The RationalistSkip to content


We have registered
204.472.025 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
  »

Zbrodnie czarostwa [4]
Author of this text:

Przestępstwa seksualne polegały na cielesnym współżyciu ludzi z diabłami. Za szczególną wagą takich zbrodni przemawiało zdaniem autorów Malleus maleficarum to, że za sprawą popełnienia tego typu zabronionych czynów mogło zrodzić się potomstwo. Wyróżniano dwa rodzaje demonów, które spółkowały z ludźmi; sukkuby oraz inkuby. Nawet słynna bulla Innocentego VIII Summis desiderntes affectibus wspomina o tych demonach: „Ostatnio zaiste doszło do naszych uszu, nie bez wielkiej przykrości, iż w pewnych regionach Niemiec, a także w prowincjach, miastach, terytoriach, dystryktach i diecezjach Moguncji, Kolonii, Trewiru, Salzburga i Bremy, wiele osób obojga płci, zapominając o swym zbawieniu i odwracając się od wiary katolickiej, zadaje się z własnej woli z demonami męskimi — inkubami, jak i z żeńskimi — sukkubami."

W praktyce procesów o czary większe znaczenie miały inkuby, a to z tej racji, iż ponad 80 % oskarżonych o czarostwo stanowiły kobiety. Polski przekład Młota na czarownice Stanisława Ząbkowica rozróżniał ich odpowiedniki, tzw. „latawce" i „latawice". Szatan według Instytora i Sprengera nie zapładniał czarownicy własnym nasieniem, gdyż jako istota niematerialna takowego nie posiadał. „Rodzą często nie mocą z ciała tego pochodzącą, ale z męskiego nasienia, które podrzucają bądź to jakiejś kobiecie, bądź posługują się do tego nasieniem wytryskującym w czasie nocnych zmazów" [ 38 ]. Ludzie zrodzeni z tejże zbrodni, byli uważani przez autorów Malleus maleficarum za szczególnie niebezpiecznych dla religii, ponieważ to właśnie za ich sprawą pojawia się na świecie większość wszelakiego rodzaju herezji a w szczególności ruchów heretyckich. Diabelskimi kochankami zostawały nie tylko kobiety młode i w sile wieku, ale także kulawe i pomarszczone babiny [ 39 ].

W Gerau stanęła przed sądem kobieta, na której wymuszono już mękami zeznania, że uprawiała rozpustę z diabłem o przezwisku Spitzhut („Szpiczasty kapelusz") i naraziła na szkody swoich sąsiadów. Kobieta odwołała swoje wcześniejsze zeznania twierdząc, że ją diabeł omotał i dlatego sama się fałszywie oskarżyła. Diabeł zaś jak wiadomo, jest łgarzem. Oświadczenie to wprawiło sąd w zakłopotanie. Nie wiedząc, jak wybrnąć z tej sprawy, postanowił zasięgnąć opinii fakultetu prawa Uniwersytetu w Marburgu. Fakultet orzekł, że należy ją spalić na stosie [ 40 ].

Jeżeli chodzi o typowe miejsca popełniania tego typu przestępstw, to należały do nich zazwyczaj pola, lasy i inne odludne miejsca. Niezwykle istotną rolę odgrywał czas, w którym rzekomo dochodziło do tychże ekscesów. Otóż demonom najbardziej zależało na tym, by współżyć z czarownicami w dni świąteczne, co miało tym bardziej zwiększać ciężar profanacji. Ściśle ograniczano stosunki małżeńskie poprzez zakazy odbywania stosunków seksualnych w tak zwanych Okresach uświęconych: we wszystkie niedziele, wszystkie święta (których było bardzo wiele), w okresie postu czterdziestodniowego przed Wielkanocą, co najmniej przez dwadzieścia dni przed Zielonymi Świątkami, przez trzy lub więcej dni przed komunią. Zakres żądań w tej sprawie był zróżnicowany regionalnie, ale w sumie dawały one zawsze co najmniej pięć miesięcy obowiązkowej wstrzemięźliwości seksualnej [ 41 ]. Cóż dopiero oznaczało łamanie tych zakazów przez spółkującą z diabłem czarownicę! Młot na czarownice głosi również, że w związku z powyższym, Bóg bardziej doświadcza ludzi i to niekoniecznie tylko tych winnych, tym bardziej, iż w Księdze Wyjścia jest napisane: „Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia, względem tych, którzy Mnie nienawidzą" [ 42 ].

