Rzeczowy i konkretny tekst, ale i tak ci nikt, kto nie zna bliżej sprawy, nie uwierzy, tak to już jest :). Niestety nawet na forum Ateisty.pl "ujawnienie" "zakulisowych" powiązań Zuzy wywołało rumor i zgorszenie. Są pewne przykre zachowania ludzi w tym kraju, które są całkowicie niezależne od jakiegokolwiek światopoglądu.

Pozdrowienia

U tych wielodzietnych.cośtam rzeczywiście trzymają wysoki poziom miłości. Ale i niezłą przytakiwajnie mają.
Cała sprawa jest wręcz śmieszna, próba tłumaczenia się zbędna (głupiemu nie przetłumaczy), ale z drugiej strony komentarz 'zamieszanego' potrzebny.

Wielodzietni mają problem. Jeśli gotują nam dzieci do bycia takimi samymi prostakami jak oni.

Chylę czoła zarówno przed Pańską jak i Pani Zuzanny odwagą i determinacją w walce o normalny i neutralny światopoglądowo kraj. Proszę się nie poddawać, gdyż wściekłość katolickich ekstremistów świadczy wyłącznie o ich słabości i poczuciu rychłej klęski. Od takich odważnych ludzi jak Państwo wiele zależy i wiele będzie zależało.

Na Frondzie dyskutowano czy dałoby się wsadzić Zuzę do więzienia za rysunek z przebitym godłem. Za 196 kk czyli - jak rozumiem - dlatego, że krzyż był wbity w ścierwo jakiegoś ptactwa zamiast w porządny marmurowy cokół ufundowany przez pana burmistrza.
Na "wielodzietnych" poszukiwania dziadka z Wehrmachtu przybrały postać genetyczną: "uwaga, panienka ma nazwisko wiadomego pochodzenia... jeszcze nas tu za anty-eskimoskie wypowiedzi osądzą". Co jest przykładem błędnych wyobrażeń o Inuitach. To, że Lautsi jest niewiarygodna, bo jest ateistką wymyśliła już "Rzepa". Co innego gdyby przeciwko był Ojciec Święty!

Mariusz, w którym punkcie Trybunał wziął pod uwagę jej członkostwo w UAAR? Czytałem cały wyrok, ale nigdzie tego nie zauważyłem.

Słusznie zróciłeś uwagę, na istniejącą dysproporcję w ocenie aktywności kobiet i mężczyzn, w dziedzinach od wieków przypisywanych mężczyznom. 
Aktywny społecznie i politycznie mężczyzna nie wzbudza większej sensancji, nawet gdy głosi niepopularne poglądy - kobieta często tak. Co gorsza, to przekonanie (o niestosowności takiej aktywności) podzielają również kobiety. Wynika to między innymi ze specyficznie prowadzonego procesu wychowywania kobiet, który potrafi skutecznie znięchęcić kobiety/dziewczynki do podejmowania aktywności "zarezerwowanych", według wychowawców, dla mężczyzn/chłopców. Negatywna informacja zwrotna, będąca odpowiedzią na podejmowane przez kobiety działania powoduje, że są mniej aktywne, niz mogłyby być. Jest to też poniekąd odpowiedź na Twoje niegdysiejsze pytanie o to, dlaczego z serwisu Racjonalisty korzysta o wiele mniej kobiet, niż mężczyzn. Bo to dziedzina zwyczajowo zarezerwowana dla mężczyzn. :)  Sytuację może zmienić tylko zmiana myślenia. I to przede wszystkim myślenia kobiet. Dlatego popieram ideę wyborczego parytetu, jako jasnego komunikatu skierowanego przede wszystkim do kobiet, a mówiącego o tym, że "nadają się" do działalności politycznej i są tam oczekiwane.
 

bardzo podziwiam, że wytrzymujesz ten cały napór szamba. Mam nadzieję, że będziesz dalej wytrzymywać.

