The RationalistSkip to content


We have registered
204.473.831 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Religions and sects » UFO

Scjentologia nie jest niedorzeczna [4]
Author of this text:

Nie jest łatwo opuścić scjentologię. Jest to tym trudniejsze im wyżej się zachodzi, a równocześnie im wyżej się zachodzi, tym więcej wie się o samej scjentologii. Na ogół mechanizmy „technologiczne" działają tak, żeby owym apostazjom zapobiec, aby sukcesywnie przywiązywać lub uzależniać adepta od całego systemu, często scjentolog nie potrafi sobie wyobrazić swego życia poza wspólnotą, kiedy wszystkie więzi jakie wybudował ograniczają się do scjentologii. Czasami jednak niektóre jednostki podejmują decyzję o wycofaniu się. Potthoff spotkał się z systematycznym nękaniem, groźbami, żądaniem olbrzymiej zapłaty za zdobyte „wykształcenie" scjentologiczne, spotykano też przypadki szantażowania przy pomocy nagrywanych wcześniej zapisów z sesji auditingowych, gdzie wyznaje się wszystko jak na spowiedzi (scjentologowie działając poza zawodem lekarza nie są skrępowani tajemnicą lekarską). Fragment rozmowy Potthoffa z oficerami scjentologii:

"- Udowodniłeś już dawno, że jako projektant i artysta opanowałeś do perfekcji swą dziedzinę. Najwyższy czas, żebyś rozegrał większą grę i wykorzystał swe zdolności tam, gdzie znajdą prawdziwe uznanie.

— ...w przeciwnym razie twój upadek jest nieunikniony i ostateczny, a twoja żona będzie się musiała z tobą nieodwołalnie rozstać — dodaje z groźbą w głosie drugi oficer.

— Znamy dostatecznie dużo przykładów, gdy scjentologowie skończyli w nędzy tylko dlatego, że chcieli rozgrywać w życiu tylko swoją małą grę" (s. 236).

Kary za rozgrywanie „tylko swej małej gry" w scjentologii nie są wprawdzie tak srogie jak w Kościele katolickim do czasów Oświecenia, lecz niewątpliwie jak na XXI wiek dostatecznie prymitywne, by uznać, że nie jest to grupa niegroźna. Pod warunkiem oczywiście, że to, co opisuje Potthoff nie było jakimś zupełnym wyjątkiem, a wyznania byłych członków wskazują, że nie. Jednym z takich scjentologów, którzy też chcieli rozgrywać „tylko swą małą grę" jest Wilfried Handl — były szef scjentologów na cała Austrię, który obecnie żyje z pomocy społecznej (przynajmniej do czasu jak zaczął pisać książki). Swe przygody opisał w książce Scjentologia: Obłęd i rzeczywistość. 28 lat w psychosekcie (2005). Od dwudziestego roku życia w scjentologii, nie nauczył się niczego poza scjentologią. Jego związek z Kościołem przerwał rak. Dziś wyznaje skruszony: — Byłem partyjnym żołnierzem w faszystowskim systemie.

Zwalczanie medycyny

Fragmenty z polskiej strony scjentologicznej humanitarnywolontariusz.pl:
"Medycyna, psychiatria i psychologia 'rozwiązały' cały problem 'natury ludzkiej' przerzucając ją całkowicie do kategorii natury materialnej — ciało, mózg, siła. Ponieważ politycznie obstają przy monopolu i stosują społeczną i polityczną propagandę, by narzucić ten monopol, zagradzają drogę rzetelnym poszukiwaniom prawdziwych odpowiedzi odnośnie natury ludzkiej.
Ich niepowodzenia potwierdzone są brakiem rezultatów na polu natury ludzkiej. Nie potrafią oni zmienić człowieka — potrafią go tylko poniżyć. Podczas gdy podtrzymują pretensje do górowania nad innymi w zakresie natury ludzkiej, nie są w stanie wykazać się rezultatami (...). Mają najwyższą średnią samobójstw i wolą używać siły wobec innych. Pod ich kuratelą wzrosła średnia przestępstw i sił antyspołecznych. (...)
Odkąd psychiatria zaczęła wtykać się w sprawy współżycia między kobietą i mężczyzną, służąc im radą, wypełniając popularne czasopisma swoimi 'rozwiązaniami', stosunki międzyludzkie osiągnęły stan napięcia, nie notowany nigdy przedtem.
W naszym systemie wychowawczym, teorie psychologiczne i psychiatryczne, opierające się na teorii Wundta, pozostawiły spuściznę wzrastającego analfabetyzmu. Po powszechnym wprowadzeniu psychiatrycznych programów zdrowia psychicznego do szkolnictwa Stanów Zjednoczonych w roku 1963, wyniki testów mierzących postępy uczniów systematycznie pogarszały się przez następnych pomimo szeroki dostęp do szkolnictwa".

