The RationalistSkip to content


We have registered
200.340.025 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2991 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Catholicism » History of Church » Church in Poland

Słupska wojna o cuda [2]
Author of this text: Janusz Milczarek

Mieszkanie staruszki ma 28 metrów kwadratowych powierzchni. W takiej klitce odbywają się msze odprawiane przez wizjonerkę. Regularnie przyjeżdżają do niej odszczepieńcy z Radomia, Wałcza, Andrychowa, Warszawy i innych polskich miast. Kobieta jest rencistką i państwo płaci jej co miesiąc 320 złotych głodowego. Za takie pieniądze nie da się przeżyć nawet tygodnia. Członkowie Apostolskiej Grupy Pokutnej wspierają finansowo swoją liderkę. Ze składek opłacają jej komorne, regulują świadczenia za gaz, prąd i telefon. Tym samym narażają się kościelnym decydentom z Diecezji Kołobrzesko-Koszalińskiej, którzy obwiniają ich za puste tace ofiarne i kiepską frekwencję na niedzielnych mszach.

Kiedy przed rzeszami katolików zatrzaśnięto wrota słupskich kościołów, ludzie stworzyli sobie świątynie na plażach w Ustce. Tam, pod starą sosną, Czesławie Król ukazał się Jezus. Od trzech lat drzewo na wydmach jest przez tubylców dewotów traktowane jak sanktuarium rangą równej Jasnej Górze czy licheńskiemu klasztorowi.

— Miejscowi księża tępią nas jak heretyków. Na ambonach ogłosili, że jesteśmy kłamcami i sekciarzami. Nie mogą pogodzić się z tym, że modlimy się do Boga inaczej, nie płacimy datków na ofiarne tacki i mamy w nosie biskupów wożących się mercedesami. — skarży się Irena Włodarczyk, członkini Grupy Apostolskiej Pokutnej.

Kapłani z Ustki z niechęcią patrzą, jak tłumy wiernych opuszczają ich kościoły i idą modlić się nad morze. Piętnują innowierców klęczących pod sosną i akceptują poczynania grupy młodych satanistów, którzy opodal organizują czarne msze. Chuliganów, oddających hołd Lucyferowi przy ołtarzu z trupich czaszek, traktują jak zdrową konkurencję dla wizjonerki. Kiedy sosna na wydmach została przez satanistów wysmarowana łajnem i podpalona, policja i kościół solidarnie milczeli. Kiedy na to samo miejsce zaczęły ściągać pielgrzymki, wszystkie urzędy zaczęły żądać stosownych zezwoleń na organizację imprez masowych.

Monopol przełamany

Na przekór biskupom grupa innowierców zrzeszonych wokół wizjonerki Czesławy Król rozrasta się z każdym miesiącem. Pod jej balkonem zbierają się tłumy katolików słuchających głoszonych przez nią przesłań. Do słupska przybywają pielgrzymki ludzi nieuleczalnie chorych, którzy szukają nadziei nie w murach kościoła, ale pod balkonem, gdzie ponoć objawia się Matka Boska.

Na Wybrzeżu Kościół katolicki wyraźnie przegrywa batalię o popularność z kobieciną, która głosi słowo Boże po swojemu. Na prośbę tuzów z Episkopatu sprawdzono dokładnie jej tożsamość. Urodziła się w miejscowości Kowel za Bugiem. Jako dziecko, wraz z rodziną, została wyrugowana na polskie ziemie do Chełma Lubelskiego. Młodość spędziła na wsi hodując krowy i kury. W 1962 roku zameldowała się w Słupsku. Częściej bywała w kościołach niż we własnym mieszkaniu. Zaliczała wszystkie msze, drogi krzyżowe, nieszpory, gorzkie żale, majowe nabożeństwa i tym podobne uroczystości.

Przed siedmioma laty pani Czesława Król ogłosiła światu, że jej dom nawiedza cała Trójca Święta. Kobieta, której nigdy nie udało się ukończyć szkoły podstawowej, zaczęła pisać wiersze i redagować przesłania, które ponoć dyktował jej sam Chrystus. Teksty pisane przez wizjonerkę trafiły do papieża, Aleksandra Kwaśniewskiego, Lecha Wałęsy, Mariana Krzaklewskiego, prymasa Józefa Glempa oraz innych dostojników Kościoła i państwa.

Aby uciszyć kobiecinę, która z mieszkania w starej kamienicy uczyniła sanktuarium, proboszczowie ze Słupska ogłosili z ambon, że jest chora psychicznie, a każdy kto będzie z nią obcował, zostanie potępiony na wieczność. Znalazło się jednak wielu takich, którzy za cenę potępienia wciąż przyjeżdżają do Słupska i uczestniczą w sabatach odprawianych przez wizjonerkę. Wielu z nich twierdzi, że odkąd za namowa Czesławy Król przestali się modlić do papieża, uwierzyli w Boga. Są tacy, którzy dzięki staruszce pozbyli się nieuleczalnych chorób.

Mimo nagonki z kościelnych ambon, pani Czesława cieszy się ogromna popularnością wśród katolików na Wybrzeżu. Dzisiaj już mało kto w Słupsku pamięta o rzekomym cudzie, który tuż po wprowadzeniu stanu wojennego wydarzył się przed Kościołem Najświętszej Marii Panny Królowej Różańca Świętego. Ludzie zapomnieli o krzyżu, z którego ponoć płynęła krew Chrystusa. Choć na kościelnym murze wciąż wisi mosiężna tablica z opisem zjawiska nadprzyrodzonego, wierni modlą się pod balkonem wizjonerki wyklętej przez tłumy pielgrzymów z całego kraju. Wszystko wskazuje na to, że w Słupsku przełamano kościelny monopol na Pana Boga.


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Mariawityzm
Cuda Jezusa

 Comment on this article..   See comments (5)..   


« Church in Poland   (Published: 03-08-2002 Last change: 25-03-2013)

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 1721 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)