Mnogość problemów wynikających z takiej sprawy, tylko pokazuje Nam ile jeszcze my jako społeczeństwo polskie potrzebujemy nauki.
Osobiście pragnę wyrazić głęboki szacunek dla Was - Pana Mariusza i przede wszystkim dla Pani Zuzanny. Takich kobiet potrzeba więcej temu społeczeństwu. Kobiet, u których obudzone jest  racjonalne wyzwolone spod jarzma urojeń i przesądów myślenie.
Smutne, ale prawdziwe jest to, że takowe ataki i insynuacje były do przewidzenia. Artykuł traktuje jako rzeczowe wytknięcie głupoty i płytkich nie rzeczowych "zaczepek".

Mariusz wytrzymajcie, ale nie dawajcie się więcej prowokować do tłumaczeń, wiem łatwo mi mówić, jak to nie na mnie wylewają to wszystko, ale tak będzie lepiej, oni zawsze będą ujadać, zresztą ujada się na każda osobę publiczną, a Ty (Wy) już taką jesteś, czy tego chcesz czy nie.

Autor ma wiele racji, jednak, niestety, w przypadku takiej konfrontacji jest bez szans. Generalnie w debacie publicznej wykorzystuje się wszelkie podobne "powiązania" w celu zdyskredytowania swoich przeciwników. Ludzie usłyszą/przeczytają taką informację i po herbacie. Niezwykle prawdziwa i smutna jest teza autora o tym, że "kobietom dostaje się najbardziej". Po prostu konserwatywni komentatorzy uderzają w "czułe", zakorzenione głęboko w ludzkiej świadomości, wpajane w procesie tradycyjnego wychowania i podsycane przez tysiące stereotypów miejsca, co w naszym Ciemnogrodzie ma potrójny wydźwięk. Próby obrony swego stanowiska zazwyczaj działą w takim wypadku na niekorzyść broniącego się - w pseudo-świadomości ciemnej hołoty jest to argument przemawiający za winą.
Współczuję M. Agnosiewiczowi i odradzam dalsze próby drążenia tematu. Zwłaszcza, że dla przeciwników autora sam fakt występowania słów "konserwa" czy "kurszczyzna" w artykule byłby wystarczającym powodem do stwierdzenia, że na serwisie stosuje się "niemerytoryczny język agresji". 


Przykład "wojny o krzyże" po raz kolejny pokazuje nam, jak daleko Polsce i wielu jej mieszkańcom do akceptacji takich "bezbożnych", "lewackich" rozwiązań jak neutralność światopoglądowa instytucji publicznych.

To taki racjonalny odpowiednik katolickiego Święta Św. Szczepana, Męczennika? Zbieżność dat Święta i artykułu wydaje się nieprzypadkowa. Oto grupa młodzieńców, konserwatystów, katolików, mających w gruncie rzeczy poważne problemy ze swoją tożsamością seksualną, mizoginów, zaczyna kamieniować parę racjonalistów, on, dżentelmen, nie lęka się o siebie, tylko baczy, żeby jej nie działa się krzywda, w końcu taka obiecująca latorośl. A oni dalej rzucają kamienie, aby w końcu złożyć szaty u stóp młodzieńca zwanego Kumoch. Wszystko jednakże po to, aby spełniły się Słowa Pisma: z powodu Rozumu będą Was nienawidzić i kłamliwe rzeczy o Was mówić będą. Nie martwcie się jednak, też same Pisma zapewniają, że kto wytrwa, tego będzie czekać nagroda, bowiem niebo i ziemia przeminą, a wtedy nastanie Wieczne Jeruzalem, gdzie wszyscy polonofobi i dywersanci zaznają spokoju, gdzie nie będzie wojny, głodu, krzyży na ścianach (tych ostatnich przede wszystkim). Oraz tych okropnych katolickich konserwatystów! Amen.
A etiologia tego artykułu opiera się chyba na zawodzie w związku z planowanym występem w TVN. To musi powodować głębokie frustracje, być już w ogródku, już nawet witać się z gąską i... nic.  

Mariusz, mogę Ci tylko pogratulowac dziewczyny. Domyślam się, jak przykre muszą być te ataki dla Was. Czego jednak można się spodziewać po tym konserwatywno-prawicowym bagnie wciągającym Polskę w odmęty średniowiecza. Dla nich każdy chwyt jest dobry, by osiągnąć swoje cele. Trzeba zacisnąc zęby i robić swoje. Powodzenia.

