The RationalistSkip to content


We have registered
204.321.733 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
  » Church law » » » »

Konstytucja okołokonkordatowa [2]
Author of this text: Władysław Zamkowski

Najnowszym tego przykładem jest artykuł ks. prof. dr hab. W. Piwowarskiego w „Gazecie Polskiej" z dnia 17 kwietnia br., w którym Ksiądz Profesor dyskwalifikuje uchwaloną Konstytucję jako ateistyczną, laicką i lewicowo-liberalną i nawołuje wiernych Kościoła do jej odrzucenia.

Większość ta daje o sobie znać również w sprawach obyczajowych, gdy np. uważa się, za skandaliczną i obrażającą katolicką większość polskiego społeczeństwa krytykę wypowiedzi ks. bp. E. Frankowskiego, który na jednym z kazań powiedział m.in. „rządzą nami pętaki i takie pętaki Polskę sprzedają". Z tego wynika, że wolno obrażać „mniejszość rządzącą" natomiast większość katolicka ma zawsze rację w swoich ocenach.

Również większością wiernych Kościoła Katolickiego szantażuje się zapobiegawczo legalne władze państwowe przestrzegając, że w razie nieuwzględnienia postulatów władz Kościoła w ważnych sprawach publicznych zostaną uruchomione opozycyjne moce społeczności katolickiej. Podstawę prawną wszystkich wymienionych działań znajduje Watykan i Episkopat w inkryminowanej formule konkordatowej.

Konkludując tę część wywodów trzeba stwierdzić, że akapit o panowaniu w państwie polskim większości katolickiej, jako sprzeczny z cytowanymi wyżej naczelnymi artykułami Konstytucji i jako wywołujący konflikty społeczne powinien być z tekstu Konkordatu wyeliminowany.

Dyskwalifikuje on bowiem już od samego początku tę umowę międzynarodową jako dokument prawno-ustrojowy.

Konkordatowe uprawomocnienie władzy większości jednego wyznania zakłada traktowanie wyznawców innych wierzeń religijnych jako mniejszości wyznaniowych. Jest to nie do przyjęcia w świetle nadrzędnych zasad wolności wyznania i sumienia i równości wszystkich wyznań oraz reguł integralnego humanizmu. Gesty pojednawcze i protekcjonistyczne czynione przez przedstawicieli Kościoła Katolickiego w stosunku do innych wyznań nie zmieniają istoty stosunków opartych na dominacji większości wyznaniowej.

Zasada dominacji wyznawców jednej religii jest dodatkowo wzmocniona dogmatem o prymacie Głowy Kościoła Katolickiego (Papieża) zawartym implicite w Konkordacie. I z tą formułą trudno się pogodzić zarówno świeckiemu społeczeństwu, wyznawcom rozlicznych wyznań i zwolennikom ekumenizmu. Krytycznie na temat prymatu papieża od dawna wypowiadali się przedstawiciele Polskiej Rady Ekumenicznej, Światowej Rady Kościołów a ostatnio (zob. „Tygodnik Powszechny" z 16 marca br.) Patriarcha Ekumeniczny Konstantynopola Bartłomiej I. Co bardzo charakterystyczne krytyka dotyczyła sfery prawnej prymatu papieża a więc chyba i Konkordatu.

Bartłomiej I uznał "roszczenie papieża do prymatu światowego w sensie jurysdykcji" za nieuzasadnione i błędne z teologicznego punktu widzenia. Jestem przekonany, że jest ono błędem również w aspekcie prawa międzynarodowego.

Konkludując tę część wywodów niniejszego opracowania dochodzę do wniosku, że z treści Konkordatu należałoby usunąć, w drodze renegocjacji, zapisy sugerujące nie tylko światowy, ale przede wszystkim wewnątrzpaństwowy prymat urzędu (instytucji) papieskiego w doczesnym porządku prawnym oraz pozbawić wewnętrznej mocy dominującej akty prawne zwierzchniej władzy Kościoła (Bulla Papieska, dokumenty Soboru Watykańskiego II i przepisy prawa kanonicznego).

Pozostałe formuły dotyczące zasad prawa międzynarodowego publicznego i prawa wewnętrznego Polski zamieszczone w preambule Konkordatu uważam za zbyteczne (nie kwestionują bynajmniej ich waloru prawnego), gdyż na dobrą sprawę mogłyby znaleźć się w każdej umowie międzynarodowej, zawieranej przez Państwo Polskie. Nawiasem mówiąc, o ile mi wiadomo, powołane w preambule Konkordatu oba oenzetowskie Pakty Praw Człowieka przyjęte i otwarte do podpisu 16 grudnia 1966 r. nie zostały ratyfikowane przez Stolicę Apostolską (Watykan). Stolica Apostolska bowiem jako swojego rodzaju hipermocarstwo (potęga wyższa od supermocarstwa) to znaczy instytucja ponadpaństwowa a nie międzynarodowa, nie jest zwyczajnym członkiem ONZ.

W konkluzji całości wywodów tego artykułu proponuję by nieuzasadnioną prawnie i mylącą w wielu swoich sformułowaniach preambule zastąpić treściwą i odpowiadającą randze Konkordatu formułą: „Stolica Apostolska i Rzeczpospolita Polska - dążąc do trwałego i harmonijnego uregulowania wzajemnych stosunków postanowiły zawrzeć niniejszy Konkordat". Podobne wyjście zaproponował wcześniej prof. Jerzy Wisłocki w swojej poważnej monografii - „Konkordat Polski 1993 - tak-nie".

Wypadałoby również zastanowić się nie tylko nad dostosowaniem obowiązującego polskiego ustawodawstwa (ustawy okołokonkordatowe) do Konkordatu, ale również, kierując się zasadą suwerennej równości podmiotów prawa międzynarodowego publicznego, nad dostosowaniem Konkordatu do polskiego ustawodawstwa.

Zdaję sobie sprawę z wagi wysuniętych propozycji reformy Konkordatu i trudności ich uwzględnienia w pracach kodyfikacyjnych Sejmu, Senatu i Prezydenta. Możnaby zarzucić ich autorowi, że są spóźnione. Ale czekałem z nimi po pierwsze - na uchwalenie Konstytucji, a po drugie już wcześniej formułowałem (dołączając się do głosu innych znawców tematu, np. profesorów: J. Wisłockiego, M. Pietrzaka, Barbary Stanosz, J. Woleńskiego, D. Tanalskiego) fundamentalne uwagi w stosunku do warstwy filozoficznej, ideologicznej i historycznej Konkordatu. Zawierał je artykuł zamieszczony w „Trybunie" z 28 lipca 1995 roku pt. „Wielka Mistyfikacja". Dwa inne: „Co dalej z Konkordatem" i „Bezkompromisowy kompromis" nie zostały dopuszczone do druku.

Oświadczam, że zabierałem w nich głos jako zwykły obywatel neutralnego światopoglądowo państwa polskiego, jako nauczyciel akademicki, wykształcony na światowej literaturze dotyczącej stosunków państwo - Kościoły i człowiek religijnie zorientowany na indywidualistyczny panteizm uznający wszystkie religie za prawdziwe (względnie).

(-) Prof. dr Władysław Zamkowski

Kopia z własnych zbiorów Czesława Janika, udostępniona przez Autora.


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Koszty finansowe Konkordatu

 Comment on this article..   


«    (Published: 18-11-2003 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 3017 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)