|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Philosophy »
Filozofia św. Tomasza z Akwinu Author of this text: Daniel Krzewiński
Tomasz z Akwinu (ok. 1255-1274) urodził się na zamku Roccasecca pod
Neapolem. Prawdopodobnie około 1239 roku podjął studia na nowo założonej
uczelni w Neapolu, gdzie za nauczycieli miał magistra Martinusa, znawcę w zakresie gramatyki i logiki oraz Piotra z Irlandii, komentatora dzieł
przyrodniczych Arystotelesa. Tu zetknął się z zakonem kaznodziejskim i po
przezwyciężeniu oporów ze strony rodziny, przywdział habit dominikański. W rok później wysłany do Kolonii studiował pod kierunkiem Alberta z Bollstadt. W roku 1252 skierowany do Paryża, uzyskał kolejne uprawnienia do komentowania
,,Sentencji", a w roku 1256 stopień magistra teologii. W wyniku sporów między
klerem zakonnym i świeckim, Tomasz w roku 1259 opuścił Paryż i udał się do
Włoch. We Włoszech do roku 1264 Tomasz pozostawał na dworze papieskim papieża
Urbana IV. W styczniu 1269 został znowu powołany do Paryża dla prowadzenia
wykładów zastępczych, oraz przeciwstawienia się nowym atakom kierowanym
przeciwko magistrom zakonnym. Przebywając w Paryżu do 1272 roku, Tomasz pisał
swoje komentarze do dzieł Arystotelesa, do Boecjusza i Pseudo-Dionizego, a także
dalsze części ,,Sumy teologicznej" i pomniejsze pisma
polemiczno-apologetyczne, zwłaszcza przeciwko poglądom Sigera. Z powodu
strajku na uniwersytecie paryskim, Tomasz w roku 1272 został odwołany do Włoch i na życzenie króla Neapolu i Sycylii Karola I, objął nauczanie teologii w Neapolu. Tutaj dalej pisał swą ,,Sumę teologiczną", której pisanie
przerwał, ponieważ wydało mu się, że wszystko co napisał jest niewiele
warte. Zmarł 7 marca 1276 w drodze na drugi sobór w Lyonie.
Tomasz z Akwinu, choć w zasadzie pozostaje w obrębie atmosfery umysłowej
Alberta z Bollstadt, to pod wieloma względami przewyższa go głębią w zakresie filozofii i jako teoretyk stanowi typ myśliciela, który mierzył siły
na zamiary. Również, jak Albert, doceniał znaczenie arystotelizmu i uznał za
słuszne wysiłki swego nauczyciela, by poglądy Stagiryty, z których
niepodobna zrezygnować miałby towarzyszyć sprawom nie zawsze podlegającym
jego kryteriom. Albert próbował to osiągnąć poprzez wiwisekcję
Arystotelesa. Tomasz natomiast zastosował metodę doktrynalno-ideowego
odczyszczania owych tekstów przez tłumaczenie ich na nowo.
Tomasz jest daleki od przyznania rozumowi i filozofii niezależnej
samodzielności. Przedmiotem rozumu jest to, co stanowi o rzeczy jako takiej,
czyli jej istota, a zadaniem poznawanie istoty bożej za pośrednictwem tego, co
istotne w rzeczach. Wszystko, co istotne w rzeczach, jawi się umysłowi w postaci skutku jakiejś przyczyny, która z kolei staje się wtórnym
przedmiotem poczynań rozumu. Celem tych poczynań jest osiągnięcie poznania
istoty samej przyczyny jako takiej, którą ostatecznie jest Bóg, jako
przyczyna pierwsza i najwyższa. Czyli do zadań rozumu należy nie poznanie
rzeczy w ich jednostkowej wielorakości istnienia, lecz ich istnościowo dokonujących
się odniesień do Boga jako przyczynowego wszechsprawcy. Każdy wysiłek
poznawczy rozumu pozostaje jednak ograniczony zakresem swych możliwości
badawczych i aby w nich się nie gubić, wymaga współdziałania z objawieniem
bożym i wiarą, która, kierując myślą, zapewnia rozumowi poznanie
przyczynowej istoty wszechistnienia. W swym pojmowaniu rozumu i określeniu jego
zasad, Tomasz kieruje się wyłącznie względami teologicznymi, które były też
przewodnimi wątkami jego komentarzy do Arystotelesa i jego doktrynalno-ideowych
,,oczyszczeń". Rozum odnajdywał się u Tomasza tylko w koegzystencji z wiarą,
otrzymywał przy niej swoje własne miejsce, ale wyłącznie jako lenny najemca,
bez prawa do samodzielności.