Biedna dziewczyna. I tyle. Trochę za wcześnie dostała się w tryby łajdackiej walki. Tu nie tłumaczenie jest potrzebne, ale ochrona. Ale cóż.

Wiem jak dotyka grzebanie w życiorysie, fałszywe rewelacje o rodzinie, nawet jeżeli nie stawiają jej w złym świetle i wypytywanie z kim piło. Ale tak już działają media brukowe. Myślę, że można pominąć takie zaczepki milczeniem, chociaż czasem trudno się powstrzymać przez odpowiedzią.

Straszne trolle na tym forum Frondy, zazdrośni faceci wałkują temat, babska zazdrosne o uwagę trolli piszą złośliwe wiersze o dziewczynie.. Chyba nie mają co robić z czasem

CO CIE NIE ZABIJE, TO CIE WZMOCNI
 
Zuzanno, Mariuszu,
Puszczajcie mimo uszu :-)))
 
*/*/*/ - to sa kwiatki dla Was :-)
 
Od samego poczatku bylo wiadomo, ze holota bedzie miec "smakowity temat". Tego sie nie da uniknac. Kosciol i jego poplecznicy beda zawsze robic wszystko, aby zdyskredytowac osoby myslace. Pistoleciki, pluszowy mis, "zakochana po uszy"...
 
Ale skoro juz Pan jest, Panie Mariuszu, osoba tak w Polsce rozpoznawalna, to moze byloby warto kontynuowac w formie regularnych programow ateistycznych w telewizji ?

Juz mi Pan odpisal, ze brak Wam czasu. A ja jednak upieram sie przy swoim: takie pogadanki telewizyjne (chocby bardzo krotkie) dalyby bardzo szybko efekty, ktorych nigdy nie osiagniemy, zamykajac sie wylacznie w kregach ateistycznych. Sprobujcie uszczknac troszke czasu z Waszych obecnych zajec. Zacznijcie od wykladow Dawkinsa. A pozniej juz samo pojdzie.
Serdecznie pozdrawiam i zycze szczescia w Nowym Roku

Szczerze Tobie zazdroszczę takiej (jeszcze młodej, a już dojrzałej) kobiety. Mam wielką nadzieję ,że to co robicie ,przyniesie w końcu wymierne efekty. Myślę też ,iż publikacja ostatniej Twojej książki - to jest najlepsza (z możliwych ) metoda do próby zmian w myśleniu większości  społeczeństwa. A właśnie moim skromnym zdaniem od tego trzeba zacząć - uświadamiać ludziom komu ufają. Do tego iść za ciosem i propagować ,popierać "ruch ofiar księzy" - bardzo dużo czytałem ostatnio na ten temat i skutecznie wykorzystuje to w artykułowaniu swoich poglądów na temat kościoła. Z całego serca życzę Wam wytrwałości w pracy (dla lepszej Polski) oraz dużo milości i powodzenia w życiu codziennym nie tylko na 2010 rok. 

Ten artykuł nie powinien powstać, gdybyśmy byli w normalnym kraju. Nie powinien Pan się usprawiedliwiać !! Szczególnie nie za siebie. Motłoch jest zawsze motłochem, nigdy ich się nie zadowoli. Pana prywatne sprawy są tylko Pana własnością i nikomu nic do tego.

Chciałam napisać zupełnie inny komentarz, ale pokorciło mnie i kliknęłam na forum Frondy i poczytałam co te obszczymurki piszą o pani Zuzannie.
Droga Pani Zuzanno
Jest mi bardzo przykro, że ktokolwiek wypowiada się w ten sposób o drugim człowieku, tym bardziej o mądrej i pięknej Kobiecie. Niech Pani tego nie czyta, bo szkoda nerwów i zdrowia na te bzdury. Jest Pani Wielka!
psy szczekają, karawana idzie dalej a na ujadające burki jest dobra metoda - tupnąć nogą, zawołać 'do budy kundle' i olać ..... ciepłym moczem.
Swego czasu Mój Najdroższy Wojciech Młynarski śpiewał Róbmy swoje.... tego też życzę Pani i Panu Mariuszowi.
Gorące pozdrowienia.  

ale niestety od początku akcji było do przewidzenia, że katolickie i konserwatywne lobby zniszczą komuś życie. Nie warto się wyrywać do walki w takim kraju jak Polska, oportuniści zawsze mieli lepiej.

