The RationalistSkip to content


We have registered
200.184.299 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2991 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Brockman (red.) - Nowy Renesans

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"
Agnieszka Zakrzewicz - Papież i kobieta
Mariusz Agnosiewicz - Kościół a faszyzm. Anatomia kolaboracji
« Letters and opinions  
Mielizna intelektualna ateizmu [1]
Author of this text: Robert Niedźwiedzki

Przykro mi, ale jesteście wyraźnie antykatoliccy, większość tekstów jest żałośnie stronnicza i emocjonalna, niewygodne dla tezy fakty się przemilcza, a wybiera tylko te, które pasują redaktorom. Sądzę, że zamiast żądać tolerancji od Kościoła, redaktorzy sami powinni zapisać się na lekcje tolerancji (sugeruję bardzo długą lekcję, bo braki widzę ogromne). Moja krytyka nie jest efektem wiary, gdyż jestem ateistą, ale ateizm nie może oznaczać mielizny intelektualnej.
Robert
rnied@ing.uni.wroc.pl

Mariusz Agnosiewicz:
Jako że Twój wpis w księdze gości jest jedynie garstką nieuzasadnionych zarzutów jak i zniewag (mielizna intelektualna), będę wdzięczny, jeśli podejmiesz próby jego udowodnienia, uzasadnienia, abym mógł przyznać Ci rację.
1. Oczywiście, że jesteśmy „wyraźnie antykatoliccy", i co, co dalej?
2. Które to fakty się przemilcza, a które na przemilczenie nie zasługują?, mówiąc inaczej: jakich mistyfikacji się dopuściliśmy, które fałszują rzeczywistość i prawdę?
Jako człowiek tak pewny siebie, zapewne nie będziesz miał większych problemów z ich udowodnieniem. Moje teksty tu dominują ilościowo, więc najlepiej jak za przedmiot krytyki weźmiesz właśnie je — łatwiej będzie mi się bronić.
Sprawdzimy mieliznę intelektualna, ok?
Z poważaniem. MA

Robert:
Witam
Pisząc swój tekst do księgi gości, oprócz tego co napisałem chciałem sprawdzić parę innych rzeczy: po pierwsze, zdziwiło mnie, że w księga strony bądź co bądź dotykającej istotnych dla wielu ludzi i kontrowersyjnych spraw nie ma głosów krytycznych (pomijając naiwniutki list uczennicy, mówiący, ze będzie się za Was modlić), za to niezwykle przypomina tekst panegiryczny z peanami ku czci twórców. Po drugie pragnąłem sprawdzić czy autorzy tak chętnie i ostro krytykujący bliźnich są sami skłonni przyjąć krytykę.

1. Odnośnie Twego maila to chciałbym pogratulować — rzadko w tak małej ilości zdań można spotkać tak wiele przeinaczeń. Już pierwszy zwrot „Jako ze Twoj wpis w ksiedze gosci.." jest nieprawdą, gdyż żadnego mojego wpisu nie ma — czujny cenzor nie dopuścił słów krytyki wobec guru. Oczywiście, gdybym podał Ci przykład, że proboszcz nie opublikował mojego listu w wiejskiej gazetce parafialnej, to grzmiałbyś wyrazami poparcia dla mnie: że cenzura, że inkwizycja, średniowiecze itd. Ale krytykować Ciebie.....to zupełnie inna sprawa, no skandal po prostu !

2. Dalej masz pretensje, że zarzuty były bez uzasadnienia. Zgoda, były. Tylko, że sam napisałeś w instrukcji do księgi gości, ze wypowiedzi mają być krótkie. Nie spodziewasz się, chyba solidnej recenzji swych licznych tekstów dokonanej w paru zdaniach? Poza tym, brak Ci obiektywizmu. Wszystkie wypowiedzi w tej księdze są wyłącznie opiniami, nie popartymi żadnymi argumentami. A może wskażesz mi uzasadnienie faktograficzne, w takiej opinii: 'Po prostu zachwycam się artykułami Pana M. Agnusiewicza. Oby Pana Zdrowie i Wena nie opuszczały. Robi Pan świetną logiczną orkę w wielu umysłach ludzi. Tak Trzymać. Stały czytelnik." albo "Racjonalona, przemyślana i jakże prawdziwa. Tak w kilku słowach można podsumować to co do tej pory zobaczyłem. Gratulacje dla autorów strony. Oby tak dalej...! Moja opinia mieściła się całkowicie w tym nurcie. Skoro więc tamte publikowałeś to jako człowiek intelektualnie uczciwy powinieneś publikować i moją. No, ale oczywiście, tamte są panegirykami, a moja nie. A więc do kubła z nią. I na tym wg Ciebie polega racjonalizm. Gratuluję !"

