|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Science » » » »
Płeć i język w miejscu pracy – style przywódcze Author of this text: Joanna Smolińska
W artykule Judy. B Rosener autorka zastanawia się nad
rolami przywódczymi kobiet i mężczyzn. Z prezentowanych przez nią badań
wynika, że w latach 80. badacze zastanawiali się, dlaczego kobiety pełnią
znacznie rzadziej role przywódcze niż mężczyźni? Opowiadając na to pytanie
badacze wymienili kilka powodów: 1) lęk przed sukcesem, 2) lęk przed
niepowodzeniem; 3) niski poziom wiary we własne możliwości; 4) niskie aspiracje w zakresie statusu; 5) konflikt między karierą zawodową a rodziną; 6) „szklany
sufit", niewidzialna bariera broniąca im dostępu do najwyższych stanowisk.
Zadziwiające, że w latach 90. problem ten zniknął, to znaczy statystycznie
role przywódcze pełnione zarówno przez mężczyzn jak i przez kobiety zaczęły
się wyrównywać. Czy tą sytuację można tłumaczyć faktem, że kobiety pozbyły
się nagle wszystkich swoich leków? Pojawiła się moda na terapię analityczną
czy też nauka jest tak elastyczna, że zawsze znajdzie odpowiednie wytłumaczenie
dla otaczającej rzeczywistości? Po przeprowadzeniu kolejnych badań, które
zajmowały się już stylami przywódczymi, a nie kwestią częstości pełnienia
funkcji kierowniczych przez jeden z rodzajów, dochodzę do wniosku, że
ostatnia hipoteza dotycząca ważności zawodu psychologa jest najbardziej
trafna. Z kolejnych badań wynika, że istnieje odrębny kobiecy styl nabywania i konstruowania wiedzy,
co implikuje style przywódcze. Judy Rosner
stwierdziła, że kobiety czują się lepiej w sytuacjach niejednoznacznych i opowiadają się za stylem przywódczym opartym na współpracy. Z jej dalszych
rozważań wynika, że kobiety nie są postrzegane jako potencjalni pracownicy
na stanowiskach kierowniczych, gdyż nie pasują do hierarchicznego modelu męskiego.
Po przeczytaniu dalszej części artykułu udało mi się ustalić, że męski
model oznacza tradycyjny model nakazowo — kontrolujący, przypominający
system wojskowy. W społeczeństwie amerykańskim firmy stosujące ten model są
hierarchiczne i wykazują wyraźne linie podziału. W dalszej części tekstu
autorka ostatecznie dochodzi do wniosku, że wraz ze zmieniającym się klimatem
gospodarczym, zmieniły się także przedsiębiorstwa i teorie zarządzania.
Tradycyjny model „męski", który jeszcze niedawno był dominujący, wraz z biegiem czasu traci na znaczeniu, na korzyść modelu interakcyjnego. Styl
interakcyjny oznacza zarządzanie we współpracy, innymi słowy, jest to styl wielokierunkowy z sygnałami zwrotnymi
oraz mocnym naciskiem na umiejętności interpersonalne obok umiejętności
technicznych. Styl ten dobrze pasuje do dynamicznie zmieniających się przedsiębiorstw,
które wymagają elastyczności oraz warunków sprzyjających wymianie
informacji i podziałowi władzy. Autorka wysuwa hipotezę, że kobiety z uwagi
na to, że ich życie pełne jest niepewności, lepiej tolerują sytuację
niejednoznaczności i w związku z tym bliższy jest im styl interakcyjny.
Specyfika funkcjonowania kobiet w społeczeństwie jako odtwórczyń wielu ról
sprzyja wytworzeniu się nowego stylu negocjacyjnego, który jest bardziej pożądany w elastycznych przedsiębiorstwach. Takich umiejętności nie posiadają mężczyźni,
dlatego teraz stoją przed trudnym zadaniem opanowania interakcyjnego stylu
kierowania. Obecnie istnieją
cztery odrębne poglądy w kwestii przywództwa kobiet i mężczyzn: - Brak różnic. Kobiety wchodząc na ścieżkę
zawodową menadżera odrzucają stereotypy dotyczące płci, a ich cele,
motywacja i osobowość podobne są do tych charakteryzujących mężczyzn.
