|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Science » Science and Religion
Darwin ukrzyżowany [1] Author of this text: Claire Charter
„MŁODZIEŻY, człowiek nie pochodzi od małpy i zaraz wam to udowodnię." Przybyły
prosto z Instytutu Badań Kreacjonistycznych w San Diego, ubrany w białą koszulę i flanelowe spodnie Mike Riddle wie, o czym mówi. Z ramionami wzniesionymi ku niebu ten blondyn o elokwencji
teleewangelisty prowadzi lekcję dla około setki licealistów, zebranych tego wieczora w kościele biblistów w Mission Road, mieszkaniowej dzielnicy Kansas City. „Spójrzcie
na człowieka z Neandertalu — powiada kaznodzieja, obracając się do umieszczonego nad
ołtarzem ekranu. — W waszych podręcznikach napisano, że się pojawił sto
trzydzieści tysięcy lat temu, a zniknął przed trzydziestoma pięcioma tysiącami
lat. Otóż od narodzenia Chrystusa liczba ludności świata zwiększyła się z 300 milionów do 6 miliardów.
Jeśli zastosujemy to tempo przyrostu ludności do neandertalczyków na przestrzeni
ich 5 tysięcy generacji, które miałyby być na Ziemi, otrzymujemy liczbę 100 miliardów osobników. Gdzie są ich
skamieliny? Teoria ewolucji to bzdura!" Witajcie w Kansas, kraju krucjat „antydarwinowskich". Jeżeli Bóg istnieje, to się
zatrzymał w tym rozległym farmerskim stanie, wrośniętym w serce Ameryki, gdzie
jednostajne highways biegną po horyzont, zamiatane wiatrem. Na bezludnych równinach
oświetlone słońcem późnego lata ciągną się pola płowej pszenicy, obrzeżone
słonecznikami. Niegdyś krew płynęła w owym bloody Kansas, ciężko zdobytym przez kowbojów, przeciwników
niewolnictwa. Było to w czasach przed 'Czarnoksiężnikiem z krainy Oz' i
'Domkiem na prerii'. Dziś Partia Republikańska rządzi na tym terytorium
wielkości Grecji, lecz o zaludnieniu ledwie większym od Paryża, w krainie
stanowiącej bastion kultury wasp — ludzi rasy białej, pochodzenia anglosaskiego, religii protestanckiej.
Fundamentaliści mają tu swoje kościoły, swoje szkoły, wybranych przez siebie
polityków. I rosnący wpływ na życie publiczne. Bowiem za tym teologicznym sporem kryje
się płomienna debata na temat kiepskiej jakości amerykańskiego szkolnictwa.
11 sierpnia 1999 roku wybieralni członkowie rady edukacyjnej stanu Kansas — weterynarz, rolnik, kilku kupców i dawnych nauczycieli — sześcioma glosami przeciwko czterem usunęli z zalecanych dla liceów programów szkolnych sedno teorii ewolucji. Dlaczego
ewolucja? Ponieważ ośmiela się być sprzeczna z Pismem Świętym. W swej
rozprewie O powstawaniu gatunków Karol Darwin utrzymuje, że żywe gatunki pochodzą jedne od drugich i mają wspólnego przodka. Przekształcają się w inne w wyniku przypadku, aby się przystosować do zmian
środowiska. Dobór naturalny dokonuje się na rzecz najbardziej zdolnych do
adaptacji. Według fundamentalistów, dopuszczających tylko dostawne odczytywanie
Biblii, na darwinowskim 'materializmie' ciążą trzy przewinienia: burzy on dogmat
niezależnego stworzenia gatunków, obala prawdę objawioną w Księdze Rodzaju, gdzie Bóg mówi:
'Uczyńmy człowieka na nasze podobieństwo' oraz zaprzecza nieustannej Ingerencji Stwórcy w bieg świata, przypisując mechanizmy ewolucji jedynie przypadkowi. To nie do przyjęcia.
