The RationalistSkip to content


We have registered
204.472.258 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Jan Wójcik, Adam A. Myszka, Grzegorz Lindenberg (red.) - Euroislam – Bractwo Muzułmańskie

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"
  »

Zbrodnie czarostwa [5]
Author of this text:

Ciekawym dowodem, że i w Polsce takie obrzędy się odbywały, jest statut biskupa Andrzeja Łaskarza z pierwszej połowy. XV wieku, który zakazuje nocnych tańców w wigilię św. Jana oraz św. Piotra i Pawła, ponieważ wtedy właśnie dokonuje się wielu niemoralnych czynów: „nierządu, cudzołóstwa i kazirodztwa". W tymże samym mniej więcej czasie kaznodzieja Jan z Michorzyna gromi kobiety i dziewczęta, które w wigilię Zielonych Świątek, zamiast iść do kościoła, gromadzą się na tańcach, gdzie wzywa się diabłów Isaja, Łado i Iteli [ 49 ].

W oczach fanatycznych prześladowców czarownic celebrowanie prastarych obrzędów nie mogło być niczym więcej jak tylko przejawem kultu szatana. Już w czasach św. Augustyna pogańscy bogowie zostali okrzyknięci mianem zamaskowanych diabłów.

Sabaty czarownic mają jeszcze jedno źródło, jakim były procesy heretyków. Kościół starając się jak najbardziej spotwarzyć swych doktrynalnych przeciwników uznał ich za wyznawców szatana. W procesach wytaczanych heretykom stawiano częstokroć zarzut uczestnictwa w orgiastycznych ucztach, podczas których przywoływali oni diabła Bafometa. Ów demon pojawiał się najczęściej pod postacią ogromnego czarnego kota, którego oskarżeni rzekomo całowali w zad. Ten ostatni motyw przewijał się również bardzo często w zeznaniach czarownic oskarżanych o uczestnictwo w sabacie.

Najczęstszym miejscem sabatów były szczyty gór. Na obszarze Rzeczypospolitej były to Łyse Góry, w państwach niemieckich Brocken lub Blocksberg. Z zeznań czarownic dowiedzieć się można o różnych innych miejscach, gdzie dochodziły do skutku te diabelskie bankiety, a więc na łąkach, w lesie, w krzakach, na cmentarzu, pod szubienicą, w stodole, w domu jednej z czarownic lub nawet obok samego kościoła. W pewnych wypadkach wymagały one nawet akrobatycznych zdolności, gdyż odbywały się na miejscach tak niedostępnych jak na szczycie kościoła, lub na bocianim gnieździe [ 50 ]. Gdy dawał o sobie znać antysemityzm, miejscami sabatów okazywały się synagogi. Z przyczyn politycznych w Polsce zdarzało się, iż jako miejsca szatańskich bankietów wskazywano również zbory ariańskie.

W sabatach czarownic występowały pewne wspólne elementy takie jak uczta, orgia czy tańce, jednakże ów elementy były bardzo zróżnicowane w swych szczegółach w zależności od regionu Europy, w jakim wytaczano procesy o czary.

Henry Boguet w Discours execrable, des sorciers zamieścił następujący opis: „tańczą w kole odwróceni do siebie plecami. Kulawi uczestniczą w tańcach chętniej niż inni, według zeznań Claudy Jamprost i Francoise Secretain, które opowiadały, że kulawi zachęcali innych do skoków i tańca. Są też demony, które uczestniczą w tych tańcach pod postaciami kozłów lub baranów, jak to przyznały wyżej wymienione i wiele innych. Antoine Tornier wyznała, że gdy tańczyła, trzymał ją za rękę czarny baran, który miał kopyta, jak rzekła, bardzo twarde i szorstkie" [ 51 ]. Częstokroć w czasie tańców panował hierarchiczny porządek w tym sensie, że osobno tańczyły „czarownice damy" z „diabelską szlachtą" i osobno pospólstwo. Do tych tańców przygrywały demony niższej rangi lub chłopi. Instrumentami mogły być zarówno flety, oboje, ale również radła, brony, sierpy czy nawet wąsy i brody muzykantów [ 52 ].

Podobna różnorodność występowała w czasie sabatowych uczt. W niektórych regionach Europy potrawami były zwyczajne mięsiwa, sery, chleb, w innych regionach oskarżone zeznawały, iż spożywały padlinę bądź gotowane niemowlęta. Zdarzały się także zeznania, w których okazywało się, że zjadano rzeczy niejadalne, które za sprawą czarnej magii zmieniano w smaczne dania, np. smołę w miód. Według jednych protokołów podczas uczty można było najeść się do syta, według innych z kolei wcale nie można było się nasycić, bo pokarm był powietrzem przeistoczonym w danie za sprawą czarów [ 53 ].