- Stereotypowe różnice faworyzujące mężczyzn.
Zgodnie ze stereotypem płci istnieje różnica w stylu przywódczym pomiędzy
mężczyznami a kobietami. Mężczyźni są lepiej dostosowani do pełnienia
funkcji kierowniczych
- Stereotypowe różnice faworyzujące kobiety.
Kobiety i mężczyźni na stanowiskach kierowniczych różnią się od siebie
zgodnie ze stereotypami płci. Obecnie faworyzowany jest kobiecy model przywódczy.
- Niestereotypowe różnice. Kobiety i mężczyźni na
stanowiskach kierowniczych różnią się od siebie w sposób przeciwny do
panujących stereotypów płci. Kobiety na stanowiskach kierowniczych musza
kompensować efekty wczesnej socjalizacji.
Po
przeanalizowaniu tych czterech sposobów myślenia doszłam do wniosku, że
najbliższe mi jest stanowisko pierwsze. Wnioski płynące z przeglądu tego
artykułu wskazują również na brak różnic miedzy mężczyznami i kobietami
pełniącymi funkcje kierownicze. Mężczyźni i kobiety wywołują podobne
reakcje podwładnych nie wykazano też różnic w skuteczności kierowania.
Pozostając w dyskursie sfery zawodowej kobiety i mężczyzn postaram się
odpowiedzieć na pytanie; czy istnieje różnica w stylach konwersacyjnych u mężczyzn i kobiet? Jeśli tak, to jakie ma ona implikacje w sferze zawodowej? Z artykułu
Elizabeth Aries wynika, że istnieje różnica w sposobie mówienia u mężczyzn i kobiet. Różnice te wynikają z faktu, iż kobiety i mężczyźni dorastają w światach uformowanych z różnych słów poczynając już od dziecięcych
zabaw. Dziewczęta wymieniają między sobą intymne sekrety, wyrastają na
kobiety dążące w rozmowach do budowania więzi z rozmówcami. Chłopcy kierują
się stylem nastawionym na rywalizację, niechętnie mówią o swoich
problemach, wolą abstrakcję i nie czując się dobrze prosząc o radę. W rezultacie kobiety mówią więcej prywatnie, a mężczyźni publicznie. Mary
Crawford natomiast dochodzi do wniosku, że mężczyźni mają tendencję do
interpretowania pytań jako próśb o informację oraz dzielenie się problemami
jako okazji do zaprezentowania własnej wiedzy fachowej. Wybierając takie właśnie
strategie mężczyźni mówią językiem władzy. Niektóre przedstawicielki
psychologii feministycznej są zdania, że różnice językowe miedzy kobietami i mężczyznami odzwierciedlają nierówności w dostępie do władzy. Z zaprezentowanych w artykule badań wynika, że zasadnicza różnica w stylach
konwersacyjnych między mężczyzna a kobietą można zauważyć w sytuacjach
relacjonowania zjawisk zewnętrznych report-talk, i nawiązywania wzajemnych kontaktów repport-talk. Ten pierwszy rodzaj konwersacji charakterystyczny jest dla mężczyzn.
Taki styl publiczny stanowi narzędzie zachowania niezależności oraz
negocjowanie i utrzymywanie statusu w hierarchicznym porządku. Z kolei styl
prywatny zgodnie z prezentowanymi badaniami zdominowany jest przez kobiety.
Kobiety częściej w konwersacji kładą nacisk na podobieństwa i znajdowanie wspólnych doświadczeń. Badania
Jamesa Younissa i Jacgueline Smollar pokazują, że mężczyźni
przekazują mniejszy procent informacji na tematy osobiste niż kobiety. Mężczyźni
mówią mniej o sobie, o swoich intymnych związkach, obawach i wątpliwościach.