W procesach o czary wątek stosunków seksualnych występuje w zeznaniach torturowanych kobiet o wiele silniej, niż z zachowanej do ostatnich czasów tradycji ludowej. Nic w tym dziwnego, jeśli uprzytomnimy sobie niezdrową atmosferę procesów czarownic: wypaczoną psychikę sędziów i katów, podnieconych alkoholem, odczuwających paniczny lęk przed groźnymi mocami piekielnymi, mających przed oczyma rozebraną do naga torturowaną kobietę [ 43 ].

4. Przestępstwa przeciwko praktykom i przedmiotom kultu religijnego

Zbrodnie czarostwa przeciwko praktykom i przedmiotom kultu religijnego oznaczały najczęściej profanację sakramentów świętych, bądź parodię liturgii. Nawet dziś przestępstwa tego typu są szczególnie oburzające dla opinii publicznej a co dopiero mówić o mentalności siedemnastowiecznych chłopów?

Podczas procesów o czary sędziowie zgodnie z zaleceniami Młota na czarownice dokładnie wypytywali torturowane kobiety o „plugawienie świętości". Męczone niewiasty zdając sobie sprawę, że za takie przestępstwa grożą najbardziej okrutne kary, przeważnie nie przyznawały się do tego rodzaju zarzutów. Niekiedy jednak załamana pod wpływem tortur kobieta przyznawała się do wszystkiego, o co posądziła ją opinia publiczna i sędziowie. Dlatego w protokołach procesów czarownic znaleźć można fantastyczne historie o ich „zbytkowaniu" z przedmiotami kultu religijnego. Z drugiej strony lektura tych protokołów prowadzi do wniosku, że istotnie miały miejsce różne zabiegi magiczne, do których używano przedmiotów poświęconych [ 44 ].

Jednakże w przeciwieństwie do tego co głosili prześladowcy czarownic skradziona hostia służyła do czarów zupełnie niewinnych, przy pomocy których chciano zapobiec działaniu złych mocy lub powiększyć dochody z gospodarstwa. Tak więc zdarzały się wypadki, że zabobonne kobiety cedziły przez hostię mleko, święconą wodą kropiły krowy, itd. [ 45 ]

Jakub Sprenger w swym osławionym dziele przestrzega kler, że czarownice pod przykryciami ołtarzy kładą figurki woskowe lub różne korzenie by sprowadzać nieszczęścia i przystępując do komunii chowają przyjmowane opłatki. „Jest miasto, którego nazwy tu z pewnych powodów nie wymienimy. Tam czarownica Ciało Pańskie przyjęła, ale trochę szybciej niż to zwykły czynić pospolite kobiety, schyliła głowę i przepaską usta zakrywszy, Ciało Pańskie do chustki włożyła. Potem zgodnie z nauką szatańską umieściła je w garncu, gdzie już była żaba i gdzie przydała jeszcze mnóstwo innych rzeczy należących do czarów. Garniec zakopała w stajni blisko gumna i domu. Jednak za sprawą łaski Bożej ten szkaradny uczynek na jaw wyszedł. Nazajutrz bowiem szedł do pracy pewien robotnik i przechodząc w pobliżu stajni usłyszał jakby głos płaczącego dziecka. Im bliżej był miejsca, w którym wspomniany ów garniec był zakopany, tym bardziej głos ten słyszał. Pomyślał, że jest tam zakopane dziecko i do urzędu to zgłosił. Po przesłuchaniu urząd przysłał sługi, by to sprawdzili. Polecono im, by tego dziecka nie próbowali wykopać, ale z daleka patrzyli, czy jakaś kobieta nie przychodzi w to miejsce. Tak też się właśnie stało. W to miejsce przyszła czarownica i wydobyła garnek, i płaszczem go okryła. A wtedy pojmano ją i poszła na męki, gdzie przyznała, że w garniec z żabą Ciało Pańskie włożyła. Chciała, by ono obróciło się w proch, a gdy to się stanie, by według swej woli mogła używać go do czarów przeciw ludziom i zwierzętom" [ 46 ].

