The RationalistSkip to content


We have registered
204.329.017 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Mariusz Agnosiewicz - Zapomniane dzieje Polski
Anatol France - Kościół a Rzeczpospolita
 Various topics »

Czy wszechświat istnieje?
Author of this text:

Każdy człowiek, który nie próbował nigdy zajmować się filozofią i nie zastanawiał się nad światem, jest wyznawcą tak zwanego naiwnego realizmu ontologicznego. Znaczy to tyle, że jest przekonany o istnieniu świata zewnętrznego niezależnego od podmiotu poznającego. Znaczy to tyle, że gdyby nas nie było to też by świat istniał. Jest to w przeciwieństwie do światów, które istnieją tylko dzięki temu, że ktoś je doświadcza. Tak jest w przypadku snu. Jeżeli śnisz, to wydaje ci się, że istnieje coś czego w rzeczywistości nie ma. Podobnie jest w przypadku złudzenia. Bez ciebie, jako podmiotu poznającego, te światy nie istnieją.

Na pierwszy rzut oka wydaje się to być czymś szalonym, ale niektórzy filozofowie dochodzili do wniosku, że nasz świat tak naprawdę nie istnieje obiektywnie, czyli niezależnie od podmiotu poznającego. To tylko nam się wydaje, że on istnieje. Skąd takie szalone wnioski? Otóż uznanie istnienia świata obiektywnego nastręcza bardzo dużo trudności w wielu kwestiach. Już w starożytności myśliciele dochodzili do wielu nie dających się rozwiązać problemów zastanawiając się nad światem. Jednym z nim jest podzielność materii. Czy istnieje najmniejsza jej cząstka? Jeżeli jest najmniejsza cząstka niepodzielna, to dlaczego jest niepodzielna. Przynajmniej potencjalnie powinna być podzielna i mieć jakieś części. Jeżeli dzieli się w nieskończoność, to jak można wyobrazić sobie tą nieskończoność?

Dzisiaj wiemy już z czego zbudowana jest materia. Wiemy czym są atomy. Ale ta wiedza wcale nie usunęła wątpliwości co do istnienia świata. Najmniejsze cząstki materii nie przypominają niczego, co widzimy na co dzień. Cząstka elementarna może znajdować się w wielu miejscach naraz. Nie ma swojego dokładnego miejsca w przestrzeni dopóki się jej nie zaobserwuje odpowiednią aparaturą. Nie wiadomo czym ona tak naprawdę jest.

Mamy też wiele kłopotów z wyjaśnieniem początków istnienia świata. Słynne pytanie, co było pierwsze jajko czy kura można odnieść do naszego świata. Można spytać, co było pierwsze, czas czy materia? Bez czasu nie ma materii. Bez materii nie ma czasu.

Jest jeszcze więcej trudności z wyjaśnieniem istnienia świata obiektywnego, a to prowadzi nas do zwrócenia się w kierunku idealizmu ontologicznego. Czyli do stwierdzenia, że świat zewnętrzny tak naprawdę nie istnieje niezależnie od podmiotu. Jest on tylko naszym złudzeniem. Takie postawienie sprawy pozwala nam uniknąć wielu trudności w rozmyślaniach nad światem. Jednak pojawiają się przy tym także nowe kwestie do wyjaśnienia. Najważniejsze to jakie jest podłoże tego naszego złudzenia i jak istnieje ten podmiot poznający. Różnie w przeszłości próbowano te zagadnienia wyjaśnić. Jednak do niedawna były to tylko filozoficzne spekulacje. Dzisiaj nauka bardziej się rozwinęła i mamy dużo lepsze możliwości oprzeć te wywody o wiedzę naukową. Duży wkład w spór o istnienie świata wniósł rozwój komputeryzacji.

Przyjrzyjmy się zwykłej grze komputerowej. Na ekranie monitora widzimy jakiś świat. Widzimy przedmioty, czasem ludzi i zwierzęta, możemy się w tym świecie poruszać. Widzimy na przykład krzesełko. Możemy spytać jak istnieje to krzesełko? Jest ono jakimś modelem matematycznym zapisanym w pamięci komputera lub na jakimś nośniku danych, który odpowiednio odczytany tworzy na ekranie złudzenie pewnej formy. Można ten model zapisywać na różnych nośnikach i komputerach. Nawet jak skasujemy je na wszystkich nośnikach, to ktoś może kiedyś takie samo krzesełko zaprogramować od nowa. Więc ten model matematyczny krzesełka jakoś istnieje nawet bez materii. Powiedzmy, że znajduje się w pewnym świecie bytów matematycznych. Istnieje w świecie idei. Podobnie jak liczba 2. Albo jak dowolne matematyczne równanie.

Widzimy różnicę między krzesełkiem, na ekranie monitora a tym, na którym siedzimy. Uważamy że to drugie jest realne, a to pierwsze istnieje tylko idealnie. Jednak komputeryzacja idzie do przodu. Dzisiaj można już stworzyć krzesełko i oglądać je w trójwymiarze przez odpowiednie okulary. Nadal jednak widzimy różnicę między krzesłem na komputerze a tym, na którym siedzimy.

Możemy jednak popuścić wodzę fantazji. Wszak wszystko wskazuje na to, że możliwe jest stworzenie komputera tak rozbudowanego, że odpowiednio zaprogramowany, tworzyłby świat niemożliwy do odróżnienia od tego, w którym żyjemy. Taką wizję przedstawiono w filmie Matrix braci Wachowskich.