Protestanccy ekstremiści przeszli więc do ataku, korygując program nauczania biologii. Precz z
'makroewolucją', która ustala więzi pokrewieństwa między różnymi gatunkami. Precz z samym terminem
'ewolucja', zastąpionym teraz przez 'adaptację' Precz z big bangiem,
odniesieniom do węgla-14… .'Jedynie zmiany w obrębie tego samego gatunku — „mikroewolucja" — po
zaciekłej walce zostały zachowane " — wspomina nauczycielka biologii, Lu Butter. Choć teorię darwinowską ogromna
większość naukowców uważa za najlepsze racjonalne wyjaśnienie dziejów życia na
Ziemi, to jej upowszechnienie w szkołach amerykańskich pozostawia wiele do życzenia, i to nie tylko w Kansas. Według niedawnych badań, prowadzonych przez prywatna fundację Thomasa B. Fordhama, w dziewiętnastu
spośród pięćdziesięciu stanów amerykańskich darwinizmu naucza się
'bardzo źle'. W dwunastu z nich nie używa się nawet w programach pojęcia
'ewolucja', zastępując je 'zmianami zachodzącymi z biegiem czasu'. Zdumiewające w chwili, gdy
cała Ameryka jeszcze jest poruszona obietnicami wyborczymi Ala Gore’a i George’a W. Bucha
zapowiadającymi 'edukację na wysokim poziomie'.
Kim są ci pogromcy Darwina? To 'kreacjoniści', jak ich się tutaj nazywa. 'Żołnierze
Boga' w większości baptyści, od stulecia walczący z „ateistyczną"
nauką i przyrodniczymi prawami ewolucji. Od połowy lat dziewięćdziesiątych
ci ultrakonserwatywni prozelici usiłują przenikać do rad edukacyjnych Stanów Zjednoczonych, by móc skuteczniej
nawoływać do powrotu do ładu moralnego. Ich taktyka: podkreślanie wśród
uczniów i szerokiego ogółu ograniczoności teorii ewolucji w celu wywołania sprzyjającego
ich tezom 'głosu opinii publicznej'. Ich orężem są małe stowarzyszenia, strony
internatowe, czasopisma, kilka książek badaczy uniwersyteckich i niezliczone wykłady. Ich
'laboratoriami'- Instytut Badań Kreacjonistycznych w Kalifornii i Centrum Odnowy Nauki i Kultury w Seattle. Ich
apostołami — tysiące aktywistów i rzesza anonimowych sympatyków. Bowiem Ameryka jest państwem wierzącym.
Według sondażu Instytutu Gallupa z 1997 roku, w kraju triumfującej technologii
44 proc. Amerykanów sądzi, że 'gatunek ludzki został w obecnej postaci stworzony przez Boga
dziesięć tysięcy lat temu'.
Trzeba długo krążyć, zanim się trafi na wąską zakurzona drogę,
prowadzącą do farmy Toma Willisa na skraju stanu Missouri. Sześćdziesięciolatek, pozujący na aktora w stylu Reagana,
założyciel Stowarzyszenia Badań Kreacjonistycznych Middle Westu, sam pozostając w cieniu, pomagał 'antyewolucjonistom' z sąsiedniego stanu Kansas. 'Szkoła publiczna pierze dzieciom mózgi,
przedstawiając ewolucję jako teorię udowodnioną faktami, podczas gdy jest to tylko domniemanie -
obwieszcza ten inżynier statystyk, który porzucił swój zawód i zajmuje się hodowlą drzew morwowych. — Naukowcy powiadają, że Ziemia
powstała przed czterema i pół miliardami lat, ale żadnego z nich nie było wtedy,
żeby to zobaczyć. My wiemy, że Ziemia ma najwyżej 10 tysięcy lat; Bóg ją
stworzył w ciągu 6 dni, a siódmego dnia odpoczywał'
Willis bierze leżący na jago biurku kawałek skały, w który jest wrośniętych kilka szkieletów ryb, replikę skamielin z Green
River w Montanie. 'Uważa się, że liczą one sobie 16 milionów lat — tłumaczy
rolnik. — Kości są w doskonałym stanie. Jak mogłyby mieć tyle lat? Na przykład
cement potrzebuje tylko sześciu godzin na stwardnienie. Jeśli przedłużymy ten proces, otrzymamy niedobry produkt. No więc ze
skamielinami jest podobnie!' Nie ma sensu mówić Tomowi Willisowi o DNA szympansa, w 99,9 proc.
