|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
» Church law
Przywileje prawne kleru [1] Author of this text: Mariusz Agnosiewicz
Szczególne
przywileje prawne duchowieństwa w II i III Rzeczypospolitej [ 1 ]
Spis treści:
Szczególna opieka prawna
Wyłączenie spod egzekucji
Przywilej "kryminału"
Zwolnienie od służby wojskowej
Status duchownego
II Rzeczpospolita
III Rzeczpospolita
Niektóre inne aktualne przywileje prawne duchownych *
Szczególna opieka prawna
Duchowni w wykonywaniu swych
urzędów cieszyć się będą szczególną opieką prawną. (...) Duchowni będą zwolnieni z obowiązków obywatelskich niezgodnych z powołaniem kapłańskim, jak to:
sędziów przysięgłych, członków trybunałów itd.
Artykuł V. Konkordatu z 1925 r.
Pomimo, że art. 96 Konstytucji z 1921 r. przewidywał, iż "wszyscy
obywatele są równi wobec prawa", Konkordat stwierdzał, że
obywatel ksiądz jest „równiejszy". Przywilej ten był pozostałością średniowiecznego
privilegium canonis przewidującego większą ochronę prawną duchownych i surowszą odpowiedzialność za czyny skierowane przeciwko poszczególnym
duchownym. Przywilej z art. V odróżnia się tym, iż szczególna opieka prawna
przewidziana była jedynie w związku z wykonywaniem urzędów, miała więc
charakter przede wszystkim funkcjonalny. Konkretyzacją owej „szczególnej
opieki prawnej" był art. 133 § 2 Kodeksu karnego z 11 lipca 1932 r., który
przewidywał, że czynna napaść na „duchownego prawnie uznanego wyznania lub
związku religijnego podczas lub z powodu pełnienia przez niego powołania"
podlega takiej samej penalizacji,
jak czynna napaść na urzędnika państwowego podczas lub z powodu pełnienia
obowiązków służbowych. Była więc to odpowiedzialność ostrzejsza niż
odpowiedzialność ogólna za naruszenie nietykalności cielesnej. Pełnienie
powołania nie ograniczano przy tym do wykonywania funkcji religijnych.
W związku z tym postanowieniem konkordatu wyłoniła się
kwestia, czy ksiądz katolicki, czyli urzędnik kościelny, jest we wszystkim równy
urzędnikowi państwowemu. Autor projektu konstytucji, Władysław Abraham,
opowiadając się za tym, iż Kościół na podstawie konstytucji posiada
osobowość publicznoprawną, odpowiadał na to pytanie twierdząco: ksiądz
powinien mieć takie uprawnienia jakie przysługują urzędnikowi państwowemu,
przynajmniej wówczas kiedy wykonuje funkcje z administracji publicznej (np. księgi
metrykalne). S. Dratwa, inny uczestnik prac komisji przygotowującej projekt
konstytucji, zwracał jednak uwagę, iż urzędnicy państwowi w zamian za
szczególną opiekę prawną mają obowiązki wobec państwa, natomiast ksiądz
wykonuje swoje obowiązki głównie dla Kościoła. Wątpliwości te rozstrzygnął
dopiero wyrok NTA z 22 lutego 1929 r., który orzekł, iż „duchowni przełożeni
parafii nie mogą być uważani za urzędników państwowych w rozumieniu ustawy z dnia 17 lutego 1922 r. o państwowej służbie cywilnej".
Wyłączenie spod egzekucji
Na równi z urzędnikami państwowymi korzystać oni będą z prawa zwolnienia od zajęcia
sądowego części swych uposażeń.
Artykuł V. Konkordatu z 1925 r.
Jest to pozostałość średniowiecznego przywileju
duchowieństwa — beneficium competentiae. W okresie podpisywania
konkordatu urzędnicy państwowi cieszyli się specjalnymi przywilejami w zakresie wyłączenia spod egzekucji części uposażenia. Kler został zrównany w tym przywileju. Nie przewidziano specjalnego aktu wykonawczego w tej kwestii,
lecz rozciągnięto na duchowieństwo obowiązywanie art. 47 i 48 ustawy o państwowej
służbie cywilnej z 17 lutego 1922 r. [ 2 ]
Wedle tych przepisów, zajęciu sądowemu i administracyjnemu mogła podlegać
1/5 uposażenia (w przypadku zobowiązań alimentacyjnych: 2/5). Problematyczne
okazało się jednak rozumienie „uposażenia". Czy chodziło jedynie o to
uposażenie o którym mówił konkordat, czyli o uposażenie państwowe, czy
obejmować to powinno również dochody z beneficjów, iura stolae itd.? W praktyce
więc, w razie egzekucji należności w stosunku do duchowieństwa, stosowano ogólnie
obowiązujące przepisy k.p.c. z 1932 r. (zajęciu podlegało uposażenie i dochody z innych źródeł), zatem rozciągano pojęcie „uposażenia", które
mogło być zajęte w 1/5, na uposażenie, dochody beneficjalne, dochody z prawa
stuły itd. [ 3 ]
Z drugiej strony Boy zauważył z jaką skutecznością
egzekwowano wszelkie opłaty kościelne, choćby w czasie kolędy, kiedy nawet
przy ewentualnej nieobecności należało zostawić kopertę u gospodarza: "Tymi i innymi sposobami, tam gdzie komornik nie znajdzie już nic, poborcy w sutannie
wyciskają jeszcze z największej biedoty miliony".
