cz.5.
Drodzy Panowie opowiadający się za "wolnym wyborem" w dziedzinie usług medycznych. Gwarantuję Wam, że gdybyście na własnej skórze doświadczyli tego problemu - np. Wasze dziecko, matka, ojciec, babcia, czy rodzeństwo wpadli by w tą szarlatanerską machinę a Wy moglibyście jedynie bezsilnie na to wszystko patrzeć z boku -  jak ukochany członek rodziny stacza się w dół i zmierza do samozagłady - to gwarantuję, że inaczej zaczęlibyście patrzeć na ten problem. Uwierzcie mi, że na prawdę stajecie się bezsilni w obliczu tej machiny. Wyciągnięcie ofiary ze szponów tych oszustów/morderców jest obecnie praktycznie niemożliwe.

Szarlatanom NALEŻY SIĘ KRYMINAŁ !! dożywocie !!

cz.4.
To tak, jakby pozwolić na to, żeby w społeczeństwie zapanowała powszechnie aprobowana "wiedza" o tym, że Ziemia jest płaska!  (co akurat może stać się jak najbardziej realne - biorąc pod uwagę, analogicznie, np. taki fakt, że 40% Polaków zaprzecza istnieniu Ewolucji !).
Tylko, że szarlatani pseudomedyczni są o wiele bardziej niebezpieczni, bo mają bezpośredni wpływ na ludzkie zdrowie i życie.

Co więcej, Ci szarlatani często są prawdziwymi lekarzami, wciąż mają aktywne prawo wykonywania zawodu i praktykują! I w tym momencie, to już jest kompletny absurd. Jak szary człowiek ma się przed takim czymś ochronić?!

O tu na przykład można pośledzić: www.facebook.com/listalekarzyszarlatanow/

cz.3.
Te pseudomedyczne ośrodki działają jak sekty. Często tworzą całe społeczności w Internecie, fora, gdzie wzajemnie nakręcający się "pacjenci", wzmacniają swoje poczucie przynależności do grupy - gdzie chore osoby wymieniają się swoimi doświadczeniami, pseudonaukowymi bredniami, subiektywnymi "objawami" i powtarzają slogany wtłoczone im do głów przez tych złodziei/morderców. Wszystko to pod zaplanowaną i skoordynowana kontrolą tych na górze - guru - którzy dostarczają im materiałów i pożywki do przerabiania. Weźmy np. boreliozę. Mafia pseudoboreliozowa rozpleniła się w Polsce do tego stopnia, że trudno jest w ogóle znaleźć w Internecie jakiekolwiek prawdziwe, naukowe, medyczne informacje na temat tej choroby! Skutek jest taki, że W SPOŁECZEŃSTWIE POWSZECHNIE FUNKCJONUJE ZAKŁAMANA, ZMANIPULOWANA, kompletnie ABSURDALNA "WIEDZA" na temat tej choroby ! Która głosi m.in. że borelioza to ciężka, nieuleczalna choroba przewlekła. To jest właśnie efekt działania takich szarlatanów! A potęgują to jeszcze durni i nieodpowiedzialni dziennikarze.
Polecam artykuł: "Narastający lęk przed boreliozą i jego przyczyny" Psychiatria Polska 2010, tom XLIV nr.6, str.895-904 (dostępny w internecie).


</div>

cz.2.
Do tego, w ogromnej części przypadków, osoby "leczące się" wcale NAWET NIE MAJĄ ŻADNEJ CHOROBY. Ta choroba jest im po prostu wmawiana za pomocą kłamstwa i manipulacji.
Ogromna ilość "pacjentów" tych złodziei/morderców ma problemy psychologiczne a nawet choroby psychiatryczne. Nie są więc oni zdolni do obiektywnej oceny sytuacji i tym bardziej rozpoznania tego, że są naciągani, okłamywani. Mówię tu np. o hipochondrykach oraz osobach mających zaburzenia urojeniowe o treści hipochondrycznej. Te osoby wierzą w to, że są chore i stają się "wymarzonymi" ofiarami dla tego typu oszustów/morderców. Nie dość, że są wówczas dojone z kasy, to jeszcze zaniedbują swoje leczenie medyczne ("prawdziwe", często psychiatryczne) - a to już jest bezpośrednim zagrożeniem dla ich zdrowia i życia. Jest również zagrożeniem dla ich życia społecznego i rodzinnego. Gdyż są one zdolne wyłożyć majątek swojego życia na "leczenie" nieistniejącej choroby

