|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Articles and essays »
O monument predenta [2] Author of this text: Anatol Ulman
(Na marginesie: przyjemnym elementem monumentu powinna się stać również flaszka
gorzałki, czyli okowity, którą predent,
jak zresztą zwykle tłum, bardzo szanował i pożywał.)
Dowodem wielkiego serca predenta
była umiejętność nie żywienia do nikogo nienawiści, nie hodowania uraz, mimo że
bardzo nie lubił, gdy zabierano należne mu krzesło, szczególnie międzynarodowe.
Kiedy faktyczny sternik naszego antysemickiego Kościoła nazwał jego żonę, miłą
szczupłą szczebiotkę, czarownicą, predent wielkodusznie zmilczał, nie biorąc
oczywiście pod uwagę, że potwarca dysponuje wielką mocą wyborczą. Zresztą
predent niesamowicie i wzorowo kochał swoją rodzinę, no może ze słusznym
wyjątkiem wrednej córki, co nie tylko się rozwiodła, ale robiąc siarę wyszła za
kryptopostkomucha. Dlatego słusznie nigdy nie było jej w tamtych czasach na
serwowanych przez podległą miłośnie TVP słodkich zdjęciach familii.
Chcę przez
te wynurzenia twardo powiedzieć, że prawdziwie jestem za budową ogromnego
monumentu wielkiego człowieczka. Opcjowałbym za pomnikiem kolistym, czego
przykładem drezdeński Zwinger, by
otoczyć nim carski pałac namiestnika, aktualnie moralną własność krzykaczy,
aby będący nieporozumieniem
aktualny prezydent miał ze wstydu niemożność udawania się tam, jeśliby
oczywiście śmiał zamieszkać pod ulubionym żyrandolem należącym do
prawdziwych Polaków z tej prostej
racji, że stawał pod nim często rozdzielający łaski predent, przyjaciel tłumu,
wróg głupiej
intligencji (jak
uroczo ją nazywał), co wywalczoną przez
bliźniaków wolność oddała wrogom, tworząc z Polski
rosyjsko-niemieckie
kondominium.
Prostotę predenta, już na początku
wybitnego sprawowania władzy, konkretnie tak miłą prostym tłumokom wieśniaczość
rycerską od razu doceniła zagranica, widząc w nim symbol ziemniaka (der
Kartoffel). Można by tropem tym pójść przy projektowaniu monumentu, więc
przypominam, iż jego świetny prototyp, to znaczy postument poświęcony cennemu
ziemiopłodowi, co żywi nas i broni, znajduje
się podkoszalińskiej miejscowości Bonin.
Wymienione tu zasługi pana
predenta to zresztą fraszka, bowiem najbardziej liczy się w tej najbardziej
sprawie vox populi czyli głos tłumu.
Zgodnie z prognozą Le Bona (Psychologia
tłumu, Warszawa 2010), którą
uczony ustalił w końcu XIX wieku: Obecnie
tradycje polityczne, dążenia osobiste panujących, ich współzawodnictwo niewiele
znaczą. Najważniejszy stał się głos tłumu (...), a on nakazuje jak mają postępować.I dalej: Tłum nie posiada wielkiej
zdolności rozumowania; posiada w zamian wielka zdolność do działania.
Słuszności poglądów Le Bona dowiódł
wiek XX, kreując dwie mordercze bestie oraz cale grono pomniejszych zbrodniarzy.
Tylko więc polityczni szaleńcy byliby w stanie przeciwstawić się woli rządzącego
tłumu, a ten twardo żąda pomnika dla wyrażającego tłum Nikogo. Charakterystyczna
dla tłumu miernota, małość, nicość, jarmarczność, partactwo, lipa, nijakość w postumencie takim znajdzie zasłużony wyraz. Tłum to nagromadzenie
miernoty, nigdy zaś inteligencji, dowodzi cytowany Le Bon. AJosif Brodski sto lat później
dodaje w pięknym wierszu Tyran, to już nie zbrodniarz, lecz
miernota.
Zauważmy ponadto, że
Lud jest chciwy widowisk i biegnie
do nich; bawi się raz, gdy w nich bierze udział, i ponownie, gdy opowiada o nich — twierdził Diderot w Kubusiu
Fataliście. Nie należy się więc dziwić, że tłum tak bardzo cenił sobie
imprezy pod Namiestnikowskim Pałacem, które winny zaowocować monumentem,
świetnym zresztą tematem do powszechnego mielenia jęzorami. Brat zmarłego
predenta niewątpliwe zna te idee, bo korzysta z nich pracowicie regularnie
oświetlając je pochodniami.
Jako że
wszystkich zalet i zasług Nikogo nie jestem w stanie wymienić, uważam, że
konieczność wzniesienia monumentu
predenta jest oczywista. W związku z tragedią, jaka się zdarzyła, należy
uszanować wszelkie plugawe kłamstwa i odrażające
nadużycia dokonane w jego imieniu. Reszta się nie liczy.
Te są argumenty nie do odrzucenia
za monumentem.
1 2
« (Published: 28-07-2011 )
Anatol Ulman Urodzony w 1931 roku pisarz, dziennikarz i krytyk literacki. Publikacje książkowe: Cigi de Montbazon (1979), Godziny błaznów w składnicy złomu. Komedia współczesna (1980), Obsesyjne opowiadania bez motywacji (1981), Szef i takie różne sprawy (1982), Potworne poglądy cynicznych krasnoludków (1985), Polujący z brzytwą (seria Ewa wzywa 07, 1988), Ojciec nasz Faust Mefistofelewicz (1991), Zabawne zbrodnie (1998), Pan Tatol czyli nieostatni zajazd na dziczy. Historia burżuazyjna z końca (2000), Transakcja z amnezją. Komedia wirtualna (2000), Dzyndzylyndzy czyli postmortuizm (Wydawnictwo Alta Press-2007), " Drzazgi. Powabność bytu" (2008). W listopadzie 2010 roku zadebiutował jako poeta tomikiem wierszy "Miąższ". Number of texts in service: 25 Show other texts of this author Newest author's article: Babok Krwiożerczy (nieśmieszny) | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 2074 |
|