Ewidentnie szkodliwym aspektem scjentologii, i to już bez rozróżnienia na część kościelną i pozakościelną, jest ich systematyczna kampania na rzecz niszczenia zaufania do lekarzy, psychologów i psychiatrów. Ta kwestia jest zakorzeniona bardzo głęboko w scjentologii i sięga nawet mitów. W praktyce wynika to z pewnością z tego, że Hubbard swą scjentologiczną karierę rozpoczynał od pseudonaukowej dianetyki, która to rościła sobie prawa do właściwej recepty na zdrowie psychiczne i emocjonalne. Naturalnie psychologowie sceptycznie przyjęli teorie Hubbarda, więc ten wraz ze swym kościołem założonym wkrótce potem rzucił się z cała furią neofity na psychologów i psychiatrów.

Członkowie Kościoła mają zakaz korzystania z praktyk lekarskich poza „specjalistami" z scjentologii. W oficjalnych komunikatach zaprzecza się temu, lecz Potthoff pisze o tym jako o czymś oczywistym. Z drugiej strony sami wyznawcy poddani kieratowi kościelnemu często potrzebowaliby kontaktu z fachowym psychologiem bądź psychiatrą: "Te okresy ciężkiej depresji pojawiają się coraz częściej i wiem na pewno, że są one powiązane ze scjentologią. Podejrzewam, że przed laty jej psychika mogła ulec poważnej deformacji. Wszystko zaczęło się od tego poważnego incydentu z Beatą, która jednak zbagatelizowała kłopoty psychiczne Sabine i zbyła je krótkim stwierdzeniem psychotic break. Nam jako scjentologom nie wolno było korzystać z porad lekarskich i dlatego przyczyna jest nadal niewyjaśniona" (Potthoff, s. 228).

Jeden z przykładów: według scjentologów aspiryna jest szkodliwa, gdyż blokuje potencjał thetana.

W 1995 r. David Miscavige postawił przed wiernymi cel na najbliższe pięć lat — zniszczenie do 2000 roku psychiatrii:

„Istnieje wiele opinii na temat tego, co jest aktualnie złe na Ziemi. Jeśli jednak rzeczywiście chcecie wyeliminować te problemy, wszyscy, jako członkowie IAS, musimy postawić sobie dwa cele do roku 2000: Cel pierwszy — wysunięcie scjentologii na pierwszy plan życia społecznego. Cel drugi — eliminacja psychiatrii we wszystkich jej formach. Pozbądźmy się psychiatrii i zanieśmy scjentologię do każdego mężczyzny, kobiety i dziecka na tej planecie" (International Scientology News #38, 1995).

Mamy więc tutaj analogię ze Świadkami Jehowy, których religia również odrzuca w pewnych przypadkach ważną pomoc medyczną. Scjentologowie idą jednak dużo dalej, posuwając się nawet do społecznych kampanii i marszów „uświadamiających", których celem jest uderzanie w świat medyczny. Wykorzystują do tego również naiwne gwiazdy hollywoodzkie, zwłaszcza swego czołowego misjonarza Toma Cruisa, który publicznie głosi, że psychiatria jest pseudonauką, czym wywołuje irytację korporacji psychiatrycznych.

Do walki z psychiatrią powołali też specjalny serwis internetowy zajmujący się „demaskowaniem" psychiatrii: Psychcrime.org

Można przyjąć, że zasadniczo scjentologowie sami zajmują się praktykowaniem uzdrawiania, odwołując się na ogół do czegoś, co można by określić kolejnym wcieleniem „medycyny alternatywnej". Czasami te ich uroszczenia do własnych praktyk medycznych są karane, jeśli ustawodawstwo to penalizuje. Tak jest np. we Francji, gdzie scjentologowie byli skazywani za nielegalne praktykowanie medycyny.

