Odnoszę wrażenie, że nazbyt się "czepiacie". A odnośnie discovery to ja trafiam na same mało profesjonalne dokumenty.

O ileż to głupszy artykuł niż ten ze zwykłymi bakteriami www.racjonalista.pl/kk.php/s,9653? Ale jednocześnie ile tu się wpisało "racjonalistów"? Zapraszam tam - trochę faktycznej wiedzy przyda się każdemu.

Ciekawe mogą być te relikwie

I dziś możemy na takiej kropli krwi JPII zarobć przez internet miliony, gdy kiedyś to były marne tysiące...

"Przypomnę Panu, że w naszym kraju w tym akurat względzie niewiele się zmieniło. Kropla krwi, niejakiego JPII, którą nie tylko kler ale i politycy się zachłystują, jest tego najlepszym dowodem, że o gaciach nie wspomnę".

Jest dokładnie na odwrót. Porównanie znaczenia i kultu relikwii w okresie Średniowiecza ze stosunkiem do nich w dzisiejszej - na przykład - Polsce ukazuje jak ogromnie zmieniła się rzeczywistość.

"średniowiecze było okresem, w którym owe przedmioty cieszyły się wielkimi względami i odgrywały ważną rolę polityczną"

Przypomnę Panu, że w naszym kraju w tym akurat względzie niewiele się zmieniło. Kropla krwi, niejakiego JPII, którą nie tylko kler ale i politycy się zachłystują, jest tego najlepszym dowodem, że o gaciach nie wspomnę. No dobra, wspomniałem, skoro o relikwiach mówimy.

"Drogi autorze, jeśli "włócznia przeznaczenia" nie jest istotnym elementem Twojego artykułu, dlaczego znalazła sie w tytule? A jeśli jest istotna, to dlaczego wyjaśnienie czym ona jest,
znalazło się poza artykułem? (w przypisie)"
Błędnie Pan zakłada, iż "włócznia przeznaczenia nie jest istotnym elementem" debatowanego artykułu? Jest odwrotnie, a fakt, iż została ona bliżej doprecyzowana w przypisie o niczym nie świadczy, bo przecież przypis należy zawsze interpretować jako integralną część - dopełnienie danego artykułu. Być może autor w przypisie dokładniej wyjaśnił o jaką włócznię chodzi, żeby - na przykład - jakiś nieuważny a roztargniony czytelnik nie utożsamił jej z - na przykład - włócznią Św. Maurycego - też wcale znamienitą włócznią o nie byle jakim znaczeniu.

Drogi autorze, jeśli "włócznia przeznaczenia" nie jest istotnym elementem Twojego artykułu,
dlaczego znalazła sie w tytule? A jeśli jest istotna, to dlaczego wyjaśnienie czym ona jest,
znalazło się poza artykułem? (w przypisie)

"z wiarą Chrześcijan przebito bok Chrystusa") umiejscawia go w narracji Chrześcijan"

Jak już poprawiasz innych, to trzymaj poziom. Nazwy wyznawców religii piszemy małą literą: chrześcijanie, buddyści, muzułmanie itd. Małe zamieszanie jest z członkami narodu żydowskiego (niezależnie od wyznania lub jego braku), czyli Żydami, i wyznawcami judaizmu, czyli żydami. Ale jest to do ogarnięcia.

Jeden z najbardziej poczytnych, ze względu na wiedzę ale również przez wzgląd na jakość języka, Robin Dunbar, antropolog z Oxfordu, stara się bardzo w swoich publikacjach "oddać ducha czasu". Nie zawsze "czystość formalna" tekstu oddaje treść przekazu. Dobrym obyczajem jest używanie obu form naukowej (precyzyjnej) i literackiej (model tamtej rzeczywistości - wizja artystyczna, oddająca lepiej emocje i wierzenia, rekonstruująca zachowania i motywacje). Jednym z klasycznych przykładów może być "Złota Gałąź" JG Frazer'a. I Dunbar i Frazer nie stronią od literackich ilustracji, co nie ujmuje naukowej wartości ich tekstów. Jak często "poprawny" żargon staje się nieczytelnym bełkotem?