Szczerze mówiac jestem w szoku. Umknął mi taki wątek w sprawie...
Abstrahując od tego czy takie brukowe dociekania są słuszne czy nie - przecież to oczywista oczyiwstośc że ktoś o Waszym związku w końcu napisze, że wszyskie konkluzje pójdą prosto w stronę inspirowania przez Racjonalistę. dziw mnie bierze że nasz ojciec założyciel tego nie przewidział.
No niestety - jak dla mnie to patowa sytuacja. Kolejny dowód na to, że cała krzyżowa akcja wypłynęła ad hoc, bez przemyslenia jakie może wywłać skutki w tym kraju (nie mówię że to źle pod każdym względem)
A dołożenie do akcji wątku "łóżkowego" to niestety, chociaż nie z waszej winy, spieprzyło szyki ateistom planującym podobne akcje.
Poklepywanie się po ramieniu i przesylanie kwiatków (kurwa, Jan Res, co ty, masz 12 lat czy co?) nic nie da. sprawa krzyżowa zakończyła się klęską.
No ale taki urok ateistów. Rzesza niezorganizowanych ludzi (co w sumie jest fajne), bez symboli, politycznych strategii, książeczek członkwoskich, skarbnika, składek i łącznika z bibliotkeką - w takich akcjach mało potrafi zdziałać.

Zrzędzisz marchlocie, a sam pewnie niewiele zrobiłeś. Krytykować jest łatwo. Zwłaszcza zza monitora. Ale popełniasz błąd podobny jak prawicowe media: zakładasz, że to miała być jakaś akcja ateistów, także twoja. Nie. To była inicjatywa trójki licealistów. Nie ateistów. Inicjatorzy nie uważają tego za klęskę, gdyż wywołali wokół krzyży znaczącą debatę, którą uznają za pierwszy krok w tej sprawie. Niczego to nie zepsuło innym naśladowcom. Trzeba tylko mieć odwagę i chęć działania.

Chcesz się wykazać w organizacji ateistycznej ze skarbnikiem, to się zapisz do PSR i pokaż światu co potrafisz :)

niezwykle przydatny okazał się link do forum frondy. Widniejąca tamże dyskusja pozwala sobie wyrobić opinię na temat tego środowiska. Toż to jakaś dziecinada kompletna... to taki poziom reprezentują krajowi konserwatyści? I to ma być "środowisko intelektualne"? Toż przecież nawet nie widzę możliwośći jakiejś polemiki - poziom rozmów nie pozostawia złudzeń.

A Wam obojgu gratuluję z całego serca i życzę powodzenia! :)

Nie ma co ukrywać, różnica wieku jest spora i zawsze znajdą się ludzie, którzy poczują się w obowiązku skomentować. Zwłaszcza Ci, którzy ani Zuzanny, ani Mariusza nie znają. Tyle, że to dwoje dorosłych ludzi i sprawa ta jest ich sprawą, nikomu nic do tego.
Natomiast ton na forach mnie jednocześnie zdenerwował i straszliwie zasmucił. Żeby tak na jakąkolwiek kobietę, niewybredne komentarze, plugawstwa, potwarz okropna, to się w głowie cywilizowanemu człowiekowi nie powinno nawet mieścić. Ale co zrobić, obrzucają się gównem, bo tego akurat materiału dostarcza im ich religia na tony.
Przykro mi, więc tym bardziej się solidaryzuję z Mariuszem i Zuzanną.

Artykuł jak najbardziej na miejscu, w ogóle nie byłem w stanie
zrozumieć co ma Wasz związek do tematu, tonący brzytwy się chwyta jak
widać. Coś, jakbyśmy my zabronili w obronie krzyży wypowiadać się
chrześcijanom (a księżom to zwłaszcza), bo przecież nie są obiektywni.
I uciszymy ateistów i chrześcijan, żydzi i muzułmanie też się nie
nadają, bo przecież jednym i drugim krzyż się kojarzy jakoś, wychodzi,
że o sprawie powinni decydować hinduiści.