przypominającym DNA człowieka. Odpowie, że cała różnica mieści się w tej
pozostałej 0,1 proc. 'Nigdy człowiek nie urodził małpy ani małpa nie wydała na
świat człowieka! — grzmi były statystyk. — Bóg nas stworzył na swoje podobieństwo.' Ono
zaś nie mogłoby być wizerunkiem pospolitego osobnika z rzędu naczelnych.
Darwin już nie może udzielić odpowiedzi, ale czyni to za niego Steve Case.
'Teoria ewolucji jest najlepszym znalezionym przez nas kluczem do rozszyfrowania, jak
funkcjonują istoty żywe — replikuje ten biolog, naukowiec z uniwersytetu w Lawrence. — Dowodzą tego wszystkie odkrycie na temat budowy molekularnej, sekwencji DNA czy ludzkiego genomu. Co powiedziawszy,
wiem, że darwinizm, jak każda teoria naukowa, może być w każdej chwili obalony.' Ta teoria zawiera również
niewyjaśnione rozdziały. Bowiem, mimo rozlicznych pośrednich dowodów na wspólne pochodzenie gatunków, pozostaje wiele
'brakujących ogniw'. Na przykład nie można bezwarunkowo stwierdzić, że człowiek pochodzi od wielkich
małp.
Zagubione na odległych równinach dawnych terytoriów indiańskich, otoczone motelami i barami fast-food siedmiotysięczne miasteczko Pratt jest poruszone. Głosowanie w radzie Kansas
dodało skrzydeł miejscowym kreacjonistom, którzy od roku próbują narzucić swoje poglądy w komitecie miasta.
'Żądają od nas krytykowania darwinizmu i przedstawiania kreacjonizmu jako alternatywy!' -
złości się Lu Bitter, nestorka nauczycieli biologii z liceum w Pratt. Jednakie w Kansas lokalna
władza jest święta. Każda z 304 red edukacyjnych stanu może dowolnie przystosowywać
szkolne programy stanowe, jeśli tylko uwzględnia ich główne zarysy. Wobec braku zgody, dawny program nauki — w którym figuruje
ewolucja — nie został więc zmieniony. I w tej mieścinie Bible Belt — słynnego
'pasa biblijnego', otaczającego bardzo religijne stany południa Ameryki — wojna trwa. Rosyjscy
mennonici, którzy się tutaj osiedlili po wojnie secesyjnej, pozostawili swoje piętno.
Brakuje horyzontów, a życiu nadaje sens Biblia. W miejscowej książce
telefonicznej figuruje nie mniej niż 28 kościołów — metodystyczne, baptystyczne i ewengelickie. Jeśli się chce wyjść w sobotę wieczorem, pozostaje jedynie klub
Este, restauracja o dwóch wejściach — na prawo nad obrusami w kratkę siadają staruszkowie popijający wodę sodowa,
na lewo kowboje przy piwie i papierosach. 'Moja nauczycielka nie chciała na nas
wywierać wpływu — wyjaśnia 17-letnia Carle. — Ale to oczywiste, że Bóg
stworzył człowieka szóstego dnia.
Kiedy Darwin w 1859 roku opublikował O powstawaniu gatunków wiedział,
że 'wstrząśnie światem'. Odrzucając po Lamarcku wywodzącą się z Księgi Rodzaju kosmologię
niezmienności i powierzając klucze do ewolucji przypadkowi, brytyjski przyrodnik
degradował Genesis do rangi alegorii. Rozejście się współczesnej wiedzy z radykalnym protestantyzmem było nieuniknione. W 1910 roku ewangeliccy chrześcijanie
wydają serię broszurek zatytułowanych 'Fundamentalne', które — rozprowadzane w 3 milionach egzemplarzy — głoszą nieomylność Biblii i od nich bierze się nazwa amerykańskiego ruchu fundamentalistycznego. Konfederaci tamtych czasów,
kreacjoniści, w kilku stanach doprowadzają do zakazu nauczania darwinizmu. W 1925 roku
'małpi proces' nadaje polemice krajowy zasięg: młody nauczyciel John Scopea zostaje
skazany (na sto dolarów grzywny — przyp. FORUM) przez sąd w Tennessee za nauczanie w swojej szkole o ewolucji. Dopiero w 1957 roku Stany Zjednoczone, prześcignięte przez Związek Radziecki w podboju przestrzeni kosmicznej,
decydują się powrócić do Darwina. Kreacjoniści ponoszą wówczas kolejne garstki prawne.