Nie jest wykluczone, że taka sytuacja może wynikać z tego, że koncentrują oni
bardziej swoją uwagę na aspektach poznawczych rzeczywistości. Kobiety
natomiast nastawione są na budowanie więzi międzyludzkich. Próbując
odpowiedzieć na pytania: jakie implikacje społeczne mają odmienne style
komunikowanie się mężczyzn i kobiet? I jak wyniki tych badań można przełożyć
na praktykę, czyli na sposoby funkcjonowania mężczyzn i kobiet w organizacjach? Doszłam do wniosku, że: Badania
zaprezentowane w artykule dotyczyły tylko wąskiego aspektu komunikacji,
głównie wypowiadanych treści oraz statystycznej częstości i długości
wypowiedzi kobiet i mężczyzn. Tymczasem komunikacja to połączenie kontekstu i przekazu (Joseph O'Connor, John Seymour, 2003). Kontekst to postawa ciała,
gesty, ekspresja i ton głosu, w którym przekaz jest osadzony. Dopiero połączenie
tych elementów tworzy znaczenie komunikacji. Badania wykazują, że w wypowiedzi przed grupą ludzi 55% efektu uzyskuje się językiem ciała — postawą, gestami, kontaktem wzrokowym, 38% tonem głosu, i tyko 7% treścią
wypowiedzi (Joseph O'Connor, John Seymour, 2003). Po przeczytaniu
artykułów i przeanalizowaniu wyników badań Elizabeth Aries i Deborah Tannen
dowiedziałam się dużo o stylach komunikacyjnych kobiet i mężczyzn, jednak
autorki nie wspominają nic o implikacjach praktycznych tych badań.
Zaobserwowany fakt, że mężczyźni zabierają częściej głos w sytuacjach
publicznych, a kobiety lepiej odnajdują się w relacjach indywidualnych, oprócz
tego, że dostarcza rozrywki intelektualnej spowodowanej refleksją nad otaczającą
rzeczywistością i próbą jej wyjaśnienia, nie wnosi nic praktycznego, co mogłoby
ułatwić sposób funkcjonowania obu rodzajów w danym kontekście sytuacyjnym.
Poza tym autorki nie uwzględniają istotnych aspektów komunikacji, które
przesadzają o jej efektywności. Fakt, że przedstawiciele jednej płci mówią
więcej od przedstawicieli drugiej nie wpływa na zmianę postaw słuchaczy, a przynajmniej nic o tym nie wiadomo z prezentowanych tekstów. Implikacją
praktyczną badań nad stylami komunikacji obu rodzajów może być obserwacja,
czy wpływ jaki uzyskują mężczyźni i kobiety w konwersacji pozostaje zgodny z uznawanymi przez nich wartościami? Innymi
słowy, na ile mężczyznom i kobietom udaje się przekazać to, co mają do
przekazania, tak, aby ich słowa zostały odebrane zgodnie z intencją przekazu. Z artykułów przeczytanych przeze mnie wynika tylko tyle, że zarówno mężczyźni
jak i kobiety porozumiewają się kodem lingwistycznym, który powstał w wyniku
socjalizacji związanej z odgrywaniem roli charakterystycznej dla własnej płci. W związku z tym mężczyzna interpretując
wypowiedź kobiety, najpierw przesączy ją przez filtr, który powstał w wyniku jego socjalizacji do wzorów kultury. Tak samo będzie się działo w przypadku kobiety interpretującej wypowiedź mężczyzny. Ten model wzajemnej
komunikacji można uogólnić na model komunikacji międzykulturowej, gdzie
ludzie różnych narodowości próbują znaleźć wspólny język. Polak uczący
się języka angielskiego próbuje opanować pojęcia, które definiuje słowami
własnego języka. A przy rozmowie z obcokrajowcem bardziej zwraca uwagę na
przekaz pozawerbalny, który stanowi dobry wskaźnik tego, czy został
odpowiednio zrozumiany, czyli zgodnie z intencją przekazu. Dochodzę do
wniosku, że komunikacja to pętla: to co robimy wpływa na inne osoby, a to co
robią one wpływa na nas. Szukając
implikacji praktycznych prezentowanych badań Elizabeth Aries i Deborah Tannen
pozostaję na etapie tworzenia hipotez, a nie dyskusji o faktach. Jednak
tworzenie takich hipotez więcej
wnosi do nauki (stanowi inspiracje do dalszych badań, które mogą mieć duże
zastosowanie w praktyce) niż dyskusja o rzeczach ciekawych, jednak mało użytecznych. Aby dobrze
odzwierciedlić mój sposób myślenia odwołam się do metafory. Komunikacja
zachodzi wtedy, gdy ludzie utrzymują kontakt; ich ciała tak samo jak słowa
dopasowują się wzajemnie. Ludzie utrzymujący kontakt mają tendencję do
wzajemnego odzwierciedlania i harmonizowania postawy, gestów i wzroku.
