"Polską racją stanu powinno być między innymi, żeby państwo polskie oddało jeszcze pozostałe 60% majątku zagarniętego w okresie PRL Kościołowi"
-Jakoś żaden z tych ks. dr hab. nie wspomina kiedy i w jaki sposób Kościół uzyskał (wypracował?) sobie ten majątek. Zaprawdę wyjątkowy to przypadek zuchwałości gdy złodziej, którego okradł inny złodziej, ma czelność publicznie domagać się zwrotu łupów.

Myślę, że konstytucja jest nic nie warta. Tak samo jak sprawiedliwość w Polsce. Prawo służy tylko i wyłącznie temu, aby wyznaczać granice ludziom, którzy nie mają pieniędzy i wpływów. Ci, którzy je posiadają są ponad prawem, przynajmniej dopóki nie zrobią czegoś naprawdę karygodnego, choć nawet wtedy nie ma gwarancji, że zostaną ukarani. Myślę ,że konstytucja jest dla nas, czyli dla plebsu. Ma nadawać nam ograniczenia i obowiązki. Ci którzy nami rządzą nie muszą jej przestrzegać. W najgorszym wypadku będzie krótka afera w telewizji, albo przeniosą kogoś na inną posadę, czy dadzą jakąś małą karę "na odczep się", żeby było. To prawie jak immunitety... znaczy przywileje szlacheckie. Nie wydaje mi się, aby służyły usprawnianiu władzy, tylko raczej ułatwiają politykom stać ponad prawem.

Co do kleru i słów: Dlatego, że Kościół
rzymskokatolicki stworzył wspaniały system edukacji. Kościół miał edukację.

Edukacja w przeszłości była droga, książki przed wynalezieniem maszyny drukarskiej były przepisywane przez mnichów, więc w sumie nic dziwnego, że tylko kler było stać na edukację. Poza tym najlepiej się manipuluje tłumem, kiedy tłum jest tępy, a sam kler wykształcony. Niemniej jednak przypisywanie księżom stworzenie edukacji wydaje mi się nie na miejscu.

"Niemniej jednak przypisywanie księżom stworzenie edukacji wydaje mi się nie na miejscu. "
-Delikatnie to określiłeś. Nie tylko nie na miejscu, ale jest ordynarnym kłamstwem. W tym artykule mamy przytoczoną wypowiedź ks. dr hab., w której chwali się osiągnięciami Kościoła w średniowieczu. Coś takiego ciężko sparodiować. Kościół w tym czasie wybitnie "wsławił się" szerzeniem ciemnoty i hamowaniem wszelkiego postępu. Zresztą można to pisać w czasie teraźniejszym, choćby w przypadku nauk medycznych. Teraz walczy np. z zapłodnieniem "in vitro", czy zastosowaniem komórek macierzystych, a kiedyś:

www.wiz.pl/8,672.html

Polską racją stanu powinno być między innymi, żeby koścół katolicki
oddał jeszcze pozostały majątek zagarnięty po 966 roku Polakom.

Świetnie napisane. A pomyśleć, że mamy tak wielu kanapowych ateistów, którzy na każde działanie aktywnych ateistów reagują obojętnością lub agresją, przekonani, że laicyzacja kraju "dzieje się sama", zaś religia w przedszkolach i pierwszych klasach podstawówki "pomaga dzieciom".

"..Polską racją stanu powinno być między innymi, żeby państwo polskie oddało jeszcze pozostałe 60% majątku zagarniętego w okresie PRL Kościołowi i Kościół wtedy ......"
Nie słyszałem jakoś, by kościół przedstawił przed grabieżą wszelakich dóbr przy pomocy Komisji Majątkowej, listy doznanych krzywd od 1945 r. natomiast "krzywdy" nawet nie udokumentowane, jakoś dziwnie z biegiem czasu się na potęgę podejrzanie mnożyły. Te kościelne 'krzywdy" praktycznie nie byly przez Kościół "wypracowane". Stanowiły własność tymczasową pochodzącą zawsze z darowizn, które przez władców były też i odbierane, a biskupi za zdrady wypędzani z kraju. Jeszcze większą zbrodnią jest oddawanie oświaty publicznej Kościołowi. Kościół historycznie pokazał stosunek do wolnej od dogmatów oświaty, postępowej nauki i do ludzi o otwartych na argumenty umyslach. Wtedy najjaśniej bylo w Europie od stosów podsycanych palącymi się ludźmi. I taki typek publicznie wygłasza peany o edukacji prowadzonej przez Kościół. To szczyt kłamstwa, chamstwa i hipokryzji. I za co takich wypasionych byków szanować? Przepędza się ze sfery publicznej i tyle. Nie mają podstaw do żądań, bo nic nie tworzą społecznie użytecznego. Są tylko przyczyną niezgody społecznej.

