tak samo jak każdy z nas powinien być szczęśliwy że zaistniał w tym cyklu powstania i rozwoju świadomości. Każdy miał (w ich przypadku) i ma nadal (w naszym) wnosić co kol wiek chce. Nowe idee, nowe pomysły, może również utrwalać stare( jeżeli tylko uznaje je za słuszne). Wszechświat dał nam nie ograniczone możliwości, możemy wszystko, wszystko przed nami. Nie ma barier i ograniczeń. Stwarzamy je my sami na własne życzenie. Grzech nie istnieje, my go wymyślamy. Prawdziwym grzechem jest czynienie komuś krzywdy, ale do tego trzeba dorosnąć przez ewolucje świadomości.
Antyklerykalizm to "walka" z klerykalizmem nie z wiarą i wiernymi. To ich wybór, ich wolna wola.
Autorowi brakło odwagi stanąć na takich imprezach kościelnych i nie klękać. Zamanifestować swoją wolną wolę. Obronić ją w dyskusjach nie obrażając nikogo i zachować szacunek dla niego. Wszyscy jesteśmy wolnymi, wszyscy jesteśmy "szczęściarzami".
Author:
relatysta
Date:
15-05-2009
Maszot - iks de
Wszystko w porządku, gdyby nie to, że:
-jest to korespondencja prywatna,
-kleryalizmu mamy o dziurki w nosie,
-każdy wierzy w to, co chce, a w wielu artykułach racjonalisty bardzo przejrzyście napisano, że każdy chce w coś wierzyć. Świat już taki jest, że musi dążyć do niebytu, żeby przetrwać .
Jednak ten jeden artykuł nie przesądza o moich poglądach nt. Racjonalisty, ponieważ opinie naukowe są bardzo profesjonalne.
Author:
Maszot
Date:
15-05-2009
Konrad Gruca - Jeżyk - minus
Również uważam, że przeważa tu antyklerykalizm (co akurat, dla mnie jako antyklerykała nie stanowi problemu) jednak należy zachować trochę obiektywizmu co do jakości i treści przedstawianych na łamach tegoż portalu. Przede wszystkim, nie jest tak jak napisałeś, że racjonalista.pl krytykuje tylko jedną religię; krytykuje wszystkie. Nie jeden przeczytałem w ostatnim tygodniu artykuł o złych muzułmanach, o łamaniu praw kobiet itp. Po drugie, a propo jakości to uważam, że zależy to od autora. Teksty pana Mariusza Agnosiewicza cenie sobię bardzo, ponieważ sa na wysokim poziomie. Są też tu osoby mające mniej talentu. Powyższy tekst myślę, że o tym świadczy.
Author:
Konrad Gruca
Date:
15-05-2009
Jeżyk - racjonalizm czy antyklerykalizm?
-2 na 6
kiedy kolega polecił mi stronę racjonalista.pl bardzo mnie zainteresowała. Uznałem ze to cos dla mnie, człowieka myślącego racjonalnie i naukowo. Ale po przeczytaniu kilkunastu artykułów mój entuzjazm spadł niemal do zera. Czy naprawde racjonaliści nie mają innych tematów, tylko atak na kościół? Ja tu widzę raczej antyklerykałów nie mogących pogodzić sie z tym że ktoś wierzy w coś innego niż oni. Jeśli ktoś ma ochote wierzyc to niech to robi, niech pisze, rozwaza, kościół jak każda instytucja ma prawo głosić swoje hasła i namawiac do ich sluchania, a jeśli kogoś to nie interesuje to odchodzi poprostu. To jak z jakimś nudnym koncertem, nie interesuje nas grana muzyka to odchodzimy uznając ze to nie dla nas, a nie rozpisujemy sie później o tym w internecie i nie tworzymy strony atakujące zespół X czy Y... Myśle ze jest wiecej racjonalnych tematów do rozmów i wiecej spraw naukowych niż sam kościół. Zresztą dlaczego atakuje sie tylko katolków? przeciez inne religie tez wierzą w jakiegos boga... Ale ich nikt nie krytykuje. Zostawcie ten problem sprawie sumienia każdego czlowieka a zajmijcie sie czymś naukowym, zamiast wylewać swoje bezpodstawne żale do świata.
Author:
Jeżyk
Date:
15-05-2009
kobieta - bez zatrucia
Dzisiaj religie w jak najwiekszym stopniu oznaczaja tylko problem. To straszne, ze tak wielka armie bezproduktywnych ludzi i ich idei trzeba utrzymywac z podatkowych pieniedzy. Do tego jeszcze utrzymywanie cesarza/papieza - w okresie bezcesarstwa - w demokratycznych konstrukcjach panstwowych, dazacych do nawigacji pomiedzy roznorodnosciami jest nieadekwatne. Odsunieci religianci od wladzy - wybieranej przez obywatelskie spoleczenstwo - beda mieli szanse wykazania sie jakiego formatu sa ludzmi, i czy faktycznie kieruja sie w zyciu nauka Jezusa, ktora glosza, a nie polityka i zyciem na wierzcholku wladzy i konkurowaniem z nia.