Nasz świat rządzi się prawami matematyki i fizyki. Te prawa możliwe są do zaprogramowania na komputerze. Gdybyśmy dysponowali odpowiednim komputerem, to nasza rzeczywistość możliwa byłby do zaprogramowania na nim. Gdybyśmy ten komputer podłączyli bezpośrednio do naszego mózgu, to moglibyśmy zobaczyć krzesełko, które w żaden sposób nie bylibyśmy w stanie odróżnić od tego, które widujemy w świecie realnym.



Jak więc odróżnić to co realne, od tego co zaprogramowane? Zaprogramowane może wyglądać tak samo jak rzeczywiste. Tak samo program jak i to, co uważamy za realne, ma swój model matematyczny. Tak samo jak istnieje matematyczny zapis krzesełka z ekranu monitora, tak też istnieje matematyczny model krzesełka, na którym siedzisz. Istnieje też zapis bardziej skomplikowanej konstrukcji, jaką jest nasz świat. Jest zatem możliwe, że wszytko to, co widzisz nie potrzebuje do swojego istnienia jakiegoś realnego bytu jakim jest materia. Możliwe, że wszystko to tylko sam model matematyczny.

Nawet upływ czasu jest możliwy do symulowania na komputerze. Czas to w rzeczywistości jeden z wymiarów czasoprzestrzeni istnieje podobnie jak przestrzeń. Istnieje jako całość. W świecie bytów matematycznych czas nie płynie. Wszystko po prostu jest. Przeszłość i przyszłość istnieją tak samo jak teraźniejszość. Wydaje nam się że istnieje tylko teraźniejszość. Bo jesteśmy tak skonstruowani że możemy myślą objąć tylko krótki wycinek całości czasu.

Oczywiście narzuca się tutaj myśl, że przecież gdyby nasz świat był tylko takim modelem, to potrzebny jest jakiś superkomputer żeby go symulować abyśmy my mogli go oglądać. A to wydaje się być mało prawdopodobne. Jak więc podmiot poznający odczytuje całą tą konstrukcję matematyczną? Aby na to pytanie odpowiedzieć, trzeba najpierw zrozumieć czym jest ten podmiot poznający.

Nasza jaźń zapewne tworzy się w naszym mózgu. Mózg składa się z wielu komórek nerwowych zwanych neuronami. Człowiek posiada ich w głowie bardzo dużo — ponad 80 miliardów. Łączą się one ze sobą poprzez synapsy tworząc sieć neuronową. Komunikują się ze sobą za pomocą sygnału elektrycznego.

Proste takie sieci neuronowe są możliwe do zaprogramowania na dzisiejszych komputerach. Nie dysponujemy komputerem, na którym można by zaprogramować tak skomplikowany twór jak ludzki mózg. Ale wszystko wskazuje na to, że gdybyśmy takim dysponowali i taki twór na nim zaprogramowali, to miałby on świadomość. Nic nie wskazuje na to, że w mózgu istnieje coś więcej niż sieć neuronów, co byłoby odpowiedzialne za powstawanie świadomości, a nie podlegałoby prawom matematyki.

Wszystko wskazuje na to, że nasz mózg i nasza jaźń mają swój model matematyczny w świecie bytów matematycznych podobnie jak nasz świat. Jeżeli tak jest, to my i świat jesteśmy tej samej natury. Nie potrzebujemy więc żadnego pośredniego komputera do symulacji świata. Świat możemy odczytywać bezpośrednio.

Tak naprawdę to może być tak, że istnieje tylko świat bytów idealnych czyli ogromny zbiór wszelkich możliwych struktur matematycznych i logicznych. Za pomocą tych struktur można opisać nieskończoną ilość możliwych światów. Ale tylko te, które są opisane razem z podmiotem poznającym, mogą być oglądane i tworzyć złudzenie istniejących obiektywnie. To, co oglądamy, jako świat zewnętrzny, to tylko mały wycinek tego wieloświata istniejącego w możliwości istnienia.

Jeżeli ta teoria powyższa jest prawdziwa, to może to mieć dla nas poważne konsekwencje. Otóż okazuje się, że możliwe staje się coś takiego jak życie po śmierci. Wszak konstrukcja matematyczna naszego mózgu, taka, jaka była w momencie naszej śmierci lub utraty świadomości, istnieje wiecznie w możliwości istnienia. Wystarczy że w tym ogromnym potencjale struktur matematycznych znajdzie się jakiś jeden świat pasujący do tej konstrukcji i możemy w nim kontynuować nasz byt. A w tak olbrzymiej ilości możliwości to jest bardzo prawdopodobne. Nawet jeżeli nie ma takiego świata logicznego, to przynajmniej możliwy jest jakiś byt podobny do majaków sennych.

Ateiści są w większości przekonani, że po śmierci jest nicość. Jednak powyższa teoria obala tę pewność. Być może właśnie po drugiej stronie dopiero zaczyna się życie.

 Comment on this article..   See comments (14)..   


«    (Published: 26-07-2018 Last change: 27-07-2018)

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    MS Word

Tomasz Przepiórka
Ukończył filozofię na Uniwersytecie Jagiellońskim (2003). Obecnie prowadzi mała rodzinną firmę.
 Private site

 Number of texts in service: 11  Show other texts of this author
 Newest author's article: Sens cierpienia
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 10223 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)