The RationalistSkip to content


We have registered
199.561.268 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2991 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
  »

Skok stulecia
Author of this text: M. Karliński, K. Traczyk, A. Bartoszewicz

Afera Amber Gold to skok na kilkaset milionów złotych. Tymczasem afera SKOK Wołomin to skok na miliardy złotych. Istotę skoku wyjaśniają Marcin Karliński (Stowarzyszenie Spółdzielczości Finansowej im. św. Michała), dr Krzysztof Traczyk (ekspert d.s. przestępczości gospodarczej Szkoła Główna Handlowa) oraz dr Artur Bartoszewicz (ekspert ekonomiczny, SGH):

Mechanizm skoku polegał na tym, że zostali zaproszeni zaprzyjaźnieni króliczka, ludzie zamożni, znani, aktorzy itd., do wzięcia milionowych kredytów z pewnością, że je otrzymają. Warunek tylko jeden: mają ich nie spłacać. Dostawali z tego ok 20%, np. wziął kredyt na 10 mln zł, dostał z tego 2 mln zł i gwarancję, że nie będzie musiał tego nigdy spłacać.

Mamy do czynienia z przestępstwem mafijno-urzędniczym. Tzn. takim w którym przestępczość realizowana jest z przyzwoleniem instytucji sektora publicznego i uczestników sektora finansowego. Przestępczość z wykorzystaniem systemu prawnego lub nawet tworzenie tego systemu pod potrzeby przestępczości — np. sprawa przeniesienia nadzoru spod Kasy Krajowej pod Komisję Nadzoru Finansowego.

To był kluczowy moment całej sprawy. Wciągnięcie tego pod Bankowy Fundusz Gwarancyjny mogło być jedynie przykryciem długu. Tak naprawdę był to skok na BFG, który przez 25 lat transformacji zgromadził ok. 11 mld zł.

By to zrobić należało podstawić instytucję bankową, która zbankrutuje w sposób kontrolowany. Wszystkie te lotne hasła, że wciągamy SKOKi, które są parabankami, pod KNF, by zapewnić stabilność i ochronę depozytariuszy, mogły być jedynie przykrywką, by zrobić skok na BFG. Było to klasyczne uspołecznienie kosztów na wielką skalę, rozproszenie kosztów tej przestępczości wśród szerokiego grona ludzi.

Odpowiedzialność ponoszą instytucje nadzorujące system. Najpierw przez 12-13 lat nadzór miała tutaj Kasa Krajowa, która nie reagowała i nie realizowała swoich obowiązków. Następnie nadzór przeszedł pod państwo i działo się dokładnie to samo — żadnych realnych reakcji i działań. Grupa przestępcza zlokalizowana była w instytucjach nadzoru, bo żeby tak pilnować, że wszystko wyparuje z BFG to można powiedzieć, że na pewno nie miał takiej wiedzy i wpływów kpt Piotr P.

Sprawa rozgrywana jest od wielu lat i jest chroniona ponadpolitycznie. W 2013 po pierwszej kontroli KNFu minister Rostowski chciał, by w ramach restrukturyzacji przejął to bank PKO BP. Po kilku miesiącach stracił stanowisko. Komuś zależało, by doprowadzić to do upadłości. Wówczas jeszcze nie wszystkie pieniądze były wyprowadzone. Od momentu, gdy nagrano te taśmy na polityków, gdzie o tym mowa, ze SKOKu Wołomin wyjechało później jeszcze 1,5 mld zł. Politycy którzy wygrywają wybory mówią, że niewiele mogą zrobić. Kaczyński próbował nam po wyborach pomóc, ale w ministerstwie finansów natknął się na ścianę. Władza w Polsce jest w systemie finansowym.

Afera ta pokazuje, kto trzyma władzę w Polsce. Minęły dwa lata, a nie ma komisji śledczej ds. afery SKOK i outsourcingowej, jest tylko Amber Gold, który jest znacznie mniejszy.

