|
|
Society »
Dehumanizacja -postmodernizm-technopol [1] Author of this text: Radosław S. Czarnecki
Znamy
kilka praw dających się ściśle ująć,
kilka
podstawowych powiązań pomiędzy niepojętymi zjawiskami -
to
wszystko: cała ogromna reszta pozostaje tajemnicą
niedostępną
dla umysłu. Doszliśmy do kresu naszej drogi.
Friedrich Dürrenmatt, sztuka „Fizycy".
II połowa XX wieku i początek XXI, zwłaszcza po doświadczeniach obu
wojen światowych i Wielkiego Kryzysu z lat 30-tych, doświadczeniach
egzystencjalizmu i załamaniu się wszelkich ideologii czy wizjonerskich form
spojrzenia na człowieka, można uznać za epokę pesymizmu, przygnębienia,
frustracji i niezadowolenia w obrębie świadomości formacji zwanej potocznie
Zachodem. To także pokłosie filozofii oraz dorobku intelektualnego trzech
największych, „mrocznych" myślicieli owego „długiego wieku" (XIX-go)
[ 1 ]:
K.Marksa, F.Nietzchego i Z.Freuda. To także spuścizna ich ideowego i filozoficzno-kulturowego mentora jakim był bez wątpienia G.W.Hegel.
Dehumanizacją nazywa się zazwyczaj utratę,
zanik wartości uznawanych za ludzkie, zastępowanie ich przedmiotowym, obojętnym
traktowaniem człowieka. Termin ten wiąże się w humanistyce z dorobkiem
J.Ortegi y Gaseta. Dehumanizacja
(łac. humanus — ludzki) oznacza dosłownie odczłowieczenie. To swoisty
proces zmiany stosunków interpersonalnych. Zaczyna traktować
się innych ludzi jako istoty nie-czujące. W jej wyniku zaczyna się postrzegać
drugiego człowieka jako przedmiot pozbawiony jakichkolwiek
uczuć, afektów i emocji. Taki człowiek staje się bezosobowym
„to", a nie „Ty". Dehumanistyczny stosunek do innych jest obiektywny,
analityczny, pozbawiony empatycznych reakcji.
Proces dehumanizacji chroni
jednostkę przed pobudzeniem
emocjonalnym, które mogłoby być przykre, przytłaczające, odbierające
jej siły lub mogłoby zakłócać
realizowane w danej chwili zadanie. Normalni ludzie, np. żołnierze, muszą
czasami odczłowieczyć innych (przeciwnika), by móc zabijać na
wojnie. Dehumanizacja wroga pozwala podważyć zasadę „Nie zabijaj!".
Nawet
prawidłowo rozwinięci moralnie ludzie, nastawieni idealistycznie i humanitarnie, mogą stać się zdolni do różnych antyspołecznych zachowań w warunkach, w których przestają spostrzegać innych ludzi jako osoby mające
takie same myśli, uczucia, pragnienia i cele, co oni sami. Dehumanizacja
prowadzi często do negatywnych zachowań, pozwala bowiem traktować ludzi
przedmiotowo, gorzej, jako podludzi. Umożliwia uzasadnienie wrogości, okrucieństwa,
poniżania, przemocy,
dyskryminowania i stereotypizacji. Sprzyja agresji.
We współczesnym świecie, zwłaszcza w obrębie cywilizacji
euro-atlantyckiej, obserwuje się zanik wartości niematerialnych, duchowych,
bezinteresownych takich jak przyjaźń, więzi międzyludzkie, życzliwość,
braterstwo, sympatia, szlachetność, wyczucie, koleżeńskość etc. Coraz
powszechniejszymi stają się w naszej cywilizacji brak odpowiedzialności za słowo
(dotyczy to przede wszystkim środowisk dziennikarsko-publicystyczno-medialnych
oraz polityków), pochwała powierzchowności, umacnianie się i pogłębienie
problemów związanych z gettami środowiskowymi, fetyszyzm formalnych
pseudo-wartości, upadek autorytetów, niczym nie kontrolowany i przez to
pozbawiony odpowiedzialności szum informatyczny stwarzający poczucie chaosu,
niepewności i zagubienia.
