nikt jeszcze nie zaprotestował przeciwko zasugerowanej przez Autora płci Boga,
-No, ale cały czas leciało Pan Bóg, a to że wróbel zaćwierkał na widok jakiejś laski?? Byłem przekonany, że miał na myśli przedstawicielkę własnego gatunku. Tym bardziej, że sam ateista, który z nim rozmawiał, przecież facet, jakoś  tego nie dostrzegł. Protestować nie będę, bo tak szczerze, to płeć urojonego boga zupełnie jest mi obojętna, może być nawet trans, kilka razy w tę i nazad. ;-)

Jakoś uwadze dotychczas komentujących umknęło najważniejsze w tym tekście: zakończenie iście z "Dogmy"! Dziwne, że dotąd nikt jeszcze nie zaprotestował przeciwko zasugerowanej przez Autora płci Boga, odmiennej od tej, którą preferują patriarchalne religie. Pozdrawiam wszystkich.

"na zdjęciu to nie wróbel (Passer domesticus) tylko mazurek (Passer montanus)"
Nareszcie wiadomo, czym sie rózni wróbelek... ;-)

A jeszcze w Księdze Hioba jest o tym, jak synowie boga udali się do swego taty, a z nimi zabrał się Szatan. (Ale szemrane towarzystwo!) I Bóg Ojciec zamiast spytać się, co do qrw... nędzy ten diabeł tu robi i kto go wpuścił, uciął sobie z nim pogawędkę i zrobili zakład, tylko nie wiadomo czy szło o wódkę, czy coś lepszego. I w efekcie bogobojny Hiob dostał w d....  Wygląda mi na to, że ten Bóg z niniejszej bajki to ten sam.

Uznanie w Polsce Karola Wojtyły za Drugiego Syna Bożego jest tylko kwestią czasu i sprzyjających okoliczności. To znaczy wyrwania Polski z szatańskich sideł Unii Europejskiej i po zamknięciu granic, ustanowienia suwerennego i narodowego państwa - Wielkiej Polski Katolickiej. Jestem pewien że w naszym kraju wiarę tę podzieliłaby ogromna rzesza obywateli.

"Bóg mógłby mieć więcej dzieci (oprócz Jezusa) i jakie mogłoby to mieć doktrynalne konsekwencje?"

Znając los Jezusa strach mysleć jaki los by im zgotował.

Po co takim drobnym problemem zawracać głowę teologowi? Pozwolę sobie odpowiedzieć za niego: Bóg Jahwe (bo chyba z nim miał Autor tekstu zaszczyt rozmawiać) miał już wcześniej jednego Syna z boginią Anat, który nosił imię Aszima (lub Aszam). Niestety reforma monoteistyczna w VI w. pne. pozbawiła go włącznie z małżonką. Zatem ta "jednorodzoność" Jezusowa już chociażby z tego względu jest mocno podejrzana. Opowiadanko bardzo mi się podobało, chociaż zaskoczyła mnie owa końcówka; spodziewałem się bowiem próby dowiedzenia się - skoro już taka okazja się zdarzyła - czy naprawdę żaden wróbelek nie spadnie z drzewa, jeśli On tego nie będzie chciał. A tak kwestia zostaje otwarta. Pozdrawiam.

Przecież stoi jak byk w Księdze Rodzaju o synach bożych, którzy z ziemskimi kobietami płodzili olbrzymów. Zapytaj teologa, jeśli jakiegoś znasz - ciekawe, jak się z tego wyłga?

Genialna sprawa z tym objawieniem,bo zgodnie z tym co mówią wierni to Bóg ma prawo objawić się komu chce,kiedy chce i jak chce.Sprawa jest nie do podważenia.

Opowiadanko jak opowiadanko, chociaż w jednym miejscu Autor błysnął oryginalnym (wcześniej o tym nie myślałem, może wcale nie takim oryginalnym?) pytaniem natury teologicznej - czy chrześcijański Bóg mógłby mieć więcej dzieci (oprócz Jezusa) i jakie mogłoby to mieć doktrynalne konsekwencje? Aż zapytam jakiegoś znajomego teologa.

Czlowiek na starosc gucio ma: osrana duppe i zgnile zeby, ale to nie znaczy,
ze musi uwierzyc w koscielne bzdury.

na zdjęciu to nie wróbel (Passer domesticus) tylko mazurek (Passer montanus).
Szczegół. W sumie to ta sama rodzina wróblowatych, a zwyczajowo mazurek jest wróblem polnym nazywany, choć z nazwy łacińskiej górskim "zalatuje". Na dodatek to ten sam rząd wróblowych co kruk. Autor chyba wybaczy, że tak z małej litery..... ;-)

"Idę sobie przez pole z Panem Bogiem, a Pan Bóg mówi - Ten Nowak to skończony kutas."
-Po dokonaniu pobieżnej analizy osobowości Ryszarda Nowaka, na podstawie jego skłonności do obrażania się w imieniu boga,  donosów do prokuratury na bluźnierców oraz po wysłuchaniu  jego wypowiedzi w jednym z programów na Polsacie, doszedłem do tych samych wniosków co bóg. Wreszcie się zgadzamy. ;-)

Wszystko fajnie ale na zdjęciu to nie wróbel (Passer domesticus) tylko mazurek (Passer montanus). No ale może się czepiam niepotrzebnie, bo tekst jest ok.

Poco komu taki bóg?

Znalezione w sieci:

"Krótko mówiąc nowoczesny świat oddala się od boga poco nam bóg skoro mamy wszystko... przykro mi to mówiąc mimo że też wtapiam się w ten świat czasami brakuje mi kogoś do kogo mogę pójść pogadać sam na sam dzisiaj każdy ma alkochol, dziewczyny pieniądze .. i nikt nie potrzebuje cudów bo ma leki... ale czasami to się wszystko traci i wtedy wraca do boga zaczyna się modlić by znowu to mieć.. i to koło jest bez sesnu popieram wiarę w coś i nawet jeśli to nie bóg ktoś musi nam wynagrodzić to życie"