Przywilej „kryminału"
W
razie, gdyby duchowni lub zakonnicy byli oskarżeni przed sądem świeckim o zbrodnie przewidziane przez prawa karne Rzeczypospolitej, sądy
wspomniane zawiadomią niezwłocznie właściwego Ordynariusza o każdej
sprawie tego rodzaju i, w danym razie, prześlą mu akt oskarżenia oraz
wyrok sądowy wraz z jego motywami. Ordynariusz względnie jego delegat,
po zakończeniu przewodu sądowego, będą mieli prawo zapoznania się z odnośnymi aktami. W razie aresztowania lub uwięzienia wspomnianych wyżej
osób, władze cywilne zachowywać będą względy, należne ich stanowi i stopniowi hierarchicznemu.
Duchowni i zakonnicy będą zatrzymywani w areszcie i będą odbywali kary pozbawienia wolności w pomieszczeniach
oddzielnych od pomieszczeń dla osób świeckich, o ile nie zostali
pozbawieni godności kościelnej przez właściwego Ordynariusza. W razie
skazania ich na areszt wyrokiem, będą odbywali tę karę w klasztorze
lub innym domu zakonnym, w pomieszczeniach na ten cel przeznaczonych.
Artykuł
XXII. Konkordatu z 1925 r.
1. Art. XXII. przyznawał ordynariuszowi prawo wglądu w całość procesu karnego przeciwko jego podwładnym. Istotne odrębności
przewidziano w zakresie wykonania kary. Pozbawienie wolności (areszt lub więzienie)
należało wykonywać zachowując względy "należne ich stanowi i stopniowi hierarchicznemu". Kolejny przeżytek średniowieczny: nie tylko
wyróżniono relikt „stanu duchownego", ale i jeszcze godności
hierarchicznej. Zupełnie niezrozumiałe w demokratycznym państwie prawa.
Tymczasem konstytucja wyraźnie postanawiała: "Rzeczpospolita Polska nie
uznaje przywilejów rodowych ani stanowych" (art. 96). Kolejne uchybienie
konstytucji. A cóż oznaczać miały "względy należne stanowi"?
Oczywiście nie chodzi tu o jakieś ogólnie sformułowane względy, np.
humanitaryzm, poszanowanie godności ludzkiej, lecz o szczególne, tj. należne
„stanowi duchownemu".
2. Druga część art. XXII przewiduje znaczne
przywileje odnośnie miejsca wykonywania kary pozbawienia wolności. Zwyczaj
oddzielnych wiezieni dla duchownych datuje się w Polsce od XIV w. W Konkordacie z 1925 r. polska wersja tej regulacji jest źle przetłumaczona. Przed wojną
wyróżniano zasadniczo następujące formy pozbawienia wolności: przy
zatrzymaniu — areszt, po wyroku sądowym — areszt lub więzienie. Dlatego też
zapis konkordatowy należy rozumieć następująco: a) w razie zatrzymania lub
skazania na więzienie — duchowny otrzymywał specjalnie wydzieloną od innych
celę; b) w razie skazania na areszt — duchowny miał odbywać tę karę w specjalnie wydzielonych na ten cel pomieszczeniach w klasztorach lub innych
domach zakonnych. Poza tym nie chodziło jedynie o „zbrodnie", a o szerszą
kategorię „przestępstw" (crimes).Niejasny był fragment mówiący o „pomieszczeniach na ten cel przeznaczonych" — jako o specjalnie
wydzielonych celach klasztornych. Nie wiadomo bowiem przez kogo miały być
przeznaczone, tj. czy ich budowę i utrzymanie miało finansować państwo czy
Kościół. PPS sprzeciwiała się temu, by państwo łożyło na budowę więzieni w klasztorach.
W wykonaniu postanowień konkordatu w powyższym zakresie
23 lutego 1927 r. minister sprawiedliwości wydał rozporządzenie, które
uszczegółowiało przywileje dla duchownych i zakonników odbywających karę
więzienia lub aresztu zapobiegawczego [ 4 ].
