|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
» Church law » »
Konkordat polski z 1925 r. Author of this text: Dawid Ropuszyński
Pius
XI miał niewątpliwy talent do zawierania korzystnych dla Watykanu i całego Kościoła
Katolickiego konkordatów. W 1929 zawarł niesamowicie korzystny konkordat z faszystowskimi Włochami, a 4 lata później z hitlerowskimi Niemcami. Skupie się
jednak na konkordacie podpisanym z Polską 10 lutego 1925 roku, ratyfikowanym 23
kwietnia tegoż roku.
Konkordat z Polską był również niewątpliwie
korzystny dla Kościoła i stanowił swego rodzaju preludium do układów z innymi państwami. Spolegliwość polskich władz okazała się niezwykle
kosztowana dla Polski, która dopiero od 7 lat była niepodległym państwem i znajdowała się w trudnej sytuacji. Nie przeszkodziło to jednak żadnej ze
stron w zapewnieniu Kościołowi jak najdalej idących przywilejów.
Już w pierwszym artykule konkordatu, podpisanego „w imię Przenajświętszej i Niepodzielnej Trójcy" [ 1 ]
widać, że Kościół zagwarantował sobie wyjątkowo silną pozycję.
Zapewnione było bowiem nie tylko to, że Kościół może swobodnie wykonywać
swoje duszpasterskie obowiązki, ale "również swobodną administrację i zarząd sprawami i Jego majątkiem, zgodnie z prawami boskimi i prawem kanonicznym." W artykule nie ma odwołania do
jakichkolwiek postanowień prawa polskiego w tych sprawach, jak gdyby to prawo w ogóle nie miało znaczenia dla hierarchów. Rząd zapewnił także Kościołowi
całkowitą dowolność w tworzeniu struktur, jednak „ilekroć powyższe zarządzenia
pociągałyby za sobą wydatki ze Skarbu Państwa, poweźmie te zarządzenia w porozumieniu się z Rządem". Oczywiście w celu wyciągnięcia od państwa
pieniędzy lub budynków (Artykuł 10). Mianowanie Arcybiskupów i biskupów leżało
również tylko w gestii Kościoła (artykuł 11). Jeśli chodzi o stosunki z państwem
to w artykule 12 znalazł się punkt, który winien być umieszczony i w
konkordacie z 1998 roku zobowiązujący wyższych duchownych do złożenia na ręce
Prezydenta Rzeczypospolitej przysięgi wierności brzmiącej: "Przed Bogiem i na Święte Ewangelie przysięgam i obiecuję, jak
przystoi Biskupowi, wierność
Rzeczypospolitej Polskiej. Przysięgam i obiecuję, iż z zupełną lojalnością
szanować będę Rząd, ustanowiony Konstytucja, i że sprawię, aby go szanowało
moje duchowieństwo." Posiadający wyobraźnię widzą jej oczyma jak
arcybiskupi składają przysięgę na ręce Kwaśniewskiego i obiecują szanować
rząd Millera.
Jednak
Kościół potrafi się odwdzięczyć za tak dobry gest władz polskich wobec
czego w artykule 8 zaznaczono, że „w niedziele i w dzień święta narodowego
Trzeciego Maja księża odprawiający nabożeństwa odmawiać będą modlitwę
liturgiczną za pomyślność Rzeczypospolitej Polskiej i jej Prezydenta."
Pomyślność, z której Kościół czerpał pełnymi garściami.
Najlepsze
jednak zapisy pojawiają się w kolejnych artykułach. Znajdujemy w nich już
niemalże same ustępstwa i udogodnienia. W sprawach szkolnictwa ugruntowano
prawnie dominującą pozycję Kościoła, nie pozostawiając wyboru młodzieży.
Artykuł 13 stwierdza, że „we wszystkich szkołach publicznych, z wyjątkiem
szkół wyższych, nauka religii jest obowiązkowa." Co nie dziwi, zgodnie ze
starym stwierdzeniem, że młodzież przyszłością narodu. A młodych
indoktrynować najłatwiej.
