|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religions and sects » Religion science
Religie wobec samobójstwa Author of this text: Mirosław Kropidłowski
Rozpacz, cierpienie, beznadzieja, śmierć. Co może doprowadzić ludzką
istotę, starą lub młodą, kobietę lub mężczyznę, rolnika, robotnika,
inteligenta lub katolickiego księdza czy protestanckiego pastora, aby odebrać
sobie życie? Tymczasem statystyki i znane nam fakty nie kłamią. Ciągle, w najróżniejszych krajach i środowiskach świata, ktoś postanawia skrócić
swoje życie własnowolnie oddając się w ramiona śmierci, gdyż właśnie ona
wydawała mu się jedyną opcją, jedynym wyjściem, jedyną ulgą dla jego
takiej czy innej sytuacji.
Dla psychiatrów samobójstwo nie może zostać określone jako jakaś
psychoza, neuroza lub jako nieuporządkowanie własnej osobowości. Brak miłości,
uczucia w życiu, razem ze skurczeniem się liczby możliwych życiowych wyborów
powoduje stan, który nazywany jest „tunelową wizją", w której zdają się
już nie istnieć więcej ani światło, ani nadzieja. Taki sposób patrzenia na
sprawy doprowadza do już niekontrolowanego, ale jednak przemyślanego impulsu,
by skończyć z tą krańcową sytuacją poprzez zniszczenie własnej świadomości.
Samobójstwo nie jest wyborem, ale dochodzi do niego wówczas, kiedy cierpienie
jest większe, aniżeli dostępne środki, aby móc nad nim zapanować. Kiedy
jednak zmniejszy się cierpienie, to samobójca zawsze wybiera dalsze życie. W miarę jak sfrustrowane potrzeby stają się zrozumiałe i wchłaniane, to
psychiczne cierpienie również ulega zmniejszeniu. W tym znaczeniu dużą rolę w zmniejszeniu cierpienia i rozpaczy przynosi duchowość. Psychiatrzy, którzy
studiują wpływ duchowości na zmniejszenie się liczby samobójstw, pobudzają u swoich pacjentów poszukiwanie duchowości, aby z jednej strony zapobiec, a z
drugiej strony nie dopuścić do tego, aby osoby żyjące w sytuacjach krańcowych
lub ze skłonnościami samobójczymi, chciałyby rzeczywiście, w praktyce skończyć z własnym życiem. Doszli oni do wniosku, że duchowość — poprzez
przyniesienie pociechy za pośrednictwem poznania i zaakceptowania przynoszących
niepokój okoliczności — jest alternatywnym wyjściem wobec ucieczki przy
pomocy śmierci.
W niniejszym artykule zajmę się stosunkiem różnych wielkich religii
wobec problemu samobójstwa. Czyżby one zgadzały się na nie w jakichś
specjalnych , specyficznych okolicznościach, jak np. w przypadku eutanazji?
Cóż te religie powiadają również o konsekwencjach, jakie ponoszą
dusze osób, które przyspieszyły nadejście swojej śmierci?
Na początek zajmiemy się podejściem do problemu samobójstwa w chrześcijaństwie.
Musimy tutaj powrócić do wielkiego chrześcijańskiego myśliciela pierwszych
wieków naszej ery, do św. Augustyna, który interpretując
przykazanie „nie będziesz zabijał" uważał, że chodzi w nim o istotę
ludzką w ogóle, a nie tylko o inną ludzką osobę. Dlatego nie można zabić
nawet siebie samego, bowiem kto zabija siebie, to zabija ludzką istotę.
Największy z Kościołów chrześcijańskich, Kościół rzymskokatolicki, potępia samobójstwo z trzech powodów. Po pierwsze dlatego,
gdyż wszystkie żywe rzeczy w sposób przyrodzony kochają same siebie, chroniąc
same siebie i przeciwstawiając się własnej śmierci. Samobójstwo jest więc
czyś zupełnie przeciwnym tej tendencji w przyrodzie. Po drugie, jako że każda
część należy do całości, więc jako ludzie jesteśmy częścią jakiejś wspólnoty.
Dlatego popełniając samobójstwo samobójca czyni zło całej wspólnocie. Po
trzecie, katolicy uważają, że życie jest darem Bożym danym człowiekowi i dlatego podlega Jego, Bożej woli. Tylko Bóg daje życie i tylko On może człowiekowi
je odebrać. Ta zasada wskazuje na fakt, że kto zabija siebie samego, to
grzeszy przeciw Bogu. Również i inne większe chrześcijańskie Kościoły
uznają samobójstwo za grzech śmiertelny.