Komunikacja jest jak taniec, w którym partnerzy odwzajemniają i odzwierciedlają
ruch drugiego swoim własnym ruchem. Zaangażowani są w taniec wzajemnych
relacji. Ich język ciała pozostaje komplementarny. Gdy ludzie nie maja
kontaktu, ich ciała to zdradzą — cokolwiek by nie mówili, ich ciała nie będą
pozostawały w harmonii (Joseph O'Connor, John Seymour, 2003).
Badania praktyków NLP, którzy analizowali sposoby zachowania i funkcjonowania ludzi sukcesu bez kategoryzowania uczestników na przedstawicieli
płci żeńskiej i męskiej pokazują, że chociaż między ludźmi istnieją różnice
indywidualne, można wygenerować takie mechanizmy komunikacji i zachowań, wspólne
dla wszystkich uczestników, które przynoszą oczekiwane efekty. Z tych badań
wynika, że ludzie sukcesu tworzą kontakt, a kontakt tworzy zaufanie. Kontrakt
to umiejętne wejście w rytm tańca partnera, po to aby nauczyć go własnego
rytmu.
W tym kontekście dopisując do tych badań wnioski autorek stylów męskiej i żeńskiej komunikacji, można dojść do wniosku., że we współczesnych
organizacjach, w czasach dynamicznie rozwijającej się gospodarki i konkurencji
na rynku model interakcyjny, który tworzą kobiety może przynosić lepsze
efekty. Kobiety, które od najmłodszych lat koncertują się na bliższych
relacjach międzyludzkich, otaczają się gronem przyjaciółek, z którymi
wymieniają się osobistymi doświadczeniami i intymnymi zwierzeniami, mają
lepsze podstawy do budowania więzi międzyludzkich. Zorientowanie na więzi i emocje daje większe szanse nauczenia się rytmu tańca kontrahenta, po to aby
wzbudzić jego sympatie, zaufanie. Taka sytuacja powoduje, że partner nabiera
ochoty do nauczenia się rytmu proponowanego przez kobietę. Takie przedstawienie
sposobów komunikacji kojarzy się z manipulacją. A manipulacja uruchamia łańcuszek
skojarzeń o zabarwieniu pejoratywnym. Manipulacja zgodnie z definicją słownika
to świadome i celowe oddziaływanie na drugiego człowieka, które zmusza go do
wykonywania działań sprzecznych z jego interesami, dla uzyskania celów i oczekiwań osoby manipulującej. Aby uniknąć nieprzyjemnych skojarzeń dotyczących
słowa manipulacja możemy nazwa ten rodzaj komunikacji siłą perswazji. A stwierdzenie, że kobiety mają większą siłę perswazji, dlatego bardziej nadają
się na stanowiska menadżerów, pozostaje w dalszym ciągu na etapie hipotezy.
« (Published: 26-01-2006 )
Joanna SmolińskaStudiuje psychologię. Zainteresowania: "psychologia narracyjna, czyli życie jako opowieść, a im piękniej potrafimy opowiedzieć własną historię, tym barwniejsze staje się nasze życie. W ludziach interesuje mnie najbardziej brak osobowości, lub też próba jej tworzenia poprzez dialogi z innymi.
Religia interesuje mnie jako zapożyczona tożsamość, bo w jej magię wierzą tylko ci, którzy się boją uwierzyć, że nie ma Boga i nie ma tożsamości. Życie bez Boga to wiara w to, że odcinek czasu między narodzinami a śmiercią jest jedyną szansą jaką dostaliśmy. Szansą na to, żeby nauczyć się żyć naprawdę.
Number of texts in service: 5 Show other texts of this author Newest author's article: Kreacja świata | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 4571 |
|