The RationalistSkip to content


We have registered
204.980.184 visits
There are 7362 articles   written by 1064 authors. They could occupy 29015 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
  »

Rumunia (Polakom) nieznana [2]
Author of this text:

Wobec tej słabości instytucjonalnej rumuńskiego „deep state", dokładnie w miesiąc po uchwaleniu nowego prawa jesteśmy świadkami wyjątkowo gwałtownego epizodu kolorowej rewolucji w Brukareszcie.

Dragnea a Kaczyński

W programie TVP Info uderzano w jeszcze inny sposób w Rumunię: Skandal! Komisja Europejska prześladuje rząd polski tylko dlatego, że jest prawicowy, podczas kiedy gorsze rzeczy dzieją się na ulicach Bukaresztu, gdzie policja bije austriackich dziennikarzy, lecz Komisja temu pobłaża — a to dlatego, że rząd jest tam lewicowy! Trudno powiedzieć, że czy owe brednie funkcjonariuszy publicznej tv wynikają ze zwykłej ignorancji (czyli z pseudodziennikarstwa — niesprawdzania podawanych informacji) czy z rozmysłu (w myśl, że „ciemny lud to kupi").

Prawda jest natomiast taka, że w Rumunii rządzi dokładnie taki sam rząd, jak w Polsce: etykietkę mają wprawdzie socjaldemokratyczną (Partidul Social Democrat, PSD), lecz w istocie jest to rząd neokonserwatywny. Cornel Ban na łamach sorosowego openDemocracy pisze: „Socjaldemokraci mogą być częścią Europejskich Socjalistów, ale ich polityka tożsamościowa (szczególnie w kwestii nacjonalizmu, LGBT, migracji oraz relacji państwo-kościół) są zdecydowanie konserwatywne". Rząd w Rumunii jest więc całkowicie pokrewny wobec rządu PiS. Dodajmy: pokrewny wobec pierwszego rządu PiS, tego którego ministrem finansów była Zyta Gilowska. Obecne rządy PiSu są bardziej lewicowe niż obecny rząd Rumunii.

Lewicowy Guardian wobec rządu rumuńskiego używa dokładnie tych samych wyzwisk, co wobec rządu polskiego: populistyczny. Stojący na czele partii Liviu Dragnea, rządzący Rumunią z tylnego siodełka (jako szeregowy poseł), powszechnie w liberalno-lewicowych mediach porównywany jest do Kaczyńskiego! Politico grzmi: „Liviu Dragnea, przewodniczący rządzącej Rumunią Partii Socjaldemokratycznej (PSD), w zasadzie rządzi swoim krajem, mimo że nie jest premierem — podobnie, jak Jarosław Kaczyński w Polsce. A przy tym zarówno w Bukareszcie, jak w Brukseli narasta niepokój, że jego działania poprowadzą Rumunię w tym samym 'nieliberalnym' kierunku, w jakim zmierzają Polska Kaczyńskiego i Węgry Orbána". Dragnea mówi o państwie równoległym tworzonym przez służby wywiadowcze, policję, służby celne, władze finansowe, prokuratorów i sędziów — które oskarżył o próby obalenia rządu. Politico wskazuje także na jego antykomunizm: „Dragnea, którego biuro pełne jest prawosławnych ikon i obrazów przestawiających rumuńską wieś, powiedział, że jedną z rzeczy, z których jest naprawdę dumny, jest fakt, że nigdy nie był członkiem partii komunistycznej — mimo że w czasach Ceaușescu dla wielu był to obowiązek".

Także Ian Buruma z Nowego Jorku zestawia Kaczyńskiego z Dragneą: "Jarosław Kaczyński, uważa, że grupy wspierane przez Sorosa chcą 'społeczeństw bez tożsamości'. Liviu Dragnea, który szefuje partii rządzącej w Rumunii, idzie jeszcze dalej, mówiąc że Soros 'finansuje zło'".