Artykuł
4 jest również niewątpliwie ciekawy, gdyż stwierdzał, że "Władze
cywilne udzielać będą swej pomocy przy wykonywaniu postanowień i dekretów
kościelnych: a) w razie destytucji [ 2 ]
duchownego, pozbawienia go beneficjum kościelnego, po ogłoszeniu dekretu
kanonicznego o wspomnianej destytucji lub pozbawieniu oraz w razie zakazu
noszenia sukni duchownej, b) w razie poboru taks lub prestacji, przeznaczonych
na cele kościelne, a przewidzianych przez ustawy państwowe, c) we wszystkich
innych wypadkach, przewidzianych przez prawo obowiązujące." Kościół w iście
mistrzowski sposób wyręczył się państwem i cynicznie podpierał się prawem
polskim w egzekucji wygodnych mu przepisów. Artykuł 5 poszedł jeszcze dalej,
mówił bowiem, że "duchowni w wykonywaniu swych urzędów cieszyć się będą szczególną opieką prawną.
Na równi z urzędnikami państwowymi korzystać oni będą z prawa zwolnienia
od zajęcia sądowego części swych uposażeń."
Duchowni
raczyli również migać się przed służbą wojskową (ale nie przed
zajmowaniem stanowisk kapelanów — wszak to płatne stanowisko), gdyż ci
„którzy otrzymali święcenia, zakonnicy, którzy złożyli śluby, uczniowie
seminaryjni i nowicjusze, którzy wstąpili do seminariów lub nowicjatów przed
wypowiedzeniem wojny, będą zwolnieni ze służby wojskowej z wyjątkiem
pospolitego ruszenia", conie
zdarzyło się od czasów Rzeczpospolitej szlacheckiej. Jednak i ci powołani w pospolitym ruszeniu "wykonywać będą w wojsku swój urząd kapłański, tak
jednak, aby na tym nie ucierpiało dobro
parafii." Watykan zgodził się jednak wspaniałomyślnie, by „duchowieństwo
to, w sprawach dotyczących jego służby wojskowej podlegało władzom
wojskowym."
Obowiązki
obywatelskie też zdawały się być obce klerowi, gdyż w konkordacie, również w artykule 5 widniał zapis, że "duchowni
będą zwolnieni z obowiązków obywatelskich niezgodnych z powołaniem kapłańskim,
jak to: sędziów przysięgłych, członków trybunałów itd.", czyli tak
skłonni do osądzania innych w imieniu Boga i sprawach duchowych nie będą
brali na siebie odpowiedzialności za wskazywanie winnych w sprawach doczesnych.
Warto zaznaczyć, że obowiązki obywatelskie mają na celu służenie społeczeństwu i jeśli Kościół uznał to za niezgodne z powołaniem, to mamy cały obraz
hipokryzji jego nauk.
Ale
duchowni mogli być postawieni przed sądem np. za działanie na szkodę Polski. W takim jednak przypadku proces i egzekucja wyroku nie byłaby natychmiastowa,
gdyż zapis w artykule 20 mówi, że właściwy minister przedstawi zarzuty
ordynariuszowi i w ciągu trzech miesięcy razem
podejmą odpowiednie zarządzenia. W przypadku, gdyby władza świecka nie
doszła do porozumienia z duchową sprawę przejmie Watykan i przedstawiciele
Prezydenta RP. Ponadto artykuł 22 nakazuje
sądom zawiadomienie właściwego ordynariusza i przesłanie akt sprawy. Ten
sam artykuł określa również postępowanie podczas aresztowania i uwięzienia
nakazując zachowanie władzom cywilnym względów należnych stanowi i stopniowi hierarchicznemu oskarżonego księdza.
Kościół
bezczelnie zażądał również: "duchowni i zakonnicy będą zatrzymywani w areszcie i będą odbywali kary pozbawienia
wolności w pomieszczeniach oddzielnych od pomieszczeń dla osób świeckich."
Kler nie może przecież mieszać się z pospolitymi przestępcami, nie pozwalała
na to ich wysoce duchowa ranga.
Najciekawszą
pozycją w konkordacie są jednak sprawy finansowe. Artykuł 15 stwierdzał
wspaniałomyślnie, że „duchowni, ich majątek oraz majątek osób prawnych
kościelnych i zakonnych podlegać będą opodatkowaniu na równi z osobami i majątkiem obywateli Rzeczypospolitej oraz osób prawnych świeckich", lecz
"z wyjątkiem wszakże budynków poświęconych
służbie Bożej, seminariów duchownych, domów przygotowawczych dla zakonników i zakonnic, domów mieszkalnych zakonników i zakonnic składających śluby ubóstwa,
oraz dóbr i praw majątkowych, których dochody są przeznaczone na cele kultu
religijnego i nie przyczyniają się do dochodów osobistych beneficjariuszów.