cz.1.</div>Ofiarami takich szarlatanów nie zawsze stajemy się z "własnego wyboru". Ci złodzieje/mordercy żerują na ludzkiej niewiedzy i naiwności albo nawet na chorobie. Osobie, która nie zna się na biologii i medycynie, trudno jest ocenić prawdziwość podawanych przez szarlatanów "faktów" i "danych naukowych". Ludzie są okłamywani i manipulowani przez tych kryminalistów. Człowiek ciężko chory będzie chwytał się wszystkiego żeby ocalić swoje życie a wizja np. boreliozy (którą wmawia ludziom np. ILADS) jest dla nich o wiele łatwiejsza do przełknięcia niż stwierdzone przez "prawdziwych" lekarzy stwardnienie rozsiane. Tak działa ludzka psychika. A ci złodzieje/mordercy na tym właśnie żerują.</div>

Ależ o NFZ napisałem w odpowiedzi na argument, że koszty leczenia korzystających z usług szamanów spadają na barki społeczeństwa i w związku z tym należałoby zabronic szamaństwa.
I nie, nie uważam, że należy kogokolwiek "chronic" przed JEGO WŁASNYM wyborem. A już szczególnie nie należy wprowadzać w tym celu dodatkowej biurokracji (która nota bene nigdy już nie zostanie zniesiona).
Racja, owszem, w najbliższym czasie na pewno służba zdrowia nie zostanie sprywatyzowana - ale to nie znaczy, że można postępować doraźnie w taki sposób, aby prywatyzację, tj. najlepsze rozwiązanie, oddalić. Poddawanie urzędowym restrykcjom kolejnych obszarów działalności gospodarczej jest zatem krokiem w złym kierunku.

Jeżeli Autor wierzy, że w Polsce funkcjonuje prawo to rzeczywiście jest naiwny. Ale doświdczenie uczy, że spryt życiowy i naiwność poglądów zawsze idą w parze. Tak więc można tylko pogratulować.

Dyskusja w wydaniu crml jest niestety ideologiczna, zamiast trzymac sie pragmatyzmu i rzeczywistosci. Mozna rozprawiac o zniesieniu NFZ i prywatyzacji Sluzby Zdrowia godzinami, co jednak nijak nie wplynie - w najblizszym czasie z cala pewnoscia - na stan faktyczny.
A sytuacja przedstawia sie tak: rzesze ludzi korzysta z uslug szamanow i uzdrowicieli. Uslugi te wykonywane sa w uragajacych higienie warunkach. Uslugi te nie maja sprawdzalnej wartosci leczniczej. Skutkiem korzystania z tych uslug jest zazwyczaj pogorszenie stanu zdrowia klienta oraz znaczne uszczuplenie zawartosci jego portfela.
W tej sytuacji proponuje: objac "healerow" przymusem rejestracji, umozliwienie kontroli warunkow sanitarnych odpowiednim organom (wraz z wysokimi karami, oczywiscie) oraz wprowadzenie czegos w rodzaju rekojmi na sprzedawany towar - znachor nie leczy, lecz sprzedaje usluge, jezeli nie ma obiecanych efektow - nalezy sie zwrot pieniedzy.
Zauwaz crml, ze nie ma tu mowy o zadnym NFZ, zadnej Sluzbie Zdrowia, niczym takim. Bo i nie o ideologicznych mrzonkach rozmawiamy - mowimy o realnej krzywdzie wielu ludzi, ktorych mozna przed ta krzywda uchronic. Naprawde uwazasz, ze lepiej, by ci ludzie pomarli, nabijajac kabzy szarlatanom?

