|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Various topics » PSR »
List otwarty do Towarzystwa Kultury Świeckiej Author of this text: Mariusz Agnosiewicz
Występuję głównie w imieniu młodego pokolenia wolnomyślicieli,
formułując refleksje oraz pytania dotyczące perspektyw polskiego ruchu świeckiego
oraz możliwości współpracy w jego ramach różnych organizacji społecznych. Na początku kilka słów chciałbym powiedzieć o genezie
oraz założeniach Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów.
RacjonalistaZalążkiem naszego stowarzyszenia był rozwijający się
od 2000 roku magazyn wirtualny o profilu wolnomyślicielskim — Racjonalista.pl.
Magazyn ten powstał jako całkowicie oddolna inicjatywa, bez jakiegokolwiek
zaplecza organizacyjnego i finansowego. Systematycznie do pracy nad nim
pozyskiwałem kolejne jednostki. Zaczynaliśmy od profilu antyklerykalnego. Później
ewoluowało to w religioznawstwo krytyczne oraz sprawy światopoglądowe. Dziś
serwis obejmuje większość najważniejszych dziedzin ludzkiej wiedzy, która
przeniknięta stale tematami światopoglądowymi nawiązuje do projektu Wielkiej
Encyklopedii Francuskiej. W ciągu sześciu lat publikowało u nas ok. 370 autorów,
opublikowaliśmy ok. 3,5 tys. artykułów. Dziennie odwiedza nas ok. 15 tys. osób.
Obecnie w badaniu Gemius — czołowej firmy prowadzącej badania internetu,
przeprowadzonym dla NetSprint oraz portalu Wirtualna Polska, serwis Racjonalista
został zaliczony do grona najbardziej opiniotwórczych serwisów polskiego
internetu. Jest to więc dla środowiska wolnomyślicielskiego szansa, na którą
nie moglibyśmy liczyć w tradycyjnych środkach komunikacji społecznej.
Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów
Specyfika internetu jako medium interaktywnego spowodowała,
że przy Racjonaliście zaczęła tworzyć się wirtualna społeczność. Od
ubiegłego roku próbujemy przekształcić ową wirtualną społeczność w stowarzyszenie, które ma być aktywne zarówno w cyberprzestrzeni, jak i w społecznościach
lokalnych. Nie jest to łatwe, biorąc pod uwagę, że w kształtowaniu
stowarzyszenia w oparciu o wirtualną społeczność nie tylko wolnomyśliciele
nie mają doświadczenia, ale i w ogóle jest to działalność pionierska.
Zaczynamy więc od tzw. całkowitego zera. Dodatkowym obciążeniem jest obstrukcyjna działalność
administracji i sądownictwa. Pierwszy wniosek o rejestrację naszego
stowarzyszenia został złożony na początku ubiegłego roku, lecz do dziś w zasadzie postępowanie rejestracyjne nie dobiegło końca. Na razie wywalczyliśmy
tyle, że sąd okręgowy kilka tygodni temu uznał, że w postępowaniu przed sądem
rejonowym zostały naruszone nasze prawa, kiedy to już po wpisaniu do KRS nasze
stowarzyszenie zostało bezprawnie obalone całkowicie poza naszymi plecami.
Niby wyszło na to, że mieliśmy tzw. rację, ale takie sprawy są zawsze
przynajmniej po części zwycięstwami pyrrusowymi, bo tyle ile się traci na
wielomiesięcznym niemal całkowitym paraliżu stowarzyszenia, trudno później
jest w krótkim czasie odrobić. Przed kilkoma dosłownie dniami nasze
stowarzyszenie wybrało władze i jest szansa, że w końcu uda nam się rozpocząć
normalną działalność społeczną. Jak dotąd niemal kompletnie nie istnieją kontakty między
TKŚ a PSR. Uważam, że należy to możliwie szybko zmienić. Zaproszenie na Państwa
kongres odczytuję również jako gest w tym kierunku.
Różnice między TKŚ a PSR
Wspomniałem na początku, że jesteśmy ideowo bratnimi
organizacjami. Jest to niewątpliwie faktem. Wszyscy tutaj uważamy się pewnie
za wolnomyślicieli, humanistów, racjonalistów, zwolenników rozwoju kultury
świeckiej. Dzieli nas jednak szereg spraw związanych ze sposobem podejścia do
społecznej realizacji tych idei. Różnice te powinniśmy skrupulatnie rozpoznać i uszanować, aby ominąć możliwe nieporozumienia, aby móc mimo różnic ze
sobą współpracować dla dobra idei, które są nam wszystkim drogie. Niewątpliwie najbardziej charakterystyczną różnicą
jaka nas dzieli jest podejście do zaangażowania politycznego. Towarzystwo
Kultury Świeckiej związało problematykę humanizmu i wolnej myśli z jedną
orientacją polityczną i z jedną formacją polityczną. Nie tyle różni nas
wybór tej czy innej orientacji czy formacji, co sam wybór. Moja sześcioletnia
działalność w cyberprzestrzeni i zetknięcie się z tysiącami osób nauczyło
mnie, że światopogląd wolnomyślicielsko-racjonalistyczny nie jest
zarezerwowany tylko dla ludzi jednej orientacji politycznej czy tym bardziej dla
jednej partii. Najwięcej wolnomyślicieli a tym samym i zwolenników kultury świeckiej
jest wśród ludzi lewicy oraz liberałów. Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów
chce więc zachować apolityczność, co wszelako nie wyklucza współpracy z tymi organizacjami o charakterze politycznym, które są zainteresowane
problematyką światopoglądową w sposób bliski nam. Chcielibyśmy współpracować
ze wszystkimi organizacjami politycznymi, które zamierzają robić coś na
rzecz kultury świeckiej, rozdziału kościoła i państwa czy praw mniejszości.