Pomieszczenia biskupów i duchowieństwa parafialnego oraz ich lokale urzędowe
będą traktowane przez Skarb na równi z pomieszczeniami urzędowymi
funkcjonariuszów i lokalami instytucji państwowych." Wygląda to na wspaniałomyślność i skłonność do konsensusu Kościoła jednak pod warunkiem, że nie spojrzy się
na dalsze artykuły i szczególnie ciekawy załącznik "A".
Ów załącznik przewiduje następujące rozwiązania
finansowe (pieniądze przyznawane były oczywiście przez Ministerstwo Skarbu i pochodziły z budżetu państwa, również od znacznych mniejszości
wyznaniowych). Kardynałowie dostawali
2500 punktów oraz 800 zł na utrzymanie kapelanów, powozów etc., arcybiskupi — 2000 punktów oraz 600 zł na podobne wydatki, biskupi diecezjalni — 1700
punktów oraz 600 zł również na zbytki, biskupi pomocniczy -1250 punktów.
Członkowie kapituł — 600 punktów, a proboszczowie już tylko 270 punktów.
Można wymieniać dalej, bo Kościół nie zapomniał o środowisku naukowym. I tak rektorowie kościołów filialnych, wikariusze i urzędnicy
konsystorscy dostali po 200 punktów, zakonnicy kongregacji, pobierający uposażenie
od Państwa — 125 punktów, profesorowie seminariów — 600 punktów, uczniowie
seminariów — 125 punktów, audytor
Trybunału Świętej Roty dostał uposażenie profesorów zwyczajnych na
uniwersytetach, sekretarz Audytora — 600 punktów, nauczyciel Instytutów
Teologicznych, mający prawa profesorów gimnazjalnych otrzymał uposażenie
nauczycieli szkół średnich.
Watykan otrzymał także w prezencie środki na uposażenie
emerytalne roczne w wysokości 383 413 zł, z czego na pensje emerytalne duchowieństwa przeznaczono 254 117 zł, a na
pensje emerytalne wdów i sierot po duchownych greckokatolickich — 129 296 zł
Kultura wspierana będzie uposażeniem rocznym dla chórów katedralnych i niższych
urzędników kościelnych w wysokości 63 298 zł.
Koszta
roczne administracji kościelnej wynosiły 750
940 zł, z czego na wizytacje pasterskie Biskupów przeznaczono 340 000 zł,
na konsystorze biskupie — 66 000 zł, na prowadzenie ksiąg parafialnych — 197
940 zł, wydatki na pocztę kosztowały państwo 147 000 zł rażąco niska była
zapomoga roczna dla zakładów kościelnych — 20 900 zł Natomiast fundusz
budowlany wyniósł aż 1016 000 zł. W ramach promocji dodano 45 500 na inne wydatki roczne. Jeśli nie liczyć uposażenia
dla kleru i środowisk katolickich i tak wydatki państwa na rzecz Kościoła
wynosiły 2 600 000 rocznie.
Również w dziedzinie posiadania i obrotu budynkami i ziemią Kościół zachował się
jak najlepsze biuro nieruchomości. Artykuł 16 zapewniał bowiem prawo osobom
kościelnym i zakonnym do „nabywania, odstępowania, posiadania i administrowania według prawa kanonicznego swego majątku ruchomego i nieruchomego.". Jeszcze bardziej „postępowy" jest artykuł 24, który nie
tylko uznaje prawo kleru do „wszystkich majątków ruchomych i nieruchomych,
kapitałów, dochodów oraz innych praw, które te osoby prawne posiadają
obecnie na obszarze Państwa Polskiego", ale i gwarantuje, że w sytuacji, w której prawa własności nie byłyby wpisane do ksiąg hipotecznych państwo
takowe zapisy uczyni.
Kościół zażądał od Polski również uznania ciągłości
majątkowej. Punkt trzeci artykułu 24 zapewnia, że dobra, które zostały
zabrane Kościołowi przez zaborców muszą
być zrekompensowane przez Polskę przez "dotacje
roczne nie niższe, jako wartość rzeczywista, od dotacji, które rząd
rosyjski, austriacki i pruski wypłacały Kościołowi na ziemiach należących
obecnie do Rzeczypospolitej Polskiej. W razie parcelacji rzeczonych dóbr mensy
biskupie, seminaria i beneficja proboszczowskie, nie posiadające obecnie
ziemi lub posiadające ją w ilościach niedostatecznych, otrzymają
ją na własność, w miarę rozporządzalności aż do wysokości 180 hektarów
na mensę biskupią, 180 hektarów na seminarium i zależnie od gatunku ziemi od
15 do 30 hektarów na beneficjum proboszczowskie." Dalej rząd zapewnia w punkcie 4, że "utrzymane zostanie
przeznaczenie dóbr, które Rzeczpospolita Polska rewindykowałaby u dawnych państw
rozbiorczych, jako następczyni w prawach państw powyższych z tytułu ich
prawnego stosunku do osób prawnych kościelnych i zakonnych w Polsce, dotyczącego
już to prestacji, zapewnionych przez te państwa osobom prawnym kościelnym i zakonnym, już to zarządu dóbr nieruchomych i kapitałów przeznaczonych dla
Kościoła."
