|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Outlook on life »
Prawdziwe myśli o kłamstwie Author of this text: Marcin Stefański
Istnienie człowieka-cywilizacji oparte jest na kłamstwie. To kłamstwo
daje stabilizację i porządek, czyni ludzi spokojnymi i nie cierpiącymi tak
bardzo jakby mogli. Bo czy może być coś gorszego od cierpiącego człowieka
(fizycznie i psychicznie), który zdaje sobie sprawę z bezsensowności tych
cierpień? Religia, patriotyzm, kodeksy i zasady dają człowiekowi poczucie
sensu ich cierpienia. Takie argumenty dają poczucie bezpieczeństwa krótkowzrocznej
masie i hamuje ją przed popadnięciem w panikę, co skończyłoby się ogólną
anarchią i końcem wpływów i bogactwa tych, którzy potrafią głosić i wymyślać
kłamstwa, najczęściej sami gorliwie w nie wierząc. Cywilizacja zaszła za
daleko, by obecni "władcy" mogli wiedzieć, że wszystkie te zasady i systemy są kłamstwem wymyślonym przez pierwotnych, którzy zaszokowani
bezsensem działania i istnienia tworzyli najpierw proste systemy religijne, a później
coraz bardziej skomplikowane molochy imperialne, tak by zaspokoić swój
niepokój istnienia i dać masie powody do lżejszego cierpienia i dodatkowo
czerpać z tego korzyści. Obecnie systemy tworzące porządek są tak
skomplikowane, że osoba przeciętna nie próbuje nawet wchodzić na ich istotę, a jednostki bardziej ambitne prędzej czy później gubią się w ilości
doktryn, zdarzeń historycznych opinii i ustaleń. Tak więc dążąc do prawdy
jednostka taka gubi się w kłamstwie i poddaje się, zaczyna wierzyć w kłamstwo
lub po prostu tworzy swój własny porządek odpowiadający prywatnym potrzebom
tworząc tym samym błędne koło.
Ewolucja sprawiła, że niepokój istnienia został stłumiony przez
„gen wiary", który uaktywnia się już we wczesnym etapie życia i zostaje zaspokojony przez jakikolwiek system religijny czy filozoficzny
najbardziej odpowiadający Jednostce. Najczęściej narzucony od dzieciństwa
system religijny idealnie splata się z poczuciem Boga (Sensu) wywołanym
przez odpowiedni gen i daje poczucie bezpieczeństwa życia tak bardzo
potrzebnego do jak najdoskonalszej prokreacji — która jest jedynym i głównym
celem naturalnej ewolucji. Rzadziej wyborem systemu religijnego kierują
osobiste preferencje psychiczne bardziej inteligentnych i niespokojnych
jednostek, co kończy się przejściem na inną wiarę lub ateizm.
Wszystko to sprowadza się do jednego. Człowiek-cywilizacja i ewolucja dążą do stłumienia
wewnętrznego niepokoju spowodowanego brakiem JAKIEJKOLWIEK
wiedzy o sensie istnienia rozumnego człowieka. Naturalnym wynikiem tego jest
spokojne egzystowanie w kłamstwie, czyli <<prokreacja i śmierć>>. I nic więcej. To przerażające, że większość
cierpień, dokonań człowieka-cywilizacji sprowadza się do tych dwóch
słów. Jest to tak szokujące, że większość ludzi nawet nie przyjmuje tego
do wiadomości i nigdy się z tym nie pogodzi, co po części spowodowane jest
tym o czym mówiłem wcześniej: naturalnym, pokoleniowym kształtowaniem
ludzkiej psychiki.
Takie wyjście sprawia, że wszystkich ludzi można łatwo sklasyfikować
jako egoistów i egoistów cywilizacyjnych. Każdy czyn każde posunięcie, czy
każde odkrycie naukowe czy etyczne jest egoizmem lub egoizmem cywilizacyjnym
(niekoniecznie zamierzonym przez czynodawcę). Całe życie człowiek przeżywa
dla siebie, tak by sprowadzić cierpienie do minimum. Jeżeli zrobi coś co ma
istotny wpływ na ciągłość cywilizacji jest od razu pojmowane przez resztę członków
cywilizacji jako czyn nadający Sens istnieniu jednostki twórczej i całej ludzkości. Dokonanie to nie nadaje żadnego sensu martwej osobie dokonującej, a tak
naprawdę tylko uświęcone jest po to, by spadkobiercy mieli
poczucie sensu. Jest to tak zwany egoizm cywilizacyjny. Wszystko to tworzy
ludzkość taką jaka jest. Taka więź cywilizacyjna jest główną podstawą zaspokojenia
wewnętrznego niepokoju. Jego skutkiem jest niestety oburzanie się
masy na pojedyncze decyzje istot, które są sprzeczne z ich istnieniowym bezpieczeństwem. Dlatego
póki co będą istniały zakazy i nakazy dotyczące
prywatnych decyzji człowieka.
Narkomania, homoseksualizm i każda odmienność zagraża
poczuciu sensu. Masie wydaje się zamachem na ich system cywilizacyjny dający im
możliwość do prokreacji i śmierci w poczuciu celu i sensu tych rzeczy.
Wszystkie konflikty i problemy społeczne zostają w ten sposób
uproszczone i sprymityzowane tak, że nikt nie zgodzi się z takimi faktami. W innym wypadku doszłoby do zburzenia cywilizacji i ogólnego chaosu, dlatego
silne trzymanie się kłamstwa daje szanse na przetrwanie. Człowiek z biegiem
czasu będzie oddalał się od Prawdy, ta jednak będzie kroczyć za nim aż do końca i próbowała się "ukazać", jak było na przykład z odkryciem
kulistości ziemi z jednoczesnym pogłębianiem się kościoła w coraz bardziej
niedorzecznych dogmatach. Jednak równie szybko Prawda Naturalna i ludzka
stworzona przez kościół zmieszały się tworząc karykaturalny obraz. Ludzie tworzą kłamstwo, by
później nazwać je prawdą i bez mrugnięcia okiem oddać za nie życie.
Tak samo jak dobro nie istniałoby bez zła. Tak samo
Prawda nie istniałaby bez kłamstwa. Jest to dość ryzykowne stwierdzenie, bo
czy nie byłoby czerni bez bieli? Kłamstwo pomieszało się z Prawdą, że
wyegzekwowanie którejś z nich jest nieskończenie bardziej trudne niż odróżnienie
dobra i zła. Niemal nieskończoność współczynników od tego zależnych: punkt widzenia,
sytuacja, określenie celu...
Odkrycie Prawdy jest tak
nieprawdopodobne jak przeżycie upadku na cement z wysokości 500 metrów. Jednak
możliwe.
« (Published: 03-04-2005 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 4066 |
|