3. „Jako czlowiek tak pewny siebie, zapewne nie bedziesz mial wiekszych problemow z ich udowodnieniem." — mam nadzieję, ze to tylko sarkazm wywołany urażoną ambicją, a nie Twój prawdziwy pogląd, że wszelka krytyka Twych utworów jest świadectwem megalomanii krytykującego? Albo, że pewność siebie ma coś wspólnego ze zdolnością dowodzenia?

Przykładem naciągania faktów, uproszczania, marginalizacji niewygodnych wątków itp. jest np.:

4. Twój artykuł „demoralizacja seksualna kleru". Teza, że deprawacje seksualne są efektem celibatu i braku święcenia kobiet jest o tyle fałszywa, że po pierwsze:

· święcenia kobiet w najmniejszym stopniu nie rozładują popędu seksualnego, o ile nie będzie zniesiony celibat księży i zakonników lub/i zniesiony będzie zakaz współżycia bez ślubu. Z kolei jeśli już zniesie się celibat, to święcenia kobiet niczego w zakresie seksualizmu nie zmienią. W pełni wystarczy, że ksiądz ożeni się z „cywilną" kobietą. Chyba, że masz jakieś dane, że „kobieta-ksiądz" lepiej rozładowuje popęd seksualny?

· równie wstrząsające dane o pedofilii dotyczą protestanckich duchownym, choć im wolno mieć żony, a zakonników nie ma, ale jakoś nie zapobiega to problemom (wzmiankujesz o pedofilii wśród pastorów, ale tak króciutko, by broń Boże nie obaliło to Twego całego rozumowania — przyczyną gwałtu jest celibat). Pedofilii nie brak również wśród popów, choć i oni mają małżonki (z wyjątkiem wyższych szarż).

· pedofilia nie jest problemem kawalerów — to jest po prostu naiwne. Mnóstwo pedofilów to ludzie albo żonaci albo utrzymujący pozamałżeńskie stosunki z dorosłymi. Dotyczy to też gwałtów. Niektórzy z nich to nawet ateiści lub racjonaliści.

· Pod sztandarem ateizmu, walki z kościołami (i racjonalizmu) w Związku Sowietów, Hiszpanii, Francji rewolucyjnej (ukłony dla luminarzy tej rewolucji np. Woltera) dokonano tysięcy gwałtów, setek tysięcy mordów i niezliczonej ilości tortur na ludziach wierzących. Dzieci też nie oszczędzano. I nawet nigdy nie zdobyto się na odszkodowania czy choćby zwykłe „wybaczcie", co zrobił Kościół. A jednak sądzę, że nie wyciągasz z tego wniosku, że: „Chcesz być spokojny o własne dziecko? Trzymaj je z dala od ateistów i racjonalistów, ze szczególnym uwzględnieniem M. Agnosiewicza." Nie uważasz się chyba za mordercę, gwałciciela, sadystę lub pedofila, choć przecież masz poglądy antyklerykalne, podobnie jak mieli je lewicowcy: jakobini i spółka, komuniści, hitlerowcy i niektórzy prawicowcy (anarchiści hiszpańscy). Podsumowując: to że w danej grupie ideologicznej są degeneraci, a także ludzie ukrywający ich uczynki nie może być podstawą uogólnienia degeneracji na całą grupę. Chyba, ze degeneracja jest jawnie wpisana w program ideologiczny (np. wyrżnięcie innych rasowo czy klasowo w ruchach socjalistycznych). A w Kościele nie ma zapisu : gwałćcie i deprawujcie nieletnich.

· Podawanie danych, że — księży jest homoseksualistami w tekście o zboczeniach (zgodzimy się chyba, że gwałty i pedofilia to zboczenia i kryminalne przestępstwa?) jest wyraźnym nadużyciem, gdyż homoseksualizm nie jest ani zboczeniem (wg większości nowszych danych) ani tym bardziej przestępstwem. No, chyba, że podzielasz pogląd niejakiego Hitlera, że pedałów to do obozu koncentracyjnego a potem na mydło.