Pierwszy plan: praca u podstaw
Z pewnością jednak to nie w partiach politycznych
chcielibyśmy upatrywać naszych głównych partnerów. W pierwszym rzędzie
chcielibyśmy zaadresować naszą działalność do społeczeństwa na najniższym
jego poziomie, czyli do jednostek, poświęcając główną część naszej
aktywność dla pracy u podstaw — nad edukacją racjonalistyczną i kształtowaniem
wartości humanistycznych w społeczeństwie. Ponieważ to działalność bardzo
mozolna i mało spektakularna, nie obiecujemy sobie efektów w tym czy w najbliższych
latach. Jest to bowiem cel obliczony na lata pracy. Wierzę jednak, że dzięki
nowym środkom komunikowania społecznego praca ta może być zdecydowanie
efektywna i doniosła. W tym co robimy nie powinniśmy jednak pozostawać
osamotnieni, należy więc szukać jak najszerszego partnerstwa społecznego w organizacjach bratnich i takich z którymi łączą nas wspólne cele czy choćby
wspólne przeciwności.
Polska Federacja Humanistyczna
Jako wolnomyśliciele powinniśmy przede wszystkim współpracować
ze sobą. Niby truizm, a jednak tak często napotyka się tutaj liczne bariery i trudności. Obecnie w Polsce jest nas tak mało i jesteśmy poddawani takiej
presji społecznej, że powinniśmy bezwzględnie dążyć do możliwie
szerokiej współpracy między poszczególnymi organizacjami o charakterze
humanistyczno-wolnomyślicielskim, najlepiej w formie federacyjnej, co pozwoliłoby
nam uformować wspólną reprezentację środowiska a tym samym większą siłę
oddziaływania. Kiedyś została powołana Polska Federacja Humanistyczna. Później
jej działalność zamarła. Obecnie czas wrócić do tej inicjatywy.
Feministki i homoseksualiści
W dalszej kolejności powinniśmy poszukiwać partnerów
społecznych w innych organizacjach pozarządowych, które mają wprawdzie inny
charakter, ale z którymi łączą nas istotne wartości lub wspólne wyzwania
(można by nawet powiedzieć: wspólni wrogowie). Myślę, że najbardziej
naturalnymi partnerami są tutaj organizacje czy środowiska feministyczne oraz
mniejszości seksualnych. Obawiam się wprawdzie, czy na obecnym etapie jesteśmy
dla nich wystarczająco znaczącym partnerem (niestety, jako tzw. niewierzący
jesteśmy przede wszystkim mniej medialni niż feministki czy homoseksualiści),
lecz do współpracy z nimi na pewnych polach dążyć powinniśmy. Z środowiskami
tymi łączy nas przede wszystkim problem dyskryminacji, nietolerancji, sprzeciw
wobec ciasnoty tradycjonalizmu i walka o możliwie nieskrępowaną ekspresję
jednostki.
Wolnomyślicielstwo a wolnomularstwo
Dużo bardziej skomplikowaną jest sprawa kontaktów i ewentualnej współpracy między wolnomyślicielami i wolnomularzami. Czy
jakiekolwiek kontakty istnieją obecnie? Jeśli tak, to w szczątkowej postaci. Z jednej strony bierze się to ze wzajemnych uprzedzeń, z drugiej zaś z niejednorodności samego wolnomularstwa. Tymczasem przed wojną kontakty te były
dużo bardziej rozwinięte i szereg wybitnych wolnomyślicieli i działaczy
laickich było zarazem wybitnymi wolnomularzami, by wspomnieć choćby prof.
Stefana Czarnowskiego (kuratora Akademickiego Stowarzyszenia Wolnomyślicieli, a zarazem jednego z czołowych wolnomularzy tzw. profesorskiej loży Wolność
Przywrócona), Józefa Wasowskiego (redaktora organu prasowego Polskiej Ligi
Wolnej Myśli), Andrzeja Niemojewskiego (pioniera polskiego ruchu wolnomyślicielskiego
oraz redaktora wolnomyślicielskiego pisma „Myśl Niepodległa", a zarazem
członka Wielkiego Wschodu Francji), wolnomularzy, którzy zasiadali we władzach
Stowarzyszenia Wolnomyślicieli Polskich: Stanisława Kempnera, Stanisława
Siedleckiego, prof. Zygmunta Radlińskiego, red. Tadeusza Wieniawę-Długoszowskiego.