Podczas bluźnierczych orgii czarownice spółkowały z inkubami zaś czarownicy z sukkubami. Rozpusta przeważnie nie dawała wiedźmom satysfakcji seksualnej, gdyż uściski biesów częstokroć były lodowato zimne.

W czasie tych nabożeństw czytano wspak łacińskie formuły mszalne. Odmawiano litanie do szatana lub innych demonów. Profanowano krzyż, stawiając go do góry nogami. Palono czarne świece. Obrzędy te sprawowali kapłani, którzy podpisali pakt z diabłem. W zamian msze mogli ofiarować za kogoś, dla kogo żądali śmierci [ 54 ]. Plasterek czarnej rzepy zastępował hostię zaś uryna diabła — wodę święconą. Chłostano i przebijano hostie i komunikanty, aż „płynęła z nich krew". Całowano diabła w pośladki, co było wyżej wspominane.

Podczas sabatu nie wolno było wymieniać imienia Boga. Pewne dziewczę szesnastoletnie z diecezji sabińskiej, zdeprawowane przez czarownicę, zostało zaniesione na sabat; w obecności diabła, „wystrojonego w szaty złote i purpurowe" dziewczynie wyrwał się okrzyk „Jezusie błogosławiony, a cóż to takiego?" na który wszystko, co ją otaczało, znikło nagle, błyszczące zaś tam światła pogasły, tak że pozostała w mroku i opuszczeniu, z którego wyratowali ją Jezus i Najświętsza Dziewica [ 55 ].

Liczba współsprawców, którzy brali udział w sabacie była bardzo zróżnicowana. Czasami było ich kilkunastu, kilkudziesięciu, czy nawet kilkuset a czasami nawet więcej. Sędzia Piotr de Lancre wyposażony w nieograniczone pełnomocnictwa rozpoczął w Labourd (na południowo — zachodnim krańcu Francji, w pobliżu Biaritz i Bajonny) wielkie polowanie na diabelskich sojuszników. Uroił on sobie w swoim obłędzie, że krocie diabłów, które pierzchnąć musiały z Indii i Chin przed chrześcijańskimi misjonarzami, całymi chmarami przeleciały skroś chmury do Labourd i tu znalazły dogodne schronienie. Tysiące czarownic zbierało się jakoby w jednym miejscu nad granicą hiszpańską i stamtąd ulatywało do Nowej Funlandii. Zdarzały się sabaty czarownic, w których brało udział po sto tysięcy wiedźm i dwa tysiące dzieci. Podobne schadzki odbywać się miały nawet na terenie Bordeaux. Wielu prześladowanych zdołało ujść ręki niepoczytalnego oprawcy przechodząc przez granicę do Hiszpanii [ 56 ].

*

Jest to część pracy magisterskiej: "Postępowanie dowodowe i rodzaje zbrodni czarostwa w procesie o czary w oparciu o Młot na czarownice", Wrocław 2004. Całość w formacie djvu, 291 kB — ściągnij...


1 2 3 4 5 

 See other sites:
13. Jak czarownice-akuszerki diabłu się wysługują
7. Jak członek wstydliwy odejmą
12. O niektórych chorobach
14. O sposobie którym w bydle wielki szkodę czynią
6.Jak przydają bezpłodności
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Tortury i ich rola w postępowaniu dowodowym o czary
Środki dowodowe w procesach czarownic

 Comment on this article..   


 Footnotes:
[ 49 ] E. Potkowski, op. cit., s. 285 i n.
[ 50 ] B. Baranowski, Procesy..., s. 160.
[ 51 ] J. M. Sallmann, op. cit., s. 144 i n.
[ 52 ] B. Baranowski, Procesy..., s. 163.
[ 53 ] Tamże.
[ 54 ] R.A. Hassler, Zabójcy..., s. 119 i n.
[ 55 ] A.M. di Nola, Diabeł, Kraków 2004, s. 244.
[ 56 ] K. Baschwitz, op. cit., s. 191.

«    (Published: 05-12-2005 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Miroslaw Rybka
Ur. 1979. W roku 2004 obronił dyplom mgr prawa na Uniwersytecie Wrocławskim. Obecnie współredaguje lokalną prasę "Świat Sobótki". Interesuje się literaturą, polityką i XIX-wieczną filozofią. Mieszka w Sobótce k. Wrocławia.

 Number of texts in service: 3  Show other texts of this author
 Latest author's article: Tortury i ich rola w postępowaniu dowodowym o czary
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 4510 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)