Szczera prawda drogi Marchołcie. A pan Mariusz też konsekwencją się nie wykazuje, bo chwali panią Zuzannę że taka już dojrzała i samodzielna, a jednocześnie występuje dawać odpór złośliwym pismakom, co jeszcze zrozumiałe, ale żeby zaszczycać uwagą internetową trolerkę? Sama zainteresowana nie potrafi, ciężar chwilowej popularności zbyt przytłacza?

No i czyż można nie będąc śliniącym się oblechem domagać się jednak uwględnienia informacji o samym zaangażowaniu w działalnośc racjonalista.pl, pominąwszy nawet wątki osobiste? Można, ale łatwiej się przemknąć nad tym dość niewygodnym (nie tyle dla Was, co dla "Gazety") tematem i unieść się w słusznym oburzeniu nad poziomem internetowych portali...

Kurczę, przez was pierwszy raz przeczytałem wątek z Frondy (chociaż niby jako katolik, konsewa i fundament powinienem tab przesiadywać, ale jakoś mnie nie ciągnęło).

Spodziewałem się czort wie jakich bezeceństw, a tu co widzę? Że jak na internetową średnią chłopcy i dziewczyny z Frondy trzymają jakiś poziom. Dwa, trzy trole? Śmiechu warte, zapraszam na co bardziej oblegane forum w Onecie czy Gazecie. Nie w smak wam takie żarciki? A robienie na ich podstawie psychoanalizy to już w porządku?

Ech... racjonaliścić :)

R.

Mohery zaliczaja sie do populacji moralnych inaczej. Ty nie musisz tłumaczyc ani siebuie, ani Zuzi. Głupi i tak nie zrozumioe, mądry uzna, że tak byc winno.
Pozdrawiam.

głowa do góry, gdy na tę głowę wylewają szambo. Ale też nie wolno jej opuszczać pokornie. Pan, Panie Mariuszu jest wartościowym człowiekiem i Pani Zuzanna też. Znam z autopsji co to ostracyzm prymitywów, wiem, że nawet podnosząc głowę  w środku czuje się ucisk. On złagodnieje z czasem, ale będzie dawał o sobie znać. Trzeba to przetrzymać. Od Pana i Pani Zuzanny prywatnego życia wara wszystkim! Oboje jesteście niepowtarzalnymi indywidualnościami i tacy bylibyście gdybyście się nie znali. Życzę spokoju, pewności siebie  i trwania przy swoim. Dla Pani Zuzanny szczególne życzenia dalszego tak pięknego i zdecydowanego rozwoju intelektu i osobowości od osoby, która mogłaby być Jej babcią.

Robson, jeżeli Twoim zdaniem w wątkach o Zuzannie zachowano jakiś poziom, to chyba tylko rynsztokowy. Co z tego, że nie wszyscy operowali inwektywami? O poziomie samego portalu świadczy to, że nawet najbardziej obraźliwe wypowiedzi, nie zwróciły uwagi ichniej moderacji.

Ominięto sedno rozumowania owych "prawicowców", przypisują oni programową niechwazemu środowisku a skoro tak to Zuzannna ni przeżywa szczerej emocji, ot znalazła sobie kolejny sposób na walkę. Łatwiej im ją dyskredytować we własnych oczach, to czemuż nie mają skupiać się na niej? Proszę mi wybaczyć ale manipulowanie z pomocą motywów emocjonalnychnie wymaga specjalnej inteligencj- w czarownice nie wierzę. ;)

Albo ja jestem gruboskurny i aluzyjki wyraźne, o ile wyrażane w sposób parlamentarny wrażenia na mnie nie zrobią; a już na pewno daleko im do "bagna" "szamba" czy nawet "rynsztoka" --  albo też tu się potępia każde odstępstwo od bon-tonu jak w przedwojennych salonach... (za wyjątkiem określania przeciwników per "obszczymurki"). Read my lips "FORUM INTERNETOWE". Z racji religijności i pracwicowości pojawiając się tutaj już się otarłem o różne wyrażenia -- i co przylgnęło coś? Wyglądam na zmartwionego? Nie lubię jak ktoś odstawia Dorotę Świeniewicz.