Inny luminarz polskiego ruchu wolnomyślicielskiego, Józef Landau, w roku 1929
na ogólnopolskim zjeździe Polskiego Związku Myśli Wolnej podkreślał
zalecenia wolnomularstwa belgijskiego z XXI kongresu międzynarodowego, "aby
wolnomyśliciele pracowali w ścisłym kontakcie z wolnomularstwem".
Warto tutaj też wspomnieć o decyzji Konwentu Wielkiego Wschodu Francji z 1892
r., aby połączyć działalność stowarzyszeń wolnomyślicieli i wolnomularstwa, oraz o zaleceniu wydanym dla lóż w sprawie popierania rozwoju
grup wolnomyślicielskich. Po 1990 r., czyli po formalnym odrodzeniu się
wolnomularstwa polskiego, nie doszło w zasadzie do reaktywacji kontaktów między
członkami obu ruchów, co pewnie w głównej mierze było spowodowane
odmiennymi doświadczeniami z okresu PRL: podczas kiedy wolnomyślicielstwo mogło
prowadzić swą działalność, to wolnomularstwo zostało zakazane. Oba ruchy
łączy jednak tak wiele wspólnych wartości i celów, do których dąży się
jednak innymi drogami, że biorąc zwłaszcza pod uwagę obecną sytuację w kraju, warto byłoby poczynić kroki na rzecz przełamania barier wzajemnej
nieufności. Wolnomularstwo jako takie hołduje hasłom wolności, równości i braterstwa oraz tolerancji, a także rozdziału kościoła od państwa. Stawia
sobie za cel jednoczenie ludzi ponad podziałami religijnymi i politycznymi oraz
krzewienie idei wolności sumienia. Wspomniałem wyżej, że istnieniu barier sprzyja
niejednorodność wolnomularstwa, w łonie którego są bowiem różne nurty,
zarówno bardzo bliskie nam, jak i dość odległe, wyrażające tendencje
mistyczne, religijne czy nawet konserwatywne. Jeśli wolnomyśliciel pozna
wolnomularstwo przez pryzmat nurtu angloamerykańskiego, może łatwo nabrać
uprzedzeń. Z drugiej zaś strony wolnomularstwo francusko-belgijskie jest
bardzo ściśle związane z ruchem wolnomyślicielskim, w zasadzie samo jest częścią
tego ruchu, albo może trafniej, ów ruch jest emanacją wolnomularstwa. W Polsce istnieją dwa nurty w łonie wolnomularstwa: jeden
anglosaski, drugi francuski, przy czym dominuje ten drugi, reprezentowany przez
Wielki Wschód, Le Droit Humain oraz kobiecą lożę Prometea. Sądzę, że jako
wolnomyśliciele powinniśmy podjąć próbę nawiązania jakichś kontaktów z tymi organizacjami, z ich członkami, aby poprzez to wzmacniać łączące nas
wartości i cele. Warto wspomnieć, że przed wojną wolnomyśliciele byli
zapraszani na spotkania wolnomularzy (m.in. Tadeusz Kotarbiński), z drugiej
strony wolnomularze byli zapraszani na zjazdy wolnomyślicieli. Obecnie
najbardziej wyrazistym łącznikiem między ruchem wolnomularskim i wolnomyślicielskim
jest wybitny działacz laicki, Andrzej Nowicki, który w ostatnich latach
kilkukrotnie stał na czele Wielkiego Wschodu Polski.
Organizacje polityczne
Wyżej wymieniłem jednostki, następnie organizacje społeczne
jako cel do którego powinniśmy zaadresować naszą działalność i gdzie
powinniśmy poszukiwać partnerów. Na końcu chciałbym jeszcze wymienić
organizacje polityczne, które w sferze spraw światopoglądowych są nam najbliższe.
Sądzę, że wzmocnimy potencjał ruchu laickiego, jeśli zaadresujemy naszą
propozycję współpracy możliwie szeroko. Jeśli nie na poziomie poszczególnych
stowarzyszeń wolnomyślicielskich, to przynajmniej na poziomie federacji
humanistycznej na spotkania której powinni być zapraszani przedstawiciele
wszystkich partii, które są zainteresowane działaniem na rzecz rozdziału państwa i kościoła, praw mniejszości, aktywnego zwalczania dyskryminacji i nietolerancji, czy innych problemów społecznych ważkich światopoglądowo.
Wspólny apel i zaproszenia
Jak zainicjować tę szeroką współpracę społeczną z podmiotami wymienionymi wyżej? Zacząłbym od wspólnego apelu organizacji
laickich, zaś odnośnie do organizacji — od wystosowania indywidualnych i konkretnych listów, zapraszając do wspólnego spotkania oraz podpisaniadeklaracji o współpracy w zakresie sprecyzowanych wspólnych
celów i wyzwań.
*
Powyższy tekst był przygotowany na X Zjazd Krajowy TKŚ w dniu 13 maja
2006 r., lecz nie mógł zostać przedstawiony z przyczyn regulaminowych. Został
więc przekazany dla TKŚ jako list otwarty.
« (Published: 17-05-2006 Last change: 21-05-2006)
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 4786 |
|