Autor bardzo zgrabnie wyłuskał nurtujący część naszego społeczeństwa problem. Jesteśmy jednym z niewielu narodów który nie potrafi przestrzegać własnego prawa, przepisy konstytucyjne ma za nic. W państwie podobno prawa większość katolicka potrafi zakrzyczeć każdą "inność". Przedstawiciele parlamentu słowo "demokracja" odmieniają przez wszystkie przypadki, ale nie potrafią lub nie chcą przeciwstawić się organom kościelnym. pozdrawiam.

cytat wykorzystany w tekście to nagranie z 22 lipca 2012, godz 19.43</div>

www.radiomaryja(*)nowozytnej-cz-ii/.</div>

Przytoczyłam odpowiedź na jedno z pytań po wykładzie (cz.II). Zapraszam do wysłuchania w całości.
Zachęcam też do zaglądania na mój blog (www.stop-dyskryminacji.blogspt.com). Tam zbieram  informacje dotyczące indoktrynacji dzieci w publicznych szkołach i przedszkolach. Przykładów jest wiele, tylko rodzice o tym głośno nie mówią. Boli mnie gdy ktoś twierdzi, że nie ma dyskryminacji religijnej w przedszkolach albo szkołach. Każdy z moich postów jest tego dowodem. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarze.
</div>

lecz przykre jest gdy autor swojego bloga nie zna nawet jego adresu. Strona www.stop-dyskryminacji.blogspt.com nie istnieje. Twoje wpisy są pod adresem stop-dyskryminacji.blogspot.com Jest to tym bardziej przykre, że zobaczyłem, iż nieistniejący adres pojawił się też w artykule w prasie drukowanej. Źle to świadczy niestety także i o dziennikarzach tamtej gazety, że nie pomogli Ci zweryfikować takiej sprawy, co powinno być dla nich oczywistością. Niestety chwilowo jest to kolejny dla mnie dowód, iż obecnie w naszym kraju "dziennikarz" to tylko synonim słowa "półgłówek", a jego "praca" polega na bezmyślnym wykonywaniu czynności "kopiuj-wklej" i jest to jak widać niezależne od światopoglądu.

" Mamusiu chcę już umrzeć, bo chcę zobaczyć aniołki w niebie."
" Śniła mi się ... ta lepsza mamusia."

Czy byłoby, to nie etyczne, gdyby te zdania znalazły się na billboardach? Te słowa warto wykorzystać, by jutro ktoś nie wykorzystał te niewinne jeszcze dzisiaj dzieci.

Guzik mnie obchodzi pan Guz, ale - przy okazji - bez mała szlag mnie trafia z powodu szmacenia tytułów naukowych przy takim nawiedzonym indywiduum.
Doktor (?) czego (?) - zapładniania przez ducha i zmartwychwstania?
Habilitacja z chodzenia po wodzie?

Taki Guz, Rydzyk i inni "ojcowie doktorowie" kościoła mają tyle wspólnego z nauką, co katechizowanie dzieci z edukacją - dziwne, że tak gładko przechodzimy nad tym bluźnierstwem wobec nauki ze spokojem.

Kiedy czytam tutaj wypociny na temat średniowiecza, to zastanawiam się czy ten portal nie powinien nazywać się "Irracjonalista".
Po prostu śmiać mi się chce z ignorancji przebijającej w większości komentarzy.
Tworzycie towarzystwo wzajemnej adoracji i nakręcacie się nawzajem, a wynika to z IGNORANCJI!

@Zohen

Też mnie fascynowało jak można zrobić doktorat z teologii. Jeszcze biblioznawstwo to rozumiem, ale teologia? To dokładnie tak jakbym ja zrobił doktorat z niewidzialnego leśnego skrzata, który mieszka u mnie za domem, tylko dlatego że garstka "współnawiedzonych" również wierzy w jego istnienie. Doktoraty z religioznawstwa, wpływu religii na ludzi i podobnych tematów są w porządku, ale z zagadnień czysto teologicznych? Komedia.

Obsadzanie na stanowiskach ministrów oświaty katolickich agentów, wieczne "reformowanie", ograniczanie liczby godzin normalnych przedmiotów, utrzymywanie mimo widocznych opłakanych efektów ilości godzin religii, odbieranie kilku dni w roku szkolnym na wyznaniowe brewerie, zajmowanie uczniów bezsensownymi katolickimi zajęciami (przed komuniami bierzmowaniem itp. ) - ma na celu maksymalne osłabienie świeckich szkół, a przy okazji wychowanie pokolenia niezbyt rozgarniętych Polaków.
Wtedy to, o czym mówi ksiądz Guz możne się udać!
Polska zostanie ostatnim matecznikiem Watykanu w nowoczesnej Europie...
Przeraża mnie wizja takiej Ojczyzny!
A w Danii coraz więcej osób powyżej 65-tego roku życia wypisuje się z kościoła...
Czy takie czasy kiedyś nastąpią w Polsce?