W judaizmie życie posiada najwyższą wartość. Talmud (kolekcja starożytnych
żydowskich praw i tradycji, które regulują stosunki społeczne i religijne)
stwierdza, że wszyscy pochodzimy od jednej, jedynej osoby i dlatego niszcząc
jedno, jedyne życie, niszczy się w rzeczywistości cały świat, gdy tymczasem
uratowanie jednego życia jest jednoznaczne z uratowaniem całego świata. Tak
jak chrześcijanie, Żydzi również wierzą, że Bóg jest stwórcą
wszystkiego, a więc wyłącznie do niego należy decyzja, kiedy jakaś osoba
powinna już umrzeć. Samobójstwo jest dla Żydów przeciwne nauczaniu ich
Pisma Świętego. Życie jest dla nich tak bardzo cenne, że jest zabronione
uczynienie czegokolwiek, co mogłoby przyspieszyć śmierć, nawet w celu uniknięcia
cierpienia. Dlatego prawo żydowskie zabrania również eutanazji i jakiejkolwiek innej pomocy w przyspieszeniu czyjegoś zgonu, uznając je za
zabójstwo. Życie osoby ludzkiej nie należy do niej samej, ale do Tego, kto je
człowiekowi dał i tylko On, Bóg, może domagać się tego życia z powrotem.
Pozbawienie kogokolwiek życia, nawet z powodu miłosierdzia, jest interwencją w rzeczywistość, która wykracza poza ten świat. Jednakże w przypadku, kiedy
śmierć ma już wkrótce nastąpić,
jest całkowicie pewna i życie jest tylko zachowywane w sposób sztuczny, to
Prawo żydowskie pozwala na przerwanie stosowania środków
mających na celu tylko utrzymania przy życiu osoby w celu przedłużenia jej stanu
wegetacji.
W „Księdze Duchów" Allan Kardec, założyciel doktryny
spirytystycznej (kardecyzmu), oświadczył, że „śmierć, jako naturalny
fenomen, posiada swoje prawa. Cierpienie samobójcy jest samowolnym
zerwaniem tych praw. To jakby zerwać z drzewa zielony owoc". Samobójstwo
jest więc widziane w spirytyzmie jako przekroczenie Prawa Naturalnego. Nie
chodzi tutaj tylko o prawo moralne, ale o prawo biologiczne, co duszy samobójcy
przynosi straszne cierpienie. Dla wyznawców kardecyzmu istnieje pewne specjalne
połączenie między ciałem a duszą, i kiedy poprzez samobójstwo połączenie
to zostaje zerwane, to dusza zachowuje jeszcze wiele z cielesnej siły, która
zazwyczaj, poprzez śmierć naturalną, samorzutnie by osłabła. Jako że przed
rozdzieleniem się ciała od duszy nie został oznajmiony żaden wcześniej
zapoczątkowany rozpad, samobójstwo
powoduje przedłużenie się zamieszania w duszy osoby, która odebrała sobie
życie, pozostającej dalej w iluzji, że pozostaje żywa. Związek pomiędzy
duchem i ciałem samobójcy pozostaje mocny i powoduje pewien rodzaj oddźwięku
stanu fizycznego na aktualny już stan duchowy zmarłego, co powoduje, że czuje
on np. skutki rozkładu jego ciała, czego doświadcza poprzez uczucie rozpaczy i horroru. Kiedy się czyta książki spirytystyczne, można znaleźć w nich
wiele relacji dotyczących właśnie samobójców, którzy chociaż byli już
zmarli, to czuli np. jak robaki drążyły ich ciała. Według „Księgi Duchów"
Kardeca stan ten może trwać tak długo, jak długo trwałoby życie, które
poprzez samobójstwo zostało przerwane.
Co do islamu, to ten całkowicie jest przeciwny samobójstwu. Tak samo
jak chrześcijanie i Żydzi muzułmanie wierzą, że to Allah stworzył wszelkie istniejące postacie życia i wszystko wyłącznie do
niego należy. Święta księga islamu, „Koran", stwierdza, że życie zostało
uświęcone i nikt nie ma prawa go naruszyć. Nikt nie posiada prawa, aby
zadecydować, kiedy powinien umrzeć. Kiedy nadejdzie godzina śmierci, nikt już
nie będzie w stanie przedłużyć czasu własnego życia, ale również
nikt nie może umrzeć bez zezwolenia ze strony Allaha. Dlatego również i eutanazja jest przez muzułmanów potępiona. Kiedy nie można już znieść
cierpienia, to poleca się, aby zwrócić się o pomoc z cierpliwością i w
modlitwie do Allaha. Islam potępia również duszę samobójcy na wieczne
cierpienie, bowiem, jak miał powiedzieć prorok Mahomet, kto nastaje na własne
życie, to pójdzie do piekła.
