eduardeessa, ja przebywając w Twoim towarzystwie również nie zdradziłbym nawet najmniejszych przejawów skromności. - zbyt tajemniczo napisane

@mariawol - na podstawie oszty mam całą filozofię i typologię ludzi, a ty mi chcesz to zabrać?

Od ponad 20 lat nikomu nie przeszkadza fakt, że każdy kapelan w wojsku, policji i wszystkich innych służbach związanych z bezpieczeństwem i obronnością państwa, to potencjalny szpieg pracujący na rzecz obcego państwa Watykan.
Wszyscy oni od biskupa polowego w dół są zatrudnieni na etatach oficerów zawodowych z pełnym dostępem do wszystkich tajemnic państwowych i wojskowych.
Wszyscy oni są opłacani z pieniędzy polskich podatników.
Co na to konstytucjonaliści, trybuni i polityczni stratedzy...?
Ciekawe, kiedy wyjdzie na jaw cała szpiegowska i agenturalna działalność sutannowych,
którzy zatrudnieni za pieniądze polskich podatników na stanowiskach kapelanów polskiego wojska, polskiej policji i wszystkich slużb, gdzie dopuszczani są do największych i najtajniejszych polskich tajemnic wojskowych, strategicznych i państwowych - mogą swobodnie od lat przekazywać je za granicę do wiadomości obcego państwa - Watykan i dalej "w świat"...

PS.
Autorowi dziękujemy za tradycyjnie dobry i potrzebny tekst.

Rząd musi wprowadzić oszczędności. Ale ten rząd pewnie wyjmie więcej z naszych portfeli a nie będzie oszczędzał na wydatkach "kościołowych". To będzie wtedy ostatnia kadencja PO. Koniec za 4 lata, niestety dość odległy. Ostatnio odwiedziłem krewnych z małego miasteczka. Rodzina katolicka, ale krytyczna w stosunku do kleru. Podają przykład zachłanności- "przychodzi biedna kobieta załatwić pochówek męża. Ksiądz żąda 1000 zł. Kobieta mówi, że zapłaci jak dostanie z PZU. Ksiądz na to żeby pożyczyła od rodziny lub znajomych i zapłaciła z góry, bo inaczej z pogrzebu nici". Uważam, że rządzący uzyskaliby poparcie prostych ludzi, w większości katolików, gdyby zabrali się za ograniczanie wydatków na kościół. Jeżeli tego nie zrobią, to w następnych wyborach przegrają z kretesem.

Gdyby nie chrzest Polski, wyrżniętoby naszych przodków do cna. Już od 400 lat ochrzczonych papież potępił za walkę z zakonem krzyżowców; Polacy byli ludem niegodnym zaufania, a krzyżacy rycerzami Maryi, więc wolno im było naszych przodków traktować jak rzeźne bydło.
Tak było na całym świecie. Na odległych lądach stawiano krzyż - symbol boskiej miłości i natychmiast zabierano się do roboty. Mordowano i grabiono, a księża bez wahania rozgrzeszali i wyciągali łapy po bogactwa. Pogańskie świątynie równano z ziemią, a na ich fundamentach wznoszono ociekające złotem kościoły i katedry.
Największe bogactwa były Watykanowi potrzebne jak powietrze: bez nich przestałby istnieć. 
Nawet zbuntowani wyznawcy Chrystusa, którzy odmawiali "Ojcu Świętemu" świętopietrza, byli masowo wyrzynani: ginęly setki tysięcy odstępców od "świętej wiary KATOLICKIEJ".
Czemu się tu dziwić? Kościół rozpracowywał metody grabieży przez 2 000 lat. Zawsze się to zaczynało od stawiania, lub wieszania krzyża i zawsze spotykało z aprobatą wiernych. Dlaczego więc spotyka się dziś z oporem ciemnego ludu? Przecież to nienormalne! 
 

<a>eduardeessa, ja przebywając w Twoim towarzystwie również nie zdradziłbym nawet najmniejszych przejawów skromności.</a>

żaden sąd nie mógł i nie może stwierdzić czegoś takiego jako sobie księżule wygadują pierdolety !!! sąd mógł co najwyżej stwierdzić, iż w danej konkretnej sprawie strona nie przedstawiła dowodów potwierdzających zarzut, iż dany symbol coś sam z siebie narusza bądź narzuca...

Pozwolę sobie jeszcze dorzucic jeden grosz.
Oni, Czarni czarodzieje kłamcy i darmozjady mogą robić to co robią tylko dlatego, że my lud (poza wyjątkami osób) im na to pozwalamy albo przynajmniej dajemy milczące przyzwolenie. W przeciwnym razie cała ta nadęta, kłamliwa  ich rzekoma duchowość, połączona z wyzyskiem straciłaby rację bytu w jednej sekundzie.
Dlatego nie rozgrzeszam nas samych.

Anno, i tak i nie! My tutaj tworzymy część przestrzeni publicznej. Jest dobrze, dopóki mamy możliwość się komunikować i docierać do innych. Jestem optymistą co do wzrostu świadomości ludzi areligijnych, aczkolwiek (i ten ton odczułem) nie jestem pewien, czy uwolnieni od religii europejscy ludzie nie pójdą jednak w inną "ideologię" - zen, socjalizm, etatyzm ...

