„Lizanie kolana” miało drugie dno?
Jednakże nic nie słychać o przeprowadzeniu rewizji w domu księdza dyrektora. Przecież pedofile robią różne zdjęcia i filmy po to, aby mieć je „na potem”. W domach mają nierzadko całe biblioteki pornografii dziecięcej.
„Lizanie kolana” mogło mieć więc drugie dno.
Odbywało się w ten sposób, że podrastającym, klęczącym przed księdzem panienkom, wyraźnie było widać NAGIE PIERSI (żadna nie miała stanika). Kamera była tak ustawiona przez księdza, aby piersi były maksymalnie widoczne.
Czy ktoś tu nie tuszuje sprawy?

Sam temat sprawił, że jeszcze mam problem aby zebrać się z podłogi, kolejne akapity też nie zawiodły.
W ślad za autorem wątpię by tym razem KrK raczył ugiąć się przed świeckim państwem, miałem okazję poznać nadzorcę tych swawol ks.Leję - zupak religijny, posługujący się bardzo prostymi schematami myślowymi. W najgorszym wypadku, w zależności od rozgrywek wewnętrznych wyślą ks.Kozyrę na cichą placówkę do innych ważkich zadań.

Włos mu z głowy, ani nawet z tego kolana nie spadnie. Kuratorium, prokuratura i nawet ekolodzy to mu mogą... no chyba, że ktoś z rządzących Polską z Episkopatu uzna, iż można go "poświęcić" - ku uciesze szatańskich mediów (wrogów kościoła świętego) - w zamian za stokroć istotniejszy i poważniejszy problem -  korupcji i oszustw Kościelnej Komisji Majątkowej. W myśl zasady > gdzie chodzi o duże zyski - małe (nieistotne) straty trzeba ponieść. W tym wypadku najsurowszą karą byłoby - przeniesienie do innej szkoły!

Miejmy nadzieję, że nie ma złego co by na dobre nie wyszło i sprawa salezjańskiej szkoły w Lubiniu podważy zaufanie do szkolnictwa wyznaniowego i niejednemu rodzicowi zapali się ostrzegawcza lampka, zanim skaże swoje dziecko na tego typu kształcenie. Ważniejsze jest jednak, by zahamowano proces przekazywania szkół publicznych w łapska kleru. Mało kto zdaje sobie sprawę, że to sposób do zubożania oferty oświatowej i wydłużenia drogi dziecka do szkoły, gdyż te szkoły nie powstają obok innych, ale kosztem innych placówek. Po przejęciu przez kler tracą status szkoły rejonowej, czyli nie maja obowiązku przyjęcia każdego dziecka z rejonu, dostają przywilej segregacji kandydatów, a rekrutacja do nich odbywa się poza ogólnomiejskimi systemami, które w tej chwili są zazwyczaj skomputeryzowane.  

Zacznijmy moze od tego,aby ZAKAZAC i to stanowczo, tego rodzaju imprez w szkolach rangi nizszej niz uczelnia!!! Otrzesiny...owszem sa nawet sympatyczna tradycja, siegajaca czasow sredniowiecza,ale organizowana TYLKO dla rozpoczynajacych studia zakow.Czy III RP naprawde MUSI robic w calym swiecie za przyslowiowego 'wsiowego gupka"???CZEGO jeszcze NIE zmalpowano bezmyslnie???Walentynki-mamy,Halloween-mamy,Flag Day-mamy,Christmas zaczynajace sie w listopadzie-mamy,Nie mamy eszcze Thanksgiving Day,i paskudnego indyka,ale juz podnosza sie glosy,aby do polskiej tradycji takiego naszego Indenpendence Day,ktory u nas przypada w listopadzie,wlaczyc rodzinne spozywanie pieczonej gesi,nota bene jeszcze gorszej od tego fucken indyka-bo akurat jesienia przypada okres skubania tych ptakow!! A juz zalamalo mnie wlaczanie zakladania tych idiotycznych tog uczniowskich,wraz z kretynskimi czapeczkami przez wszelakiego autoramentu 'absolwyntoff"...ZEBY TYLKO-o malo z krzesla nie spadlem,kiedy siostra zony podeslala zdjecie swojej 7 letniej pociechy,rozpoczynajacej nauke w podstawowce....w takiej wlasnie todze i czapeczce!!!!Do dzis nie moge otrzasnac sie z szoku-w idiotycznym nasl;adownictwie Polactwo(nie mylic z Polakami-tymi myslacymi) przekroczylo juz granice dobrego smaku...i PRZYZWOITOSCI

"Twoja ojczyzna jest w niebie..."
Tam dopiero musi być terror.

Smutne jest, że to skandale powodują zainteresowanie otaczającymi nas nieprawidłowościami. A organa, które powinny funkcjonować sprawniej i bardziej kompetentnie, reagują dopiero po szumie medialnym i wstrząsie opinii publicznej.

Odtąd "papieskie kremówki" nabierają zupełnie nowego znaczenia i smaczku. Przynajmniej wiadomo skąd się wzięła ta wieloletnia tradycja, na którą powoływali się Salezjanie.