Watykan
po raz wtóry okazał się niezwykłym dobroczyńcą państwa polskiego, gdyż w punkcie 5 "aby polepszyć gospodarcze i społeczne położenie ludności
rolniczej i aby wzmóc tym bardziej pokój chrześcijański kraju, zgadza
się, aby Rzeczpospolita Polska wykupiła od beneficjów biskupich, od seminariów,
od beneficjów kapitularnych, od beneficjów proboszczowskich oraz od zwykłych
beneficjów, posiadających dobra ziemskie", ziemię rolną, jednak tylko i wyłącznie z nadwyżek probostw i zwykłego beneficjum, mensy biskupiej i seminarium. Uczyniono jednak zastrzeżenie, że "wymienione
wyżej prawne osoby kościelne będą miały prawo wybrać same z dóbr do nich
należących parcele z ziemi, które w ilościach wskazanych powyżej pozostaną
ich własnością."
W
punkcie 8 Stolica Apostolska zgadza się także, aby „ziemie rolne należące
do domów kongregacji i zakonów oraz do ich zakładów dobroczynnych, uważanych
każdy z osobna za oddzielną jednostkę rolną, zostały wykupione przez Państwo
zgodnie z przepisami, które będą stosowane do wykupu dóbr należą cydr do
osób prawnych świeckich, z prawem dla każdego z domów wspomnianych wyżej,
jako też dla każdego z ich zakładów dobroczynnych, zachowania co najmniej
180 hektarów ziemi rolnej."
Kościół
nie uznaje jednak miłosierdzia w kwestii ceny, a zasady wolnego rynku, gdyż
"cena wykupu ziem wskazanych powyżej
zostanie wypłacona według przepisów stosowanych przy wykupie ziem będących
własnością osób prywatnych i pozostanie do rozporządzenia Kościoła."
Gdyby
jednak rządowi przyszło do głowy uniemożliwić pewne działania Kościoła i na taką okoliczność zabezpieczył się artykułem 25 twierdzącym, że "wszystkie
prawa, rozporządzenia lub dekrety, sprzeczne z postanowieniami poprzednich
artykułów, tracą moc prawną z chwilą wejścia w życie niniejszego
Konkordatu." Tekst kończy się słowami: "Zaznajomiwszy się z powyższym
Konkordatem, uznaliśmy go i uznajemy za
słuszny, zarówno w całości, jak i każde z zawartych w nim postanowień, i oświadczamy, że jest przyjęty, ratyfikowany i zatwierdzony i przyrzekamy,
że będzie niezmiennie zachowywany. Na dowód czego wydaliśmy akt niniejszy,
opatrzony pieczęcią Rzeczypospolitej."
Wyróżnienia
pochodzą od autora.
Footnotes: [ 1 ] Wszystkie cytaty za: Konkordat pomiędzy Stolicą Apostolską a Rzecząpospolitą Polską, podpisany w Rzymie dnia 10 lutego 1925 r. (ratyfikowany zgodnie z ustawą z dnia 23 kwietnia 1925 r.), data wydania: 1925.02.10, data wejścia w życie: 1925.08.02, Dz. U. 1925 nr 72 poz. 501 [ 2 ] "Złożenie z urzędu" wg. W. Kopaliński, Słownik przypomnień, 1999 « (Published: 20-08-2002 Last change: 08-11-2003)
Dawid Ropuszyński Publikował m.in. w: Dziś, Fakty i Mity, Forum Klubowe. Brał udział w Światowym Kongresie Humanistycznym w Noordwijkerhout i w Światowej Konferencji Int'l Humanist and Ethical Youth Organisation w Utrechcie. Działacz społeczny, członek Polskiego Stowarzyszenia Wolnomyślicieli. Nauczyciel języka angielskiego. Number of texts in service: 21 Show other texts of this author Newest author's article: Napoleon a Kościół | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 1817 |
|