Zaczynam podejrzewać, że bardziej zabolała przeważająca w wątkach krytyka działalności artystycznej i wyciąganie z niej wniosków psychologicznych; czyli coś, co uprawia także p. Agnosiewicz w powyższym artykule.

I coś mi się wydaje, że wszyscy spieszący z wyrazami współczucia, poparcia i pocieszenia robią to samo, co się zarzuca męskim szowinistom: biorą w opiękę wiotkie, delikatne młode dziewczę brutalnie napastowane przez jakichś prostaków, a nie widzą w niej dorosłej osoby, która może się przed chamami obronić sama, jeśli zechce.

R.

Cóż, nie chciałam tu tego pisać. Jeżeli określenie kogoś per "k...ewka" nie robi na Tobie wrażenia, to ja już na to nic nie poradzę. Na mnie robi. Ale widać, taki już ze mnie francuski piesek.

Czy ja niewyraźnie napisałem? Czy racjonalistów nie powinno cechować czytanie ze zrozumieniem? Czy nie przyznałem, że na FF są również trole?

Ale rozumiem: można z oburzeniem albo irytacją traktować wpieranie pani Zuzannie, że jest marionetką zwojego faceta, a potem gładko przejść do robienia z kogoś chama dla którego k**wa to rodzaj znaku przestankowego.

Jak to słusznie zauważył ktoś powyżej
<<dla>>

Się okazuje, że przy odrobinie złej woli można też z przeciętnie czy nawet słabo zatrolowanego forum zrobić szambo gorsze od 4chan. Wystarczy, że tam siedzą wrogowie :>

R.

To Ty Robson, nie czytasz ze zrozumieniem. Nie pisałam o znakach przestankowych. I wiem, o czym czytałam na FF. Owszem, dla FF rynsztokowy język to norma, którą zresztą tamtejsi forumowicze zwykli się nawzajem raczyć, by chwilę później deklarować modlitwy we wskazanych intencjach. Lubią też donosić jeden na drugiego, głośno domagając się banów dla tych, którzy im podpadli. :) W przeciwieństwie do Ciebie, przeglądam FF dość często.
Wesołej zabawy na zakończenie roku życzę.

Ucięło cytat:

dla przeciwników autora sam fakt występowania słów "konserwa" czy
"kurszczyzna" w artykule byłby wystarczającym powodem do stwierdzenia,
że na serwisie stosuje się "niemerytoryczny język agresji".

Poza tym określenie na K owszem pojawia się. Raz. U jednego frondysty rugającego innych, że przesadzają. Od rynsztoka jednak oczekuję czegoś więcej :>

R.

Myślę, że nie tak jest jak opisałeś Mariusz. Za bardzo się przejmujesz. Po prostu skrajni katolicy dowiedziawszy się, iż Zuza jest z tobą w związku zaczęli to wykorzystywać by ją zdyskredytować w dyskusji. To taki najprostszy "argument" nie wymagający wdawania się w spory. Zachowanie frondystów utwierdza tylko w przekonaniu, że skrajny katolicyzm z miłością chrystusową nie mają zbyt wiele wspólnego (o ile w ogóle ma coś wspólnego). Nie sądzę też żeby Zuzia i chłopaki dali sobą manipulować... bo niby co? Z nimi też jesteś w związku? Bzdury i tyle. Gratuluje akcji Zuzi i mam też dobrą wiadomość:   www.wm.mlodzisocjalisci.pl/?p=182