Rzeczowy i metodologiczny sposób pojmowania filozofii przez Tomasza
przewija się przez wszystkie jego dzieła i tylko na ich podstawie można poznać
stosunek Akwinaty do filozofii. W swoim komentarzu ,,In XII libros
Metaphysicorum" Tomasz powtarza za Arystotelesem, że z natury każdy człowiek
poszukuje wiedzy, ponieważ z natury przysługuje mu rozum, dzięki któremu człowiek
sam jako taki się urzeczywistnia. Poznawanie bowiem stanowi tylko człowiekowi
właściwy sposób działania i choć działanie te zwykło spotkać z wieloma
przeszkodami, to samo pragnienie ,,wiedzy dla wiedzy" przynależy do istoty człowieka.
Spośród wszystkich rodzajów wiedzy, najdoskonalszym, najbardziej
wzniosłym i zarazem szczególnie pożytecznym jej wyrazem jest mądrość
nazwana przez Arystotelesa ,,filozofią pierwszą". Jest ona mądrością, gdyż
poznając to, co ogólne poznaje również wszystko, co jednostkowo się zeń
wywodzi i co w tym, co ogólne, tym samym bardziej pewne, filozofia rozrządza
wszelkim poznaniem rzeczy, które skierowuje ku właściwym im celom. A ponieważ
każdy cel jednostkowy przyporządkowuje się celowi ostatecznie najbardziej ogólnemu,
miano mędrca, filozofa, przysługuje jedynie temu, kto za przedmiot swych rozważań
przyjmuje celowość wszechrzeczywistości, będącą równocześnie jej początkiem.
Dlatego też zadaniem filozofa jest rozważenie najwyższych przyczyn
wszechistnienia. Ostatecznym zaś celem każdej rzeczy jest to, co o niej
postanowił najwyższy stworzyciel, a tym stwórczym poruszycielem jest umysł.
Zatem filozofia pierwsza jest wiedzą o prawdzie, tylko nie o jakiejkolwiek
prawdzie, ale o tej, z której jako praźródła wywodzi się wszelka prawda i która również jest początkiem wszechistnienia. Dlatego też zadaniem mędrca-filozofa
jest rozważenie przede wszystkim prawdy o pierwszym początku i przekazywanie
jej innym, oraz zwalczanie wszystkiego, co z prawdą tą okazuje się niezgodne.
Komentując słowa Arystotelesa, że filozofia jest wiedzą o pierwszych
zasadach i ostatecznych przyczynach, Tomasz jego ,,filozofię pierwszą",
ujmując jako mądrość względną, spaja równocześnie z mądrością bezwzględną,
jaką zawiera ,,doctrina sacra", o której pisze, że wśród ludzkich umiejętności
jest wiedzą najwyższą i tym samym z jednej strony zobojętnia doktrynalnie
Arystotelesa, a z drugiej, przeobrażając jego pojmowanie filozofii,
przysposabia ją do rozważań teologicznych wywodzonych nie ,,ex propriis rerum
causis", lecz tylko i wyłącznie ,,ex causa prima". W tym ujęciu
ostatecznie przedmiotowo-poznawczym celem filozofii pozostaje tak samo Bóg, jak i teologia. Filozofia musi z teologią współdziałać, rozum, na równi z wiarą
pochodząc od Boga jako wspólnego źródła, musi w swych podstawach pozostawać z nią w zgodzie. Filozoficzna mądrość jest tylko nieustannym rozpoznawaniem
drogi ku tej mądrości najwyższej.