Zauważyliście? Magiczne słowo . Tradycja zamyka wszystkim (większości) usta . A jak dodamy do
tego tradycja religijna to . . .
Można robić co się chcę np gdzieś tam poucinano 10 młodym kociętom łebki . . .
"Ojej to straszne co za potworność"
"To tradycja religijna"
"Aha no to ok"
Mało spotykało się takich sytuacji? Głupota potworności usprawiedliwiona tzw tradycją .
Kiedy patrzymy przez palce to patrzymy , ale czasem trzeba jeb . . pięścią w stół
</span></span></span></span></span>

W Danii na ostatki była tradycja "wybijania kota z beczki" (czarnego kota zamykano w beczce po czym walono w nią pałkami aż się rozpadła, jeśli kot był martwy to był dobry znak... więc był martwy). Zdziwiłam się i poszukałam informacji o korzeniach tej tradycji. Otóż w średniowieczu Kościół ogłosił koty sługami szatana i nawoływał do ich tępienia i aby zapewnić sobie szczęśliwy nowy rok, na koniec karnawału zabijało się czarnego kota. Biorąc pod uwagę wszystkie zarazy dręczące miasta średniowiecznej Europy, a często roznoszone przez gryzonie, Kościół przyczyniając się do zmniejszenia się liczby kotów w ludzkich domach wyświadczył ludziom wspaniałą przysługę. Ale kiedy myślę o tych biednych kotach zadręczonych przez te wszystkie wieki to mój szacunek dla tradycji gwałtownie spada. Obecnie beczkę wypełnia się słodyczami i dzieci rozbijają ją pałkami, ale dla mnie po tym co przeczytałam ta tradycja już nigdy nie będzie niewinna. Zastanawia mnie ta kościelna niechęć do kotów, czyżby koty były czczone nie tylko w starożytnym Egipcie? Mimo, że czasy się zmieniły i w Danii nie wolno już dręczyć kotów, w Polsce księża dalej kocą w najlepsze ;-)

Klechy tak już zwykle mają, ze jak nie kłamią, to się źle czują. "Pianka" była oczywiście śmietaną, co dobrze widać na zdjęciu. "Zabawa" nie była zabawą, ale pokazem dominacji i ekspozycją skłonności pedofilskich "księdza dyrektora". Wszystkie tego atrybuty były jednoznacznie obecne: laga (że to niby jakiś "miecz" do pasowania na ucznia), zdjęte spodnie, do majtek, rozwarte nogi i wyeksponowane krocze na wprost dziecięcych oczu, dziewczynki w pozycji na czworaka, zapewniającej miły dla oka księdza wgląd w dekolty , pozycja poddańcza, lizanie gołych kolan za pomocą pretekstu "pianki", niedbały ubiór, niechlujne skarpety i laczki.
W przypadku dorosłych osobników - grona pedagogicznego podpisanego pod listem protestacyjnym, przeciw rzekomym pomówieniom - ukorzenie, podporządkowanie, zglajszachtowanie nastąpiło już dawno temu, co wyraziście daje się zauważyć czytając to pismo. "Argumenty", inwektywy, fałszywe i jawnie kłamliwe tłumaczenia wręcz biją w oczy. Podobnie jak dramatyczna niechlujność logiczna i potężne problemy ze znajomością języka polskiego. A przecież to są nauczyciele. Którzy w dodatku twierdzą, że ich szkoła jest wyjątkowa (sic!).

Ta sprawa winna zakończyć się aktem oskarżenia. Zostały naruszone dobra osobiste dzieci i doszło do przestępstwa znieważenia. To było świadome i celowe działanie sutannowego.

Najgorsza w tym wszystkim była postawa rodziców, którzy broniąc księży mówili: to tylko zabawa. Zabawa "w doktora" to też "tylko zabawa". Ciekawe, czy też by ją zaakceptowali.
To jest tragedia, gdy dziecko nie może liczyć na rodziców, na to, że będą walczyć o ich dobro. Ci rodzice są całkowicie "odmóżdżeni". Ale chyba o to chodzi w tej całej zabawie w religię. Rodzic odwraca się od własnego dziecka i popiera kler.

"Twoja ojczyzna jest w niebie..."-Wiesz "romero"-BARDZO sluszna uwaga,ale...nawet nie o to chodzi,ale...tym szczylom juz na wstepie wmawia sie,ze nie tyle maja byc Polakami,co WYZNAWCAMI tej "jedynej i prawdziwej"sekty-BEZWZGLEDNIE POSLUSZNYMI wyznawcami-abstrahujac ...tylko "lono" kosciola moze byc ich PRAWDZIWA ojczyzna.Mnie uczono;"KTO ty jestes?? Polam maly..."-ich uczy sie "KTO ty jestes? KATOL maly.."-TO jest akurat horror,i to w szkole dotowanej przez Panstwo,a juz NIE podlegajacej organizacyjnie,ani programowo Panstwu

Kuratorium powinno sprawować pieczę nad szkołą - przynajmniej w sprawach nauczania, opieki nad uczniami (kontrola dokumentów szkoły, itd.) . Dopiero skandal na całą Europę obudził urzędasów? Dlaczego nie odwołano dyrektora???? Ta szkoła jest utrzymywana również z budżetu państwa. Wysokie czesne chyba nie jest przeznaczone na potrzeby uczniów! Dla mnie zupełnie niezrozumiała jest postawa innych nauczycieli - nawet jeśli są to zakonnicy - akceptujących takie zachowanie! I - nie rozumiem też rodziców uczniów!