Drodzy crml i kognitywisto.
1. Do NFZ mam stosunek obojętny podobnie jak do prywatyzacji szpitali i nic nie jest mi w smak lub nie w smak. Pracuję 25 lat i widzialm niejedno.
2.Cytowanie reguł prawa rzymskiego odczytalem jako głęboką znajomość prawa, jeśli się pomyliłem, proszę o wybaczenie.
3. Podobnie rzczecz ma sie w wiarą lub niewiarą w szamanów (co w istocie było tematem mojego artykulu).
4. O homeopatach lekarzach pisałem patrz  "Homeopatyczna dawka normalnosci" na łąmach Racjonalisty. Nieststy ostatni wyrok sądu w Poznaniu zniszczył wszystko.
5. Mimo wsztstko jestem naiwny i wierzę że czasami prawo ma jakieś zastosowanie. Mądre prawo.  
6. Co do organów które wymienia mój Kolega Kognitywista, próbowałem. Powiem tak Pani Prokurator , ktora uznałą moje doniesienie za bezzasadne (chodziło o Clavera Pe w hotelu)wyprosiła mnie ze swojego pokoju w obraźliwych słowach.
7. Cieszę się że w Radomiu Filipińczyk ma chociaż gabinet, u nas wystarcza mu jedno łóżko w jednym hotelowym pokoju.
Pozdrawiam
 

W dyskutowanym problemie argument "z obowiązujacego prawa" wydaje mi się nietrafiony. Primo: cmrl prawdopodobnie nie uważa tego prawa za dobre. Powinniśmy go przekonać merytorycznie a nie powoływać się na paragraf. W ten sposób można "uzasadniać" karanie za obrazę uczuć religijnych i ucinac dyskusję na ten temat. Mamy paragraf i koniec. Secundo: skoro prawo, o którym piszesz nie jest egzekwowane, to skierujmy ostrze protestów w kierunku jego interpretatorów - Sanepidu, izb lekarskich i sądów. W Rzeszowie siedziba Izby Lekarskiej sąsiaduje z "gabinetem" filipińskiego uzdrawiacza. Mnie najbardziej przerażają nasi koledzy z dyplomami lekarskimi stosujacy homeopatię. Natomiast zapotrzebowanie na pseudomedycynę szarlatańską zawsze było i zawsze będzie, choćby i zeszło do podziemia. Głupich nie sieją ...

Po pierwsze, wpływy budżetowe z tytułu akcyzy od papierosów są dużo większe aniżeli koszty leczenia palaczy. Po drugie - należy dążyć nie do tego, aby wprowadzać setki licencji i związany z tym aparat opresji (do czego zachęca Autor), lecz szpitale sprywatyzować, a NFZ i jego przybudówki znieść (to zapewne nie w smak Autorowi) - wówczas każdy ponosiłby konsekwencje decyzji odnośnie do wyboru lekarza, znachora, etc. W warunkach prywatnego lecznictwa problem nieskutecznych metod leczenia nie istnieje w takiej formie, o jakiej dyskutujemy. Natomiast kiedy decydentami są NFZ i Ministerstwo Zdrowia, to wyrostek Jana Kowalskiego staje się przedmiotem ogólnonarodowej dyskusji.
I jeszcze słowo do W. Szczęsnego - nigdzie nie chwaliłem się znajomością prawa ani nie deklarowałem, w co wierzę a w co nie wierzę.

wszelkiego irracjonalizmu ma swój początek w Krk . Dojdziemy do " medycyny " opartej na modlitwach i egzorcyzmach . Moja krewna leczona i wyleczona z raka w klinice ,pewnego dnia oświadczyła mi , że wyzdrowiała dzięki Bogu . Z zawodu jest ona farmaceutką . Na jej dictum próbowałem takie " rozumowanie " sprowadzić do reductio ad absurdum . Bezskutecznie . Widzicie Państwo wyjście ? Bo ja nie.

Tomiku, proponuję udać się na odtworzenie zęba za naszą zachodnią granicę, albo lepiej - do Wielkiej Brytanii. Po zapoznaniu  się z cennikiem przybiegniesz w podskokach do naszych "zdzierających" stomatologów.
Zastanawiające, że to do Polski zjeżdża pół Europy leczyć zęby a Polacy jakoś do np. Niemieckich dentystów się nie rwą.