Przyjmując że przedmiotem ,,filozofii pierwszej: jest to, co
najbardziej ogólne i zarazem w swej ogólności najbardziej pewnie prawdziwe,
Tomasz przedmiotowo-realnym podłożem tej ogólności i prawdy czyni ,,byt jako
byt" w sensie zasady, dzięki której coś rzeczywiście istnieje i może być
orzekane jako istniejące wraz ze swoimi własnościami. Tak pojmowany byt,
Tomasz nazywa substancją, czyli czymś, co z racji swej istoty istnieje. Temu
przeciwstawia to, co istnieje tylko i wyłącznie ,,z czymś" i ,,w czymś"
innym, jak biel w rzeczy białej i tę postać istnienia określa mianem przypadłości,
które, jego zdaniem, nie są w ścisłym tego słowa znaczeniu bytami.
Autentycznym bytem pozostaje zatem tylko substancja, a więc coś, co jako takie
może samoistnieć i za pośrednictwem swoich przypadłości przejawiać się w istnieniu i działaniu. Struktura tak pojmowanego bytu zamyka się w jego
istocie i istnieniu. Dzięki istocie byt jest tym czym jest, a więc tożsamy z sobą w swej naturze i niej niepodzielny. Natomiast istnienie stanowi ten
element, poprzez który to, co istotne, może rzeczywiście być i co decyduje o realności bytu. Między istotą a istnieniem zachodzi, według Tomasza, ścisła
zależność, która wyraża się w potencjalności i aktualności. Istota w strukturze bytu ma charakter potencjalny, to znaczy, że jest samym bytem w odniesieniu możnościowym egzystencjalnego uaktualniania się w bycie, a istnienie samym tym uaktualnieniem się w bycie. Jedno i drugie jednak zamyka się w bycie jako takim i razem go realnie tworzy. W zależności od substancjalnego
czy przypadłościowego charakteru rzeczy kształtuje się ich istotno-możnościowa i egzystencjalno-aktualna struktura bytowa. Każdy byt złożony jednak z istoty i istnienia, możnościowy aktualnie i swej aktualności nadal możnościowy,
pozostaje w swej istocie i istnieniu bytem zależnym od bytu, w którym istota
pokrywa się z istnieniem w jego czystej i bezwzględnej aktualności i samoistności i który jest pierwszą i ostateczną racją sprawczą. Dlatego
Absolut, zdaniem Tomasza, pozostaje ostateczną racją myślenia filozoficznego, a metafizyka, na zasadzie potencjalności i aktualności bytu, jego
racjonalno-metodologiczną podstawą. Wokół teorii bytu się skupia i z niej
się wywodzi całokształt podejmowanej przez Tomasza problematyki
filozoficznej.