Konkluzja

Powyżej próbowałem dać rzetelny zarys scjentologii i Kościoła Scjentologicznego. Duża część krytyki wymierzonej pod adresem scjentologii jest bezwartościowa, zwłaszcza ze stron organizacji antysektowych, prowadzonych przez instytucje religijne. Rozniecana paranoja wokół „groźnego kultu" również jest co najmniej niepoważna. Okładka „Newsweeka" z wielkim krzyżem (niebędącym zresztą symbolem samej scjentologii) i utrzymanym w dramatycznym tonie podtytułem: „Groźna sekta chce zdobywać nasze dusze i pieniądze" — budzi wesołość i poważne wątpliwości co do dziennikarskiej rzetelności w wydaniu tego tygodnika.

Należy przede wszystkim oddzielić wierzenia i teorie scjentologiczne od organizacji kościelnej, w której są one ujęte. Należy odróżnić scjentologię od Kościoła Scjentologicznego, tak jak odróżnia się chrześcijaństwo od Kościoła Katolickiego. Scjentologia nie ogranicza się wszak jedynie do Kościoła Scjentologicznego. Ten ostatni mógłby zostać uznany za związek religijny w dużym stopniu stosujący psychomanipulację wobec swoich członków, dla wielu z nich mógłby być niebezpieczny i szkodliwy, choć osobiście skłaniałbym się raczej do zwiększonej rzetelnej informacji i edukacji religioznawczej niż do zakazywania działalności. Z pewnością w internecie można znaleźć wiele świadectw byłych członków, które są alarmujące, z drugiej jednak strony należy być ostrożnym przed zbyt bezkrytyczną ufnością w wyznania „byłych", gdyż często są one przerysowane. Negatywne zjawiska w łonie Kościoła z pewnością istnieją, tak jak istnieją one i w łonie np. Kościoła Katolickiego. Ale przecież tysiące lub nawet miliony członków Kościoła Scjentologicznego nie skarży się i nawet jeśli ludziom z zewnątrz wydaje się, że „dojeni jak naiwne krowy", to pewnie duża część z nich nawet czuje się szczęśliwa praktykując scjentologię pod czujnym okiem oficerów Hubbarda. Nie mam wątpliwości co do tego, że Kościół Scjentologiczny jest szkodliwy społecznie, tak jak uważam, że szkodliwa jest np. „medycyna alternatywna", z tym że jednak wolałbym z tym walczyć przez edukację niż przez zakazy innego myślenia czy innego modlenia się.

Ślepa nagonka na scjentologię mogłaby np. spowodować, że nie udałoby się zarejestrować także i związku wyznaniowego scjentologów z tzw. Wolnej Strefy. A to już byłoby niesprawiedliwe, bowiem scjentologia jako taka jest tylko błędna i naiwna, a to nie może być podstawą zakazu działalności.

Nie bez znaczenia dla oceny całej tej nagonki jest również aktualny stan stosunków wyznaniowych w naszym kraju. Tyle absurdów i zjawisk ewidentnie szkodliwych społecznie się toleruje, że doprawdy bardzo trudno jest ferować potępienia na tzw. sekty. Dopóki toleruje się działalność Radia Maryja, dopóty niesłuszne i niesprawiedliwe będzie zakazywanie działalności Kościoła Scjentologicznego. Tolerowanie poczynań fundamentalizmu katolickiego z Ojcem Dyrektorem na czele powinno być dostatecznym uzasadnieniem do tego, aby ośrodki antysektowe ogłosiły zakończenie swej działalności. Niech absurd się dywersyfikuje!

*

Literatura:

  • N. Potthoff, W labiryncie scjentologii, Katowice 2001, tłum. B. Machnik.
  • A. Palisson, Prawo karne a przymus psychiczny w sektach: na przykładzie Kościoła Scjentologicznego (2002). Cała książka dostępna jest tutaj.

1 2 3 4 5 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
UFO w Biblii
Scjentolodzy. Kogo boi się Europa?

 See comments (26)..   


« UFO   (Published: 25-07-2002 Last change: 21-05-2006)

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Private site

 Number of texts in service: 952  Show other texts of this author
 Number of translations: 5  Show translations of this author
 Newest author's article: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 1400 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)