Wpadło mi do głowy, że gdyby takie badania przeprowadzała osoba wierząca w zjawiska paranormalne, to wyglądałoby ono tak samo z wyjątkiem kwestionariusza, który byłby pewnie całkowicie pominięty.
Już widzę wielki artykuł we "Wróżce" pt. "Badania naukowe udowodniły, że krzyżowanie palców przynosi szczęście".

Badaczka podaje, że nie badała negatywnej strony przesądów, a w istocie po prostu ją przeoczyła - przecież badanie z maskotkami-amuletami dowodzi nie tylko wzmocnienia wiary w siebie ale i osłabienia jej, gdy maskotki zabraknie. Saldo zysków i strat posiadacza amuletu byłoby więc zerowe, gdyby nie możliwość odebrania amuletu maskotki przez osobę trzecią.

A niewierzącemu wiary nie osłabisz!

Racja. Zabrakło bezmaskotkowej grupy kontrolnej. Punkt za spostrzegawczość :)

 Bardzo Was proszę o odrobinę dobrego ducha tego przesądu. Moja książka "Rzeczy uprzyjemniające Utopia" została nominowana do nagrody Nike. Proszę o tę odrobinę mocy, zawartej w kciukach, w każdej przytomnej chwili, a nawet w nocy odczas wybudzenia się. Chyba że racjonaliści nie posiadają kciuków. Przesądnie, aby nie zapeszać, już będę milczeć jak grób na te tematy.