Drogi Panie Doktorze,
w sprawie "medycyny alternatywnej" nie ma alternatywy - zlikwidować! Co do complementarnych metod "leczenia" mają one w niektórych sytuacjach wartość większą niż placebo i jako takie mogą być opiniowane jako "nieszkodliwe" pod warunkiem, że nie utrudniają dostępu i stosowania zaakceptowanych metod leczenia chorób. Zamiast szukać "kija" zacznijcie Państwo od "marchewki", czyli ogłoszenia rejestru "bezpiecznych" znachorów.
Merytorycznie - ma Pan 100 procentową rację, w praktyce, jest to walka z wiatrakami. Wystarczy odwiedzić Lourdes, 6 milionów pielgrzymów rocznie, wielu szuka uzdrowienia... a opieka i wsparcie KK też robią swoje. Ciemnota to jeden z filarów władzy.
Łączę pozdrowienia

Dodam jeszcze, że za koronę porcelanową w prywatnym gabinecie stomatologicznym trzeba "wybulić aż 600 zł a za metalową o połowę mniej. Odtworzenie korony zęba wymaga obowiązkowo dwóch wizyt. Nie będę się rozpisywał szczegółowo o przebiegu zabiegu. Zastanawiam się tylko kto ustala tak wysokie stawki za te zabiegi. Czyżby NFZ, który sam zresztą ich nie refunduje? Czy takie praktyki są zgodne z europejskim prawem?

Zasada, ktora przywolujesz, nie ma niestety zastosowania - tak dlugo, jak dlugo konsekwencje tego "chcenia" ponosimy wszyscy. Palaczowi nie dzieje sie krzywda - ale to spoleczenstwo placi za jego operacje, prawda? Nie jestem specjalista, ale gotow jestem sie zalozyc, ze leczenie raka jest tym drozsze, im bardziej choroba byla zaawansowana w chwili rozpoczecia leczenia - a zatem "chcacy" rozpoczac leczenie o wiele miesiecy za pozno szkodzi wszystkim. Twoje rozumowanie mialoby sens, gdyby istaniala ostra alternatywa: idziesz do znachora - nie bedziesz leczony w publicznej Sluzbie Zdrowia...
Do tego dochodzi kwestia rzetelnej informacji (czemu na drzwiach "gabinetow" znachorow nie wisi ostrzezenie podobne do tego z paczek papierosow?) ktorej brak wprowadza w blad klientow. "Kto przemoca lub podstepem doprowadza inna osobe do niekorzystnego rozporzadzenia" - i tak dalej, powinno brzmiec znajomo, bo wyczuwam korwinizm w Twoim mysleniu - to tylko jeden z wielu paragrafow, jakie przychodzia mi na mysl, mogacych miec zastosowanie w tej sprawie; czy to tez jest faszyzm?
Nikt nie chce, ani p. Koraszewki, ani p. Szczesny, karac klientow - ale tych wszystkich "healerow" nalezaloby - i nic w tym z faszyzmu, za to wiele racjonalizmu.

Dodać należy, że większość ludzi jest przekonywana, że te metody są skuteczniejsze od medycyny współczesnej. Gdyby wiedzieli na ile każda z metod jest skuteczna , mogliby wybierać, tylko o tych drugich nie można nic  powiedzieć  , bo nikt tego nie wie jaki procent pacjentów  zdrowieje w stosunku do placebo. EBM tutaj nie istnieje.

Drogi  cmrl, skoro tak doskonale znasz prawo, zapoznaj sie z Art 58 Ustawy o Zawodzie Lekarza i Lekarza Dentysty. Otóż czyny, o których piszę są zabronione i karalne. Wielu ludzi "chce" czegoś, co jest zabronione. Ja też mam takie mysli. Ale jesli prawodawca zabrania mi tego nie nazywam go faszystą.
Jeśli zgadzasz się z opinią abp. Pylaka na temat ciała eterycznego i somatycznego , no cóż .... Niektórzy uważają ze Ziemia ma 6 tys lat. Ale pewnie próby przekonywania ich o tym że nie mają racji to faszyzm. On tak chcą, tak myślą..... 

Czy jednak możliwa jest skuteczna reforma naszej służby zdrowia?
Należę to tych, którzy dobrze pamiętają reformy socjalizmu. Już od czasów Gomułki wprowadzano "bodźce", "mechanizmy rynkowe" itp., a w końcu trzeba było interes zlikwidować.
Tak samo beznadziejna jest sytuacja w służbie zdrowia, każde dodatkowe nakłady zamieniają się natychmiast w płace pracowników, a sytuacja pacjentów jest coraz gorsza. Gdyby przynależność do NFZ była dobrowolna, prawie wszyscy natychmiast by się wypisali. Jeżeli człowiek chce się leczyć, musi wyłożyć dodatkowe pieniądze, nawet gdy chodzi o zabieg tak banalny, jak np. zaplombowanie zęba.
 