Na teorii bytu zasadza się przede wszystkim pojmowana przezeń
wszechrzeczywistość i świat przyrody. Tylko Bóg jako stwórca i sprawczy
przyczynowo początek ma pełną znajomość jej bytu, natomiast człowiek do
bytowego podłoża wszechrzeczy dochodzi na podstawie zewnętrznych i zmysłowych
przejawów w poszczególnych danych doświadczeniach. Tym podstawowym przejawem
jest ruch i zmienność rzeczy, ponieważ ich istnieniu zawsze towarzyszy
odpowiednie ich istocie działanie, które w nich jest zarazem celem. Określane w tym celu rzeczy stają się tym, czym są. Ale stawanie się to nie ma
charakteru samosprawczego (causa sui), rzeczy stają się na zasadzie
przechodzenia jednej w drugą i przez drugą, pozostają w nieustannej możności
do aktu i w swej aktualnej rzeczywistości są w ciągłej możności do
dalszych przeobrażeń. Powodem tego jest ich ilościowo-przestrzenny układ od
zewnątrz i ich jakościowa struktura do wewnątrz. Podłożem układu ilościowo-przestrzennego
jest element czysto możnościowy, który jako taki jest właściwie niczym, a może być wszystkim. Podłożem jakościowej struktury wewnętrznej jest
element uaktualniający, który w połączeniu z pierwszym sprawia, że z możności
staje się coś jako będące. Za Arystotelesem nazywa Tomasz pierwszy materią,
drugi formą. Ale materia u Tomasza nie oznacza materiału ani substancji, jest
rozumiana jako czysta możność stania się substancją, jako coś realnie związane
ze strukturą bytu, zapewniającą rzeczy możność stawania się. Podobnie i forma nie jest tylko jakimś przypadłościowo zewnętrznym wyrazem czy postacią
rzeczy, ale istnościowym zaktualizowaniem możności materii przeobrażeniem
jej w określony substancjalnie byt. Od niej pochodzi istota rzeczy już jako
substancji. Cele istnienia i działania rzeczy pozostają w ostatecznym
rozrachunku tożsame z tym, co w swym planie stworzenia założył dla nich Bóg.
Bowiem jak pisze Tomasz: ,,mądrość boża wszystko, od krańca do krańca
obejmuje, i wszystkim przedziwnie rozrządza i dlatego wszechcelowość świata
rzeczy tylko w Bogu znajduje uzasadnienie i swój ostateczny sens" [ 1 ].
Człowiek jest również bytem, ale w hierarchii bytów, bytem szczególnym.
Będąc czymś ze świata nieorganicznego i organicznego i zwierając w sobie na
równi to, co materialne, i to, co duchowe człowiek stanowi bytową jedność.
Tę jedność zawdzięcza swojej formie substancjalnej, jaką jest dusza, forma
uaktualniająca w człowieku nie tylko element materialno-możnościowy, ciało,
ale całemu złożeniu bytowemu przypadająca ludzką istotnie substancjalność.
Dusza swym istnieniem i działaniem przekracza świat możnościowych zmienności i tym samym nie podlega zniszczeniu, jakiemu poddane bywa ciało i z nią obraca
się w nicość także i człowiek. Człowiek jest nieśmiertelny, bo jego celem
przydanym mu w planie bożym jest być ,,finis omnis generationis". Człowiek,
według Tomasza, jest jakby ,,małym światem", w którym odnajdują się
wszystkie stworzenia, ponieważ rozumna dusza ludzka, uzdolniona poznawczo, ma
możność stawania się wszystkim tym, co poznaje. .
Sprowadzając filozofię do metafizycznej teorii bytu, Tomasz stwarzał
system, w którym wszechrzeczywistość i człowiek, sens jego istnienia i działania,
wszystkie przejawy jego życia, jego moralność i kulturę, historię uzasadniał
jedno-bytem najwyższym, Bogiem jako początkiem i celem wszechbycia. Na bycie
się opierają i doń sprowadzają Tomaszowe rozważania i ustalenia
aksjologiczne dobra i cnoty, piękna i jego przeżywania, sprawiedliwości społecznej
oraz zadań i celów państwa. Byt-Absolut jako dobro najwyższe jest zasadą i rzecznikiem prawa, prawa wiecznego i pochodnych zeń praw natury i prawno-pozytywnych postanowień ludzkich.
Bibliografia:
-
Kuksewicz
Z., Zarys filozofii średniowiecznej, T. 1-2, Warszawa 1986,
-
Legowicz
J., Historia filozofii średniowiecznej, Warszawa 1986,
-
Tomasz z Akwinu, Komentarz do ,,Księgi o przyczynach", przeł A. Rosłan, Warszawa
2010
Footnotes: [ 1 ] J.
Legowicz, Historia filozofii średniowiecznej, Warszawa 1986,s.529-530. « (Published: 14-05-2011 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 1581 |
|