Jeżeli chodzi o polskie akcenty, to ksiądz Benedykt Chmielowski bardzo wyczerpująco odnośnie zbrodni profanacji wyliczył, że czarownice „spowiedź czynią dla oka tylko świętokradzką, Najświętszy Sakrament plują, depczą… Biorą z kościołów różne rzeczy i ich niegodziwie na wzgardę zażywają… Na swych schadzkach, bankietach Najśw. Panny ciężko bluźnią imię, rzeczy ś. jako to soli i słów poświęcających Ciało Chrystusowe na złe zażywają, mszą świętą czartu akkomodują, jemuż się subittują nigdy nie adorować Najśw. Sakramentu, obrazy i kości świętych szarpać, drapać, pluć; krzyż sól, zioła święcone nie uczciwie traktować. Obiecują przed czartem, że z całej spowiedzi czynić nie będą… Hostię Najśw. dostarczywszy jej lub podczas komunii, lub wykradłszy w oczach diabła depczą… Maści sobie na czarów sprawowanie preparują… a co większa Najśw. Sakramentu i Oleju Św. Tegoż zażywają… W każdy piątek… nad krucyfiksem zbytkują się, krew Pańską, niby to poświęciwszy swym obrządkiem w kloakę wrzucają, co i z Hostią czynią w czary solenniejsze, infułę ukradłszy biskupią ją czartu na głowę kładą, stroją go w inny apparat biskupi, w którym celebruje czart, niby księżyc świeci, ślub daje czarownicy z czarownikiem. Jeden czart się udaje za chorego, tedy z nim spowiedź czynią, ostatnie mu dają pomazanie. Potem ową infułę depczą, toż czynią z habitami zakonnymi" [ 47 ].

Popełnienie zbrodni profanacji sakramentów świętych powodowało, iż wyrok wydawany na domniemaną czarownicę był zwykle surowszy. Wtedy skazywano ją najpierw na upalenie rąk, które dopuściły się tego przestępstwa, a dopiero później skazywano ją na stos [ 48 ].

5. Sabat jako ciąg przestępstw

Zbrodnia uczestnictwa w sabatach zawsze stanowiła ciąg przestępstw, jakie dokonywała grupa współsprawców. Popełniano tam bezpośrednio wszystkie omówione rodzaje zbrodni czarostwa, kierowane wyłącznie przeciwko boskiej czci, a czasem również te przeciw ludzkiemu życiu z kanibalizmem na czele. Oprócz popełniania zbrodni czyniono do nich podczas sabatów szereg przygotowań, co oczywiście było przez Młot na czarownice penalizowane w równym stopniu, co samo dokonanie czynu zabronionego. Młot na czarownice, co prawda nie posługuje się pojęciem „sabatu", przynajmniej w przekładzie Stanisława Ząbkowica, jednakże w rozdziale poświęconemu składaniu szatanowi przysięgi wierności jest mowa o „jawnym" sposobie dokonywania tego czynu, który wyczerpuje znamiona uczestnictwa w tym, co określano w praktyce sądowej mianem sabatu.

Wielkie sabaty przypadał w dzień tradycyjnych świąt ludowych, wywodzących się z czasów pogańskich: w krajach niemieckich były to święta wiosenne, mające zapewnić płodność ziemi, w krajach słowiańskich zaś święta letnie, także związane z rolnictwem i hodowlą. Dominującym obrzędem sabatów były tańce i uczty z orgiami. Te same elementy występowały w tradycyjnych obrzędach ludowych w Europie, urządzanych dla zapewnienia urodzaju i płodności, a nagość i akt płciowy również do nich należały.


1 2 3 4 5 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Tortury i ich rola w postępowaniu dowodowym o czary
Środki dowodowe w procesach czarownic


 Footnotes:
[ 38 ] J. Sprenger, H. Instytor, op., cit. s. 364.
[ 39 ] B. Baranowski, Pożegnanie..., s. 104.
[ 40 ] K. Bashwitz, op., cit. s. 117.
[ 41 ] U. Ranke-Heinemann, Eunuchy do raju. Kościół katolicki a seksualizm. Gdynia 1995, s. 142.
[ 42 ] Pismo Święte. Starego i Nowego Testamentu, (Wj 20,5), Warszawa 1987, s. 86.
[ 43 ] B. Baranowski, Pożegnanie...., s. 108.
[ 44 ] Tamże, s. 111.
[ 45 ] B. Baranowski, Procesy..., s. 151.
[ 46 ] J. Sprenger, H. Instytor, op., cit. s. 373 i n.
[ 47 ] B. Chmielowski, Nowe Ateny, Kraków b.r. s. 130 i n.
[ 48 ] B. Baranowski, Procesy..., s. 118.

«    (Published: 05-12-2005 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Miroslaw Rybka
Ur. 1979. W roku 2004 obronił dyplom mgr prawa na Uniwersytecie Wrocławskim. Obecnie współredaguje lokalną prasę "Świat Sobótki". Interesuje się literaturą, polityką i XIX-wieczną filozofią. Mieszka w Sobótce k. Wrocławia.

 Number of texts in service: 3  Show other texts of this author
 Latest author's article: Tortury i ich rola w postępowaniu dowodowym o czary
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 4510 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)