Panie Mariuszu - nie zwracać uwagi. Z tymi troglodytami proponuję "nie dyskutować". Bo tego pokroju ludzi i tak się nie przekona. Użyją każdej podłości, insynuacji, pół-prawdy bądź pół-kłamstwa, żeby "ich było na wierzchu". To jest właśnie istota "polskiego katolicyzmu" - piękne słowa, wzniosłe hasła, napuszone miny, etyka i miłość bliźniego na ustach a w praktyce: taplanie się w błocie, działanie w imię zasady "wszystko dozwolone byleby moje było na wierzchu" etc. Jak pisał J.Tuwim: "Krzyż mieli na piersiach, a Mauser w kieszeni....".
I to zainteresowanie cudzymi sprawami..... Nieistotnym z punktu widzenia meritum problemu. To - jak zawsze ze strony tych środowisk - uderzenie (gdy się nie ma sensownych argumentów) ad personam. Dno.
Panie Mariuszu. Popieram Pana i wszystkiego najlepszego w Nowym, 2010 Roku. Pozdro dla Zuzanny (z Wrocławia dla Wrocławia) - trzymam za tych młodych ludzi kciuki !
Radosław S. Czarnecki (Wrocław)

Nie zrozumieliśmy się, Mariuszu, właśnie o to chodzi - nie miało to być "akcją zorganizowaną" ale za taką zaczęła być ta skromna inicjatywa brana. Dlatego nie wyszło.
A to że móie że nie wyszło, nie znaczy, że nie popieram akcji.
pozdrowienia.
ps
(BTW czy dopiero wtedy można coś skrytykować, jeżeli samemu umie się to zrobić lepiej? no cóż, to jak nie podoba ci się forum frondy, to załóż lepsze forum prawicowe....pffff)

Przez poważnych komentatorów (zob. Wojciech Sadurski, Adam Szostkiewicz, Wojciech Orliński i in.) jest traktowane tak jak jest w istocie - jako inicjatywa uczniowska. Wszyscy praktycznie poważni komentatorzy tak to opisują. Jako akcję zorganizowaną traktują to jedynie prawicowi ortodoksi katoliccy.Jeśli dla ciebie oni są miarą,aby oceniać skutek akcji neutralnościowej, to gratuluję.
Jako naczelny Racjonalisty mam prawo krytykować ich forum właśnie dlatego,że Racjonalista ma forum, gdzie na takie zachowania nie ma miejsca.chciałbym jednak zwrócić że wątek frondy nie jest jedynym wątkiem komentowanego tekstu.

Zuzanna i jej koledzy pokazali klasę i odwagę. I to oni są górą, poruszyli całą Polskę (i nie tylko, ja piszę z Kanady). Krytykanci tej uczniowskiej akcji niczym nie zaskoczyli, było do przewidzenia, że ich stanowisko będzie właśnie takie. Szczęka mi jednak opadła gdy zaczęli czepiać się waszego związku. Jeden dupek zamieścił nawet link do zdjecia Zuzanny na forum  racjonalistów. Ja osobiście nawet się ucieszyłem bo Zuzanna to śliczna dziewczyna i przyjemnie na nią popatrzeć. A różnica wiek? Moja żona jest młodsza ode mnie o 23 lata. I co? I nic! Żyjemy szczęśliwie, syn ma już 12 lat. Mariuszu, Zuzanno życzę Wam wszelkiej pomyślności w Nowym 2010 Roku.

W pełni popieram oburzenie na obleśność reakcji części prawicy; mam tylko jedną wątpliwość: gdzieś (nie pamiętam gdzie, ale da się to znaleźć) spotkałem się z analizą, że Gazeta Wyborcza napisała o petycji już dzień czy dwa po jej złożeniu, przed rozpatrzeniem przez dyrekcję, co świadczy że otrzymała ją równocześnie z dyrekcją. Pójście z tym od razu do mediów było troszkę szukaniem rozróby, może nie dało się inaczej, bo 'upupienie' byłoby jeszcze większe, ale postawiło to sprawę na ostrzu noża.

PS: Panie Mariuszu - szczęściarz z Pana :)

Chardinie, już również wyjaśniałem to, ale zrobię to ponownie. Nie było tak, że uczniowie poszli z tym od razu do mediów, tylko najpierw zostało to złożone u dyrektora a wieczorem zamieszczone przez Zuzannę w Racjonaliście - serwisie, którego jest redaktorem. Media same znalazły to w internecie i się zgłosiły do szkoły. Nic na to nie można poradzić, że media zareagowały szybciej niż dyrektor. Ale powiadomienie mediów jeszcze tego samego dnia byłoby też krokiem właściwym, bo gdyby nie zostało to dostrzeżone w Racjonaliście i media inne by o tym nie napisały, to z dużym prawdopodobieństwem sądzę, że dyrektor szybko sprawę by zamknął. Post factum można z całą pewnością powiedzieć, że udział mediów w całej tej sprawie był bardzo pozytywny.