Dawne podziały na lewice i prawicę, demokratów i populistów,
socjalistów, liberałów i chadeków zostały zastąpione stratyfikacja wg
bogactwa (biedni — bogaci) oraz wg podziałów religijno-światopoglądowych
(np. chrześcijaństwo vs islam czy judaizm vs
islam). Stąd odnieść można wrażenie o nawrocie popularności wiary
religijnej (i to w fundamentalistycznej wersji) w wielu miejscach na kuli
ziemskiej, w rożnych społecznościach i narodach. Mnożą się również
sekty, nowe ruchy religijne, synkretyczne i irenistyczne wierzenia żywiące się
głównie emocjami i namiętnościami ludzi uważających się za wierzących
(stąd m.in. sukces denominacji pentekostalnych w Ameryce i Europie [ 2 ]).
Szerzą się okultyzm, satanizm, kulty przemocy i nienawiści. Popularność
zdobywa na powrót kabała, tarot, chiromancja, astrologia itp. idealistyczne,
anty-racjonalne tendencje. Jest to egzemplifikacja kryzysu nauki (i upadku wiary w jej sprawczą moc, a tym samym negacja kreatywnej roli człowieka w procesie
kształtowania jego gatunkowego bytu), odchodzenie od racji Oświecenia -
podstawy zachodniej cywilizacji: racji rozumu i oparcia się o doświadczenie.
Niektórzy mówiąc o postępującej demoralizacji wskazując na
powszechność perwersji, nieobyczajności, powszechność obsceny, rozwiązłości,
wyuzdania, upadku i wulgarności. Zwracali na ten problem tak różni myśliciele i intelektualiści jak N.Davies [ 3 ],
F.Fukuyama [ 4 ],
Z.Bauman [ 5 ]
czy F.Duerrenmatt [ 6 ].
Wszystkich trawi niepokój, obawy, lęki o przyszłość i egzystencjalny
zamęt. Bogaci obawiają się o swe bogactwo — jak długo je zachowają, jak
dotychczasowy standard życia pozostanie niezmienny. Biedni — są przekonani
najczęściej o stałości i trwaniu ich kryzysowej sytuacji: sytuacji poddaństwa,
niedostatku, uzależnienia, niepewności. Z ponad 6 mld ludzi na świecie
jedynie 13 % żyje w jakim takim, należytym, godnym i stosownym do rozwoju oraz
postępu dostatku materialnym.
Dane informują, że dzisiejszy świat wytwarza rocznie ponad 300 bilionów
różnego rodzaju informacji, ale zdolności przetrwania posiada tylko 300 tysięcy z nich. Dostęp, ilość, zakres tych informacji przekraczają zdolności
percepcyjne i użytkowe człowieka. Zanikają więzi interpersonalne, kurczy się
kapitał społeczny, rośnie poczucie anomii [ 7 ],
deprecjacji ulegają pojęcia (stanowiące dotąd oparcie dla świadomości człowieka)
takie jak naród, tradycja, dziedzictwo, państwo. Ubi
bene, ibi Patria [ 8 ].
N.Chomsky stwierdza, że postęp wolności, demokracji, pluralizmu na
Zachodzie jest oszałamiający w ostatnich dekadach. Wiodą tu prym Stany
Zjednoczone AP. Wolność słowa i działań podmiotów „na rynku" są tu
podstawowymi wartościami. Ale szkopuł stanowi jednak fakt, że każdy mogący
otworzyć opiniotwórczą i poczytną, własną gazetę musi mieć jednak 50 mln
dolarów. I każdy może sprzedawać pastę do zębów, jeśli ma pieniądze aby
reklamować swój produkt w telewizji [ 9 ].
Tym samym o sprawach publicznych poinformowani obywatele są tak samo dogłębnie i merytorycznie jak o wszystkich gatunkach pasty do zębów lub modelach
telewizorów. A to przecież zupełnie inna sfera, zupełnie inna skala i gabarytowo zagadnienia.
"Zacierają się wszystkie wolności
aby pozostała tylko jedna — wolność wymiany" {P:|J.Baudrillard, Rozmowy
przed końcem, Warszawa 2001, s. 20}.
J.Klein, znany publicysta i wnikliwy obserwator życia politycznego w USA
10 lat temu skonkludował w „New Yorkerze" (4.06.2001), iż "...Sprawowanie
rządów stało się przejawem konsumpcjonizmu, a nie obywatelskości; kupujesz
partię, która wydaje się oferować korzystniejsza transakcję lub lepsze usługi".
Stąd wyciągnąć można wniosek, że bycie obywatelem nie wystarczy by stać
się konsumentem usług państwa [ 11 ].
Symptomami dehumanizacji mogą też zapewne być: wzrost przestępczości
(w ostatnim czasie tej zorganizowanej i to w skali globalnej), rozkład dotychczasowego
modelu rodziny, sposób wychowania dzieci (coraz częściej w niepełnych
rodzinach), obniżanie poziomu zabezpieczeń socjalnych, brutalizacja
codziennego życia (np. język mediów i polityki) itd.