Pzdr
Author:
kobieta
Date:
15-05-2009
Michał Kasiński - smutek
3 na 3
Muszę przyznać, że przeczytałem cał tekst ze smutkiem. O ile wstęp wydał się obiecujący, o tyle rozwinięcie tematu trudno uznać mi za rzetelne. Myślałem, że artykuł będzie dotyczył sytuacji człowieka postawionego przed ostatecznością, a w końcu okazał się jedynie pretekstem do artykulacji swojego "ja" . Co uderzyło mnie najbardziej? Chyba zjawisko, które określiłbym mianem "kreacji przeciwnika". Ludzie mieszkający w hospicjach znajduja się na końcu długiej drogi, są świadomi wbliżającej się śmierci, czujący się zagubieni i przestraszeni. Mi osobiście trudno to pojąć, chociaż jak każdy myślę co ze śmiercią zrobić, jak ją przetrawić - sęk w tym, że jej pojawienie się odsuwam automatycznie w czasie. Oni wiedzą pewne rzeczy lepiej od nas, znają siebie lepiej niż my. Dla autora to sa z gruntu ludzie "normalni" - tzn. bez rozwiniętych potrzeb intelektualnych. Z drugiej strony mamy księdza, który przy tych ludziach prowadzi agitację. Autor wznosi kolejne mury - a to przed ludźmi z hospicjum, a to ze znajomymi (nie jedzie na spotkanie), bo czegoż mógłby się od nich dowiedzieć? Syndrom oblężonej twierdzy?
P.S. szacunek dla ks. Grzegorza. Nieważne czy ma rację, czy jej nie ma. Ważne, że jest przy ludziach w ciężkich chwilach i im pomaga.
Pozdrawiam serdecznie
Michał Kasiński
Author:
Michał Kasiński
Date:
15-05-2009
Konrad Gruca
5 na 9
O ile przekonują mnie pewne argumenty użyte przez autora tekstu, którymi również chciał przekonać klechę, to nie podoba mi się forma tego tekstu. Po pierwsze - autor dąży do konfrontacji, prowokuje ją i ma pretensje, że adwersarz nie odpowiada - ja też by nie odpowiadał gdyby ktoś rozmawiał ze mną na takim poziomie. Po drugie - pisze o wierzących jak o głupkach - przyjmuje tutaj autor postawę agresywną charakteryzującą się tym, że ON jest OK, a to co do niego nie podobne NIE JEST OK. Nie wiem, może to przez zaniżoną samoocene, wyalienowanie, nie potrafienie odnalezienia się w społeczeństwie - nie wnikam. Po trzecie - za przytoczenie prywatnej korespondencji - uważam, że gentelmeni tego nie robią. Będąc tego pana znajomym i wiedząc, że ten pan ma skłoności do ujawniania swoich prywatnych rozmów tym bardziej bym nie odpisywał.
Author:
Konrad Gruca
Date:
15-05-2009
mały - to prawda
6 na 6
To prawda, że autor dążył do konfrontacji, ale może ma już po dziurki w
nosie tego co się w naszym kraju dzieje. Proszę zauważyć, że każdy z
opisanych zjazdów szkolnych 'obowiązkowo' rozpoczyna się mszą świętą.
Nawiasem mówiąc jadąc metrem zauważyłem informację, że od pojutrza
otwarcie sezonu kajakowego na Wiśle i oczywiście, że będzie miało
miejsce poświęcenie nowej łodzi!!!
Super kraj!!
Author:
mały
Date:
14-05-2009
CHOLEWA - Tajemnicza komunikacja
5 na 5
między klechami a bogiem jest. Czy bóg nie może sam powiedzieć ateiście, że go kocha? Już w dzieciństwie miałem kłopoty z pojmowaniem boga, bo dziecko pragnie widzieć
konkret
. Tekst jest ciekawy i realistyczny.
Author:
CHOLEWA
Date:
14-05-2009
Crystiano - Mam wrażenie, że
5 na 11
autor sam niejako dążył do konfrontacji. Sam zaczął dyskusję, tłumaczenia, wywody które były z góry skazane na klęskę. Zamiast pojechać na mniej lub bardziej udany zjazd, zamieszał się w dyskusję. Religia truje ludzi - ale nie tylko wierzących, ale także ateistów, którzy wszędzie muszą wepchnąć swoją niewiarę, nie mogąc wytrzymać dyskusji bez wspominania o religii. Nie jako są jak wierzący - religia, zamiast dla nich praktycznie nie istnieć, odgrywa rolę czołową w kontaktach międzyludzkich.
Szkoda.
Author:
Crystiano
Date:
14-05-2009
Adam Wojtkiewicz - Szkoda
-2 na 2
chętnie bym się dowiedział, co się wydarzyło na takim zjeździe.
Author:
Adam Wojtkiewicz
Date:
14-05-2009
Sort comments
from the first
Sign in to add comment
Sign in as
:
Password
:
Sign in using Facebook or OpenID
In case not signed in -
sign up..
Advertisement
[
Cooperation
] [
Advertise
] [
Map of the site
] [
F.A.Q.
] [
Store
] [
Sign up
] [
Contact
]
The Rationalist ©
Copyright
2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)