PS. Dziękuję ;)

Czasami wspominałem aluzjami ale kierujący "Racjonalistą" Andrzej K., Mariusz A., czy inni intelektualiści wykpiwali, gorszyli się lub ośmieszali. Ateizm-racjonalizm w konfrontacji z religią-katolicyzmem musi przegrać. Nie ma kompletnie żadnych szans. Chrześcijaństwo związało się z kapitalizmem z powodów fundamentalnych i wygrywa. Racjonalizm związał się z liberalizmem, diabli wiedzą dlaczego - chyba zafascynowany flagą Union Jack - i przegrywa, bo filozofia Janusza Korwin-Mikkego jest głupia jak bełkot burmistrza po zabawie sylwestrowej. Nie tędy droga. Tylko marksizm daje bazę dla zwycięstwa Rozumu, a jak rozumu to i serca, uczucia, delikatności, człowieczeństwa. A marksizm musi wygrać bo takie jest prawo Historii, jak nie dzisiaj to za 300 lat (chyba, że dobór naturalny ewolucji darwinowskiej weźmie górę i islam wszystkich pogodzi). Tak więc Racjonaliści-liberałowie są skazani na stos, jak widać chociażby z artykułu i dyskusji. RIP.

Cos Ci sie chyba pomieszalo, irku. Przede wszystkim racjonalizm nie ma nic wspolnego z systemami politycznymi; nie zwiazal sie takze z liberalizmem, szczegolnie tym od JKM.
Ateizm-racjonalizm jeszcze kilkadziesiat lat temu mogl istniec wlasciwie tylko w podziemiu na calym swiecie. Przyznasz, ze to sie juz zmienilo. Istnieje przeciez co najmniej jeden rzad  ( hiszpanski ), ktory otwarcie i kategorycznie sprzeciwia sie klerykalizacji spoleczenstwa i prawa. To prawda, ze katolicyzm zakorzenil sie w Polsce niezwykle silnie, lecz moze to oznaczac rowniez jego bliski upadek. Jeszcze kilka lat temu opozycja wobec Kosciola byla w Polsce niemal niewidoczna. Obecnie sporo Polakow odchodzi od Kosciola. Nastepuja wiec w naszym spoleczenstwie bardzo duze zmiany, ktorych nie zauwazyles.  

http://goscniedzielny.wiara.pl/index.php?grupa=6&cr=0&kolej=0&art=1261645047&dzi=1207812935&katg=

Pan Mariusz się tutaj nie tłumaczy tylko on się po prostu chwali jak to on, 30 ileś letni, zdobył 18 latkę.   A Pani Zuzanna, nie potrzebuje obrony mężczyzny.   Sama na pewno się umie obronić.   A więc ten artykuł jest nie na miejscu.

Liczyłem się, że przez zawistne lub małostkowe osoby tak tekst ten może zostać odczytany, ale wałkowanie przez komentatorów moich spraw osobistych i rzekomych aspektów osobistych całej tej inicjatywy znosiłem naprawdę długo. Wypowiedziałem się w tej sprawie dopiero, kiedy zostałem do tego wezwany publicznie w 2 osobnych wątkach na forum Racjonalisty, po publikacji w serwisie Wp.pl. Nie rozumiem jakim tytułem do chwały dla 30-latka jest "zdobycie" 18-latki. Moim zdaniem wprost przeciwnie, gdyż ryzykuje się złośliwościami wielu i resentymentami takich osób jak Pani, Pani Joanno. Byłem świadom tego przed opublikowaniem.

ładna dziewczyna, i mądra, życzę szczęścia :-)

Jestem bezpruderyjny więc kolokwialnie olewam religijne, katolickie gęgania! Pozdro.