W 1886 roku Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych uznaje przepisy
antyewolucjonistyczne za sprzeczne z konstytucją. Fundamentaliści ripostują, wprowadzając w Arkansas i w Luizjanie łączne nauczanie darwinizmu i dostarczanie 'wiedzy'
kreacjonistycznej. Niestety! W 1987 roku Sąd Najwyższy stawia sprawę
jasno: kreacjonizm stanowi 'wierzenie' i należy z nim zapoznawać młodzież
jedynie poza programem nauczania.
Łagodny i uśmiechnięty Tom Mammoliti, pracownik Urzędu Wód i Lasów w Pratt, jest szczególnie
ceniony w swej małej społeczności, gdzie jego dyplom magisterski z biologii zjednuje mu szacunek współziomków.
Jednakże to on podkłada ogień pod beczkę prochu, próbując narzucić radzie edukacyjnej zakup podręcznika kreacjonistycznego.
'Jak wytłumaczyć niezwykłą złożoność istot żywych? Skąd się wziął
big bang? — pyta ten 44 letni ojciec rodziny — Tylko umysł wyższy mógł stworzyć
tak zbudowany świat.' Mammoliti uosabia współczesny kreacjonizm, który się pojawił w latach dziewięćdziesiątych pod tajemniczą etykietką Intelligent Design (ID) — 'Inteligentny zamysł' świata. 'Nauka ID zamierza dostarczyć dowodów na stworzenie natury przez wyższy
umysł. Idea nie jest nowa: renomowana szkoła teologiczna z Princeton z powodzeniem
upowszechniała ją w Stanach Zjednoczonych do polowy XIX wieku. Jednakże, żeby
pozyskać tych wszystkich — stanowiących ogromną większość — którzy nie
widzą nie widzą niezgodności między wiarą chrześcijańską a darwinizmem,
apostołowie ID uznali, że przezorniej będzie pozostawić Boga na uboczu.
[ 1 ] 'Nie zajmujemy się religią — twierdzi John
Calvert, znany adwokat z Kansas City, występujący w sprawach gospodarczych, który w ubiegłym roku założył stowarzyszenie Intelligent Design Inc. Rozpowszechniany w Internecie dokument Centrum Odnowy Nauki i Kultury zachęca zwolenników ID do przyjęcia strategii
zwanej 'dźwignią'. Osobistości uniwersyteckie, medialne oraz intelektualistów powinno
się do roku 2005 przyciągnąć, argumentami pseudonaukowymi, po to by przygotować
wielkie święto zwycięstwa nad nauką materialistyczną, zaplanowane na rok 2020. W Kansas wrogowie Darwina przed wyborami do redy edukacyjnej prowadzili agitację nawet w najdalszych
zakątkach stanu. 'Straszyli ludzi groźbą obniżenia poziomu w szkołach i upadku
wartości moralnych — mówi Caroline McKnight, przewodnicząca obywatelskiej organizacji
Mainstream Coalition. — Rodzice pomyśleli, że już odpowiednio nie wychowują
swoich dzieci i oddali swe glosy na kreacjonistów.'
1 2 Dalej..
Footnotes: [ 1 ] Tak jak i nasi kreacjonistyczni wojownicy z Forum dyskusyjnego, oczywiście
'przypadkowo' baptystycznego wyznania wiary « Science and Religion (Published: 13-07-2002 Last change: 30-04-2005)
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 1072 |
|