Z poważaniem,
Robert Niedźwiedzki

Mariusz Agnosiewicz:  
Dziękuję za list,
1. Nie jest prawdą, że nasza księga nie ma głosów krytycznych. Dawniej było ich więcej, teraz jest mniej, wystarczy przejrzeć wcześniejsze wpisy. Odka prowadzimy tę księgę jedynie kilka wpisów nie ukazało się, powodem była ich jawna złośliwość. Jednak na krytykę jestem zawsze otwarty, gdyż pozwala mi ona ulepszać treści, tak aby w przyszłości eliminować takie fragmenty, do których można się przyczepić od strony merytorycznej. A nie sposób samemu nigdy nie popełnić błędu. Jeśli jest wpis w których stawia się ciężkie zarzuty, zrozumiałe jest, że chciałbym móc się przed tym bronić. Zatem miejscem na takie wpisy jest forum dyskusyjne, a nie księga gości. Twój wpis był wyjątkowo „ciężki gatunkowo".

Krytykę uzasadnioną jestem oczywiście gotów przyjąć każdą i wcale nie skrycie, ale publicznie, stąd oczywiście Twoja krytyka zostanie umieszczona. Jednak gdybyś nie odpowiedział na mój list, usunąłbym Twój wpis.

Tak samo nie możesz ode mnie wymagać abym pozostawiał krytykę bez komentarza i odpowiedzi.

Aby się przekonać jaki stosunek ma Racjonalista do krytyki, wystarczy zwrócić uwagę, że wydzieliliśmy specjalny dział z listami: „Listy krytyczne". Ile witryn prowadzi coś podobnego? A w szczególności ile witryn kościelno-religijnych?

Innym szeroko wykorzystywanym sposobem krytyki jaką przyjmujemy jest wspomniane Forum Dyskusyjne.

Z krytyk, z których wywiązała się dłuższa korespondencja mogę podać np. listy ojca Jeremiasza (OFM), Sławomira Mońki (jogin), Lecha Stępniewskiego, (Najwyższy Czas!) oraz przeolbrzymia polemika z dr Dąbrowskim, katolikiem z Niemiec. To tylko niektóre.

2. Jeśli chodzi o kapłaństwo kobiet: tak, nie wiąże się ono w sposób bezpośredni ze skandalami w kościele, lecz nie znaczy to, że nie ma z nim żadnego związku. Nie bez przyczyny w zachodnim kanonie krytyki Kościoła zniesienie celibatu i dopuszczenie do kapłaństwa kobiet zawsze idą w parze: chodzi o ogólne uzdrowienie, jeśli można się tak wyrazić, sprawowania urzędów duchownych w tej potężnej organizacji jaką jest kościół. Kapłaństwo kobiet jest jednym z elementów tej normalizacji zespolonym ze zniesieniem celibatu, likwidacją obłudnej i antyludzkiej polityki postępowania z pedofilami. W Polsce do tego dochodzi jeszcze kwestia takiego ukształtowania sytuacji finansowej kleru, aby nie szło się tam dla łatwego życia i ponadprzeciętnej pozycji materialnej (na zachodzie jest zupełnie inaczej). Dzięki temu zostaną zniwelowane największe patologie jakie występują dziś (i występowały dawniej) w „stanie duchownym".

Kapłaństwo kobiet nie wpłynie oczywiście samo w sobie na „rozładowanie napięcia seksualnego", ale powinno stanowić logiczne uzupełnienie zniesienia celibatu. Lecz i samo w sobie: większa obecność kobiet wśród urzędników Pana Boga spowoduje zmianę mentalności kleru w stosunku do kobiet i „klimatu" w kościele. Już zgwałcona zakonnica nie będzie milczeć, w obawie, że i tak inni urzędnicy-faceci staną po stronie „brata", gdyż funkcje duszpasterskie i władcze będą miały również kobiety, które z pewnością mają mniejszą akceptację do ukrywania demoralizacji i nadużyć seksualnych niż mężczyźni-księżą. Problem „napięcia seksualnego" to w olbrzymiej większości jednak problem osób płci męskiej...


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Dlaczego nie lubię Agnosiewicza?
Pożegnanie

 See comments (11)..   


« Letters and opinions   (Published: 17-06-2003 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 2506 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)