Z polskiego systemu bankowego ukradziono Polakom blisko 7 mld zł. Z BFG wyczyszczono niemal 70% stanu posiadania. To są pieniądze wyjęte społeczeństwu z kieszeni. I nikt o tym nie mówi, nie ma afery. Każdy z klientów banków będzie musiał za to zapłacić kwotę tysiąca złotych, bo tę skarbonkę, BFG, trzeba będzie uzupełnić. To jest przerażająca kwota. Z samego SKOK Wołomin, drugiego pod względem wielkości SKOKu, zniknęło 3 mld zł. To jest skok stulecia.

Nie ma gospodarza w Polsce, który chciałby się tym zająć. Wszystkie działania są działaniami pozornymi i przykrywkowymi. Pokazujemy prokuratorze, gdzie należy szukać, a prokuratura z niewiadomych przyczyn nie chce tego robić. Materiał operacyjny nie jest w pełni przekształcany w materiał procesowy. Jest tutaj pewna dowolność i wybiórczość w przygotowywaniu materiału dla prokuratora. Ktoś cedzi informacje po to tylko, by stworzyć wrażenie, że idziemy do przodu z tym postępowaniem.

Tymczasem jest to ostatni dzwonek, bo obecnie cała machinacja jest domykana na poziomie sądowniczym. W 2016 w Ministerstwie Sprawiedliwości wygenerowano opinię prawną przygotowaną specjalnie na potrzeby domknięcia sprawy. Z punktu widzenia prawa była ona zupełnie kuriozalna, prowadzi do tego, że gdy rozpoczyna się proces upadłości banku to on de facto znika. Chodziło w niej o to, by zakopane zostały dowody winy, dokumentacja. Opinię napisał były sędzia sądu gospodarczego z działu legislacyjnego. Chodzi o mecenasa, który był założycielem sądu gospodarczego i który poprzez swoją kancelarię pisze szereg ustaw dla Ministerstwa Sprawiedliwości. Osoby zaangażowane w całą aferę od lat działają w Ministerstwie. Ziobro nie miał świadomości, jak wielką wagę miała ta opinia pod którą podpisało się Ministerstwo. Minister nie czyta więcej, jak półtorej strony, bo mając kilkuset pracowników nie byłby w stanie ogarnąć więcej, w związku z czym opinie muszą mu generować doradcy w ministerstwie, główni specjaliści w departamentach, naczelnicy wydziałów itd. A tutaj ktoś dobrze nadzoruje i pilnuje, by wszystko szło w tym kierunku, by domknąć całą sprawę.



Autorom skoku pozostał teraz ostatni etap: wypranie ukradzionych pieniędzy za pomocą systemu finansowego. Obecnie są one gdzieś na świecie zaparkowane i czekają na przejęcie przez podstawioną instytucję finansową, która bez przetargu za sumę ok. 60-70 mln zł, tj. 2,5%, ma przejąć masę upadłościową 3 mld portfela kredytowego. Gdy tak się stanie owa instytucja wygeneruje przychód tych dziewięćdziesięciu paru procent, bo kredytobiorcy, którzy dziś nie chcą tego spłacać, w „cudowny" sposób zaczną spłacać zaciągnięte pożyczki. Po przekazaniu całej masy upadłościowej do przygotowanego specjalnie do tego podmiotu na tę transakcję te pieniądze po prostu wpłyną i w cudowny sposób odnotuje zysk podstawiona firma.

Kwota jest oczywiście ogromna, ale jeszcze ważniejsza od niej jest cała dokumentacja kredytowa. Bo ta dokumentacja pokazuje, kto być może trzyma prawdziwą władzę w Polsce. To co się działo w dokumentacji SKOKu Wołomin to są setki teczek Kiszczaka. Tam są teczki na osoby, które są decyzyjne lub będą decyzyjne u nas w Polsce. Za te pieniądze, które tutaj wyprowadzono można scenę polityczną ułożyć na wiele lat. To jest istota sprawy.

Obecnie sprawa nie jest całkowicie stracona, polskie organa ścigania wciąż mogą jeszcze odzyskać z tego co najmniej 1 mld zł.

By tak się stało, musi jednak zapaść decyzja polityczna.

Konkrety do powyższego streszczenia padają w poniższym programie tv.

 Comment on this article..   See comments (4)..   


«    (Published: 23-07-2002 Last change: 19-03-2018)

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    MS Word

All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 1385 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)