Mimo upadku „muru berlińskiego" i dwubiegunowego, ideologicznego
podziału świata (Starego Kontynentu przede wszystkim) nadal toczą się
krwawe, wyniszczające konflikty zbrojne. Masowe mordy i rzezie, wyrafinowane
techniki zabijania ludzi, odrażające akty terroryzmu to rzeczywistość I dekady XXI wieku. Polityka — jak widać
na przykładzie m.in. Włoch czy Francji (czyli krajów zachodnich, o ustabilizowanym, długoletnim systemie demokratycznym), o Polsce nie wspominając — staje się działalnością operetkową, podlega permanentnej karnawalizacji,
ulega powierzchowności i trywializuje się. Nie jest na pewno misją publiczną i przedsięwzięciem społecznego zaufania.
Z tego zmasowanego naporu zła, perwersji, patologii nasuwa się przeciętnemu
człowiekowi zasadniczy dylemat; Dla kogo jest ta cywilizacja ? Czym jest człowieczeństwo
? Dlaczego zwycięstwo demokracji i wolności nie poszerza zakresu „dobra",
spokoju, stabilizacji ?
Dehumanizacja jest więc postępującym i stale obecnym procesem we współczesnym
świecie. Widać to zwłaszcza w przestrzeni świata wartości.
Fetyszyzm jakim obdarza się dziś najszerzej pojęty „kapitał" (K.Marks
stwierdzając , że to "byt kształtuje świadomość" nie miał chyba wyobrażenia, jak
dalece ów proces może pójść i jakie skutki może wywrzeć na ludzkiej
osobie oraz jej postawach) sprawia wrażenie religijnego kultu. Można dojść
do wniosku, że dehumanizacja we współczesnym świecie to kilka symptomów -
najbardziej widocznych — przejawiających się w następujących zjawiskach:
-
silna stratyfikacja ludzkości na tle materialnym (kwestia posiadania)
-
przedkładanie wartości materialnych i deprecjacja wartości duchowych, nie
materialnych — połączenie
władzy politycznej, kapitału i mediów (zanik otwartości i szczerości
dyskursu publicznego)
-
niewola bogactwa i chęci posiadania coraz to nowych „gadżetów" techniki
-
przemoc w imię posiadania oraz przemoc w imię religii, władzy, ideologii (to w mniejszym stopniu bo nastąpiła de-ideologizacja świata po 1989 r.)
-
postępująca komercjalizacja życia
1 2 Dalej..
Footnotes: [ 1 ] E.Hobsbawm,Wiek, skrajności, Warszawa 1999 [ 3 ] N.Davies, Oblicza
nowej cywilizacji, Warszawa 2008 [ 4 ] F.Fukuyama, Wielki wstrząs, Warszawa 2000 [ 5 ] Z.Bauman, Społeczeństwo
wstanie
oblężenia, Warszawa 2007 [ 6 ] F.Duerrenmatt; np. sztuka pt. Fizycy [ 7 ] Anomia (gr, a- =
„bez", nomos =
„prawo") — pojęcie wprowadzone do socjologii przez Emila
Durkheima (1858-1917). Oznacza ono
pewnego rodzaju stan niepewności w systemie aksjomatywnym, spowodowany
najczęściej jego transformacją. Społeczeństwo w stanie anomii nie
potrafi wytworzyć spójnego systemu norm i wartości, który stanowiłby
dla jednostek klarowne wytyczne działań. Jednostka egzystująca w takim
społeczeństwie odczuwa niepewność i zagubienie. Dlatego też w ujęciu
Durkheima anomia może przyczyniać się do skłonności
samobójczych. [ 8 ] za Cyceronem (łac.) — gdzie pieniądze tam ojczyzna. [ 9 ] A.Domosławski, Ameryka zbuntowana,
warszawa 2007, s. 29 [ 11 ] Z.Bauman, Społeczeństwo w stanie oblężenia, Warszawa 2006, s. 67 « (Published: 14-08-2011 )
Radosław S. CzarneckiDoktor religioznawstwa. Publikował m.in. w "Przeglądzie Religioznawczym", "Res Humanie", "Dziś", ma na koncie ponad 130 publikacji. Wykształcenie - przyroda/geografia, filozofia/religioznawstwo, studium podyplomowe z etyki i religioznawstwa. Wieloletni członek Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Mieszka we Wrocławiu. Number of texts in service: 129 Show other texts of this author Newest author's article: Return Pana Boga | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 2129 |
|