|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Society »
Żydom nie popuszczać! Author of this text: Wojciech Rudny
Ciekawym
świadectwem epoki saskiej w Polsce (i tego jak Polskę postrzegało papiestwo)
jest encyklika "A quoprimum"
(z 14 czerwca 1751 r.) papieża Benedykta XIV — do prymasa,
arcybiskupów i biskupów polskich omawiająca "co jest zakazane dla żydów
mieszkających wspólnie z chrześcijanami w miastach i osiedlach".
Benedykt
XIV przypomina na wstępie rzeczonej encykliki początki chrześcijaństwa na
ziemiach polskich: "W wyniku wielkiej dobroci Bożej i dzięki zabiegom żarliwym
księcia Mieszka oraz jego małżonki, chrześcijanki Dąbrówki, pod koniec
dziesiątego wieku, za czasów Naszego Poprzednika Leona VIII, w Królestwie
Polskim położono pierwsze fundamenty dla naszej Świętej Wiary Katolickiej". (Papież powołuje się tutaj na roczniki naszego historyka
Długosza). Benedykt XIV wskazał na lojalność i wierność Polaków religii
katolickiej i Stolicy Apostolskiej, którzy pomimo wysiłków rozmaitych
„sekt" energicznie opierali się zamierzeniom tych, co siali na polskiej
ziemi ziarna "błędów, herezji i poglądów przewrotnych". Polskim
katolikom udało się odnieść "wielkie i błyskotliwe zwycięstwo nad luteranami, którzy starali się wszelkimi środkami i na wszelkie sposoby, aby móc wejść do Królestwa i stanąć w nim
pewnie". Niemałą w tym rolę odegrał wybitnie prokatolicki Zygmunt I Stary, który wydawał liczne edykty (m.in. w r. 1520, 1522, 1525) przeciwko
szerzeniu się reformacji. Zakazał rozpowszechniania książek Lutra i udawania
się na studia do uniwersytetów hołdującym „nowinkom religijnym".
W
dalszej części swojej encykliki Benedykt XIV wskazuje na liczne synody w Polsce, i tom Dekretów z Synodów Prowincji Gniezno, gdzie "zanotowano
wszystkie mądre i pożyteczne zarządzenia i ustawy Biskupów Polskich, w celu
zapewnienia całkowitej ochrony życia katolickiego ich owczarni przed
splugawieniem go przez perfidię żydowską". Okazuje się jednak, że ówczesny
stan Królestwa Polskiego (II połowa XVIII w.) pozostawiał wiele do życzenia,
bowiem "niektóre okolice, osiedla i miasta, które poprzednio otoczone były
wspaniałymi murami (których ruiny są świadkami tego faktu) i które w większości
były zamieszkane przez chrześcijan (...) znalazły się obecnie w warunkach złego
utrzymania i brudu, zasiedlone przez wielką liczbę żydów i prawie pozbawione
chrześcijan (...) Co więcej, cały handel artykułami powszechnego użytku,
jak trunki, a nawet wino, jest również w rękach żydów; pozwala się im brać w pieczę administrowanie funduszami
publicznymi; stali się też dzierżawcami zajazdów i gospodarstw oraz zdobyli
posiadłości ziemskie. Na wszelkie sposoby nabyli prawo własności wobec
ubogich chrześcijan oraczy roli i nie tylko wykorzystują swoją władzę w sposób nieludzki i bez serca, nakładając na chrześcijan surowe i bolesne
prace, zmuszając ich do dźwigania nadmiernych ciężarów, ale dodatkowo nakładają
kary cielesne, takie jak chłosta i okaleczenie". Inne"potworne anomalie", jakie dostrzegł
papież, mogłyby być jego zdaniem "źródłem jeszcze większego zła i ruiny zakrojonej na jeszcze szerszą skalę, aniżeli te, o których już
wspomnieliśmy". Żydzi "zostali wpuszczeni do domów szlacheckich,
uzyskując uprawnienia ekonomiczne i gospodarcze, aby objąć stanowisko głównego
zarządcy, bądź ekonoma. Więc, w warunkach zażyłości rodzinnej, żyją pod
tym samym dachem z chrześcijanami, nieustannie traktując ich w despotyczny
sposób i otwarcie okazując swoją pogardę. W miastach i w miejscach pozostałych
można zauważyć żydów wszechobecnych pomiędzy chrześcijanami; a co
najbardziej jest żałosne, żydzi w najmniejszym stopniu nie obawiają się mieć w swoich domach chrześcijan obojga płci, zatrudnionych w charakterze służby.
