Skip to content
Outlook on life
Religions and sects
The Bible
The Church and Catholicism
Philosophy
Science
Society/Politics
The law
State and politics
Culture
Articles and essays
Literature
People, quotes
Various topics
WWW - Links
Found on the Web
Cooperation
Letters from readers
We have registered
204.321.657 visits
There are 7364 articles
written by 1065 authors.
They could occupy 29017 A4 pages
Search in sites:
Advanced search..
The latest sites..
Digests archive....
How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Czuję dotyk Jego Makaronowych Macek - emblemat pastafarian
Kubek wyznawcy Latającego Potwora S.:
Znajdź książkę..
Comments to article
Psychodeliczna historia ropuch
Enter your comment on this article …
Arminius - ładne a też trują
2 na 4
Niedaleko od Meksyku - w dżunglach Ameryki Południowej żyją krewniaczki ropuchy Agi, żaby z rodziny drzewołazowatych, zwane w j. angielskim "dart frogs". Zwą się tak nie bez kozery - bo ich skóra zawiera - podobnie jak skóra Agi - silne substancje toksyczne. Fakt ten - w przypadku kilku gatunków - bywa wykorzystywany przez Indian do zatruwania strzał dmuchaw, przy pomocy których polują na zwierzynę. Co prawda prymat w tym względzie ma trucizna pochodzenia roślinnego - kurara - ale strzały do dmuchaw powycierane o toksyczną skórę żabek - także potrafią skutecznie paraliżować. Drzewołazowate mają niejednokrotnie bardzo krzykliwe i oryginalne ubarwienie - sygnalizujące otoczeniu(drapieżnikom) , iż nie warto na nie polować bo można się zatruć. W związku z tym zresztą są gatunki płazów nietoksycznych, które upodobniły się do toksycznych "dart frogs na zasadzie mimikry batezjańskiej. Drzewołazowate chodowane w niewoli nie wykształcają toksycznych związków. Pkzauje się bowiem, iż owe toksyny nie są produktem gruczołów stanowiących część ich organizmu, są natomiast przyswajane i (i następnie magazynowane w skórze) z owadów, pająków oraz stonóg - które to stworzenia są podstawą ich diety.
www.animalhdwalls.com/poison-dart-frog-496/
Author:
Arminius
Date:
14-01-2015
Reklama
psychonauta
1 na 3
Bajka o księciu zamienionym w ropuchę nabiera zupełnie nowego znaczenia. :O
Marycha to naturalny kannaboid, kokaina i kofeina to naturalne speedujące alkaloidy, ale psychodelik prosto z łona matki natury? Gdzie to można kupić? :)
Oczywiście nie zachęcam do żadnego z wyżej wymienionych środków, gdyż brak silnej (przy koksie BARDZO silnej) woli sprawi że przysporzy więcej problemów, niżeli korzyści. Jednak substancje psychodeliczne nie uzależniają, mają wysoką tolerancję można je brać tylko raz na kilka, inaczej brak efektów. I tak gwarantuję, że po spróbowaniu nie będziecie mieli ochoty na kolejnego tripa przez kilka miesięcy - to wywraca duszę na drugą stronę, niszczy wszystkie usystematyzowane poglądy i zachowania uwarunkowane karząc zastanowić się nad nimi na nowo i wprowadza taki chaos w mózgu człowieka, że po otrzeźwieniu musi niemal zbudować się na nowo. I jesteś tylko mrówką, jedną z miliardów, od której nic nie zależy i którego nie ma żadnego wpływu na otaczający świat. Kto nie spróbuje, umrze niespełniony.
Author:
psychonauta
Date:
14-01-2015
Arminius - przefiltrowywanie
4 na 6
"Badacze zaczęli dociekać, czy byłoby możliwe przyjmowanie trucizny B. marinus w taki sposób, aby unieczynnić jakoś substancje, które są śmiertelną przeszkodą w dążeniu do osiągnięcia innego stanu świadomości".