Coś takiego, jak przestrzeń publiczna w Polsce nie istnieje już od dawna. Do tego by zaistniała, musiałyby zaistnieć równoważne, a przynajmniej równoprawne strony dyskursu publicznego - minimum dwie. Nie ma żadnej. Mamy śledzić wymianę poglądów pomiędzy jakimś, rzekomo niepokornym biskupem, a innym - reprezentującym stanowisko episkopatu. To jest prezentowane opinii publicznej, jako ścieranie się opinii. Wolne żarty! Komentarze tych panów powinny być publikowane w mediach katolickich, jako debata wewnątrz kościoła, bo tym jest w istocie.
Ale do stworzenia przestrzeni publicznej potrzebne jest niestety społeczeństwo obywatelskie - świadome swoich praw i możliwości, a nie zbieranina chłopów pańszczyźnianych z coraz większym odsetkiem analfabetów.

Osz ?
Oj chyba, a raczej na pewno - oż.

Pozdrawiam

Nie jest on
lepiej ode mnie wykształcony i nie posiada podobnej polszczyzny, a i chyba
łaciny.

Osz ty skromniaku!

Te same podatki, dopłaty, ZUS, OC i inne. Równość wobec prawa szybko pokaże, że magowie nie są w stanie zrzucać się do wspólnej kasy tyle co inni i tylko dzięki darmosze posiadają nadal te grunty, nieruchomości, pensję na starość...

W krajach rozwiniętych kościoły sprzedają swoje budynki (lub są one licytowane przez komorników).

Taka sama Polska dla wszystkich Polaków!

właściwie na stałe wpisane w katalog zachowań kleru. Wczoraj bez zmrużenia powieki mówili, że Ziemia jest płaska jak taca, a dziś z tą samą stanowczością wpierają ciemnocie, że w Polsce są prześladowani i należy im się współczucie, troska i ochrona. Komu jest to nienawistne - ten powinien myślą, mową i uczynkiem gorąco wspierać Palikota i jego pospolite ruszenie w dziele "kopania się z koniem". A dzieło jest wyjątkowo trudne i przewidziane na długie lata, zważywszy ile bogactwa zgromadzili watykańscy okupanci do finansowania obrony status quo w Polsce. Darowanych przez esbeków latyfundiów im już nie odbierzemy - chyba, że w trybie rewolucyjnym... Pozostaje mozolne odrywanie ryjów od budżetowego koryta tak, żeby kler nie mógł corocznie odtwarzać części kapitałów traconych na opłacanie fachowych lobbystów, pijarowców, majstrów od wizerunku, podżegaczy i jątrzycieli, stetryczałych profesorów, stronników za srebrniki, kleropiewców i sfory pudli wymieszanych z pitbulami. Tylko twarda presja ekonomiczna - żadne zabawy w podchody pod patyki zbite pod kątem prostym. Musi ruszyć inicjatywa referendalna w sprawie zerwania konkordatu, bo ona może zmobilizować wszystkich, którzy na razie klaszczą Palikotowi sprzed komputerów.

Miło jest czytać Pana artykuły, często zabarwione humorem, zawierające celną krytykę obecnej rzeczywistości w państwie polskim. Zawsze przypominają mi sławnego polskiego pisarza i publicystę, społecznika prof. Tadeusza Żeleńskiego-Boy'a. Przesyłam pozdrowienia.

"Przestrzeń jest dotyczącą ogółu ludzi trójwymiarową rozciągłością, nieokreśloną i nieograniczoną, w której zachodzą wszystkie zjawiska fizyczne..."
Pragnę zauważyć, że ta definicja nie obejmuje zjawisk meta-fizycznych. Dlatego  panu biskupowi trzeba bez oporów oddać do samodzielnego zagospodarowania taką przestrzeń kompatybilną z jakością jego religii, ideologii i pożądaniami bez żadnych warunków i ograniczeń. No i możliwość eksploatacji  jej nieskończonych zasobów dla pasibrzuchów w czarnych sukienkach.

Czytając ten artykuł nagle dostrzegłem cytat na skrzydełku: "Księża będą zawsze wykorzystywać ciemnotę i przesądy ludu; będą się posługiwać religią jak maską, pod którą kryje się obłuda i zbrodniczość ich poczynań." (-) Tadeusz Kościuszko.
Odpowiedzą na to prałaci: Patrz Kościuszko na nas z nieba....   

Mnie nie trzeba było przekonywać.
Ale podobno jest tak (czego nie potrafie zrozumieć) że ludzie nie  potrafią współistnieć bez bez kłamstwa bez hipokryzji.
Nazywają to nawet dobrym wychowaniem , kindersztubą. Więc załgiwanie nie jest tylko domeną "Koscielnych" - robią to nasi bliscy jak  mama, babcia, ciocia, sasiad(ka) ...prezes, wojt, poseł, prezydent...