Naturalnie zwolennicy PiS mogą wzdragać się przed zestawianiem obu liderów: wszak Dragnea formalnie jest kryminalistą, skazanym przez sąd na 3,5 roku więzienia za korupcję, podczas kiedy Kaczyński jest twarzą walki z korupcją. W istocie jednak skazanie Dragnei jest zupełną hucpą polityczną. Czyż liderem władzy PiS nie jest formalny kryminalista Mariusz Kamiński, który dostał tyle lat więzienia, co i Dragnea? Skazanie Kamińskiego było sądową hucpą polityczną, którą PiS skasował, gdyż zdobył urząd prezydenta. Skazanie Dragnei jest jeszcze większą hucpą, lecz PSD nie zdobyła (jeszcze - wybory 2019) urzędu prezydenta, więc idzie inną drogą, by zablokować upolitycznione sądownictwo.

Dragnea skazany został za to, że dwie osoby, które pobierały wynagrodzenie z agencji państwowej finansowanej ze środków unijnych w istocie wykonywały pracę na rzecz lokalnego oddziału partii PSD. Tego rodzaju praktyki są najzupełniej powszechne w krajach europejskich. Weźmy choćby TVP: finansowana jest ze środków publicznych, formalnie ma charakter publiczny, a przecież działa wyłącznie w interesie jednej rządzącej partii politycznej - poprzednio na rzecz PO, obecnie na rzecz PiS. Jest to znacznie bardziej ważkie naruszenie, niż to za co Dragnea skazany został na trzy lata więzienia.

Według rozprawy doktorskiej napisanej przez Martina Mendelskiego z Max Planck Institute for the Study of Societies, Komisja Europejska ma negatywny wpływ na rządy prawa oraz rumuński wymiar sprawiedliwości, który staje się coraz bardziej oderwany od rzeczywistości krajowej, stając się strefą polityki brukselskich centralistów. Szczególnie problem ten dotyczy instytucji ścigania korupcji, która została utworzona pod protektoratem unijnym i działa de facto jako brukselski wydział polityczny: „Upolitycznienie i instrumentalizacja nowo ustanowionych agencji antykorupcyjnych, rad sądowych oraz wyspecjalizowanych sądów oraz sądów konstytucyjnych, było podnoszone w różnych pracach badawczych (Bozhilova 2007; Ivanova 2013; Capussela 2015; Beąirević 2014; Kuzmova 2014; Mendelski 2015) (...) struktury sądowe (np. Sąd Konstytucyjny oraz agencje antykorupcyjne) oskarżane są o reprezentowanie interesów hegemonicznych oraz podmywanie wspólnego interesu społecznego". Badacz opisuje problem tzw. patologii europeizacji, która tworzy swoistą jurystokrację: „istnieją dowody, że większość nowo utworzonych struktur integracyjnych i antykorupcyjnych (Direcţia Naţională Anticorupţie DNA, Agenția Națională de Integritate ANI) stały się nietransparentne, niejasne oraz upolitycznione (Transparency International Romania 2012; Di Puppo 2010). To samo dotyczy rad sądowych (sądownictwa administracyjnego opartego na wzorach unijnych), które ewoluowały w upolitycznione, niejasne i nietransparentne ciała (patrz: Bobek i Kosar 2014; Seibert-Fohr 2012; Coman 2014; Kipred 2011; Osce 2009, 2012; Sigma Montenegro 2012: 5). Nawet nowo utworzone specjalne sądy karne nie funkcjonują tak, jak zakładano i również są krytykowano za podminowywanie praw podstawowych (Ivanova 2013; Kuzmova 2014). Last but not least, sądy konstytucyjne w wielu krajach stały się wcieleniem jurystokracji (Hirschl 2009) i upolitycznienia (Popova 2012; Beąirević 2014; Hipper 2015; Morlino/Sadurski 2010; Seibert-Fohr 2012; Coman 2014). Unia Europejska, pomimo swojej retoryki o neutralności i nieingerencji w rzeczywistości nieustannie wspiera swoich własnych agentów liberalnej zmiany". Autor podaje to na przykładzie: Komisja Europejska uderzała w Najwyższą Radę Sądownictwa (CSM), gdy była ona zdominowany przez ludzi bliskich PSD, zarzucając jej konflikt interesów, lecz całkowicie milczała, gdy później została ona opanowana przez ludzi prezydenta Basescu (wspierającego politykę MFW).

