  | 
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: |   |  |
 
   | 
 
  | 
 
  | 
  | 
 Reading room » 
 
 Kreator [2] Author of this text: Lucjan Ferus 
I Bóg zamyślił się jeszcze nad czymś głęboko, być może analizując szczegółowo 
swą decyzję, a może próbując wyobrazić sobie jej implikacje w przyszłości. A 
potem pomyślawszy z determinacją: 
— „a,… a niech się dzieje moja wola!…" — powiedział na głos — "NIECH 
SIĘ STANIE ŚWIATŁOŚĆ" Potworny błysk, o przerażającej sile rozświetlił powstającą i rozszerzającą 
się w błyskawicznym tempie przestrzeń. Eksplodująca kula światła rozprzestrzeniała 
się z nieprawdopodobną wprost szybkością. W ciągu 10 sek. miała ona już średnicę 
naszego Układu Słonecznego, a więc szybkość jej ekspansji przekraczała 2000 
x szybkość światła. Później Kosmos rozszerzał się już znacznie spokojniej, będąc 
nieomal w całości wypełniony twardym promieniowaniem i gorącą plazmą. Po około 
250 latach jego średnica dorównywała wymiarom naszej Galaktyki, a więc szybkość 
jego ekspansji nadal była większa od szybkości światła i to o ok. 200 razy. 
Po milionie lat zakończyła się era dominacji promieniowania nad materią. Jego 
gęstość zmalała do zaledwie 10-21 g/cm3, a temperatura 
obniżyła się do 3000 K. I tak jeszcze wtedy rozszerzał się on z 5-krotną szybkością 
światła.  
 Do dziś, pamiątką po tamtych odległych wydarzeniach jest istnienie promieniowania 
tła, zwane promieniowaniem reliktowym. Teraz, kiedy istnieje już przestrzeń, 
materia, energia i czas,… a przede wszystkim człowiek — ta uniwersalna miara 
wszechrzeczy można to wszystko obliczyć, porównać, zmierzyć i opisać. 
Ale nade wszystko, będąc świadom otaczającej go rzeczywistości — może on opisać 
swego Boga i choć go nigdy nie widział  
być święcie przekonanym, iż ma on te wszystkie cechy, które są tak bardzo potrzebne  a nawet wręcz nieodzowne dla istoty, którą jest: ułomnej, pełnej wad i sprzeczności, 
skłonności do czynienia zła i podłości. Całkiem tak, jakby jego doskonały stwórca 
żart sobie uczynił stwarzając go,… albo jakby przecenił swe możliwości. Albo 
może tak, jakby jego ojcem był przypadek tylko, a nie najdoskonalszy  z bytów: Bóg Ideał — Absolut o nieskończonych możliwościach sprawczych. 
I takie właśnie były prawdziwe przyczyny i początki naszego powstania; nasz 
wszechświat i my sami zaistnieliśmy po prostu jako punkt odniesienia dla stwórcy. 
Bez niego — nawet on sam — nie mógłby się określić, a bez nas — zrealizować 
się całkowicie. Nie mógłby nawet stwierdzić: „Jam jest Alfa i Omega, Początek  i Koniec" — bo te słowa przecież odnoszą się nie do niego samego, ale do 
bytu, który stworzył. Poza tym, prawie wszystko się zgadza: Bóg składa ofiarę  z siebie po to by mógł zaistnieć wszechświat oraz istoty rozumne. Jednak ich 
istnienie okupuje własnym nieistnieniem. A więc Bóg umarł dla nas — ale nie 
na krzyżu i nie jako człowiek, lecz jako jednolity byt, dając życie wielości  i różnorodności /miałeś rację Teilchardzie de Chardin/. 
A kiedy zmartwychwstanie, po powrocie wszechświata do stanu początkowego /jedna  z teorii fizycznych przewiduje, iż nastąpi to za ok. 80 mld lat/, dopiero wtedy 
oceni i osądzi, czy ten byt, który stworzył swoim kosztem był naprawdę dobry,…  a człowiek uważający się za jego podobieństwo i obraz — czy naprawdę taki był. 
I wtedy w zależności od oceny, być może zdecyduje się na następny akt kreacji...,  a być może nie...  
1 2 
 
 
  «    (Published: 25-07-2002 Last change: 06-09-2003)
 
  All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 1418   | 
  |