Podobną technikę - jednakże nie w celu osłabienie i częściowego zneutralizowania toksyny - stosowały wspomniane ludy Syberii żyjące w kulturze muchomora(muskaryna). Szaman po wypiciu wywaru z muchomora zachowywał się jak w transie - był to stan pożądany przez innych, niżej stojących w hierarchi społecznej. W związku z tym chcąc doświadczyć odmiennych stanów świadomości na podobieństwo szamańskich, po oddaniu przez tego ostatniego moczu - był on wypijany przez uczestników obrzędu,a toksyna w nim zawarta nadal zachowywala on w dużym stopniu właściwości oszołamiające. Nie wiem jak długo trwal ów cykl oddawania i wypijania moczu, ale najpewniej po kilku przefiltrowaniach cieczy, toksyna zatracała swoje specyficzne właściwości.
Author:
Arminius
Date:
14-01-2015
Armageddon - a propos m. czerwonych
2 na 2
Inną techniką było spożywanie moczu reniferów, które wykazują niezwykłe upodobanie dla tychże grzybów. (prosto z pęcherza moczowego, w przypadku upolowania, lub "pozyskany" ze zwierzęcia hodowlanego). Z tym że, suybstancją psychoaktywną w przypadku muchomora jest głównie muscimol, choć ukazały się doniesienia, że niektóre z nich mogą zawierać także i psylocybinę. Ciężko stwierdzić, która jest bardziej istotna (podejrzewane są także i pochodne bufoteniny), ponieważ zawartość substancji waha się znacznie w zależności od odmiany, środowiska, okresu zbioru a nawet pogody. Natomiast wspomniana powyżej muskaryna, czy inaczej "trucizna nerwów" jest substancją zidentyfikowaną po raz pierwszy w skórze muchomora czerwonego, od którego bierze swoją łacińską nazwę - Amanita muscaria. Nie jest jednak psychoaktywna a śmiertelnie trująca. Występuje w śmiertelnych stężeniach w m.in. strzępiakach, lecz w Amanita muscaria jedynie w ilościach śladowych.
Author:
Armageddon
Date:
17-01-2015
Wojciech Siarkiewicz - Do Arminiusa
1 na 1
Twa wszechstronność powala. Bez ironii. Masz - jak widać - i czas i zdrowie. Tylko pozadzdrościć. Ale nikt nie jest doskonały. Napisałeś: "do zatruwania strzał dmuchaw, przy pomocy których". I to jest mała niedoskonałość w Twym (jeszcze raz - poważnie, podziwiam) skądinąd dobrym tekście. "Przy pomocy" ludzi. "Za pomocą" rzeczy.
Author:
Wojciech Siarkiewicz
Date:
19-01-2015
Sceptycki - @Wojciech Siarkiewicz
1 na 1
Norma językowa jest zjawiskiem zmiennym w czasie.
Usus
językowy jest płynny - por.
hasło "pomoc" w
Innym słowniku języka polskiego
pod red. Bańki. Obecnie wyrażenie "przy pomocy czegoś" jest również poprawne. Swoją drogą, dlaczego Polacy nie mogą jak Francuzi zadowalać się po prostu elegancją stylu i komunikatywnością, zamiast doszukiwać się odstępstw od Normy? Transponuję zatem hasło prof. Marii Szyszkowskiej "pluralizm światopoglądowy w Polsce" na grunt pragmatyki językowej i wzywam do polskiego pluralizmu językowego w miejsce totalizmu Normy:)
Author:
Sceptycki
Date:
21-01-2015
abrakadabra1
1 na 1
Czego te ludziska nie wychleją i nie zjedzą, żeby się napier...
Wikingowie mieszali wódkę z muchomorami i to pili a potem wpadali w szał .Są bardzo kreatywne pomysły w tej dziedzinie.
Author:
abrakadabra1
Date:
01-02-2015
Sort comments
from the newest
Sign in to add comment
Sign in as
:
Password
:
Sign in using Facebook or OpenID
In case not signed in -
sign up..
Advertisement
[
Cooperation
] [
Advertise
] [
Map of the site
] [
F.A.Q.
] [
Store
] [
Sign up
] [
Contact
]
The Rationalist ©
Copyright
2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)