W kontekście zarzutów o upolitycznieniu sądownictwa w interesie globalnych hegemonów warto wspomnieć, że w trakcie trwającej kolorowej rewolucji Bank Światowy podarował rumuńskiemu sądownictwu „bonusa" w postaci 110 mln dol, m.in. na pobudowanie ładnych siedzib. Zapewne wydatnie wzmocnił tym niezależność rumuńskiego sadownictwa. Niezależność od lokalnego społeczeństwa ma się rozumieć.

Przez tego rodzaju upolitycznione instytucje na usługach politycznych przeciwników, Dragnea skazany został (wciąż nieprawomocnie) na więzienie. Według badania opinii publicznej, jedynie 35% społeczeństwa wierzy, że zarzuty stawiane Dragnei są prawdziwe, podczas kiedy 45% uważa, że polityk został skazany w procesie pokazowym urządzonym przez „deep state". 61% Rumunów nie chce zmiany rządu.

Reformy sądownictwa w Rumunii w dużej mierze obliczone są na rozmontowanie tego układu władzy politycznej w ramach judykatury. W marcu przegłosowano m.in. że przewodniczący Sądu Najwyższego będzie powoływany przez Najwyższą Radę Sądownictwa a nie przez prezydenta (którym jest obecnie Klaus Werner Iohannis, działacz mniejszości niemieckiej, który w swoim sporze z partią rządzącą popierany jest przez Brukselę oraz ...TVP).

Sankcje unijne wobec Rumunii

Jeszcze większą bzdurą serwowaną nam przez TVP jest teza, że Komisja Europejska nie ciśnie rządu Rumunii. W rzeczywistości partia PSD jest dłużej i mocniej dociskana przez Brukselę. Rumunia idzie tą samą drogą i Bruksela traktuje ją tak jak Polskę. Komisja Europejska potępiła w tym roku projekt reformy rumuńskiego wymiaru sprawiedliwości strasząc konsekwencjami. Reuter porównuje to do sytuacji w Polsce.

Różnica między Polską i Rumunią polega na tym, że Polska jedynie jest straszona konsekwencjami i zawieszeniem prawa głosu w Radzie UE, w co nikt nie wierzy, bo do tego trzeba jednomyślności. Owej jednomyślności nie będzie, bo rząd wspierany przez Dragneę zadeklarował, że nie poprze takich sankcji. Rumunia z kolei już jest obłożona sankcjami i ma charakter członka UE drugiej kategorii. Sytuacja jest więc diametralnie odmienna. O ile w przypadku Polski potrzeba jednomyślności, by sankcje nałożyć, o tyle w przypadku Rumunii potrzeba jednomyślności, by sankcje zdjąć. Juncker zapowiedział, że jeśli Rumunia wprowadzi u siebie reformę sądownictwa, utrzyma swój status członka drugiej kategorii.

Chodzi o akces do strefy Schengen. Od 2012 Rumunia powinna zostać przyjęta do Schengen, gdyż spełnia wszystkie kryteria. Mimo tego jej przyjęcie jest obecnie blokowane przez Niemcy, Austrię i Holandię, co jak zauważa Jakub Pieńkowski na łamach PISM: „Świadczy także o stosowaniu przez niektóre państwa UE podwójnych standardów i traktowaniu Rumunii jako członka drugiej kategorii". Oficjalnym pretekstem są „niedostateczne postępy Rumunii w walce z korupcją. Tymczasem każdego roku ewaluacja unijnego mechanizmu współpracy i weryfikacji (CVM) — ustanowionego w 2007 r. w celu wsparcia Rumunii m.in. w tej dziedzinie — ocenia te postępy pozytywnie." Prawdziwą przyczyną blokady jest fakt objęcia w Rumunii rządów przez partię niemile w Brukseli widzianą, która zablokowała ekspansję polityki MFW w Rumunii i postawiła na politykę bardziej suwerenną. W przypadku Polski Komisja robi więcej hałasu, bo jest bardziej bezradna (walka jest więc bardziej medialna niż rzeczywista). W przypadku Rumunii wystarczają proste komunikaty: jeśli nie zatrzymacie reform, pozostaniecie obywatelami drugiej kategorii. Zdumiewające, że TVP nie zadała sobie trudu, by to sprawdzić.


1 2 3 Dalej..
 See comments (7)..   


«    (Published: 16-08-2018 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Private site

 Number of texts in service: 952  Show other texts of this author
 Number of translations: 5  Show translations of this author
 Newest author's article: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 10228 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)