"Zastanawia mnie ta kościelna niechęć do kotów"
Moze wziela sie stad, ze koty sa niezalezne? Daja zly przyklad barankom bozym...

"Twoja ojczyzna jest w niebie..."
Nareszcie sie klechy przyznaly: mozna byc albo Polakiem, albo katolikiem; pogodzic sie tego nie da.

LIZANIE KOLAN – TRZECIE DNO. TERAZ PORA NA „KOCENIE SPOŁECZEŃSTWA”.
Prokuratura lubińska po „koceniu dzieci” bada obecnie – „kocenie społeczeństwa" w świetle „odwracania kota ogonem".
Senariusz prokuratury jest raczej czytelny. Chodzi o to, aby pedofilską aferą księdza pozostawić na poziomie lizania kolan księdza – przez dzieci.
No bo przecież cięższych zarzutów – NIE MA.
Przecież podczas rewizji w mieszkaniu księdza dyrektora (rewizji, której nie było), nie znaleziono ani zdjęć, ani filmów z pornografią dziecięcą.
No więc? Głębszej afery nie będzie. Zasięg Warszawa – Ankara – Lizbona – wystarczy. Dyrektorem szkoły powinna być osoba wierząca – w ewolucję. A nie w duchy.

Popieram w zupełności Autora. Chcę zwrócić jedynie uwagę, że w tym przykrym (i jak myślę - powszechnym w szkołach prowadzonych przez Kk zwyczajach)zdarzeniu oraz stanowisku Kuratorium jest tzw. "drugie dno": chęć zatuszowania sprawy i jego jak najszybsze zakończenie (vide - wymazanie go ze świadomości opinii publicznej). Czy ów ksiądz-dyrektor może w takim razie mieć mandat polskiego systemu edukacji do nauczania młodzieży (co w tej sprawie robi kuratorium) ? Czy w świetle wydarzeń w Lubinie kuratorium przewiduje kontrolę we wszystkich nie-publicznych (a prowadzonych przez Kk szkołach) pod kątem takich oto zjawisk ? Co z odpowiedzialnością karną - tu sprawę bada (?) prokuratura ! Czy aktualnie ksiądz-dyrektor nadal pełni swe pedagogiczno-wychowawczo-edukacyjne funkcje (jeśli tak - to dlaczego ?)

Lubię wypowiedzi M.A. Dlatego, że jakby mnie wyręczał. Oświata, to podstawa wychowania świadomego, obywatelskiego społeczenstwa (bez przesądów, cudów i zjawisk paranormalnych). Jeśli "nasze" rządy dopuszczają do oświaty, w państwie konstytucyjnie świeckim, wyznawców jedynej reigii, (gdzie cuda są na pierwszym miejscu a logika rozumowania nic nie znaczy) i oddają coraz wyraźniej im władzę nad kształtowaniem modelu człowieka wierzącego, co to znaczy? Oddawać młodych, pod całkowitą kuratelę ludziom do tego nie przygotowanym (w sukmanach) i zboczonym do tego. TO JEST OŚWIATA? Jestem przerażony do czego ta nasza oświata zmierza (sam kiedyś uczyłem). Że oświata jest praktycznie zrujnowana przez wielokrotne reformy przez zwyczajnych głupków, to wiemy. A wiec dokąd zmierzamy? Poczekajmy. Z biegiem lat nie będziemy mieli nikogo, tylko wyrobników, bez inicjatywy intelektualnej i własnej pomyślności (wiele uczelni wyższych pada, a szkolnictwa średniego nie ma). Zawsze wtedy będzie taki ograniczany przez pewne nakazy (dogmaty). Ograniczonych prostaków srających do bidetu bez żadnej żenady. Drażni mnie ososbiście niezwykła tępota polskiego "przeciętniaka". To żadna kultura. To wstyd! Krytykuję naszych rodaków.

Zauważyłem już dawno, że katolicy a zwłaszcza ci zaangażowani katolicy się bardzo lubują w tego typu imprezach jak "kocenie" albo "otrzęsiny". Pamiętam jeszcze z czasów podstawówki jak pewna młoda katechetka na lekcji religii, obyta już wtedy w pielgrzymkach, opowiadała nam jakby z radością że na pielgrzymkach też jest kocenie, tzn. starsze chłopaki kocą tych, którzy idą dopiero pierwszy raz.. Nie wiem na czym to kocenie polega, bo nigdy w życiu nie byłem za żadnej pielgrzymce.