Tam nie ma żadnej ignorancji w sprawach średniowiecznych.Tam cuchnie średniowieczem od proga.

"Polską
racją stanu powinno być między innymi, żeby państwo polskie oddało jeszcze
pozostałe 60% majątku zagarniętego w okresie PRL Kościołowi"

To jest kluczowe zdanie dla tej wypowiedzi. Reszta to mowa o niczym, kretyńskie tęsknoty za Średniowieczem i pełnią władzy nad "owieczkami", które już nie wrócą. Nachapali się ile wlezie i ciągle im mało ziemi, pieniędzy i nieruchomości. A Jezusa w tym tyle co kot napłakał. Jest użyteczną relikwią do wyciągania kasiory od naiwnych.

Świetnie, przestrzeń w której mieszka i rządzi Szatan jest właśnie
przestrzeń Krk, którego ten człowiek w czarnej sukience jest
przedstawicielem. Jak ci funkcjonariusze instytucji watykańskiej
bezczelnie i z tupetem głoszą swoje demoniczne przesłania. Nie mają
nawet odrobinę wstydu, religijny BABILON WIELKI, fałszerze Dekalogu!

"Po prostu śmiać mi się chce z ignorancji przebijającej w większości komentarzy.
Tworzycie towarzystwo wzajemnej adoracji i nakręcacie się nawzajem, a wynika to z IGNORANCJI! "
Co masz konkretnie do zarzucenia? Z tego co chcesz wyrazić wynika, że raczej "ignorancja" jest Tobie znana i bliska. Zaprzeczasz faktom (historycznym też), czy też nie masz argumentów żadnych poza słowem ingnorancja? Napisz wyraźnie co ignorują te "wypociny". Wiesz lepiej, to się pochwal i przygaś tych ignorantów, jesli sam nie chcesz Ty być ignorantem. Zmień portal, bo tu chyba nie znajdziesz zrozumienia dla Twoich błyskotliwych wypowiedzi.

Bardzo przepraszam wszystkich za literówkę w adresie bloga. Poprawny adres to: www.stop-dyskryminacji.blogspot.com

1) Pani na POLSKIM w klasie mego syna zaprowadza dzieci pod krzyz i każe klepać zdrowaśki!!!!! ( w okolicy 1.11) Rozumiem- znicz postawić ale MODLITWA na polskim?!
2) moj mlodszy syn moze sobie siedziec w kąciku w TEJ SAMEJ SALI co sie odbywa religia!!! w przedszkolu. Dla 5-latków dodam. Nie ma żadnej alternatywy dla niego!!! Starszy syn agitowany przez wychowawczynię by chodził na religię. To jakiś koszmar.
3) na apelu przemawia zaraz po dyrektorze zakonnik- sugerujący na wstepie rodzicom, że maja sie zwolnić z pracy bo przyjechał jakiś obraz i ze należy jeden dzien poswiecic z pracy na jego adorację! To nie jest żart...I zapowiada, że rozda książeczki obecności i naklejki dzieciom za udział w mszach niedzielnych. I tak się dzieje. Tak, moje dzieci chodzą do PANSTWOWEJ PUBLICZNEJ szkoły. Nie katolickiej. ( w teorii)

Uważam, że na to trzeba reagować. Zmuszanie do modlitwy jest złamaniem Konstytucji RP i Zarządzenia MEN. Przebywanie na religii przedszkolaka wbrew rodzicom - także.
Zapraszam na mój blog, jest tam takich sytuacji więcej. Wielu nie udało się zmienić, ale zawsze trzeba próbować. Zamieszanie i niewygodne pisma, to jest nasza broń. Przykłady z blogu: "Wychowawczyni nagradza za wiarę". " Przy wyjściu ze szkoły jest krzesełko" (dla tych co nudzą się na okienku podczas religii), "Kto nieobecny na religii,  ten sam sobie winien" (i nie skorzysta z unijnych dotacji dla szkoły), Wyście tylko dla katolików" (w czasie lekcji do muzeum), "Bo nie chodził na religie..."(przedstawienie szkolne o chuliganach), "Dzieci niewierzących podejmują wcześniej współżycie seksualne!" ( tablica szkolna o prawach ucznia w klasach I-III), i wiele innych które należy wciąż nagłaśniać w kontekście prześladowania katolików.