... a komentujący, na szczęście, napawają optymizmem. Autorowi bardzo podobają się praktyki zgoła faszystkowskie (tak, to nie przerysowanie) - kontrola każdego ludzkiego wyboru nieodpuszczająca nawet w przypadku zaszycia się - z własnej woli! - w hotelowym pokoju. O zasadzie "volenti non fit iniuria" to już nie raczymy pamiętać?
Polecam, w ramach odtrutki, książkę Hayek'a "The road to serfdom".

Oczywiscie Franc masz rację. Masz wybór. Jednak ci oszuści działają z ciałem człowieka, na co w polskim prawie są odpowiednie paragrafy. Założenie gabinetu lekarskiego to droga przez mękę (Sanepid!), wysokie podatki, opłaty itp. Szarlatani po prostu wymajmują pokój w hotelu na godziny i jazda! Nikt nie sprawdza czy np. myją ręce, że nie wspomnę o badaniach jakie co roku przechodzą lekarze i pielegniarki (wirusy hepatotropowe itp). Jeśli chory zarazi się w szpitalu gronkowcem czy WZW  jest afera, sądy, idące w setki tysiecy odszkodowania. Jeśli szarlatan zarazi cię czymkolwiek - szukaj wiatru w polu, a za leczenie zapłaci podatnik, gdy pan Claver będzie plażował na Bali za pieniądze wyrwane biednym , nieszcześliwym ludziom, którzy chwycili sie jego oszustw niczym przysłowiowej brzytwy. Nie wspomne o odwlekaniu kuracji nowotworów. Ci ludzie niosą śmierć.   

Zgadzam się z jednym - służba zdrowia w naszym kraju wymaga gruntownej reformy, zaprzestania stosowania się do procedur o socjalistycznej proweniencji i wprowadzenie standardów wolnorynkowych. To samo dotyczy innych półżywych potworów z poprzedniej epoki - poczty, PKP i tak dalej. Nie martwiłbym się jednak o "najbiedniejszych". Problem z nimi jest taki, iż wiecznie narzekają na ubezpieczenie, ceny lekarstw i tak dalej. Gdy jednak przyjdzie co do czego wyciągają pieniądze spod ziemi na usługi rozmaitych szarlatanów, msze o zdrowie itp.

Wolny rynek wolnym rynkiem, demokracja demokracją. Ja osobiście mówię jednak głośne NIE wszelkim pomysłom legalizacji szarlatanerii. Nie po to państwo prowadziło kiedyś zaciętą walkę z ciemnotą i zabobonem (zwłaszcza na wsiach) żeby teraz ten zabobon wracał w nowej formie. Co będzie następne? Lekcje astrologii albo różdżkarstwa w szkołach państwowych, zamiast fizyki i chemii? Dla tych dzieci, których rodzice wyznają New-Age. Tak w ramach poprawności politycznej i poszanowania cudzych poglądów.

Najbardziej szkodliwy dla zdrowia obywateli jest jednak NFZ. Jak wiadomo jedynym skutecznym środkiem leczniczym są pieniądze. Każąc sobie płacić, praktycznie za nic, NFZ  zabiera najuboższym ostatnie grosze i tym samym pozbawia ich jakiejkolwiek możliwości dbania o własne zdrowie.
Oczywiście likwidacja NFZ byłaby ciosem dla budżetu państwa, przeciętna długość życia szybko by wzrosła, a to oznaczałoby dodatkowy wydatek na emerytury i klęskę dla ZUS-u.

uważam że sprawa nie jest tak jednoznaczna - problem leży w informacji którą otrzymuje (powinien otrzymać) pacjent na temat legalnych ośrodków w których może się leczyć, marzy mi się taka strona www na której w kilka kliknięć sprawdzę czy dana placówka (osoba) ma pozwolenie na prowadzenie działalności medycznej czy nie! dalej decyzja należy do mnie i uważam że każdy powinien móc podjąć ją sam - chce się leczyć legalnie - klik i idę do legalnej placówki jeśli nie idę do Harego z Tybetu który leczy fusami - moja sprawa! i to ja decyduje a nie za mnie ktoś inny!!