The RationalistSkip to content


We have registered
199.559.325 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2991 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Reading room »

Smerfowie niebiescy [2]
Author of this text:

Po odtrąceniu przez społeczność smerfią sekty Ważniaka, nastąpił dyktat Poety, który rozkazał nazywać się Papą Największym albo Poetą Smerfusem-Maksimusem. Wtedy też, ten, pożal się Papo, Poeta, będący artystą bardziej z chęci niż talentu, począł realizować swoje ambicje pisząc Nowe Nakazy Papy Smerfa, które zdaniem resztki zwolenników Ważniaka, w wielu miejscach znacznie odbiegały od dawnych nakazów Papy. Ród smerfów, pomimo, że generalnie nie czytał działa Poety, ze względu na niedostatki wykształcenia, nie wątpił ani przez chwilę, że twórczość Papy Największego jest nie tylko zgodna ze słowami Papy Smerfa , lecz ponadto pisana pod jego inspiracją duchową. Doszło nawet do tego, że Poeta przekonał smerfów, że ducha, który go natchnął winny czcić jako Ducha, na równi z samym Papą Smerfem oraz Osiłkiem, gdyż jest to bardzo ważne ogniwo, którego brakuje w odrodzonym smerfopoglądzie. O dziwo Poeta nie dozwalał czcić trzech wielkich mężów smerfich — Papę Smerfa za dotychczasową opiekę, Osiłka za Zbawienie, a Ducha za natchnienie. O nie! to było karane. Smerfy miały czcić jednego wielkiego męża: Papę Smerfa, Osiłka i Ducha.

Przeciętni smerfowie i tak niczego nie pojmowali z działalności Poety, nie za bardzo też wiedzieli, jak czcić trzech wielkich mężów jako jednego, ograniczyli się więc do oddawania czci Poecie, który był z tego wielce rad, za nic sobie mając Papę Smerfa, Osiłka i Ducha razem i z osobna wziętych.

Smerfetkę zamknięto pod kluczem zakazując jej wszelkich kontaktów ze smerfami. Miała się odtąd upodobnić do do Gargamela — przywdziewając jego kolor — znienawidzoną przez smerfów czerń. Uszyto jej odpowiednie habitatum pokrywające szczelnie całą postać, wyjąwszy otwór na oczy. Zapewne gatunek smerfi wymarł by już dawno temu, gdyby smerfowie z nabożeństwem podchodzili do wszelkich nakazów nowego wodza. Kontakty niesfornych smerfów ze Smerfetką trwały nadal, choć potajemnie i w głębokich ciemnościach. Niestety nowe smerfiątka nie były już tej jakości co dawniej — kiedy to mówiono, że był nawet pewien smerfi praprzodek Matuzalenus, któremu dane było cieszyć się żywotem ponad 40 tys. lat. Obecne kilka tysięcy wydaje się przy tym podle krótkie. A jaka była tego przyczyna? Oczywiście szaleńcze wymysły Poety, który nakazał potępienie Smerfetki, która to biedaczka w wyniku odosobnienia oraz habitatum zdziczała z czasem i przypominała raczej roślinę smerfoidalną niż dawną władczynię smerfich serc.

Od tego czasu myśl smerfów utraciła całą swą prostoduszność i zaczęła się nadmiernie komplikować, a dotychczasowy dorobek rodu smerfiego odszedł na długie wieki w niepamięć, ukryty bądź zniszczony przez zwolenników Poety. Niestety subtelności smerfopoglądowe nie sprzyjały najwyraźniej rozwojowi intelektualnemu, który najpierw stanął w miejscy, by potem zapaść się lawinowo, czego odrobienie zajęło smerfom setki tysięcy lat, które przy normalnym rozwoju, nie obciążonym piętnem Osiłka — mogłyby spożytkować na nieustanny rozwój.

Jakiś czas po tym jak pogląd smerfów zyskał swe brakujące ogniwo, stało się ono powodem kolejnego wielkiego podziału. Nastąpiło to po tym jak Poeta wzbogacił "ad gloriam Osiłkus" naukę o Duchu pisząc odtąd w swych waryacjach smerfologicznych o tym, że Duch-inspirator pochodzi nie tylko od Papy Smerfa, lecz również od Osiłka ("Duchus od Papus Smerfus et Osiłkus"). Z innowacją tą nie zgodziła się znaczna część smerfów, której przewodził Malarz, który odtąd począł swoje ikony ozdabiać Poetą poklepującym Klakiera z drugiej strony grzbietu i puszczającego wymowne "oczko" do Ważniaka. Poeta obłożył Malarza wyzwiskiem, w czym ten nie pozostał mu dłużny, po czym zamieszkał ze zwolennikami we wschodniej części lasu.

Niezakłóceni w swej twórczości artyści rozpoczęli urzeczywistnianie swych najdzikszych zamierzeń i fantazji udziwniając wielce swe pierwotne koncepcje. Nie przejmowało ich nigdy to, że dzięki ich pomysłom tracili stale kolejnych zwolenników, zwłaszcza Poeta. Po tych podziałach przyszły następne, a po nich dalsze i tak w nieskończoność, stąd przyjęło się mówić: w każdej smerfnej chacie wodza nowej sekty napotkacie. Opisywanie jednak tych szaleństw byłoby nazbyt nużące, więc daruję Wam tego moi Drodzy. Być może kiedyś, gdy uznam to za słuszne dokończę opowieści...


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Soteriologiczny paradoks
Santo subito w Formule 1

 Comment on this article..   


«    (Published: 21-05-2002 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Private site

 Number of texts in service: 952  Show other texts of this author
 Number of translations: 5  Show translations of this author
 Newest author's article: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 360 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)