Co do podejścia buddyzmu wobec problemu samobójstwa, to jedna z głównych
zasad nauczanych przez Buddę głosi, że nie można zabijać lub czynić
jakiegokolwiek zła rzeczom żywym, w tym samemu sobie. Buddyzm nie naucza wyłącznie,
aby być ostrożnym wobec innych, by nie uczynić nikomu żadnego zła, ale głosi
również potrzebę zachowania zdrowego ciała i zdrowego umysłu. Samobójstwo
jest widziane jako coś moralnie błędnego i ma swoje negatywne konsekwencje w „karmie", czyli będzie miało negatywny skutek w następnej inkarnacji.
Jednakże, jak we wszelkich postawach ocenianych z moralnego punktu widzenia,
skala ciężkości czynu zależy od różnych czynników, jak np. od stanu
zdrowia psychicznego samobójcy, czy też od zewnętrznej presji. Różne mogą być bowiem powody samobójstwa, jak chociażby
maniakalna depresja, głębokie rozczarowanie uczuciowe, czy też poświęcenie własnego
życia, aby uratować życie kogoś innego. Co jakiś czas można bowiem
usłyszeć w środkach masowego przekazu o samobójstwie dokonanym przez
jakichś mnichów buddyjskich, walczących np. przeciw religijnym prześladowaniom,
którzy dokonali samospalenia. Jednak takie czyny można tylko osądzić z perspektywy moralnej, bowiem błędne byłoby stwierdzenie, że doktryna
buddyjska w specjalnych przypadkach pozwala na popełnienie samobójstwa. Ostatnim
odniesieniem co do buddyjskiej doktryny wobec problemu samobójstwa
powinny być aksjomaty Buddy zawarte w „Czterech Szlachetnych Prawdach", z których wywodzi się cała reszta buddyjskiego nauczania. Już pierwsza z tych prawd pozwala na wyjaśnienie
kwestii samobójstwa. Zgodnie bowiem z „Pierwszą Szlachetną Prawdą" życie
jest cierpieniem, a śmierć jest jednym z najbardziej podstawowych aspektów
tego cierpienia, a nie środkiem, aby przy jej pomocy z tym cierpieniem skończyć.
Popełnienie samobójstwa doprowadza więc do jeszcze większej beznadziei, do
jeszcze większej rozpaczy. Buddyści twierdzą, że śmierć wcale nie rozwiązuje
problemów życia.
Na koniec zajmiemy się podejściem do samobójstwa w hinduizmie. Kto z nas wspomni w tej chwili przypadki popełniania samobójstwa przez wdowy, które
rzucały się w ogień spalający zwłoki ich mężów, o Sati, mógłby pomyśleć,
że ta religia musi pozwalać na samobójstwo. Tymczasem prawda wcale tak nie
wygląda. Powyżej wspomniana praktyka nie była aż tak powszechna i ograniczała
się tylko do niektórych kast hinduskiego społeczeństwa. W rzeczywistości
Sati została zakazana przed około 180 laty i chodzi o okrutny rytuał, który
bardziej ma związek ze społecznym statusem kobiety w dawnej hinduistycznej społeczności,
aniżeli z religijnymi nakazami. Bowiem w rzeczywistości hinduizm potępia
samobójstwo. Hindus wierzy, że życie jest czymś bardzo cennym, rzadką
sposobnością, aby osiągnąć wyższe poziomy świadomości. Według takiego
podejścia samobójstwo byłoby groźnym błędem, który przeszkodziłby w duchowym postępie i zmusiłby samobójcę do ponownego przeżycia tego, i to w sposób o wiele gorszy, od czego
chciał uciec odbierając sobie życie. Według hinduskich wierzeń, jeśli ktoś
popełnił samobójstwo, to jego duch błądzi po Ziemi aż do czasu
skompletowania brakującego czasu życia, który został przerwany. Następnie
jest on wyrzucony do miejsca cierpień i ponownie się rodzi, aby skompletować
swoją poprzednią, przerwaną przez siebie karmę. Samobójstwo jest więc
wielkim opóźnieniem w ewolucji „Ja". To dlatego hinduskie święte pisma
piszą o samobójstwie jako o „atmahatya", czyli o zabójstwie „Ja".
« Religion science (Published: 17-02-2005 )
Mirosław KropidłowskiUr. 1961. Przez wiele lat był misjonarzem katolickim w Afryce i w Ameryce Łacińskiej, od niedawna jest księdzem prawosławnym Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego - Patriarchatu Kijowskiego w w Brazylii. Współtworzy serwis Ekumenizm.pl. Pracuje jako zastępca dyrektora w biednej szkole publicznej na peryferiach miasta Senhor do Bonfim i pracuje społecznie wśród najuboższych dzieci swojej szkoły i regionu. Jest także inicjatorem Stowarzyszenia Misja Nadzieji i Miłości, do walki z biedą i jej konsekwencjami.Mirosław Kropidłowskli 3 października 2008 roku zmarł w Brazylii na zawał serca. Number of texts in service: 19 Show other texts of this author Newest author's article: Voodoo: Zło, które działa dzięki wierze | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 3948 |
|