PS. Ciekawy tekst acz teorii jest więcej - Discovery pokazuje film poświęcony tej relikwii, ze szczegółową analizą pochodzenia jej kolejnych fragmentów... opisanego przez pana epizodu nie znałem. Dziękuję.

"W formule może nie... ale tematyka jak najbardziej odstaje od racjonalisty.pl Rozpatrywanie tematu "dlaczego lewy but był 2000 lat temu prawym butem i skąd o tym wiemy" jest bardzo zajmująca i twórcza...."
Tym się zajmuje historia i jest ona tym ciekawsza i bliższa prawdy im mniej generalna i abstrakcyjna, a bardziej dokładna i "lokalna".
Swoistą plagą obecnej nauki historycznej jest zbyt obszerne "abstrakcyjne socjologizowanie", spychanie klasycznych źródeł historycznych do roli drugorzęnej i - niejednokrotne - zastępowanie ich "intuicją" autorów, którzy - rzecz oczywista - pisanie o tych czy innych "butach" traktują jako uwłaczające i niegodne ich "powołania". A przecież prawda to nie nowa, że diabeł (i prawda) tkwi w szczególe.

W formule może nie... ale tematyka jak najbardziej odstaje od racjonalisty.pl Rozpatrywanie tematu "dlaczego lewy but był 2000 lat temu prawym butem i skąd o tym wiemy" jest bardzo zajmująca i twórcza....

"W portalu racjonalistycznym nazywanie żydowskiego proroka z I w. n.e. per Chrystus jest nieporozumieniem. Jeśli taki człowiek istniał, to zwał się Jezus z Nzaretu. (Zresztą sam tak na siebie mówił i tak go określają ewangelie).
Autor pisząc o Chrystusie ("Włócznia, którą zgodnie z wiarą Chrześcijan przebito bok Chrystusa") umiejscawia go w narracji Chrześcijan, w związku z czym nie ma potrzeba pisania iż był to Jezus z Nazaretu, bo dla chrześcijan Chrystusem był i jest tylko Jezus z Nazaretu. Inni - rzecz jasna - nie muszą uznawać tej fuzji dwóch tożsamości.

"10 czerwca człowiek ten ogłosił, że ukazał mu się święty Andrzej
Dla racjonalistów wyżej wspomniany pan nie jest święty tylko jest to Andrzej Apostoł". Ale dla człowieka który ogłosił to widzenie był to najpewniej święty Andrzej - sytuacja narracyjna podobna jak z Chrześcijanami wyżej.

"Jak na Frondę, to fajny artykuł... Tylko dlaczego usilnie wyświetla mi www.racjonalista.pl? Coś pewnie komputer szwankuje..."
Wyświetla się Panu dlatego, ponieważ to nie jest artykuł napisany w formule przyjętej przez portal "Frondy"

Panie Śrama, jakkolwiek doceniam Pańską wysoką aktywność na Portalu w postaci pisania dobrych artykułów, zauważam w powyższym artykule błędy nazewnictwa niektórych ludzi. Wprawdzie w stopce redakcyjnej nie określił się Pan jako racjonalista, ale czytelników mogą razić następujące zwroty:

Przypisy: www.racjonalista.pl/kk.php/s,9652#_p1  Włócznia, którą zgodnie z wiarą Chrześcijan przebito bok Chrystusa.

W portalu racjonalistycznym nazywanie żydowskiego proroka z I w. n.e. per Chrystus jest nieporozumieniem. Jeśli taki człowiek istniał, to zwał się Jezus z Nzaretu. (Zresztą sam tak na siebie mówił i tak go określają ewangelie). Wyżej wymieniony człowiek na Racjonalista pl. nie zrobi kariery ani zbawiciela, ani pomazańca.

10 czerwca człowiek ten ogłosił, że ukazał mu się święty Andrzej

Dla racjonalistów wyżej wspomniany pan nie jest święty tylko jest to Andrzej Apostoł.

Jak na Frondę, to fajny artykuł... Tylko dlaczego usilnie wyświetla mi www.racjonalista.pl? Coś pewnie komputer szwankuje...