Raz jeszcze, skoro żydzi są bardziej zaangażowani w zajęcia handlowe,
gromadzą w nich olbrzymie sumy pieniężne i systematycznie przechodzą do
odzierania chrześcijan z ich dóbr i własności, poprzez niepohamowane
zdzierstwo lichwiarskie".
W
następnej części swej encykliki Benedykt XIV opowiada się za walką z rosnącymi
wpływami żydów. Delikatnie sugerując, iż nie powinna to być krwawa
rozprawa w rodzaju tej, jaką zgotował wyznawcom religii mojżeszowej w XII w.
na terenie Francji i Niemiec zakonnik Radulfus, gdzie nawoływał do "zmiecenia
ich z powierzchni ziemi". Papież przywołuje zdanie św. Bernarda, który
zalecał modlitwę za żydów "uparcie niewierzących, aby Pan Bóg zdjął
zasłonę z ich serc i wyprowadził ich z ciemności do światła prawdy". Jednocześnie
następca żyda św. Piotra zdaje się sugerować, że nie można pozwalać na
ich (tj. żydów) nadużycia (rady Piotra opata Cluny dla króla Francji
Ludwika) — z dóbr, które "zagarnęli od chrześcijan, bądź
nagromadzili w wyniku lichwiarstwa" powinno się ich wyzuć, a także
wszcząć kroki — "dla dobra i pożytku wiary".
Benedykt
XIV podkreśla z naciskiem, iż w kwestii żydowskiej, jak i w pozostałych,
trzyma się linii postępowania przyjętej przez jego czcigodnych poprzedników,
papieży rzymskich. Przypomina, że papież Aleksander III (1159-1181)
pod groźbą licznych kar zakazał chrześcijanom podejmować pracę u żydów
na jakikolwiek okres czasu, a także im służyć. Ojciec Święty Innocenty
III (1198-1216) ostrzegał chrześcijan przed niewdzięcznością żydów
wpuszczanych do chrześcijańskich miast; oburzało go to, że chrześcijanie służą
żydom jak niewolnicy. Tenże papież zabraniał chrześcijanom nadawania
stanowisk publicznych żydom (w liście "De Judeis et Saracenis").
Rzymscy papieże byli zdania, iż w państwach chrześcijańskich żydów
powinny obowiązywać warunki nałożone na nich przez Stolicę Apostolską. Stąd
też Innocenty IV (1243-1254) popierał wydalenie żydów z Francji z powodu ich „niesubordynacji" (tj. niechęć do dostosowania się do przepisów
opracowanych dla nich przez Stolicę Apostolską).
Benedykt
XIV podkreślił dobitnie, że w Polsce żydom wolno robić wszystko to, co
zakazuje Stolica Apostolska, i żeby "się przekonać o słuszności tego
stwierdzenia, nie ma potrzeby by odwoływać się do licznych ksiąg. Wystarczy
uważnie przeczytać Dział Listów w „De Judeis et Saracenis" oraz przejrzeć
Dekrety Papieży rzymskich, Naszych Poprzedników: Mikołaja IV; Pawła IV; św.
Piusa V; Grzegorza XIII; oraz Klemensa VIII". Polskiemu duchowieństwu
papież zaleca nawet nie studiowanie tych dzieł, lecz przejrzenie ustaw i zarządzeń
opracowanych na polskich synodach w przeszłości. Z wielkim smutkiem stwierdza,
że w Królestwie Polskim "Dekrety Synodalne albo zostały zapomniane,
bądź nie są wykonywane". Dlatego na duchowieństwie polskim ciąży
obowiązek przywrócenia im pierwotnej mocy. Z zadowoleniem jednakowoż Benedykt
XIV zauważa, że duchowieństwo polskie "nie wydzierżawia żydom ani
swoich dóbr, ani też praw" , unika także "wszelkich interesów z nimi, w pobieraniu lub dawaniu kredytów". Niemniej to polscy księża
katoliccy mają "wskazywać innym jak należy postępować właściwie i swoim przykładem pouczać wszystkich ludzi". Papież wierzył, że "dobry
przykład polskiego duchowieństwa sprowadzi ze złej drogi i osoby świeckie w Polsce — i w końcu Królestwo Polskie oczyści się z tej obrzydliwej
plamy".
« (Published: 30-07-2004 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 3541 |
|