Regulamin więzienny złagodzono w dziesięciu miejscach. Duchowni i zakonnicy
mogli: 1) odbywać karę w osobnych pomieszczeniach; 2) odprawiać msze (w
samotności jednak); 3) w czasie wszelkich zajęć mieli być odseparowani od
innych więźniów; 4) mogli posiadać własną pościel i ubrania; 5) mogli się
dożywiać na własny koszt; 6) przysługiwało im prawo czytania brewiarza, książek i czasopism; 7) mogli korzystać z półgodzinnego spaceru na dziedzińcu więzienia;
8) kary dyscyplinarne ograniczono do nagany, postu (do tygodnia), ściemnienia
celi (do 2 dni), zwiększenia ilości przymusowej pracy lub zmniejszenia zapłaty
za pracę; 9) nie mogli być transportowani z innymi więźniami oraz prowadzeni
przez ulicę w ubraniu duchownym i kajdanach; 10) za uwłaczające godności więźniów
duchownych uznano prace gospodarcze (mieli być zatrudniani w kancelariach,
bibliotekach itp.).
Trzy więzienia miały być przystosowane do więźniów
duchownych: Wronki (poznańskie), Drohobycz (lwowskie), Mokotów (Warszawa).
3. Zwykła ludzka słabość nie omijała stanu
duchownego, o czym świadczy choćby głośny przypadek który miał miejsce
kilkanaście lat wcześniej, w roku 1909, a który jak jasny grom spadł na całą
Polskę, a w szczególności na ojców paulinów z Jasnej Góry, którzy nie
upilnowali obrazu Matki Boskiej,
ograbionego bezceremonialnie z kosztowności. W czasie dochodzenia okazało się,
że sprawcą jest jeden z braci, ojciec Damazy Macoch, który — poza naruszeniem
siódmego przykazania, poprzez ograbienie obrazu św. "z koron i sukni" — ciężko uchybił celibatowi, poprzez zapłodnienie swej kochanki, oraz piątemu
przykazaniu, poprzez poderżnięcie gardła swemu stryjecznemu bratu Wacławowi
Macochowi. Przy okazji czyny te naruszyły pewne przepisy ustawy karnej. W związku z tym Przegląd Powszechny w roku 1910 pisał: "Po kraju całym
rozeszła się ponura wieść: Jasnogóra zbezczeszczona! W chwili gdy te słowa
piszemy, klasztor częstochowski opasany jest kordonem wojska rosyjskiego i ścisłemu poddany śledztwu. Krew się ścina na myśl, że w sanktuarium
Polski przedstawicielem prawa i sumienia jest w tej chwili prawosławny
żołdak, a ci, których powołaniem było to sakrum własnym życiem uświęcać,
są pod pręgieżem opinii. Straszną była wiadomość przed rokiem, że
znalazł się zbrodniarz, który śmiał targnąć się na święty obraz jasnogórski.
Kapłan, zakonnik, który miał być stróżem świętości, zaprzysiężonym sługą
Królowej Korony Polskiej, był, jak się okazało, ohydnym zbrodniarzem.
Rozpusta, pospolita kradzież, wyrafinowane świętokradztwo, fałszerstwo,
bratobójstwo — oto, co się kryło pod białym habitem, w którym cały naród
widział relikwię Kordeckiego."
1 2 3 Dalej..
Footnotes: [ 1 ] Temat
uprzywilejowanego statusu prawnego duchowieństwa i Kościoła, zarówno w przeszłości jak i obecnie, tak w prawie polskim jak i obcym, podejmowałem w wielu moich tekstach. W szczególności: „Kościół ponad prawem" (Dziś,
sierpień 2002, s.102-114); „Pobożne korekty aktów prawnych"
(Racjonalista, str. 435); „Kasa Kościoła" (Racjonalista, str. 2728); „Kościół
jako osoba (publiczno)prawna w Polsce" (Racjonalista, str. 2693);
„Stowarzyszenia katolickie" (Racjonalista, str. 2640); „Dni świąteczne:
polski katolicyzm nadprogramowy" (Racjonalista, str. 2611) i in. [ 2 ] Dz. U. Nr 21, poz. 165. [ 3 ] A. Müller, „Egzekucja przeciw duchownym", Miesięcznik
Kościelny — Organ Archidiecezji Gnieźnieńskiej i Poznańskiej, nr
4/1936, s.138-140. [ 4 ] Dz. Urz. Min. Spr., 1927, nr 5. « Church law (Published: 18-05-2002 Last change: 04-10-2003)
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 248 |
|